Jestem po pięciu dwuosobowych rozgrywkach na prawidłowych zasadach. Tyle wystarczyło, by The Loop wskoczyło u mnie na top 1 gier kooperacyjnych. Bardzo proste zasady, które spinają się w angażujące rozgrywki. Pętla ma duży potencjał do optymalizacji, a przy tym nie trwa w nieskończoność. Wszystkie rozgrywki zmieściliśmy w czasie 1h 15m - 1h 45m, zazwyczaj lekko ponad 1h 30m. A my raczej z tych grających dłużej niż krócej, więc pudełkowe 60 min jest jak najbardziej osiągalne.
Odrzucają mnie gry ze zbyt dużym wpływem losowości na rozgrywkę. Tutaj jest w punkt. Nie mam pretensji do gry o to, co się stanie, bo na planszy widać, które ery są zagrożone i gdzie możemy dostać następne kostki. Reszta to próba okiełznania rachunku prawdopodobieństwa i modlenie się przy wrzucaniu kostek w machinę dra Fuksa. Nie zliczę sytuacji, gdy byliśmy o krok od przegranej, a jednak czerwone kostki wpadły w odpowiednie rynienki. Ze względu na elementy losowe gra może być jednak raz łagodna, a raz brutalna.
Duży plus za to, że każdą postacią można grać inaczej. Mają one swoje zdolności i czuć, że startowe karty nawiązują do nich. Najłatwiejszą do ogarnięcia jest Złodziejka Czasu, której usuwanie kostek będzie zawsze potrzebne i wykonalne, a najtrudniejszą chyba Elwirka, bo bazuje ona na usuniętych kartach i jest bardzo sytuacyjna. Raz wychodziły nam nią super zagrania, a za drugim razem trudno było w ogóle odpalić jej umiejętność. Bardzo ciekawy jest mechanizm pętli, który nagradza za budowanie talii w przemyślany sposób, by móc potem niskim kosztem wykonywać wiele akcji po raz drugi w turze, po raz trzeci, a czasem nawet po raz czwarty. Oczywiście można również brać karty jak leci.
Pewnie najważniejsza kwestia dla Was to syndrom gracza alfa. W momencie, gdy jeden z graczy gra swoją turę, reszta ma czas na ogarnięcie swoich kart. Teoretycznie zawsze gracz będzie mógł jako pierwszy zaproponować swoją wizję zagrania kart, ale jest pole na to, by inni wygłosili swoje propozycje. Gracz alfa będzie miał mniej czasu na analizę kart współgraczy, więc raczej mamy tu do czynienia z dyskusją niż ustawianiem gry przez jedną osobę. A dyskusja ma sens, bo zaproponowane akcje można usprawnić biorąc pod uwagę karty na rękach innych graczy.
Widziałem kilka porównań tej gry do Spirit Island. Myślę, że to raczej właśnie z uwagi na to, że trudno planować tury za innych graczy. Zapewne z uwagi na tę wspólną cechę moja dziewczyna lubi SI i polubiła również Pętlę. Czasem mam skłonności do bycia graczem alfa i w tych dwóch grach ograniczam się do zwracania uwagi na potencjalnie lepsze zagrania w obecnej sytuacji, ale sam też bywam poprawiany. Czasami wybory będą oczywiste ze względu na karty, jakie nam dojdą, ale zazwyczaj można wykorzystać swoje zdolności w różnych miejscach i na różne sposoby.
Gry proste do nauczenia mają problem z zapewnianiem regrywalności. Tutaj po pierwszych trzech rozgrywkach wydaje się, że wszystko już widzieliśmy. A potem wjeżdżają kolejne misje. Oprócz podstawowej są trzy, a każda z nich wprowadza nowe elementy. Standardową misję sabotażu rozegraliśmy dwa razy i były to dwa zwycięstwa - na poziomie łatwym i średnim. Misja z super duplikatami wprowadza dodatkowe wyzwania w postaci specjalnych duplikatów, po zabiciu których dorzucamy sobie duplikaty i przydatną kostkę wiecznej energii. Kostka, której nie zużywamy to bardzo cenny zasób, ale koszt w postaci spamu duplikatami jest bolesny. Tu gra zmusza do rozsądnego zarządzania duplikatami na planszy i balansowania pomiędzy nagrodą i karą. Wygraliśmy na łatwym poziomie, ale na średnim mamy dwie porażki na koncie. Ostatnio przegraliśmy o jedną turę. Był chwilowy smutek, ale jest też nadal chęć odegrania się.
Siadło nie tylko mi, bo moja dziewczyna też bardzo polubiła i sama chce grać. Miałem na wishliście jak tylko dowiedziałem się o grze. Kupiłem w przedsprzedaży po ponownej weryfikacji zasad i cieszę się, że spełniła nasze oczekiwania. Póki co 9/10. Aż prosi się o dwie dodatkowe postaci.
Kupujcie, aby nowy dodatek ukazał się po polsku. Czuję, że Spirit Island odejdzie w kąt, bo w The Loop w tym samym czasie zagramy dwa razy. Tak, gramy w SI zazwyczaj około 3h.
Gratki dla Lucrum za wciągnięcie tej perełki na polski rynek.