Strona 2 z 3

: 10 lip 2007, 12:51
autor: Don Simon
ARKHAM12 pisze: moja ddziewczyna to wtedy(osadnikow) zobaczyla i powiedziala : moze jeszcze klocki lego zaczniesz kupowac ? Nie zapomne tego (oczywiscie ukrywam sie ze interesuje sie grami/fantastyką).
Ukrywasz? A ile masz lat, 15?

Kazda grupa ma inne wymagania - przygodowki sa bardziej popularne w gronie osob zafascynowanych kiedys MiMem (chociaz to oczywiscie nie regula) lub mlodych milosnikow fantasy, RPG i innych takich.

Osadnicy, mimo calej mojej niecheci do tej gry, pewnie kiedys u mnie wyladuja - do grania w gronie niedzielnych graczy nadaje sie znakomicie...

Pozdrawiam
Szymon

: 10 lip 2007, 12:56
autor: ARKHAM12
22 lata . no moze przesadzilem z tym ukrywaniem :) ale nie szczyce sie tym i sam troche z politowaniem patrze na "zabawki" na jakie niekiedy wydaje ciezkie pieniadze(gry po ponad 100zloty).

Dobra koncze , podsumowujac moim zdaniem : wez carcassonne .


arkham

: 10 lip 2007, 13:00
autor: Don Simon
ARKHAM12 pisze:22 lata . no moze przesadzilem z tym ukrywaniem :) ale nie szczyce sie tym i sam troche z politowaniem patrze na "zabawki" na jakie niekiedy wydaje ciezkie pieniadze(gry po ponad 100zloty).
Zawsze lepiej wydac 100 pln na gre niz na 3 flaszki...
Chociaz w sumie...:-)


A ja poradze:
dla 2 osob - wez Ballon's Cup
dla 3-4 osob - wez Osadnikow
dla 3-5 osob - wez Wsiasc do Pociagu

A pozniej jak juz sie rozegracie to wtedy wez Elasund (2-4 osoby).

Pozdrawiam
Szymon

: 10 lip 2007, 13:16
autor: konev
ARKHAM12 pisze:22 lata . no moze przesadzilem z tym ukrywaniem :) ale nie szczyce sie tym i sam troche z politowaniem patrze na "zabawki" na jakie niekiedy wydaje ciezkie pieniadze(gry po ponad 100zloty).
arkham
Nie ma się czego wstydzić, że grasz w gry planszowe i wydajesz na to swoje pieniądze i czas.

Jedni wydają kupę kasy na samochód i jakby mogli to by żonę za niego sprzedali.
Inni poświęcają codziennie kilka godzin na oglądanie telenowel, albo innych mniej lub bardziej mądrych "kanałów" w telewizji.
Jeszcze inni fascynują się oglądaniem 22 facetów biegających za nadmuchanym balonem próbujących trafić w prostokątną ramę ;).

Niech nikt nie bierze powyższych porównań do siebie, bo świadomie są one bardzo przejaskrawione.

To, że Twoja dziewczyna porównuje gry planszowe do lego świadczy tylko o tym, jak mało popularna jest to jeszcze rozrywka w Polsce i jak wiele trzeba zmienić w mentalności ludzi.
Ja też mam ogromne problemy, żeby namówić swoich rodziców (czy kogoś starszego) by zagrał ze mną w porządną grę planszową zamiast oglądać jakąś krety... telenowelę.
Ale to się zmieni :)...

Także podsumowując listę zakupów:
1. Osadnicy z Catanu
2. Carcassonne lub Wili i Owce (tańsza)
3. Ticket to Ride

: 10 lip 2007, 13:52
autor: aswiech
A ja sie wtrace o Osadnikach i Runeboundzie.
W Osadnikow gralem i bylo milo. Niekoniecznie zachwyt, ale cos w tym jest.
W Runebounda nie gralem, tym niemniej - nie siedze w klimacie fantasy, wiec nie trafia do mnie siedzenie nad gra 3 godziny.
Co moge jeszcze polecic z doswiadczenia - Drakon. Gra jest tania, a dobra dla szerokiej gamy wiekowej. Nie licze faktu, ze gralismy kiedys 4 doroslych i 8-latka. Nawet strzepy z nas nie zostaly:)

