Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 12794
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3732 times
Been thanked: 3930 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: japanczyk »

strid3rr pisze: 12 wrz 2024, 22:30 Już było Dark Souls, Horizon: Zero Dawn i inne wielkie IP, które zostały fatalnie przeniesione na planszę więc i tutaj obawiam się porażki.
Paradoksalnie przytaczasz gry jednego wydawcy SFG ;) Modiphus z powodzeniem zaadaptowal Skyrima, wiec tutaj tez moze byc spoko - no i to jednak design Langa
strid3rr pisze: 12 wrz 2024, 22:30 No dobra obejrzałem sobie gameplay i nic mnie w nim specjalnie nie zaciekawiło. Ot taka generyczna turlanka. Niespecjalnie też miła dla oka. O ile w wersji PC nie za wiele czasu się spędzało w surowym logu, tak tutaj patrzenie na nudne planszetki, jednolite karty z tekstem, proste mapy i tak samo "eurasowe" tokeny mnie nie kupuje. Niespecjalnie to jakieś takie Mass Efect'owe. Wstaw dowolne IP i tak samo się wpasuje
Tez mialem wrazenie, ze temat Mass Effecta jest tutaj doczepiony do mechaniki
Awatar użytkownika
lukiroo
Posty: 78
Rejestracja: 01 kwie 2024, 10:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 18 times
Been thanked: 51 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: lukiroo »

arian pisze: 13 wrz 2024, 01:13Faktycznie, jak zobaczyłem cenę tych figurek to osłupiałem, ale z drugiej strony pozytywny jest fakt, że przynajmniej gra podstawowa z pięcioma figurkami jest wyceniona ok. Czyli przynajmniej nie ma tak, że zabierają figurki zostawiając cenę jak za pudło z figurkami. Szkoda tylko, że nie ma opcji dokupienia normalnych figurek, a nie wersji premium do samodzielnego poskładania (jeśli dobrze zrozumiałem opis). Z drugiej strony na tych żetonach wrogów są dodatkowe ikony, więc czy to nie jest ten przypadek, że granie z figurkami i tak sprowadzałoby się do konieczności sprawdzania żetonów? Przyznam szczerze, że jeszcze nie sprawdzałem jak dokładnie wygląda rozgrywka, bo jak gra mignęła mi za pierwszym razem, to odrzucił mnie od niej wygląd. Jakieś smutne i nijakie są te mapy, dziwne karty postaci. Ale opinie o mechanice całkiem pozytywne, więc pewnie sprawdzę.
Gdzieś czytałem info od jednego z autorów gry, że figurki są głównie dekoracyjne ("dla kolekcjonerów"), można je stawiać na planszy, ale gra i tak będzie wymagała używania żetonów pod figurkami - żetony są dwustronne, są na nich jakieś statusy i w trakcie gry będą odwracane, zależnie od tego co się będzie działo.

Mr_Fisq pisze: 13 wrz 2024, 10:13 Szczerze to nie wiem po co zaśmiecać tym karty w sytuacji gdy osoba grająca daną postacią może preferować inne zaimki O.o
Macie zdjęcia jak to wygląda w praktyce?
Proszę, wrzuciłem tutaj:
Spoiler:
Imo mały szczegół, ale głupota :lol: Do niczego nieprzydatne.
To już dużo lepszym pomysłem byłoby wpisanie pod imieniem rasy danej postaci.
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2024, 12:07 przez lukiroo, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
pan_satyros
Posty: 6161
Rejestracja: 18 maja 2010, 15:29
Lokalizacja: Siemianowice
Has thanked: 688 times
Been thanked: 522 times
Kontakt:

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: pan_satyros »

Na YT wpadło trochę recek, w tym Dice Tower:

Awatar użytkownika
Wildcard
Posty: 667
Rejestracja: 18 lut 2024, 12:42
Has thanked: 434 times
Been thanked: 254 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: Wildcard »

Obejrzyj sobie jakoś gameplay. Ja odpadłem w połowie filmiku od Dice tower gdzie większość czasu siedzieli z nosem w instrukcji.
Awatar użytkownika
Poochacz
Posty: 600
Rejestracja: 16 maja 2014, 17:27
Has thanked: 157 times
Been thanked: 378 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: Poochacz »

