Re: Too Many Bones (Josh J. Carlson, Adam Carlson)
: 24 maja 2021, 13:21
Bardzo mi się podoba, że to, jak rozwijamy swojego bohatera zależy od tego kim gramy, na jakiego Tyrant’a idziemy i w jakim składzie.
Np. ostatnio gram Gasketem solo, na Marrow wystarczyło by podpakować mu atak, 6 kostek robi u niego wrażenie, zwłaszcza że jest mocno opancerzony, do tego skill Cut (najlepszy z typu bleed w grze). Co prawda zapomniałem, że Marrow ma jeden ze swoich skilli, zadaje true damage jak mu rzut siądzie, więc przez chwilę gorąco mi się zrobiło, ale szczęście dopisało i w 2 turze padł.
Ale z kolei wczoraj na Gendricks’a musiałem przemyśleć rozwój, swoją drogą jeden z najbardziej upierdliwych Tyrantów…, pójście w atak jest bezcelowe, jest Hardy a do tego drań prawie zawsze zabierze przy ataku jedną z kości Stat, więc tutaj musi być dobry rozwój skilli. No ale Gasket, to Gasket, Cut, Gut, do tego Slam, Ram (no i BAM
), padł w 5 turze.
Kollossum na dwóch – poszedłem dwoma Gearlockami, jeden dopakowany w atak, skończyło się że małpka przejęła jednego z moich (oczywiście tego co nie chciałem), ten zrobił one shot koledze i sam padł jak go pozostałe dopadły. Ok, zastanowienie, przemyślenie i ponownie, tylko tym razem rozwój skilli, atak mało, by znowu sobie źle nie zrobić i…padł
No ale solo mógłbym iść w atak (jak starczy czasu na rozwój) by przebić się przez jego obronę, łatwiej, ale nie zawsze wykonalne.
Na pewno nie każdym Gerlockiem solo da się pokonać każdego Tyranta, Gendricks, na ciebie patrzę!
Ale w sumie to nie jest problem, przynajmniej dla mnie, mam problem to biorę kolegę do pomocy i próbujemy we dwóch, nie da rady to we trzech.
100 godzin przegrane, ciągle mi mało, kapitalna gra.
Np. ostatnio gram Gasketem solo, na Marrow wystarczyło by podpakować mu atak, 6 kostek robi u niego wrażenie, zwłaszcza że jest mocno opancerzony, do tego skill Cut (najlepszy z typu bleed w grze). Co prawda zapomniałem, że Marrow ma jeden ze swoich skilli, zadaje true damage jak mu rzut siądzie, więc przez chwilę gorąco mi się zrobiło, ale szczęście dopisało i w 2 turze padł.
Ale z kolei wczoraj na Gendricks’a musiałem przemyśleć rozwój, swoją drogą jeden z najbardziej upierdliwych Tyrantów…, pójście w atak jest bezcelowe, jest Hardy a do tego drań prawie zawsze zabierze przy ataku jedną z kości Stat, więc tutaj musi być dobry rozwój skilli. No ale Gasket, to Gasket, Cut, Gut, do tego Slam, Ram (no i BAM

Kollossum na dwóch – poszedłem dwoma Gearlockami, jeden dopakowany w atak, skończyło się że małpka przejęła jednego z moich (oczywiście tego co nie chciałem), ten zrobił one shot koledze i sam padł jak go pozostałe dopadły. Ok, zastanowienie, przemyślenie i ponownie, tylko tym razem rozwój skilli, atak mało, by znowu sobie źle nie zrobić i…padł

No ale solo mógłbym iść w atak (jak starczy czasu na rozwój) by przebić się przez jego obronę, łatwiej, ale nie zawsze wykonalne.
Na pewno nie każdym Gerlockiem solo da się pokonać każdego Tyranta, Gendricks, na ciebie patrzę!
Ale w sumie to nie jest problem, przynajmniej dla mnie, mam problem to biorę kolegę do pomocy i próbujemy we dwóch, nie da rady to we trzech.
100 godzin przegrane, ciągle mi mało, kapitalna gra.