Jak przezwyciezyc chec skompletowania wszystkiego

[Gab]

Ze swojego dosyć wydaje mi się sporego doświadczenia powiem, że nic lepiej nie zadziała na gracza jak polityka wydawcy. Przez wiele lat polityka związana z wydawaniem dodatków do gier ewoluowała i na chwilę obecną wg mnie "all in" przestał istnieć. Podam dwa przykłady:

1. Firma CMON - firma zbudowała swoją potęgę na kickstarterach, w najlepszych czasach potrafiła zebrać na kickstarterze 4-5mln $. Wiele osób kupowało wtedy all in, był to czas gdzie ludzie kupowali sporo szt, także na handel. Niestety firma doszła do wniosku, że trzeba co jakiś czas podgrzewać ten kotlet i postanowiła wydawać co jakiś czas dodatkowe figurki (Arcadia Quest, Zombicide, CDMD itd), jeśli weźmiemy pod uwagę ilość tych "dodatków" poza KS-em robi się sporawo. Spowodowali niestety taką sytuację, że poczciwy gracz nie może usiąść przy stole i spokojnie powiedzieć "mam wszystko, mogę zacząć kompletować następną grę" tylko bidak musi ciułać PLNy i liczyć, że kiedyś uda mu się uzbierać całą kolekcję.

2. Polityka FFG - pierwszy lepszy przykład jak ilość dodatków wzrasta Descent 1ed/Posiadłość 1 ed vs Descent 2ed/Posiadłość 2 ed. Skwituje to słowem "koszmar". Chcesz mieć wszystko to kupuj wszystkie dodatki pudełkowe, potem monster/hero boxy, gry których nie potrzebujesz (Dungeon Quest - bierze się z tej gry bohaterów) i pierdyliard innych rzeczy. Na przykładzie Descenta powiem, że pierwsza edycja i tak była kolosem a teraz to ja nie wiem chyba całą szafę trzeba rezerwować jak chcesz mieć wszystko.

Reasumując:
Wyleczyłem się z kupowania wszystkiego, bo wiem zwyczajnie, że tego nie potrzebuję wolę starannie wybierać dodatki do gier i co najważniejsze "utrzymywać mobilość gry" tzn. nie chcę jej rozkładać 30 min (co mi się zdarzało np w Zombicide s1,s2,s3 z KS-a) bo zwyczajnie odbiera to frajdę. Ostatnio wsparłem dwa duże projekty na zasadzie all-in ale też przejdą weryfikację i zobaczymy czy się obronią, część podejrzewam pójdzie na sprzedaż. Kto co lubi, jeden chce grać inny kolekcjonować

[morthi]

Reasumując:
Wyleczyłem się z kupowania wszystkiego, bo wiem zwyczajnie, że tego nie potrzebuję wolę starannie wybierać dodatki do gier i co najważniejsze "utrzymywać mobilość gry" tzn. nie chcę jej rozkładać 30 min (co mi się zdarzało np w Zombicide s1,s2,s3 z KS-a) bo zwyczajnie odbiera to frajdę. Ostatnio wsparłem dwa duże projekty na zasadzie all-in ale też przejdą weryfikację i zobaczymy czy się obronią, część podejrzewam pójdzie na sprzedaż. Kto co lubi, jeden chce grać inny kolekcjonować

Na przykładzie tych dwóch firm świetnie pokazałeś jak działa ich strategia biznesowa-sprzedażowa. Kompletny produkt jest skierowany dla graczy, których stać na ich zabawki, śledzą wydawane nowości i są na bieżąco z zakupami. Jeśli się spóźniłeś z zakupem to może się okazać, że w rozsądnym czasie nie uda się kupić wszystkiego co zostało wydane do danego tytułu.

Dla mnie wszystko to co jest wydawane na kickstarterze - to jeśli nie wchodzisz w all-in to zmarnowałeś szansę na swoje marzenie, o grze, którą chcą Ci sprzedać. Prędzej czy później okazuje się, że te drugorzędne dodatki i ozdobniki pojawiają się w kręgu twoich zainteresowań, a wtedy ich koszt daleko przekracza to co mogłeś zapłacić w czasie zbiórki.

Dla mnie idea kolekcji to kompletność - tylko taka kolekcja będzie sprawiać mi przyjemność posiadania. Świadomość,że posiadam np. wszystkie karty do danego tytułu, każdą figurkę, każdą kostkę jest moją przyjemnością, a to czy ktoś to rozumie czy nie to już jego problem.

