Jakbym miał obstawiać, to bohaterzy zamiast przekazywać sobie skrzynki z antidotum, to sami je nosili
Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 05 lip 2011, 15:11
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
Generalnie miałem bardo podobne odczucia do poziomu trudności, pierwszą partię przegraliśmy dopiero po otworzeniu wszystkich kopert i wykonywaniu ostatnich osiągnięć.
Najlepsze jest to, że w ekipie (graliśmy w 4 osoby) tylko ja jestem graczem a reszta gra bardzo okazjonalnie.
Tłumaczyłem sobie poziom trudności tym, że gra jest dedykowana dla młodzieży jednak na końcu powinno to być jakieś wyzwanie.
Najlepsze jest to, że w ekipie (graliśmy w 4 osoby) tylko ja jestem graczem a reszta gra bardzo okazjonalnie.
Tłumaczyłem sobie poziom trudności tym, że gra jest dedykowana dla młodzieży jednak na końcu powinno to być jakieś wyzwanie.
- garg
- Posty: 4490
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1450 times
- Been thanked: 1104 times
Re: Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
Zdecydowanie zgadzam się z Lothrainem - rozłożyłem sobie nawet kiedyś grę i rozkminiałem, jakie wyniki na kościach dają szansę na wygraną. Pod koniec kampanii, szanse są wyraźnie mniejsze. Oczywiście, że da się wygrać, ale pięć wygranych pod rząd ze wszystkimi utrudnieniami? Możliwe, tylko ekstremalnie mało prawdopodobne.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
-
- Posty: 37
- Rejestracja: 05 lip 2011, 15:11
- Lokalizacja: Poznań
- Has thanked: 2 times
- Been thanked: 2 times
Re: Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
Jak wyglądają wasze odczucia odnośnie gry gracz zombie vs gracze ocaleni ?
U nas na 4 gry zawsze zombie wygrywał bezapelacyjnie i ocaleni nie mieli opcji na wygraną. Jestem ciekawy waszych spostrzeżeń.
U nas na 4 gry zawsze zombie wygrywał bezapelacyjnie i ocaleni nie mieli opcji na wygraną. Jestem ciekawy waszych spostrzeżeń.
- garg
- Posty: 4490
- Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
- Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
- Has thanked: 1450 times
- Been thanked: 1104 times
Re: Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
Nigdy nie grałem w ten wariant - brak chętnych w domu .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)
Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
- yrq
- Posty: 967
- Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 337 times
- Been thanked: 363 times
Re: Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
Jakiś czas temu skończyliśmy kampanię.
+ ogólna prostota i przejrzystość rozgrywki, moja 5-cio latka ogarniała bez problemu co się dzieje i na czym trzeba się skupić w danym momencie
+ fajny "tryb wyzwań" dla postaci w trakcie kampanii (a nie jako modyfikacje odblokowywane po zakończeniu), odświeżało to formułę i pozwalało trochę inaczej patrzyć na planszę
+ tempo odblokowywania kopert, mniej więcej raz na dwie gry
+ w kilku przypadkach koperty przynosiły spore zmiany w dynamice gry (pies, radioaktywność, boss)
- niektóre koperty za mało wnosiły do gry (dodatkowa postać/zdolność mniej użyteczna od tych, które już mamy)
- czasem na planszy robi się gęsto i wtedy, jak na prostą grę, dość trudno jest ogarnąć sytuację
Co do poziomu trudności: przegraliśmy kilka gier, kilka kolejnych było na krawędzi (zależało np. od jednego dobrego rzutu z szansą 1/3), pod koniec bywało ciężko, ale nie mieliśmy poczucia bezradności. Mnóstwo zależy od kart wydarzeń i rzutów kością - np. kolosalną różnicę robi kolejność kart: "wychodzą wszystkie zombiaki", oraz "wszystkie zombiaki na studzienkach poruszają się" - albo mamy luzik albo musimy być w pięciu miejscach na raz.