Ja byłem zainteresowany do momentu gdy okazało się że gra ma kilka ścieżek misji - tyle że gdybym miał za każdym razem grać od nowa i przechodzić znów pierwszy czy dwa te same rozdziały żeby za tym razem odblokować jakieś jedno czy dwa rozgałęzienia to normalnie w świecie bym się znudził
Miszon
Posty: 2790
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1215 times
Been thanked: 554 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: Miszon »

Za to dzięki temu wzrasta regrywalność, bo nie zobaczysz wszystkich misji za jednym czy drugim razem.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Awatar użytkownika
arracan
Posty: 281
Rejestracja: 27 kwie 2015, 17:09
Has thanked: 35 times
Been thanked: 40 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: arracan »

Poochacz pisze: 27 paź 2024, 16:32 Ja byłem zainteresowany do momentu gdy okazało się że gra ma kilka ścieżek misji - tyle że gdybym miał za każdym razem grać od nowa i przechodzić znów pierwszy czy dwa te same rozdziały żeby za tym razem odblokować jakieś jedno czy dwa rozgałęzienia to normalnie w świecie bym się znudził
No zależy jak to w praktyce wygląda. Ja trylogię Mass Effecta przechodzę właśnie 4 raz, więc jak coś jest naprawdę dobre to istnieje szansa, że się nie znudzi :D
FlowPOP.pl - Płynnie o popkulturze || LINKTREE <--- PLANSZÓWKI, FILMY, MUZYKA, SERIALE, GRY

Profil na BGG
Awatar użytkownika
Poochacz
Posty: 600
Rejestracja: 16 maja 2014, 17:27
Has thanked: 157 times
Been thanked: 378 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: Poochacz »

arracan pisze: 28 paź 2024, 08:26 No zależy jak to w praktyce wygląda. Ja trylogię Mass Effecta przechodzę właśnie 4 raz, więc jak coś jest naprawdę dobre to istnieje szansa, że się nie znudzi :D
Ja stawiam na fabułę więc jeśli poznam już na pamięć dwa pierwsze scenariusze to straci dla mnie smak i nie będę już przechodzić kolejny raz. O ile w Nova Aetas (gdzie schemat misji jest podobny) kampania jest długa więc jak skończę to zapomnę co było na początku tak w Mass Effect całość ma chyba zająć 5-6 godzin więc ciężko będzie wyprzeć początkowe paragrafy z pamięci. Sama w sobie podstawka jest tania więc jak się trafi używka w rozsądnej cenie to może się skuszę z sentymentu do gry ale aż tak żeby sprowadzać nówkę to nie.
Miszon
Posty: 2790
Rejestracja: 22 sie 2015, 13:48
Has thanked: 1215 times
Been thanked: 554 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: Miszon »

Różnie to jest w grach - w takim karcianym Arkham znasz fabułę, ale gra jest ciekawsza od fabuły. Mimo wiesz, jak się kończy scenariusz (nawet jeśli ma kilka różnych opcji, no to po kilku razach znasz wszystkie opcje), to jest duża zmienność lokacji w wielu scenariuszach. A przede wszystkim karty (losowość pojawienia się konkretnej) sprawiają, że gra jest absolutnie wielokrotnie regrywalna - co więcej kolejne przejścia są nawet ciekawsze niż pierwsze, w którym skupiasz się na tym, by po prostu przeżyć ;-) , ale nie jesteś pewien co się wydarzy. Wiedząc to, grasz bardziej świadomie i przez to gra jest ciekawsza, bo mierzysz się z mechaniką, a nie tylko z losowym dociągiem kart i nieprzewidywanymi wydarzeniami. Dodatkowo do tego masz inne postacie, inaczej możesz złożyć talie, itp. A przecież podstawka ma zaledwie 3 misje, które można znając je rozegrać w powiedzmy 4 godziny.

