Strona 15 z 18

Re: Lords of Waterdeep

: 26 sie 2018, 19:24
autor: rastula
Jest tak, jak piszesz :).

Re: Lords of Waterdeep

: 26 sie 2018, 21:19
autor: Dr. Nikczemniuk
No i cena bardziej przystępna niż Alien frontiers, szkoda tylko że taka lipa ze spolszczeniem, ech...

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 09:55
autor: RUNner
Spolszczenie z BGG daje radę. Na pewno nie warto skreślać gry z tego powodu.
Czy dodatek warto nabyć? Dużo dobrego oferuje? Obejrzałem kilka recenzji, ale chciałbym żeby się wypowiedzieli gracze.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 09:58
autor: rastula
dodatek jest baaardzo dobry, szczególnie korupcja


no chyba, że nie chcecie ani trochę komplikować gry...a i tak w dodatku jest mnóstwo "tegp samego", moim zdanie must have...

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 10:05
autor: RUNner
Mechanizm korupcji bardzo mi się podoba. Trochę denerwuje mnie to, że dodatek to kolejne pudełko i nie da się wszystkiego upchnąć do podstawki. Chyba że macie jakieś patenty?

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 10:24
autor: Namurenai
RUNner pisze: 27 sie 2018, 10:05Trochę denerwuje mnie to, że dodatek to kolejne pudełko i nie da się wszystkiego upchnąć do podstawki.
Pewnie, że się da - wyjmujesz wypraskę z podstawki (która i tak nie mieści kart w koszulkach) i voilla.

Alternatywnie majstrujesz coś w tym stylu.
Zawsze też możesz zainwestować w coś takiego lub takiego.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 10:26
autor: kwiatosz
Ja mam za soba wieele partii w podstawke (bo to ulubiona gra zony) i poki co nie wracam do dodatku. Gralem raz i jest ok, ale w samej podstawce jest duzo regrywalnosci, dla mnie poki co wystarczajaco. Granie w 6 osob to zart, tego w ogole nie polecam, tam nie ma tyle gry zeby warto bylo tyle czasu tracic.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 10:34
autor: RUNner
Namurenai pisze: 27 sie 2018, 10:24
RUNner pisze: 27 sie 2018, 10:05Trochę denerwuje mnie to, że dodatek to kolejne pudełko i nie da się wszystkiego upchnąć do podstawki.
Pewnie, że się da - wyjmujesz wypraskę z podstawki (która i tak nie mieści kart w koszulkach) i voilla.
Po małej ingerencji skalpela, u mnie mieści karty w koszulkach, ale o dodatku nie ma mowy ;)

Znalazłem jeszcze coś takiego: https://mepel.pl/organizer-zestaw-do-gr ... -waterdeep, ale trochę topornie się prezentuje w porównaniu do zaprezentowanych powyżej.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 10:34
autor: Namurenai
kwiatosz pisze: 27 sie 2018, 10:26Granie w 6 osob to zart, tego w ogole nie polecam, tam nie ma tyle gry zeby warto bylo tyle czasu tracic.
Całym sobą się podpisuję.
W pięć osób potrafi się już czasami przeciągać zbytnio w stosunku do tego co oferuje.

Aczkolwiek dodatek wprowadza naprawdę fajne budynki i questy, o dodatkowych polach na start nie wspominając (ach ta korupcja).

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 10:56
autor: mat_eyo
Ja swoją pierwszą partię grałem z dodatkiem, oba moduły dołączone i jakoś średnio mi się podobały. Miałem wrażenie, że zarówno większość pól jak i questów z podstawki wydaje się biedna w porównaniu do tych z dodatku. Zakupiłem właśnie zestaw, ale na początek na pewno będę ogrywał samą podstawkę.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 11:42
autor: Gizmoo
Maćku, jeżeli nie lubisz negatywnej interakcji, to nie graj z modułem Skullport, bo tylko niepotrzebnie zrazisz się do tej genialnej gry. Graj z Undermouintain, w którym interakcja nie jest tak szkodliwa i wkurzająca. Łatwo niestety wkurzyć się na grę jeżeli ktoś zabierze Ci w kluczowym momencie poszukiwaczy przygód potrzebnych do zrealizowania questa.

