Race for the Galaxy (Thomas Lehmann)

[Jiloo]

"Alien Artifacts to pierwsza (i najpewniej ostatnia) odsłona drugiej serii rozszerzeń do Race for the Galaxy. Oznacza to, że zestaw podstawka + 3 pierwsze rozszerzenia + AA jest niegrywalny (choć na BGG pojawiają się listy kart z rozszerzeń pierwszego cyklu, kompatybilnych z AA, autor stanowczo odmawia ich mieszanie)."

Dodatki do RftG ukazywały się w tzw Arcs. Autor nie zaleca łączenia pomiędzy sobą różnych Arc. Możesz łączyć poszczególne Arc z podstawką.
Arc 1 to 3 pierwsze dodatki ostatnio wyszły razem w jednym pudle.
Arc 2 to Alien Artifacts.
Arc 3 to Xeno Invasion, a w tym roku ma się ukazać kolejny dodatek z tego cyklu Xeno Countersttike.

[menelobej]

Dodam jeszcze, że osobnym dodatkiem jest również Xeno Invasion, ale najnowszy projektowany przez Toma dodatek będzie z nim kompatybilny. Chociaż z perspektywy kilkuset gier uważam, że karty z Alien Artifacts (bez modułu Orb) powinny być w podstawce, bo doskonale balansują strategie na karty Alien i Uplift.

[dizzit]

Natomiast sama podstawka jak najbardziej jest kompatybilna z AA.

A ja nawet dodam że IMO to moja ulubiona wersja gry (bez labiryntów). Mnie od pierwszego arc odrzuciła mocno mechanika prestiżu, jako game changer tak - działa, ale karty z Brink of war są zdecydowanie mocniejsze od poprzednich rozszeżeń i wręcz bardzo trudno wygrać nie idąc w prestiż

[Curiosity]

Mnie od pierwszego arc odrzuciła mocno mechanika prestiżu

Wystarczy grać bez tej zasady, że kto ma najwięcej prestiżu ten dostaje dodatkowy prestiż. Brać tylko za wyłożone karty, za produkcję i tyle.

[Curiosity]

Gram w Race`a od ponad 10 lat i chyba nie dam się przekonać, że pójście w system oparty na Produkcji + Konsumpcji, nie jest strategią wygrywającą. Wiadomo, że dużo zależy od tego jak się ułożą karty, ale mając te 4-5 planet produkcyjnych i oczywiście "moce przerobowe" aby to przetworzyć, dostajemy perpetum mobile do koszenia PZ-ek.

We wczorajszej rozgrywce, jako jedna z planet startowych, doszła mi Galactic Scavengers, której to fanem nie jestem (łagodnie mówiąc), ale na start jest nawet spoko, bo ma już na sobie towar i pozwala na praktycznie bezkosztowe wykładanie tanich planet i technologii. Ale najważniejsze jest to, że w talii startowej dostałem niesamowitą Galactic Markets, która jest jedną z lepszych kart w grze. Ona ma naprawdę wszystko co trzeba, żeby (dobrana na początku) być gamechangerem. Względnie tania, z prestiżem, z doborem karty po wystawieniu planety i drugiej w fazie V, ale najważniejsze jest rzecz jasna to, co robi w fazie IV. I teraz mając te dwie karty na ręce, moja strategia wyglądała tak: zagrywam naprzemiennie IV i V fazę, a z akcji rywali wystawiam tanią planetę produkcyjną, płacę za nią o 1 kartę mniej (karta trafia pod świat startowy). W turze z fazą IV miałem 8-10PZ, w turze z V dostawałem "darmowe" karty i dochodziły do tego punkty generowane przez wyłożone karty. O ile mnie pamięć nie myli, to była to moja pierwsza gra, którą wygrałem nie posiadając wyłożonej ani jednej technologii "szóstkowej".

Koniec gry nastąpił (ale tego chyba nie muszę dodawać) w wyniku wyczerpania się PZ w puli.

[Jiloo]

Spoiler:

Gram w Race`a od ponad 10 lat i chyba nie dam się przekonać, że pójście w system oparty na Produkcji + Konsumpcji, nie jest strategią wygrywającą. Wiadomo, że dużo zależy od tego jak się ułożą karty, ale mając te 4-5 planet produkcyjnych i oczywiście "moce przerobowe" aby to przetworzyć, dostajemy perpetum mobile do koszenia PZ-ek.