W planszowym Descencie z kolei masz masę postaci, różne klasy, Mroczny Władca ma różne talie, którymi gra, dodatkowo w toku kampanii rozgrywa się tylko część z dostępnych misji, zależnie od wyboru graczy - to wszystko też wpływa na wielokrotną regrywalność. Nie wspominając o różnych typach graczy - grałem w to z totalnymi eurooptymalizatorami, którzy analizowali prawdopodobieństwo statystyczne wystąpienia jakiegoś efektu i na podstawie tego wykonywali ruchy, jak też z ludźmi grającymi na zasadzie "ahoj przygodo! Niech się dzieje co chce, zobaczmy co wypadnie na kościach!" - to były skrajnie różne rozgrywki, ale miały swoje dobre (i złe) strony.

Jak widać - są różne sposoby wpływania na regrywalność w przygodówkach, najczęściej przez wprowadzenie wielu elementów, które pojawiają się w toku rozgrywki lub są wybierane na samym starcie.

Jednakże jeśli w designie mamy od razu pomyślane, że należy rozegrać misję tak, a nie inaczej i najlepiej właśnie tak zrobić, a dodatkowo skryptowo wydarzy się dokładnie to i tamto - no to wtedy faktycznie można się zastanowić, czy w ogóle jest sens grać w to więcej niż jeden raz.
planszomania.pl - 10%
(rabat nie działa na pozycje już zrabatowane!)
Mendaks
Posty: 282
Rejestracja: 04 mar 2020, 20:57
Been thanked: 90 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: Mendaks »

Zapraszam was na moją recenzję gry Mass Effect The Board Game.

https://youtu.be/c2822PLq0zI
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 1070
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 378 times
Been thanked: 446 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: yrq »

A i ja się podzielę wrażeniami.
Zagraliśmy dwie misje (najpierw w 4 osoby, potem w 3). Może wrócę, żeby dokończyć całość rozgrywki (5 misji) ale raczej nie.

W grze widzę parę problemów mechanicznych, które sprawiają, że nie gra się przyjemnie.

Mamy system wyboru akcji z kostek. Pierwszy gracz rzuca dwunastoma, rozpatruje 3, resztę przekazuje dalej. Jedną kostkę możemy zatrzymać tak, jak jest, resztę przerzucamy, rozpatrujemy 3 itd. Możemy odblokować dodatkowe kostki za realizowanie zadań jako Paragon, możemy mieć dodatkowe przerzuty jako Renegade.
Brzmi ciekawie i daje jakąś przestrzeń decyzyjną ale w praktyce się sypie. Wyniki na kostkach to gwiazdka, dwa ruchu, trzy ruchu, akcja, lepsza akcja i ruch/akcja. Gwiazdki to zasób dla jednych postaci praktycznie zbędny, dla innych kluczowy dla odpalania umiejętności. Przychodzi w sposób kompletnie losowy i zdarzało się, że ja jako Garrus, czy kumpel jako Liara nie mogliśmy korzystać z fajnych mechanik postaci, bo źle rzucaliśmy, a Sheppard i Tali mieli mnóstwo gwiazdek, których nie mieli na co wykorzystać. Wynik gwiazdki na kostce przerzucamy aż nie będzie wyniku z ruchem lub akcją.
Mamy więc potem pulę kostek z ruchem 2/3 lub akcją/lepszą akcją. 12 kostek u pierwszego gracza, potem odpowiednio 9 i 6 pozwalają i tak zrobić, co się chce, praktycznie nigdy nie staniemy przed ograniczeniem, że nie zrobię tego, co chciałem, bo zwykle potrzebuję dwóch akcji i ruchu. Dopiero czwarty gracz ma problem, bo ma pulę 3 kostek i co wypadnie, to będzie. Choć tylko raz zdarzyło mi się, że wyrzuciłem same ruchy i miałem zmarnowaną turę.
Cały system jest za mocno przerośnięty, jak na to, co robi. Zamiast zarządzania pulą akcji jest liczenie na dobry rzut na gwiazdki a potem robienie tego, co się chce. Samo istnienie ścianki ruch/akcja wywala główne założenie mechaniki.