: 10 lip 2007, 14:34
autor: moonman
dla 10 latka taty i mamy - drakon, osadnicy z catanu, wilki i owce, superfarmer, cytadela, carcassonne

dla 10 latka i taty - runebound, konfrontacja

dla mamy i taty - zaginione miasta

: 10 lip 2007, 15:22
autor: aswiech
moonman pisze: dla mamy i taty - zaginione miasta
Wiesz, co mowisz, czlowieku? Zona mu zyc nie da;)

: 10 lip 2007, 15:40
autor: Grzegorz973
Grzechu - trafiles w sedno z tymi rpgami. Gralismy duzo i to moze przez to.
Czytałem Twoje posty o Arkham Horror, tak więc nawet nie strzelałem :wink:. No i wychodzi, że coś w tym jest, bo my też sporo siedzieliśmy nad RPGami i "Osadnicy" polegli z kretesem.
dla 10 latka i taty - runebound, konfrontacja
Nie wiem o jakiego 10 latka chodzi, ale może się zniechęcić, jeżeli generalnie będzie grał "na szczęście" i raz po raz będzie wpadał w jakieś nasze "demoniczne" plany. Aczkolwiek zależy od 10 latka - gra jest bardzo fajna IMHO.

: 10 lip 2007, 15:52
autor: ronczi
Po pierwsze autor chciał gry dla syna i żony (no i siebie), więc nie można mu wciskać twilight imperium. Przez pierwszy rok grania królowały u mnie wielkie gry (TI 3 ed, Cywilizacjia, Ścieżki Chwały, WoW itp.) grałem średnio co 2-3 tygodnie jak się:
A) zebrała ekipa,
B) było miejsce,
C) był czas.
Po Pionku zacząłem kupować: Osadników, Neuroshime Hex, Wilki i Owce, Razzie. I gram średnio co 2-3 dzień (ze znajomymi bo wpadną tylko na kawę 2-3 h, z rodziną (tata (49l.)zapalony gracz we wszystko co można wytłumaczyć w 15 minut i zagrać w godzinę (nie ważne NH, WiO, Razzie, osadnicy) dalej lubię wielkie tytułu ale są one logistycznie trudniejsze do organizacji przez co rzadsze w graniu (pracuję i moi znajomi też pracują) jak byłem studentem oj to się nie patrzyło na czas i znajomi też go mieli że ho, ho, a teraz...
Stąd fenomen tego typu gier krótkich, prostych, ładnych (rzecz gustu).

: 10 lip 2007, 16:36
autor: folko
By jeszcze trochę namieszać, dwa linki... nie wiem czy znane:

http://www.gry-planszowe.pl/article.php ... iecmi.html
http://www.gry-planszowe.pl/article.php ... rnych.html

Jeszcze informacyjnie... oba teksty mają już trochę dni ;-)

: 11 lip 2007, 14:39
autor: kmd7
Widzę, że proste!!? z pozoru pytanie wywołało podział (z grubsza)na dwie grupy.Tych co lubią osadników i tych co niekoniecznie.Ale znamienne, że prawie wszyscy mówią pozytywnie o Carcassone.Interesujący dla mnie wydaje się też Elasund i Puerto Rico, Zooloretto i inne...Żeby jeszcze namieszać, to dodam że mam też ośmioletnią córkę, która lubi grać w San Marco (wtedy mamy DUŻĄ losowość, pozwalamy jej wybrać jako pierwszej z ofert które ułożyła) i Super Farmera.Jak znam życie, to też będzie chciała zagrać w nową grę, tym bardziej że lubi puzzle. Dlatego myślę że na pierwszy ogień pójdzie Carcassone, tylko która wersję wybrać angielską czy niemiecką?
Co do wieku, to też się spotykam z uśmiechem politowania, taki stary (36 lat), a kupuje gry. Co, robić, zawsze lubiłem grać, ale czasem ciężko było kogoś znaleźć. Mam jeszcze w domu gry np.Ardeny 1944,Władcę Pierścieni, Gwiezdny Kupiec firmy Encore, ale trudno było znaleźć kogoś kto chciałby przegryźć się przez przepisy. łatwiej było namówić np. na Eurobiznes. Dlatego fajnie, że syn dorasta :D
sorry że rzadko się dopisuję, ale dostęp do netu mam tylko w pracy.
Pozdrawiam!