Przy grze Skullport trzeba niestety się nastawić na bicie i na momentami bolesne efekty.

Przy grze z obydwoma modułami na raz zwiększa się losowość questów i intryg. Grałbym wyłącznie w ogranym towarzystwie i w przynajmniej pięcioosobowym składzie.

Na sam początek rekomenduje granie "gołą" podstawką. Gra jest świetna i bez tego!

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 11:52
autor: mat_eyo
Gizmoo pisze: 27 sie 2018, 11:42 Maćku, jeżeli nie lubisz negatywnej interakcji, to nie graj z modułem Skullport, bo tylko niepotrzebnie zrazisz się do tej genialnej gry. Graj z Undermouintain, w którym interakcja nie jest tak szkodliwa i wkurzająca. Łatwo niestety wkurzyć się na grę jeżeli ktoś zabierze Ci w kluczowym momencie poszukiwaczy przygód potrzebnych do zrealizowania questa.

Przy grze Skullport trzeba niestety się nastawić na bicie i na momentami bolesne efekty.

Przy grze z obydwoma modułami na raz zwiększa się losowość questów i intryg. Grałbym wyłącznie w ogranym towarzystwie i w przynajmniej pięcioosobowym składzie.

Na sam początek rekomenduje granie "gołą" podstawką. Gra jest świetna i bez tego!
Przecież nigdzie nie napisałem, że mi negatywna interakcja przeszkadzała w dodatku ;) Poza tym z Twojego posta można wywnioskować, że w podstawce negatywnej interakcji nie ma, co prawdą nie jest.

Przeszkadzało mi to, że widząc na "wystawce" 3 questy z dodatku i jeden z podstawki nie będę chciał brać tego z podstawki, bo jest mniej wart. A skoro już wziąłem ten quest z dodatku, to muszę zebrać szybko dużo zasobów, więc będę z reguły też odpuszczał pola z podstawki. Sam pomysł z coruption ciekawy, ale jeszcze bardziej zwiększa losowość.
Dodatek mnie do gry nie zraził, kupiłem ją po jednej partii ;) Tyle, że na razie będę grał w samą podstawkę.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 12:03
autor: warlock
Kurczę, z geekowskiego punktu widzenia mi ta świetność Lords of Waterdeep gdzieś umyka ;). Podstawka jest dobrą planszówką, w to się po prostu sympatycznie gra, ale o ile rozumiem zachwyt osób dopiero wchodzących w świat planszówek, to pieśni pochwalne ze strony wyjadaczy nieco mnie dziwią, bo ta gra nie oferuje aż tak ciekawych decyzji do podjęcia ;). LoW od początku prowadzi za rękę i mówi co masz robić (jak masz zbierać Arcana i Piety, to będziesz to robić bo żal odpuszczać PZ). To już odcina X decyzji. A potem to już łapanie kart i klasyczna realizacja "kontraktów" (mechanika zbierania tego co na karcie i wymiana całości na PZ nieziemsko mi się przejadła - ale w sumie to nie wina gry, tylko mojego przesytu tym rozwiązaniem w eurosach). A sama kradzież kostek czy dorzucanie mandatory questów z kapelusza to taka prymitywna forma take that. Dla niektórych to interakcja, dla mnie to nadstawianie policzka na liścia ;).

Zawsze uważałem, że gamerską wersją Lords of Waterdeep jest Caylus ;). Ale obecnie chyba już nie cieszy się taką popularnością/uznaniem, jak kiedyś ;).