Płynnie do samych postaci. Zagraliśmy dwa razy, więc nie będę mówił o balansie w praktyce, a tylko w odczuciu. Że go nie ma. Grałem Garrusem, skuteczność umiejętności zależy od wspomnianych gwiazdek - ładuje nimi pasek celowania, im ten jest wyżej, tym można wiecej obrażeń zadawać. Jak nie rzucamy gwiazdek to lipa. Jedna z umiejętności pozwala wydać akcję, żeby przesunąć pasek, więc jakoś można obejść słabe rzuty, jednak nie jest to coś, co jako gracz chcę robić.
W międzyczasie Liara ma (wciąż w odczuciu) najgorszą umiejętność: wydaj gwiazdki, żeby podejrzeć karty Hazardu (o nich potem) - może daje to pewną przewagę taktyczną, jednak w większości przypadków nie zmieniało nam to nic. Po odblokowaniu innej umiejętności dostaje najlepszy efekt, jaki widzieliśmy na stole: wydaj gwiazdki, żeby obniżyć przyjmowane obrażenia dowolnego gracza o 1. Gdy wrogowie biją za 2/3 jest to gigantyczna różnica.
Tali musi wydawać gwiazdki na ruch drona, chyba że odblokuje sobie zdolność, że dron rusza się niezależnie ruchami z kostki, to wtedy gwiazdki nie są już potrzebne.
Shepard wydaje gwiazdki na wzmacnianie akcji reszty drużyny, czyli poprawia słabe rzuty - w praktyce nie potrzebowaliśmy. U niego drzewko umiejętności jest bardziej rozbudowane, niż u reszty postaii można się pobawić w rozwój.
Przeczytaliśmy kartę postaci Wrexa i na papierze brzmi jak najlepsza postać w grze, z umiejętnościami wprost mocniejszymi od reszty.
Ale ogólnie, część umiejek u każdego wydaje się zbędna, część jest konieczna. Gdy decydowaliśmy czyją misję poboczną robić (odblokowuje kolejną umiejętność) wybraliśmy Garrusa, bo cokolwiek robiła, umiejętności Tali i Liary były zupełnie niepotrzebne. Wrex miałby oczywiście dodatkowe dopakowanie.

Wrogowie się sypią tłumami i tłumami giną. Większość schodzi "na jednego strzała", potem jeden albo dwóch dochodzi. Po ulepszeniu umiejętności padają jeszcze szybciej. Aczkolwiek niefart w kartach Hazardu sprawia, że możemy dostać dużo obrażeń na raz. Te aktywują rodzaj przeciwników i jak akurat koło dwóch takich stoimy, to dostaniemy ich sporo. A jak aktywują się wrogowie po drugiej stronie mapy to tylko się ruszą w nasz zasięg. Wspomniane wcześniej podglądanie kart pozwoli nam poznać zamiary przeciwników, tylko znowu, sporo kart Hazardu ma efekt "zrób coś, a potem dobierz i rozpatrz kolejną kartę", więc i tak dzieją się losowe rzeczy.
Przyjmowanie obrażeń nie jest najgorsze, tarcze odnawiają się co rundę i trzeba mieć spory niefart, żeby się tym przejmować. Szczególnie z Liarą i obniżaniem obrażeń. Jako Garrus miałem z tym większy problem, bo ten nie ma ani dużo tarcz, ani życia, ale za to Tali była naszym tankiem (5 tarcz sprawia, że nie musi się przejmować wrogami).
W kolejnych misjach dochodzą mocniejsi wrogowie, biją za więcej, mają więcej życia, może wtedy jest ciekawiej. Tego nie sprawdziliśmy.
Na misję można dostać 3 punkty expa za zabijanie wrogów, robiliśmy to w trzech pierwszych rundach, potem kolejne już się nie liczą. Dziwny system, nie wiadomo po co, może w takim razie umiejki powinny odblokowywać się w inny sposób.

Shepard jest graczem alfa. Gdy inne gry starają się rozwiązać ten problem, Mass Effect jasno mówi: to jest najważniejsza postać. Jak zginie to misja się kończy (innych można podnosić), ma największe drzewko umiejek, dużo pasywnych, no rozdaje karty w tej grze. Gdy drugą misję graliśmy we trzech to stwierdziliśmy, że Shepherd będzie tą wspólną postacią - bo zawsze gra się czterema.