We wczorajszej rozgrywce, jako jedna z planet startowych, doszła mi Galactic Scavengers, której to fanem nie jestem (łagodnie mówiąc), ale na start jest nawet spoko, bo ma już na sobie towar i pozwala na praktycznie bezkosztowe wykładanie tanich planet i technologii. Ale najważniejsze jest to, że w talii startowej dostałem niesamowitą Galactic Markets, która jest jedną z lepszych kart w grze. Ona ma naprawdę wszystko co trzeba, żeby (dobrana na początku) być gamechangerem. Względnie tania, z prestiżem, z doborem karty po wystawieniu planety i drugiej w fazie V, ale najważniejsze jest rzecz jasna to, co robi w fazie IV. I teraz mając te dwie karty na ręce, moja strategia wyglądała tak: zagrywam naprzemiennie IV i V fazę, a z akcji rywali wystawiam tanią planetę produkcyjną, płacę za nią o 1 kartę mniej (karta trafia pod świat startowy). W turze z fazą IV miałem 8-10PZ, w turze z V dostawałem "darmowe" karty i dochodziły do tego punkty generowane przez wyłożone karty. O ile mnie pamięć nie myli, to była to moja pierwsza gra, którą wygrałem nie posiadając wyłożonej ani jednej technologii "szóstkowej".

Koniec gry nastąpił (ale tego chyba nie muszę dodawać) w wyniku wyczerpania się PZ w puli.

Osobiście też wolę silniczki budowane na planety produkcyjne, ale jak Ci dobrze podejdą karty militarne, to można dobrze zaszaleć. A Rebel to już w ogóle. Mam też wrażenie, że pójście w militaria jest łatwiejsze niż w produkcję. Jak wpadnie jeszcze jakaś karta umożliwiająca wyłożenie dwóch planet w rundzie to już w ogóle po temacie.

Gratuluję zwycięstwa bez technologicznej szóstki.

[Curiosity]

jak Ci dobrze podejdą karty militarne, to można dobrze zaszaleć. A Rebel to już w ogóle. Mam też wrażenie, że pójście w militaria jest łatwiejsze niż w produkcję.

Lubię grać na siłę militarną, ale w moim przypadku zwykle ręka startowa (oraz wylosowane cele) determinuje początkową strategię. Jak nie dostanę świata z startowego z podbojem, a na ręce też za wiele się nie czerwieni, to wolę inne rozwiązania. I wiadomo, że po 2-3 turach wiele może się zmienić, ale wtedy nadal, zamiast zwrotu o 180 stopni, wolę posiłkować się kartą "Search" i wyciągnąć sobie coś, co mi będzie pasowało. Taaak, jestem dość oporny na zmiany Do tego, jak ognia unikam zagrywania fazy I, więc nie dobieram aż tylu kart co rywale. To już kwestia strategii, ale prywatnie uważam zagrywanie I fazy za marnowanie szansy na zagranie czegoś, co zwiększy moje tableau albo da jakieś PZ. Na szczęście z naszego grona tylko ja tak uważam

Gratuluję zwycięstwa bez technologicznej szóstki.

Dziękuję, sam byłem ciekaw co z tego wyjdzie. Wygrałem z przewagą ok.3-4 PZ, drugi był gracz, który inwestował prawie wyłącznie w drogie karty (miał chyba ze 4 albo i 5 "6-DEV"). Czyli niby nieduża przewaga, ale satysfakcja i tak jest.

[MsbS]

Nie śledziłem aktualności, jest jakaś szansa, że ktoś schyli się po prawa do polonizacji pierwszego Arcu? Czy po biznesach z Portalem Rio Grande zniechęciło się do naszego rynku?

[Grellenort]

A to nie było odwrotnie i wlaśnie RGG okazał się trudnym partnerem biznesowym?
Wątpię czy ktoś będzie chciał to ruszać po niedawnym fiasku. Na plus, że gra jest niemal niezależna językowo i NAPRAWDĘ nie potrzeba tu polskiego wydania. Tym bardziej, że instrukcje do gry podstawowej, kart pomocy oraz pierwszego i drugiego arc przetłumaczyl swego czasu Rebel.

[Jiloo]

(...) w moim przypadku zwykle ręka startowa (oraz wylosowane cele) determinuje początkową strategię. Jak nie dostanę świata z startowego z podbojem, a na ręce też za wiele się nie czerwieni, to wolę inne rozwiązania.

