No dobra wyjazd zaliczony, więc coś można o Diesonie powiedzieć - oceniając pod kontem "solo gry wyjazdowej".
Przede wszystkim w tej roli sprawdza się bardzo dobrze.
- jest w małym, bardziej trwałym niż kartonowe pudełku
- zajmuje mało miejsca - grałem na zwykłym "stoliku do kawy w zwyczajnym pensjonacie" i mieściło się wszystko razem z kubkiem na kawę
- sensowny czas gry - jakieś 15-30 min na partię. Wystarczająco długo, by nie była nic nie znaczącą 5 minutowym pykadełkiem do zapomnienia, wystarczająco krótko by mieć odczucie, że gra jest tylko dodatkiem do wyjazdu.
Sama gra jest jak sama nazwa wskazuje połączeniem Robinsona z kośćmi. Ma właściwie wszystko co duża wersja (w bardzo uproszczony sposób) oprócz właściwie fazy morali i kart skarbów. Mamy mapę po której się poruszamy (ale zawsze jest taka sama i od początku jawna), spotykamy bestie które możemy zabijać dla skóry i jedzenia (ale nie walczymy z nimi w ciemno), fazę wydarzeń (ale bez kart, ot 6 pól które trochę pomagają/przeszkadzają a to coś dając, a to zabierając), budowę przedmiotów, rozbudowę bazy, fazę pogody, możliwość kimnięcia się by odzyskać hpki, no po prostu Robinson. Sam dodaje jedną nowość w stosunku do dużej "wersji" - każdy surowiec oprócz podstawowego przeznaczenia możemy wykorzystać alternatywnie, by wpływać na losowość.
Sama rozgrywka jest dość prosta, rzucamy trzema kośćmi i musimy je wykorzystać na przeprowadzanie akcji. Byłoby prosto (no dobra, dalej jest

), ale działa to trochę jak w pod wrogim niebem - liczba oczek odpowiada za siłę akcji, ale jednocześnie ta sama kość mówi o ile się poruszymy na okręgu z akcjami (czyli de facto określa jaką akcje tak właściwie wykonamy) i jednocześnie im wyższa wartość tym gorsze rzeczy się nam przydarzą w fazie nocy. Mówiąc krótko większość wyników sprowadza się do rozkmin "ta gość jest fajna do tego, ale jak ją wybiorę to przy okazji zrobi się to, więc może jednak nie jest taka fajna". Nie jest to duży mózgożer (wszak do wykminienia mamy tylko 3 kości na turę), ale układanka jaką serwuje jest po prostu przyjemna. W praktyce z moich obserwacji wszystko sprowadza się do rozkręcenia ekonomii, i jak z tym wyjdziemy na prostą - to wykonywanie założeń scenariusza mając w poważaniu efekty losowości.
Z minusów:
- bazowy wariant trochę za prosty - 7 scenariuszy, tylko raz musiałem jeden powtarzać. W instrukcji wspomniane są proste opcje na utrudnienie rozgrywki, zobaczymy czy to wystarczy, by się "lekko spocić".
- Scenariusze to za mocne słowo. Bardziej to takie "karty z celami" na rozgrywkę. W praktyce każdy scenariusz wyznacza liczbę dni a cel to kombinacja "dojdź do/zbuduj coś/zabij coś". Koniec. Nic co by sprawiło, że "ooo teraz to już inna rozgrywka"
- "ścierki", bo dalej to są ścierki

1wsze wrażenie robią bardzo fajne, bo "coś innego niż znamy". W praktyce przy zwykłym użytkowaniu (tj. składaniu do pudełka) pojawiają się ślady zgięć itp. i na stole po prostu wyglądają no.. jak ścierki
Podsumowując: Jak ktoś szuka gry wyjazdowej pod solo to zdecydowanie tak, ciężko póki co przynajmniej o naprawdę dobre pozycje w tym zakresie, a to pudełko jest całkiem sympatyczne. Jak ktoś chce kupić do normalnego grania domowego to raczej nie. Lepiej kupić sobie pod wrogim niebem za połowę ceny.