Gra ma jeszcze parę problemów, heksy planszy są małe, ściany mało widoczne, zasady upadania i podnoszenia są słabo rozwiązane. Jak zagramy raz pezez całość to za drugim, trzecim razem zobaczymy jeszcze coś nowego, potem wejdzie powtarzalność.

Ot, może jeszcze kiedyś zagram, ale nie mam wielkiej ochoty. Takie 5/10.
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 1070
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 378 times
Been thanked: 446 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: yrq »

Dograliśmy rozpoczętą kampanię do końca. 3 graczy, Shepard kierowany wspólnie.

3 misja z Cerberusem. Praktycznie bez różnicy czy bijemy się z nimi, czy z Reaperami, nie odczuliśmy jakiejś wielkiej różnicy w ich zachowaniu, czy specjalnych atakach. Po raz pierwszy spotkaliśmy wieżyczki - nasze postaci miały jakieś umiejętności, których nie wykupiliśmy, na Garrusie np. stun wieżyczki. Patrzymy na planszę, połowa pól jest zagrożona ich atakiem, myślimy, że będzie trudno.
W praktyce one nic nie robią. W talii hazardów są cztery karty "wieżyczki strzelają za 1, dobierz kolejną kartę". Można zignorować.
Wciąż najlepszą taktyką w grze jest rzucanie wielu gwiazdek na kostkach. Liara nie rzuciła gwiazdek - mieliśmy trudniej, Garrus rzucił dużo gwiazdek - niszczył trzech wrogów na turę. U Sheparda odblokowaliśmy zdolność, że za odwrócenie żetonu wsparcia (co on ładuje je za gwiazdki) można zignorować wszystkie obrażenia z ataku. Jak gra była łatwa do tej pory, to zamieniła się w spacer po parku.

Misja lojalka Liary miała ciekawą konstrukcję, bo trzeba było biegać po planszy i otwierać różne drzwi i tam zbierać dane. 3 przeciwników elitarnych, jakieś gimmicki z wysokością terenu (swoją drogą kiepsko rozwiązane). Dopakowaliśmy się praktycznie do końca.

Finał i jakieś niby zagrożenie z atakującymi cywilami i dużym bossem. Przy czym boss nie jest groźniejszy niż wcześniej spotykane elitki, a cywili szybko można usunąć z planszy i się nimi nie przejmować. Postaci dopakowane umiejętnościami: Shepard bez wysiłku robi 9 obrażeń w swojej turze, Garrus z gwiazdkami 7-9, reszta coś dorzuci i boss może zginąć w jednej rundzie.

--
I uwagi ogólne po całej grze.

- system wyboru kostek jest zepsuty - albo rzucamy dobrze i robimy, co chcemy, albo rzucimy słabo i robimy, co mówią kostki. Pierwszych dwóch graczy z pulą 12 i 9 kości praktycznie nigdy nie stoi przed trudnymi wyborami. Dwóch ostatnich graczy z pulą 6 i 3 jest praktycznie zawsze zdana na los. Powiązanie kluczowych umiejętności z gwiazdkami na kostkach nie działa. No i jeszcze obsługa tego, kostki są duże, możemy sobie jeszcze 2 odblokować i akurat my z dużymi dłońmi nie mieliśmy problemu, żeby wykonać rzut czternastoma, ale jest to mało praktyczne i tak.

- mapy w połączeniu z zasadami line of fire, systemem zasłon i drzwiami są nieciekawe - zwykle bijemy wroga, który pojawił się tuż obok nas - ci, którzy pojawili się po drugiej stronie mapy biegną do kogoś przez 3 aktywacje, bo nie mamy do nich zasięgu, bo akurat stoją "po skosie". Na planszy jest mnóstwo symboli, kresek, wszystko zlewa się w jedno.

- Shepard jest graczem alfa, ma wszystko najlepsze (oprócz tarcz, bo to Tali jest tankiem w drużynie).

- postaci są bardzo mocne w porównaniu do wrogów, największym wyzwaniem jest aktywacja dwa razy tego samego wroga, bo wtedy potrafi już coś zrobić. Jeśli karty hazardu się dobrze rozłożą to nie będziemy mieli poczucia zagrożenia. Wrogowie wyskakują losowo, zwykle biegną na nas, żeby zginąć. Elitki wprowadzają trochę wyzwania, ale i tak nie są zagrożeniem.

