GRY-PLANSZOWE.pl

A może Summoner Wars. + jeszcze jakaś gra?

Bea pisze:

Mir4ge pisze:Rozegrałem łącznie może z 20 partii w różnym towarzystwie. Gra nie sprawiła mi ani trochę satysfakcji. (...) W moim otoczeniu prawie nikomu do gustu nie przypadła.

Grać 20 razy w coś co się nie podoba... Podziwiam.

+1

a może Summoner Wars + Vampire Empire, czyli konfrontacja plus blef i mordowanie "niewiniątek" w przeklętym zamku

Bea pisze:

Mir4ge pisze:Rozegrałem łącznie może z 20 partii w różnym towarzystwie. Gra nie sprawiła mi ani trochę satysfakcji. (...) W moim otoczeniu prawie nikomu do gustu nie przypadła.

Grać 20 razy w coś co się nie podoba... Podziwiam.

No ja też mam mniej wiecej tyle rozgrywek na koncie i wrażenia bardzo podobne jak Mir4ge. Po prostu na fali zachwytów stwierdziłem, że może to ja i moi gracze jesteśmy jakoś felerni, że nie widzimy oczywistego. Więc próbowałem na różne sposoby.
Najpierw w wersję angielską. Potem stwierdziłem, że problemem może byc klimat, więc wygrzebałem w necie fanowską wersję Hobbitową. Spolszczyłem, a zaprzyjaźniona drukarnia wydrukowała 10 kompletów z instrukcjami. Nadal nie chwyciło - mimo, ze wiekszość kompletów rozdałem znajomym, żeby wzbudzić w nich entuzjazm do gry W końcu kupiłem wersję polską. I nadal nic. Grałem w róznych składach, z różnymi ludźmi - geekami i casualami, dziećmi (10 lat) i dorosłymi. I prawie nigdy nie było pozytywnej reakcji. Co najwyżej "umiarkowanie życzliwa".
Nadal czasami ją próbuję wcisnąć gdy gram z ludźmi, z którymi jeszcze nie grałem, ale w zasadzie straciłem nadzieję, że kiedykolwiek znajdę towarzystwo w którym gra "zaskoczy"

mig pisze:
Nadal czasami ją próbuję wcisnąć gdy gram z ludźmi, z którymi jeszcze nie grałem, ale w zasadzie straciłem nadzieję, że kiedykolwiek znajdę towarzystwo w którym gra "zaskoczy"

Ale po co? Jeśli Tobie samemu gra się też nie podoba to po co się tak męczyć i tracić czas, aby dwadzieścia razy ją wypróbować? Są przecież inne gry? Tym bardziej nie przekonasz do niej nikogo jak sam nie jesteś przekonany.

Bea pisze:

mig pisze:
Nadal czasami ją próbuję wcisnąć gdy gram z ludźmi, z którymi jeszcze nie grałem, ale w zasadzie straciłem nadzieję, że kiedykolwiek znajdę towarzystwo w którym gra "zaskoczy"

Ale po co? Jeśli Tobie samemu gra się też nie podoba to po co się tak męczyć i tracić czas, aby dwadzieścia razy ją wypróbować? Są przecież inne gry? Tym bardziej nie przekonasz do niej nikogo jak sam nie jesteś przekonany.

Wiesz, ja uważam, że (poza wyjątkami) nie ma gier słabych. Są tylko niedostosowane do klimatu, czasu, nastroju, ekipy, liczebności, zmęczenia itp. A więc gra, która 10 razy mogła nie przypaść do gustu, za jedenastym może okazać się świetnym strzałem, bo nagle idealnie wceluje w powyższe okoliczności, nasze potrzeby i nastrój. Przy grze trwajacej godzinę to bym się pewnie nie zastanawiał czy wyciągać kolejny raz, ale przy grze w którą partyjka trwa kilka minut mogę ewentualne niepowodzenie przeboleć.
Poza tym jak pisałem w przedostatnim komentarzu - ja nie uważam jej za grę złą a jedynie za przeciętną. Gdybym ją sam wyszukał w sklepie i kupił to pewnie miałbym pozytywniejsze nastawienie, ale po całym hypie i entuzjaźmie na forum miałem wyższe oczekiwania, co pewnie też się na odbiór nieco przełożyło.

A w temacie - napiszę jeszcze raz - List miłosny śmiało kupuj, bo wielu osobom gra do gustu przypadła, a dużo nie ryzykujesz

Po pierwsze - Love Letter używam ostatnio do wyboru gracza, który wybierze w co gramy (przeważnie do 1-2 punktów, by było szybciej).
Po drugie - szukam obecnie właśnie czegoś takiego: przystawki lub przerywnika. Wszystko wskazuje na to, że wybiorę Splendor, ale to raczej ciułanie punktów.
Po trzecie - jeśli bym wybierał Imperium w 8 minut (też o tym myślałem - może w przyszłości) to TYLKO wersję Legends : http://www.boardgamegeek.com/boardgame/ ... re-legends . Wg recenzji wydaje się o niebo lepsza od podstawowej.

Witam ponownie i na wstępie bardzo wszystkim dziękuję za podpowiedzi i sugestie.

Niestety, ostatecznie nie kupiliśmy koleżance gry bo towarzystwo nie umiało się odgadać w tej materii Według mnie szkoda bo gra to naprawdę fajny prezent urodzinowy, zwłaszcza jeśli ktoś grać lubi.

Za to druga koleżanaka, też w ramach urodzin załapała się na Dixita Odysseya. Gra była strzałem w 10, wszyscy byli nią zachwyceni. Graliśmy cały wieczór i nie mogliśmy nacieszyć się przepięknymi, bajkowymi kartami. Nie spodziewałam się że gra zrobi taką furorę bo w zasadzie nigdy nie gramy w gry imprezowe

hej mam pytanie co wybrać:
1.letnisko
2.hotel samoa
3.złote miasto
4.piraci: karaibska flota
gra ma być dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z grami- przejrzyste zasady, ale żeby nie było nudno. jako że nie wiem czy przypadnie do gustu cena w okolicy 50-60zł. jeśli mogłyby grać też dzieci byłoby super.
może macie jakieś inne sugestie? będę wdzięczny za pomoc.

szymek pisze:hej mam pytanie co wybrać:
1.letnisko
2.hotel samoa
3.złote miasto
4.piraci: karaibska flota
gra ma być dla osób, które dopiero zaczynają przygodę z grami- przejrzyste zasady, ale żeby nie było nudno. jako że nie wiem czy przypadnie do gustu cena w okolicy 50-60zł. jeśli mogłyby grać też dzieci byłoby super.
może macie jakieś inne sugestie? będę wdzięczny za pomoc.

Złote miasto jest najlepsze, ale nie znam letniska

Jeżeli może być spoza listy gorąco polecam Kosmiczną misję z Egmontu, ciekawa gra w tworzenie planet z lekkim elementem losowości, w dodatku tania jak barszcz, więc nie będzie szkoda

dzięki za podpowiedzi, kosmiczna misja wydaje mi się aż za bardzo dla dzieci, ale może się mylę i pewnie i tak zakupię dla siostrzeńca dzięki za pomysł.

a w to ktoś grał? http://www.wilczek.poznan.pl/index.php?item=5630

szymek pisze:a w to ktoś grał? http://www.wilczek.poznan.pl/index.php?item=5630

Ktoś grał
http://www.gamesfanatic.pl/2012/02/06/p ... olki-cz-3/