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 12:11
autor: uyco
RUNner pisze: 27 sie 2018, 10:34 Po małej ingerencji skalpela, u mnie mieści karty w koszulkach, ale o dodatku nie ma mowy ;)

Znalazłem jeszcze coś takiego: https://mepel.pl/organizer-zestaw-do-gr ... -waterdeep, ale trochę topornie się prezentuje w porównaniu do zaprezentowanych powyżej.
Mi udało się zmieścić wszystko w pudle od podstawki, i to bez interwencji skalpela (karty z tłumaczeniami w koszulkach i meeple z dodatku wrzuciłem do woreczków pod wypraskę - trzeba znaleźć odpowiednie miejsce, gdzie są najpłytsze wgłębienia w wyprasce i wszystko wchodzi, ale na styk)

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 12:17
autor: janusznosacz
LoW jest bardzo dobrą grą na początek przygody z planszówkami, fajnie też gdy kostki nazywamy tak jak są opisane w grze, a nie tylko biorę czarną i białą i realizuje quest. Mamy klimat
Ogólnie co jakiś czas można do niej usiąść, żeby się dobrze bawić.
Polska wersja raczej nigdy nie wyjdzie, a spolszczenie, które jest dostępne wystarcza.
Jeśli czytać będzie to ktoś kto szuka gry na początek to właśnie od niej warto zacząć.
Polecam

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 12:34
autor: RUNner
warlock pisze: 27 sie 2018, 12:03 Kurczę, z geekowskiego punktu widzenia mi ta świetność Lords of Waterdeep gdzieś umyka ;). Podstawka jest dobrą planszówką, w to się po prostu sympatycznie gra, ale o ile rozumiem zachwyt osób dopiero wchodzących w świat planszówek, to pieśni pochwalne ze strony wyjadaczy nieco mnie dziwią, bo ta gra nie oferuje aż tak ciekawych decyzji do podjęcia ;). LoW od początku prowadzi za rękę i mówi co masz robić (jak masz zbierać Arcana i Piety, to będziesz to robić bo żal odpuszczać PZ). To już odcina X decyzji. A potem to już łapanie kart i klasyczna realizacja "kontraktów" (mechanika zbierania tego co na karcie i wymiana całości na PZ nieziemsko mi się przejadła - ale w sumie to nie wina gry, tylko mojego przesytu tym rozwiązaniem w eurosach). A sama kradzież kostek czy dorzucanie mandatory questów z kapelusza to taka prymitywna forma take that. Dla niektórych to interakcja, dla mnie to nadstawianie policzka na liścia ;).
Bo świetność to tutaj za duże słowo. Gra jest bardzo dobra, szybka i dynamiczna, a jak na euro mocno interakcyjna, co nie jest znakiem rozpoznawczym tego typu gier. Cenię sobie gry, które rozłożę w 5 minut, zagram w godzinę i nie będę miał wrażenia, że mogłem lepiej spędzić ten czas. Dla mnie tutaj jest sporo emocji, a karty intryg - świetna sprawa. Bez nich byłoby znacznie nudniej. Mandatory Quest to faktycznie słabszy element gry, ale można je wyrzucić z talii.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 12:49
autor: mat_eyo
Ja podobnie traktuję ten tytuł. Chcę w kolekcji mieć lekki wp z elementami negatywnej interakcji. Pierwszym pomysłem był Godfather, którego nadal uważam za lepszą grę, ale tam niestety znajomość kart daje na tyle dużą przewagę, że rozjeżdżałem nowe osoby bez większych kłopotów. LoW wydaje mi się pod tym względem łatwiejszy do wejścia.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 12:52
autor: warlock
LoW ma świetny patent zaczerpnięty z Caylusa, gdzie wejście do budynku rywala daje coś obu stronom. Szkoda, że więcej worker placementów nie korzysta z tej mechaniki bo to potrafi rodzić naprawdę fajne dylematy ;).

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 12:55
autor: mat_eyo
warlock pisze: 27 sie 2018, 12:52 LoW ma świetny patent zaczerpnięty z Caylusa, gdzie wejście do budynku rywala daje coś obu stronom. Szkoda, że więcej worker placementów nie korzysta z tej mechaniki bo to potrafi rodzić naprawdę fajne dylematy ;).
Mi ten pomysł najbardziej utkwił w pamięci przy Le Havre, ale faktycznie Caylus był pierwszy.