- wykonanie jest przesadzone - karty postaci nie musiały być arkuszami suchościeralnymi (wystarczyaby planszetka i karty z umiejętnościami), skoroszyt z planszami misji też nie musiałby być arkuszami suchościeralnymi, realnie to zaznaczamy tam tylko który etap misji już wykonaliśmy - można by było położyć żeton w odpowiednim miejscu.

Czy na plus coś?
No właśnie mam z tym problem, bo nie miałem momentu, żeby coś mnie pozytywnie zaskoczyło. Jako adaptacja gry komputerowej może i się sprawdza, Shepard biegnie i niszczy wszystkich wrogów na swojej drodze - o to chyba chodziło. Jako taktyczny dungeon crawler z rozwojem postaci - zupełnie się nie spełnia.

Obniżam swoją ocenę do 3/10 - słabe, raczej nie zagram ponownie.
Awatar użytkownika
strid3rr
Posty: 621
Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 75 times
Been thanked: 233 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: strid3rr »

Tak jak było mówione od samego początku - jest to tytuł który tak samo szybko zniknie z rynku jak i się pojawił. Gdyby nie znana marka, projektant i zamieszanie wokół inkluzywności, to nie wiem czy ktoś by się w ogóle zainteresował tym tytułem. Aż jestem zdziwiony, że klepnięto wydanie tak mizernej gry. Chyba, że ktoś szczodrze sypnął groszem, co by sugerowało, że EA bardzo kiepsko przędzie.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 12794
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3732 times
Been thanked: 3930 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: japanczyk »

strid3rr pisze: 08 sty 2025, 21:05 Tak jak było mówione od samego początku - jest to tytuł który tak samo szybko zniknie z rynku jak i się pojawił. Gdyby nie znana marka, projektant i zamieszanie wokół inkluzywności, to nie wiem czy ktoś by się w ogóle zainteresował tym tytułem. Aż jestem zdziwiony, że klepnięto wydanie tak mizernej gry. Chyba, że ktoś szczodrze sypnął groszem, co by sugerowało, że EA bardzo kiepsko przędzie.
A ktora gra Modiphusa jest dobra.
Ja tam zagram, bo tytul glosny i ciekaw jestem czy tak tragicznie jak yrq bede mial wrazenia.
Awatar użytkownika
strid3rr
Posty: 621
Rejestracja: 24 wrz 2017, 21:53
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 75 times
Been thanked: 233 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: strid3rr »

japanczyk pisze: 08 sty 2025, 21:13 A ktora gra Modiphusa jest dobra.
Ja tam zagram, bo tytul glosny i ciekaw jestem czy tak tragicznie jak yrq bede mial wrazenia.
Jeśli zaliczymy bitewniaki do planszówek, to akurat one im wychodzą całkiem dobre :)


Ale właśnie, podtrzymując to, że Modiphius nie ma na koncie dobrych planszówek per se, to albo nikt nie zrobił research'u przed sprzedaniem praw, albo w grę wchodziła niezła kasa. Tylko po co wykładać kasę na tak znane IP wiedząc, że ma się co najwyżej poprawny tytuł, który się nie zwróci. Jeszcze jakieś nowe wydawnictwo mógłbym zrozumieć, ale Modiphius już ma całkiem niezły staż na tym rynku.

Może mogli jeszcze ewentualnie liczyć na sprzedaż modeli, ale to też nie jest nie wiadomo co, żeby zbijać na tym majątek.
Awatar użytkownika
Poochacz
Posty: 600
Rejestracja: 16 maja 2014, 17:27
Has thanked: 157 times
Been thanked: 378 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: Poochacz »

Tak w ogóle to Modiphius podawał jakąś informację kiedy zaczęły się prace nad grą? Zastanawiało mnie to że od informacji o planach wydania do samej premiery minęło ledwie pół roku. Pytanie czy prace już trwały w najlepsze czy faktycznie robiono grę po łebkach.