I to jest bardzo słuszna strategia – sam staram się wynaleźć w startowej ręce i światach jak największy potencjał i w tym kierunku budować tableau.

Do tego, jak ognia unikam zagrywania fazy I, więc nie dobieram aż tylu kart co rywale.

Och, bywały gry, gdzie nie zagrywałem ani razu Explore, ale miałem fajny silniczek pod to i dobierałem podobnie jak przeciwnicy. Ale przyznaję, że jak kopię przez talię szukając konkretnej karty to zagrywam +5 bez wachania.
Trzeba dodać, że pomijanie explore w grze wieloosobowej jak najbardziej może się sprawdzić, ale już w rozgrywce na dwie osoby nie da się tak łatwo tego uniknąć. Ale dlatego mamy dwie akcje do wyboru w turze i za to uwielbiam gry dwuosobowe.

A to nie było odwrotnie i wlaśnie RGG okazał się trudnym partnerem biznesowym?

Prawda leży gdzieś pewnie po środku. Fakty są takie, że Portal kilka lat wcześniej zapowiadał, że gra się ukaże mogli więc pracować nad tłumaczeniem czekając na druk. Tym bardziej, że to głównie instrukcje i odrobina tekstu na kartach. Ale wiadomo, jak nie ma ustalonego terminu to raczej takie rzeczy nie są priorytetem – zrozumiałe. Ostatecznie podobno dostali za krótki termin realizacji i nie wyrobili się na druk międzynarodowy – jako jedyny (?) z partnerów. Próbowali dogadać samodzielny druk na co nie chce się zgodzić RGG i mamy sytuację partową...

Wątpię czy ktoś będzie chciał to ruszać po niedawnym fiasku.

Fiasko fiaskiem i tak trzeba by czekać na druk zarządzony przez RGG, a po ostatnim dodruku pewnie trochę czasu minie.

[menelobej]

Niski nominał na niebieskich produkcyjnych planetach i brązowych z odpowiednimi technologiami to maszyna do PZ. Ale dobry dobór światów i technologii na walkę, szczególnie combosy na żółtych planetach z dodatkową +3 do walki i chociaż jedną technologią 6 odnoszącą się do walki lub obcych, spokojnie może zniwelować taktykę na produkcję. To jednak gra losowa i dużo zależy od dociągu kart i umiejętności i możliwości wykorzystania tury przeciwnika. Jak dla mnie gra mechanicznie wybitna, pomimo swojego dość prostego założenia mechanicznego.

[Rafal_Kruczek]

A to nie było odwrotnie i wlaśnie RGG okazał się trudnym partnerem biznesowym?
Wątpię czy ktoś będzie chciał to ruszać po niedawnym fiasku. Na plus, że gra jest niemal niezależna językowo i NAPRAWDĘ nie potrzeba tu polskiego wydania. Tym bardziej, że instrukcje do gry podstawowej, kart pomocy oraz pierwszego i drugiego arc przetłumaczyl swego czasu Rebel.

Są w Polsce partnerzy dla RGG którym się chce i potrafia wynegocjować warunki polskie okładki i wiele innych rzeczy( Dominion z IUVI) i seria partnerów którym sie odechciało po 1 tytule( może 2).
Rebel(RftG), GF(RollFtG), Portal(New Frontiers), znowu Rebel(Beyond the Sun)
A instrukcje do pierwszego Arc to kiedyś G3 tłumaczyło.
Rebel do Alien Artifacts już pliki miał gotowe podobno...
Nie jestem fanem tego w jaki sposób RGG promuje (a własciwie to antypromuje) swoje gry. Jakbym nie maił zasubstrybowanych pewnych tytułow na BGG to o Xeno Invasion pewnie bym usłyszał rok po premierze. a tak usłyszałem na 4 lata przed jaką wzmiankę która mzolnie zamieniał sie w rzeczywstość - gra się ukazała - żaden recenzent chyba o niej nie napisał i znikła z radarów.
A z Xeno Counterstrike pewnie nie będzie lepiej. o dodatku było wiadomo chyba 6 lub 7 lat temu... i nadal nie ma potwierdzenia daty premiery. oprócz nieaktualnego już styczeń 2025

[Kisun]

Jak by ktoś potrzebował, to mam tłumaczenie Xeno Invasion, piszcie to wyślę linka do pobrania. Słabe ale zawsze coś