: 11 lip 2007, 14:46
autor: kmd7
A i jeszcze jedno - a może Carcassone 2-Łowcy i Zbieracze?

: 11 lip 2007, 14:47
autor: Don Simon
kmd7 pisze:A i jeszcze jedno - a może Carcassone 2-Łowcy i Zbieracze?
Przejrzyj forum - bylo o roznicach i o tym co lepsze.

Pozdrawiam
Szymon

: 11 lip 2007, 14:51
autor: krysztaly-czasu
Pozostałych gier nie znam to nie moge doradzic , ale tylko dodam ,że Osadnicy mi też się nie podobali. Nawet zaskakująco słaba gra na to jak dobre opinie zbiera. Chyba najgorsza z tych "nowych gier" (nie-sfera i nie-encore) w którą grałem.

kryształy-czasu

: 11 lip 2007, 14:53
autor: kwiatosz
Ja Carcassonne odradzam, mi nie podeszło w ogóle, takie tam dłubanie sobie własnych łączek i miasteczek. Zamiast tego polecam Wilki i Owce - można w to grać miło, można też włączyć maksymalnego hate'a i niszczyć wszystkim i wszystko :twisted: Na każdą ilość osób sprawuje się dobrze, ale trzeba zaznaczyć, że na 2 jeżeli ktoś dostanie więcej wilków niż przeciwnik myśliwych oraz nie zaśpi momentu dołożenia, to jest już po grze.. Ale Generalnie WiO jest moim zdaniem dużo lepsze niż Carcassonne (przynajmniej podstawka), oraz sporo tańsze, a przy tym nawet lepiej wykonane. Carcassonne wręcz domaga się zainwestowania w dodatki, natomiast WiO jest kompletne :)

Puerto Rico jest o tyle specyficzne, że przez brak wspólnej planszy nie widać interakcji, przy graczach nie lubujących się w patrzeniu na czyjeś plansze dłużej niż na swoją gra jest dosyć nudna.. Wiem, że niezbyt wiele osób podziela tę opinię, ale w przypadku PR polecam zagrać przed kupnem, jest to dosyć specyficzna gra.

Natomiast wcześniej zapomniałem o Ticket to Ride, które też uwielbiam. Najlepsza moim zdaniem jest Marklin Edition, ponieważ dzięki pasażerom dochodzi aspekt strategiczny dużo większy, niż samo tylko budowanie. NA 3 osoby jest to równie niekonfliktowa wersja niż Europa, natomiast na 5 to już rozgrywka twarda i dla nieustępliwych, przesycona agresją w momencie, w którym ktoś nam blokuje trasę. Ale w takim wariancie najbardziej satysfakcjonująca. Natomiast Europa w zasadzie na 3 osoby się nie nadaje do grania - interakcja spada do zera. A Marklin chodzi dobrze na 3-5 osób, każda konfiguracja ma swoich zwolenników mniejszych lub większych. Czyli generalnie polecam :)

: 11 lip 2007, 14:57
autor: Valmont
kwiatosz pisze:Ja Carcassonne odradzam, mi nie podeszło w ogóle, takie tam dłubanie sobie własnych łączek i miasteczek.
No jak ty w ten sposób podszedłeś do gry, to się nie dziwię że nie podeszło. Właśnie wciskanie się do miast innych graczy, walka o łąki (kiedy pod koniec gry odbierasz komuś wydawałoby się łąkę nie do odbicia, to największe smaczki tej gry..

: 11 lip 2007, 15:24
autor: bazik
ja sam (JUZ) osadnikow nie lubie, co nie zmienia faktu ze zadna inna gra na poczatek nie jest w polowie tak dobra. mysle ze wiekszosc krytykujacych osadnikow mowi co o niej mysla teraz, a nie patrza z pozycji 'co zaproponowac zeby byla praktycznie pewnosc ze autor pytania przejdzie na ciemna strone mocy, zostanie zatracony dla swiata, i wyda wszystkie oszczednosci na coraz to nowe gry, w zamian otrzymujac jedynie setki godzin milo spedzonych z rodzina'. tutaj osadnicy nie maja sobie rownych.