Dla mnie problemem jest kiedy chcesz grać w grę, którą przegapiłeś, a chcesz skompletować całość. Wtedy warto przeanalizować czy jest to w ogóle możliwe przy zasobach jakimi się dysponuje (finansowych oraz czasowych). Dopiero wtedy można podjąć świadomie decyzję czy wchodzisz w dany tytuł czy odpuszczasz.

I jeszcze raz podkreślam - tu nie chodzi o grę jako taką tylko o tworzenie kolekcji. Grać możesz w każdy tytuł, w który chcesz, a tworzenie kolekcji danego tytułu to coś zupełnie innego (mimo,że powiązane tematycznie ze sobą).

mały offtop

Spoiler:

A co do setupu i mobilności - nawet w Massive Darkness czy Shadows of Brimstone (ze wszystkimi dodatkami) da się grać u kogoś. Wszystko jest kwestią opracowania optymalnego sposobu na przechowywanie i transport zabawek, bo oryginalne opakowania nadają się jedynie do sprawiania dobrego wrażenia na półce.

[Yuri]

...Reasumując:
Wyleczyłem się z kupowania wszystkiego, bo wiem zwyczajnie, że tego nie potrzebuję wolę starannie wybierać dodatki do gier i co najważniejsze "utrzymywać mobilość gry" tzn. nie chcę jej rozkładać 30 min (co mi się zdarzało np w Zombicide s1,s2,s3 z KS-a) bo zwyczajnie odbiera to frajdę...

Przy zastosowaniu Twoich parametrów tj. "utrzymywania mobilności gry", Twoje podejście jest jak najbardziej z sensem. Dla mnie np. niemal ZUPEŁNIE nie jest parametrem mobliność. Mam własną planszówkową "jamę" i tam gram w 90%. Więc posiadanie "niemobilnych molochów" nie jest pozbawione sensu. Nie jest też tak, że tylko takie mam, są i gry jak najbardziej "mobline", chodziło mi o podkreślenie faktu, że zastosowanie innych parametrów wyjściowych da zupełnie inne wynik i co ciekawe oba są prawidłowe

...
A co do setupu i mobilności - nawet w Massive Darkness czy Shadows of Brimstone (ze wszystkimi dodatkami) da się grać u kogoś. Wszystko jest kwestią opracowania optymalnego sposobu na przechowywanie i transport zabawek, bo oryginalne opakowania nadają się jedynie do sprawiania dobrego wrażenia na półce.

Prawda do kwadratu co piszesz. Oryginalne pudełka do SoBa nie przydają się do niczego więcej, niż do zabezpieczenia transportu. Choć fakt-faktem, że nowe ich wersja mają być jeszcze grubsze. Niemniej, ich ekspozycja wydaje mi sie więcej niż problematyczna, a transportu wszystkiego w nich "do kolegi" też jakoś nie jestem w stanie objąć umysłem. To po prostu gra "stacjonarna" w którą by grać i cieszyć się w pełni, nie wystarczy przynieść-i-rozłożyć (choć samą podstawkę się da, pewno), tylko trzeba jej dać warunki do godnego życia i użycia

p.s. ja np baaardzo lubie rozkładać gry i mogę to robić nawet >30m. Jeżeli rozkładam molocha w stylu "Folklore" na 4 ręce to grą samą w sobie jest takie rozłożenie, by wszystko się pomiesciło i sprawnie i przyjemnie grać:)

[mistrz_yon]

Ja to się bardziej zastanawiam, kiedy zacząć grać dodatkami. Bazowa odpowiedź brzmi - jak się nauczę podstawki. Tylko że nauczenie się gry, ogranie jej, to jest jakieś kilkadziesiąt-sto partii. I zwyczajnie te dodatki u mnie czekają długo na swoją kolejkę, a czasami nie dają rady się doczekać. Boże, ile mam nieogranych map do Wysokiego Napięcia... Paczę i płaczę.

[roadrunner]

Sądzę, że trzeba do tego dojrzeć.

[PytonZCatanu]

Nic tak bardzo nie pomaga przezwyciężyć chęci posiadania wszystkiego, jak kampanię wspieraczkowe Portalu.

[Yuri]

Nic tak bardzo nie pomaga przezwyciężyć chęci posiadania wszystkiego, jak kampanię wspieraczkowe Portalu.

Coś w tym jest, bo czekałem na tą kampanie, a ostatecznie nie wziąłem nic, nawet za darmowe 5€