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 13:06
autor: warlock
Nie bez powodu na końcu instrukcji do Le Havre napisano: "Gra Le Havre została zaprojektowana w grudniu 2007 roku. Inspiracją jej powstania była gra „Caylus”
Williama Attia oraz „Agricola”. " ;).

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 13:11
autor: Gizmoo
RUNner pisze: 27 sie 2018, 12:34 Bo świetność to tutaj za duże słowo.
Pozwolę się nie zgodzić. Ta gra jest świetna. Dla mnie jest wręcz wybitna w tym co robi. Bardzo elegancka i łatwa do zrozumienia mechanika, a w rozgrywce czuć ducha rywalizacji. Dla wielbicieli FR to jest mód na serce. Sęk w tym, że u nas niewiele osób zna to uniwersum i większość osób grających w LOW w ogóle olewa czytanie flavour tekstu na kartach. Dla kogoś, kto nie ma pojęcia o Harfiarzach, Xanatharze, Wybrzeżu Mieczy, to rzeczywiście będzie "suche euro".

Narzekających "wyjadaczy" też nie potrafię zrozumieć. Nie każda gra musi być Galleristem, czy innym Feudum by była "dobra". Doświadczony Geek doceni właśnie elegancję i prostotę mechaniki. Nie każda gra potrzebuje palenia zwojów mózgowych i miliona zasad. :wink:
kwiatosz pisze: 27 sie 2018, 10:26 Granie w 6 osob to zart, tego w ogole nie polecam, tam nie ma tyle gry zeby warto bylo tyle czasu tracic.
Z tym również się nie zgodzę, bo właśnie mam za sobą pierwszą w historii rozgrywkę sześcioosobową i muszę powiedzieć, że było bosko! Co za emocje! Na szczęście graliśmy w mega ogranym w LOW gronie i całość zajęła nam raptem dwie godzinki. Ale prawdą jest, że z niektórymi zamulającymi graczami (szczególnie początkującymi), ta gra może się ciągnąć. Mam za sobą partię w pięć osób, gdzie jeden kolega tak zamulał, tak analizował każdy ruch, że wszyscy przy stole chcieli podciąć sobie żyły, a cała rozgrywka zamknęła się w aż trzech godzinach!!!

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 13:28
autor: warlock
Doświadczony Geek doceni właśnie elegancję i prostotę mechaniki. Nie każda gra potrzebuje palenia zwojów mózgowych i miliona zasad.
Ależ oczywiście - skomplikowanie gry nie musi iść w parze z jej miodnością, obudowanie rdzenia gry toną zasad wcale nie musi dodawać głębi decyzjom ;). Ostatnio zagrywam się w Ra Reinera Knizii, a to modelowy przykład banalnej, a przy tym niezwykle grywalnej planszówki z naprawdę ciekawymi dylematami.
Narzekających "wyjadaczy" też nie potrafię zrozumieć.
A ja z kolei nie mogę zrozumieć, że Ty nie możesz zrozumieć ;). To, że jakaś gra jest prosta i elegancka nijak nie musi oznaczać, że automatycznie jest dla kogoś satysfakcjonująca. ;) LoW jest dla mnie prostą, elegancką, ale umiarkowanie satysfakcjonującą grą. Trochę za mocno jadę w niej na autopilocie. Natomiast jako gra na wprowadzenie kogoś do świata worker placementu sprawdzi się fenomenalnie.
większość osób grających w LOW w ogóle olewa czytanie flavour tekstu na kartach. Dla kogoś, kto nie ma pojęcia o Harfiarzach, Xanatharze, Wybrzeżu Mieczy, to rzeczywiście będzie "suche euro".
Zjadłem zęby na sadze Baldur's Gate, Icewind Dale i na sesjach w papierowe D&D i serio, nie próbujmy dorabiać do kolekcjonowania kolorowych kostek fabuły ;). To, że coś ma ilustrację i fluff z FR jest miłe i przyjemne (w jakimś tam sensie spina fabularną klamrą akcje w grze), ale tacy Champions of Midgard są o wiele bardziej klimatyczni bez grama fabuły na kartach ;). Tam czuję, że wysyłam wikingów do walki z potworami. W LoW czuję tyle samo klimatu, co w Marco Polo ;).