: 11 lip 2007, 15:29
autor: krysztaly-czasu
KOMPLETNIE sie z powyzszym nie zgadzam. Osadnicy byli 1szą planszówką w jaką zagrałem moze po 7 latach przerwy (wtedy grywalem w gry sfery i encore) i mozna uznac ze bylem poczatkujacy tym samym. Gra mi sie od 1szego razu nie spodobała Strasznie.

Gdybym nie zagrał w neuroshime hex to w zyciu bym sie ponownie nie zainteresowal planszowkami.

kryształy-czasu

: 11 lip 2007, 15:31
autor: maluman
kwiatosz pisze:Natomiast Europa w zasadzie na 3 osoby się nie nadaje do grania - interakcja spada do zera.
(Pominę wywody Kwiatosza o wyższości Owieczek nad Meeplami, z którymi się nie zgadzam (a mam obie gry) i nie zgodziłaby się większość moich znajomych. Oczywiście - cenowo WiO wychodzą dużo lepiej!)
Ticket To Ride: Europa ogólnie jest mało konfliktowy (głównie przez stacje), ale nie zgodzę się że w 3 osoby się nie nadaje. Szeregując tą grę według fajności zależnie od ilości graczy wyglądałoby to tak: 5-3-4-2 i jeśli już być wymagającym, to można napisać, że we 2 graczy interakcja spada drastycznie, aczkolwiek jak już napisałem, nie jest to gra w założeniach super interaktywna (w przeciwieństwie do pierwotnego T2R), choć bardziej familijna i przez to godna polecenia w tym wątku. Marklina zupełnie odradzam dla rodziny. Przekombinowany T2R.

pozdrawiam, m.

: 11 lip 2007, 15:38
autor: Don Simon
Popieram Malumana. Ponadto ja w Europe gram bez stacji, ktore sa zupelnie niepotrzebne.

A co do wypowiedzi krysztaly-czasu - Osadnicy sa uniwersalni i na pewno nie wszystkim sie spodobaja (milosnikom fantasy, mlodym fanom RPG itp. pewnie nie bardzo). Ale w mieszanym gronie, w roznym wieku sa bezkonkurencyjni.

Pozdrawiam
Szymon

: 11 lip 2007, 15:43
autor: Andy
kmd7 pisze:Dlatego myślę że na pierwszy ogień pójdzie Carcassone,
I słusznie! :)
tylko która wersję wybrać angielską czy niemiecką?
Polską, czyli czeską, czyli niemiecką. :wink: Poważnie: najprościej i chyba najtaniej kupić wersję niemiecką produkowaną w Czechach na rynek polski, tzn. z polską instrukcją.
Co do wieku, to też się spotykam z uśmiechem politowania, taki stary (36 lat), a kupuje gry.
Nie żartuj! Znajdź wątek dotyczący wieku graczy, a przekonasz się, że nie masz na tym forum szansy na załapanie się do pierwszej dziesiątki! :lol:

: 11 lip 2007, 15:46
autor: ronczi
Dokładnie jak wyżej i co do pierwszego (T2R E gramy a wersje T2R M sprzedaliśmy mało familijna, jak chcę interakcji gram w Grę o Tron).
Tutaj chodzi o familijność tata, mama, dziadek, wujek, syn, córka a nie kumple z którymi grałem 10 lat temu w KC (wtedy lepiej WoW)

: 13 lip 2007, 13:43
autor: kmd7
Podsumowując: zamówiłem Carcassone 2:Łowcy i Zbieracze. Myślę, że następne będą: Elasund i Zaginione miasta (to dla żony, może się wciągnie).Dzięki za wszystkie rady i opinie.
Pozdrawiam!

: 13 lip 2007, 14:16
autor: aswiech
kmd7 pisze:Zaginione miasta (to dla żony, może się wciągnie).
Nie wiesz co czynisz. :)
Zyc Ci nie da, jak sprobuje:) Ach ten tekscik - kochanie, partyjke w ZM... Proooooooooooooooooooosze:)
I sie konczy na 10 partyjkach:)

: 13 lip 2007, 14:29
autor: Don Simon
kmd7 pisze:Myślę, że następne będą: Elasund i Zaginione miasta (to dla żony, może się wciągnie).
Zaginione Miasta to bardzo nedzna gra.

Duzo lepsza gra jest Ballon's Cup, a kobietom sie podoba rownie mocno jak ta karciana wykladanka wyzej.

Pozdrawiam
Szymon