Druga sprawa: jeśli wrogowie są na jednego strzała to kto skusi się na te dodatkowe figurki za 200 czy 300 baksów? Na grupach ME nawet najwięksi fani serii nie pałali entuzjazmem gdy poznali cenę.
Awatar użytkownika
Mr_Fisq
Administrator
Posty: 5823
Rejestracja: 21 lip 2019, 11:10
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1693 times
Been thanked: 1851 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: Mr_Fisq »

Portal wyda wersję PL.
Sprzedam: Czerwcowe obniżki (m.in.: Królestwa Północy, SPQR Deluxe, League of Dungeoneers)
Przygarnę: Zone Wars, Agricola: Torfowisko (pierwsze wydanie PL)
Awatar użytkownika
yrq
Posty: 1070
Rejestracja: 06 sie 2018, 10:55
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 378 times
Been thanked: 446 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: yrq »

Przytoczę jeszcze opinie kumpla, który zagrał drugi raz przez całość solo inną ścieżką.

Shepard, Liara, Tali, Wrex
Pierwsza misja była fajną łamigłówką, czuł, że może przegrać. Kolejne misje, gdy odblokowywał coraz mocniejsze umiejętności stawały się prostsze, aż do momentu, gdy nie było żadnego wyzwania i ostateczny boss zginął bez walki.
Wrex i Tali potrafili po 9 dmg na turę generować, co oznacza zdjęcie 2-3 zwykłych przeciwników lub jednego poziomu elitki.

Licznik w talii hazardu zupełnie nie wywierał presji czasu, można było spokojnie realizować cele.

Wspomniał jeszcze, że misja z Tresher Mawem ma słabo opisane zasady i sprawdzał je z BGG, tu popatrzcie jak wygląda interpretacja.

Zagrajcie zanim kupicie, może akurat to nasza grupa wymaga od gry wyzwania i dobrze działających mechanik ;)
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 12794
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3732 times
Been thanked: 3930 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: japanczyk »

O zaimkach, woke, banowaniu na bgg i innych watkach zapraszam do dyskusji tutaj viewtopic.php?t=84162
Awatar użytkownika
walkingdead
Posty: 2325
Rejestracja: 06 lut 2013, 19:57
Has thanked: 277 times
Been thanked: 683 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: walkingdead »

Portal dziś odpalil przedsprzedaż.
https://sklep.portalgames.pl/mass-effect
Wysyłka gier we wrześniu.
Awatar użytkownika
scraber
Posty: 448
Rejestracja: 06 mar 2022, 18:27
Lokalizacja: Toruń
Has thanked: 301 times
Been thanked: 140 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: scraber »

W pozostałych sklepach okolice ~160zł.

Trochę sporo za te 3 żywiczne figurki
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 12794
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3732 times
Been thanked: 3930 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: japanczyk »

scraber pisze: 30 maja 2025, 15:21 W pozostałych sklepach okolice ~160zł.

Trochę sporo za te 3 żywiczne figurki
Wychodzi 255 z rabatem
te figurki kosztuja 28 gbp:
https://modiphius.net/products/mass-eff ... LN5ydg7wLh
Wiec wciaz nie jest zle, znizka jakies 40 zl
Ale wciaz nie jest to super cena za 3 figurki (zywiczne, wiec lepsza jakosc, no ale)

Wycialem zgloszony off-top
Awatar użytkownika
akahoshi
Posty: 906
Rejestracja: 07 maja 2015, 08:32
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 28 times
Been thanked: 28 times

Re: Mass Effect: The Board Game – Priority: Hagalaz (Eric Lang)

Post autor: akahoshi »

Uwielbiam ME (Andromedę również choć jest zdecydowanie słabsza niż trylogia z Shepardem) i przechodziłem kilkukrotnie.
Cena planszówki również jest ok.
Ale opinia yrq mocno ochłodziła moje zainteresowanie.
Moja groteka
Nieoficjalne FAQ do Robinsona
"Kiedy jesteś martwy, to nie wiesz, że jesteś martwy. Stanowi to problem tylko dla innych. Kiedy jesteś głupi, jest dokładnie tak samo."
Michael E. Brown
ODPOWIEDZ