Generalnie bardziej nam się podobało niż "Kidz", czekamy teraz na "Studentz", "Adultz" oraz "Seniorz"
+ ogólna prostota i przejrzystość rozgrywki, moja 5-cio latka ogarniała bez problemu co się dzieje i na czym trzeba się skupić w danym momencie
+ fajny "tryb wyzwań" dla postaci w trakcie kampanii (a nie jako modyfikacje odblokowywane po zakończeniu), odświeżało to formułę i pozwalało trochę inaczej patrzyć na planszę
+ tempo odblokowywania kopert, mniej więcej raz na dwie gry
+ w kilku przypadkach koperty przynosiły spore zmiany w dynamice gry (pies, radioaktywność, boss)
- niektóre koperty za mało wnosiły do gry (dodatkowa postać/zdolność mniej użyteczna od tych, które już mamy)
- czasem na planszy robi się gęsto i wtedy, jak na prostą grę, dość trudno jest ogarnąć sytuację
Co do poziomu trudności: przegraliśmy kilka gier, kilka kolejnych było na krawędzi (zależało np. od jednego dobrego rzutu z szansą 1/3), pod koniec bywało ciężko, ale nie mieliśmy poczucia bezradności. Mnóstwo zależy od kart wydarzeń i rzutów kością - np. kolosalną różnicę robi kolejność kart: "wychodzą wszystkie zombiaki", oraz "wszystkie zombiaki na studzienkach poruszają się" - albo mamy luzik albo musimy być w pięciu miejscach na raz.
Generalnie bardziej nam się podobało niż "Kidz", czekamy teraz na "Studentz", "Adultz" oraz "Seniorz"
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
U mnie w domu część druga jest hiciorem, czyli jak pierwsza. Na razie gramy codziennie, po pięciu kopertach jesteśmy; jest dobrze. Córki 7 i 5 lat dają radę bez problemu. Przezabawne było, jak młodsza była zajarana (grała w Kidzy), tłumaczę zasady, pokazuję, że budynek może zostać opanowany przez hordę i kładę kafelek pełen zombiaków. Ona przerażona, odsuwa krzesło i mówi, że w to nie gra, że za straszne . Podpatrywała dwie rozgrywki jak jakiś creeper i przed trzecią stwierdziła, że jednak gra. Wzięła dziewczynę z kijem i za każdym razem jak ubija zombiaka, to tak fizycznie dźga leżący żeton tym kijem
Sprzedam nic
- poooq
- Posty: 1242
- Rejestracja: 28 lut 2009, 22:04
- Lokalizacja: Warszawa Wesoła
- Has thanked: 134 times
- Been thanked: 61 times
Re: Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
Immersja czystej wody. Przyda się w przyszłości.BartP pisze: ↑07 sie 2021, 22:27 U mnie w domu część druga jest hiciorem, czyli jak pierwsza. Na razie gramy codziennie, po pięciu kopertach jesteśmy; jest dobrze. Córki 7 i 5 lat dają radę bez problemu. Przezabawne było, jak młodsza była zajarana (grała w Kidzy), tłumaczę zasady, pokazuję, że budynek może zostać opanowany przez hordę i kładę kafelek pełen zombiaków. Ona przerażona, odsuwa krzesło i mówi, że w to nie gra, że za straszne . Podpatrywała dwie rozgrywki jak jakiś creeper i przed trzecią stwierdziła, że jednak gra. Wzięła dziewczynę z kijem i za każdym razem jak ubija zombiaka, to tak fizycznie dźga leżący żeton tym kijem
Po co piać, gdy można grać?
Odkrycie roku 2019: nie każdego interesuje moje zdanie.
Odkrycie roku 2019: nie każdego interesuje moje zdanie.
- BartP
- Administrator
- Posty: 4721
- Rejestracja: 09 lis 2010, 12:34
- Lokalizacja: Gdynia
- Has thanked: 384 times
- Been thanked: 886 times
Re: Zombie Teenz: Ewolucja (Annick Lobet)
Ja np. wyobraźni okołogrowej mam za grosz, temat mi nie robi, bo go nie potrzebuję; i tak głównie patrzę na statystyki, szacowanie prawdopodobieństwa, punkty zwycięstwa itd. Wczuwki brak. Z kolei dzieciaki to rzeczywiście nieźle to trawią. Dzisiaj na trampolinie skaczą i się przekrzykują: ubijam zombiaka! A ja stawiam barykadę! A ja plecakiem odrzutowym lecę i bach spadam mu na głowę. Myślałem, że gry tematyczne w moim domu nie zawitają, ale dzieciaki to na maksa wkręca, mnie się dobrze z nimi czas spędza. Gloomhaven Szczęki Lwa w drodze
Sprzedam nic