Re: Crowdfunding w Polsce (FAQ) oraz wspieram.to (FAQ)
: 24 sie 2018, 07:42
@Acerak - nic dodać, nic ująć. Też mam chwilami wrażenie, że AR zmierza w kierunku GFP a może nawet piramidy finansowej.
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
Noooo, może nie w żywe oczy, ale ..... patrz sprawa wysyłki polskich egzemplarzy TWoM.
Nie byłby taki tego pewien, no ale pożyjemy, zobaczymy
Punkt wygląda na nieuprawniony, ale mam wrażenie, że dotyczy sytuacji kiedy wszystko idzie ok (tylko kiedy już nie jest ok?).
Cytowany zapis znajduje w regulaminie portalu crowdfundingowego. A regulamin obowiązuje uczestników jedynie podczas trwania kampanii (gdyby regulaminy obowiązywały po zakończeniu wydarzeń których dotyczą, wszyscy uczestnicy rodzimego Woodstock byliby abstynentami).
Chciałbym zatem trzymać wspieram.to za słowo i "stanie murem" za wspierającymi.Wspieram.to pisze: ↑13 sie 2015, 22:27 Na szczęście ( i nie ) rynek crowdfundingowy jest jeszcze tak mały, że nie ma miejsca na takie akcje, tym samym (moim zdaniem) wszyscy mogą sie czuć bezpiecznie wspierając bo jak coś nie zostanie dotrzymanie to my stoimy za nimi murem
Na brodę Marcina, masz rację :O Trzeba z tym strasznie uważać
Też jestem zdania, że nic w tej sprawie nie jest przesądzone. Jak wspomniałem, zobaczymy jak im pójdzie następna kampania bo Siegestorm tak pięknie nie poszedł (nawet pierwszy raz w ich historii jakiś SG nie ufundował się w całości!)
Wiadomo, sytuację finansową AR ma znacznie lepszą niż GF. Chodzi mi wyłącznie o działania, które na własne życzenie mogą w pewnym momencie doprowadzić do podobnej (a przez działanie na rynku globalnym tym boleśniejszej, jeśli do tego dojdzie) sytuacji.
Jest sens, bo lepiej przeciwdziałać niż potem płakać że ci niedobrzy backerzy jakoś nie chcą wspierać. A jak ludzie przestaną licznie wspierać/będą się coraz chętniej wycofywać to problem z kapitałem u AR też powstanie, bo w końcu kasa z poprzednich projektów się skończy. A jak wspomniałem ponieważ są więksi, to dotkliwiej od GF odczują skutki swoich działań.
Opóźnienia dłuższe niż powiedzmy optymalnie pół roku czy maksymalnie rok nie powinny być normalnością (wiadomo że zawsze siła wyższa może się zdarzyć, ale bez przesady). Jakby ludzie częściej głosowali portfelami w takich przypadkach to twórcy stawaliby na głowie, żeby opóźnień nie było, albo podawaliby przeszacowane terminy, ale w drugą stronę niż to zwykle bywa (co uważam byłoby dużo lepsze). A tak to niektórzy tworzą projekty z góry z zamiarem usprawiedliwiania się tym, że "to przecież jest normalne, i po co się czepiać?". Chęć dopracowania rozumiem - wtedy należy jasno pokazać w czasie kampanii na jakim etapie tworzenia gra jest a nie sprawiać wrażenie, że jest lepiej niż jest. Wiedzą że będą opóźnienia, ale chcą podać szybką datę żeby ładnie wyglądało. A potem zaczyna się korzystanie z naczelnego argumentu "Bo to jest KS" lub cisza.Opóźnienia w tej branży to rzecz normalna i jak najbardziej dopuszczalna oczywiście w rozsądnych granicach. Ja nigdy nie będę miał pretensji do wydawcy ze doskonali produkt tak żebym ja dostał lepszy.
Niestety to nie pierwszy i zapewne nie ostatni taki przypadek. Np dodatek do Mare Nostrum też miał być ekskluzywny (czytaj: wydrukowany w małym nakładzie). Crowfunding to chwilami jedna wielka ściema.Retro pisze: ↑31 sie 2018, 09:05 Jak się odniesiecie do ostatnich wieści o Stworze w którym kolejny wydawca złamał obietnicewyborczekampanijne gdy już osiągnął jakiś tam sukces?
https://wspieram.to/Stworze?pokaz_proje ... acje#a6128