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 13:47
autor: Namurenai
warlock pisze: 27 sie 2018, 13:28Trochę za mocno jadę w niej na autopilocie. Natomiast jako gra na wprowadzenie kogoś do świata worker placementu sprawdzi się fenomenalnie.
+1
Mam dokładnie to samo - przyjemna, z prostymi rozwiązaniami i niespecjalnie długa (przy założeniu, że nie przy stole nie siedzi 4-5 nowych osób), ale jednak dająca pewne możliwości, więc jako gateway/bardzo lekkie euro jest solidną pozycją.
Niemniej jednak jest to uczucie "prowadzenia za rączkę" dla kogoś, kto chwilę wcześniej grał np. w Terra Mystica (o wspomnianym wcześniej Galleriście nie pisząc).
warlock pisze: 27 sie 2018, 13:28W LoW czuję tyle samo klimatu, co w Marco Polo ;).
How dare you?!
W MP masz wielbłądy - które (co bardzo wyraźnie zaznaczono w instrukcji) nie są traktowane jako towary - i których potrzebujesz tym więcej, im bardziej nieprzyjazną drogę chcesz pokonać.
Już samo to sprawia, że MP przebija LoW klimatem :P

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 14:33
autor: Gizmoo
Ok. Może moja miłość do Lords of Waterdeep jest niczym nie uzasadniona, ale czyż nie na tym polega miłość, że nie możemy jej racjonalnie uzasadnić? :lol:

Anyway, gusta są różne i nie ma co o tym dłużej dyskutować. Ja ostatnio zakochałem się w Le Havre, a to jest bardzo brzydka pani, oszpecona przez Klemensa Franza. Trochę już leciwa, pozbawiona frywolności i garbata jak wielbłądy z Marco Polo. A jednak... Magnes jest w niej dla mnie ogromny. :lol:

LOW jednak nigdy nie używam jako gry wprowadzającej w świat planszówek, bo moim zdaniem - do pokombinowania jest tam trochę, a oderwanie od świata i traktowanie tej gry mechanicznie, jako zwykły "cube pusher", mnie osobiście boli. I tutaj się zgodzę - dużo lepszym tytułem jako "drugi krok" jest Champions of Midgard, czy Stone Age. To są bardziej uniwersalne tytuły i bardziej powiązane tematycznie.

Cały czas pracuję nad lekkim "liftingiem" Lordsów, bo dla mnie ta gra zasługuje na to. Chciałbym zrobić nową planszę - najlepiej w postaci maty z eko skóry, która będzie trochę ładniejsza od tego, co jest. Niedługo na forum wrzucę zdjęcia mojej odpimpowanej wersji, ale poczekam do Essen i chyba na stoisku Broken Token kupię te piękne, metalowe monetki.

I pomimo iż uważam, że wiele gier jest zwyczajnie lepszych od LOW (np. Lorenzo, Terraformacja Marsa, Cuba, etc.), to nadal jest to najwyżej oceniona przeze mnie gra na BGG. :wink:

Re: Lords of Waterdeep

: 27 sie 2018, 19:26
autor: Cyp
Gizmoo pisze: 27 sie 2018, 14:33poczekam do Essen i chyba na stoisku Broken Token kupię te piękne, metalowe monetki.
Też zacząłem upiękniać swoich Lordów i ostrzę sobie zęby na metalowe monety :)

Dużo taniej mogą tam kosztować? Bo przyznam, że 45$ to sporo...