Strona 183 z 264

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 04 gru 2020, 11:58
autor: Miszon
Doszła do mnie paczka farb, o które tutaj się pytałem. Wczoraj wieczorem psiknąłem podkładem figurki. Najpierw treningowo z Draculi i to był dobry pomysł żeby wyczaić jak to się psika, a potem zacząłem Descenta podkładować. Tak mi się to spodobało, że od razu machnąłem ponad 30 figurek :-) , dziś rano jak zobaczyłem jak fajnie to wygląda po takim zwykłym popsikaniu, to stwierdziłem że nawet jak ktoś nie zamierza malować, to zasprejowanie powinien zrobić, bo wygląda to o niebo lepiej niż taki goły plastik, w zasadzie jak ktoś nie chce dalej nic robić, to wystarczy potem przelecieć washem i już ma i tak +100% do klimatu :-D .
No i maska i rękawiczki pandemiczne wreszcie przydały się także w domu, bo jednak chociaż szybko schnie, to mocno śmierdzi :P

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 04 gru 2020, 12:26
autor: BOLLO
Miszon pisze: 04 gru 2020, 11:58 Doszła do mnie paczka farb, o które tutaj się pytałem. Wczoraj wieczorem psiknąłem podkładem figurki. Najpierw treningowo z Draculi i to był dobry pomysł żeby wyczaić jak to się psika, a potem zacząłem Descenta podkładować. Tak mi się to spodobało, że od razu machnąłem ponad 30 figurek :-) , dziś rano jak zobaczyłem jak fajnie to wygląda po takim zwykłym popsikaniu, to stwierdziłem że nawet jak ktoś nie zamierza malować, to zasprejowanie powinien zrobić, bo wygląda to o niebo lepiej niż taki goły plastik, w zasadzie jak ktoś nie chce dalej nic robić, to wystarczy potem przelecieć washem i już ma i tak +100% do klimatu :-D .
No i maska i rękawiczki pandemiczne wreszcie przydały się także w domu, bo jednak chociaż szybko schnie, to mocno śmierdzi :P
No to nic tylko czekac na efekty końcowe.
A pytanko mam jak zmyć pomalowane przez kogoś figurki które są pokryte lakierem? I mam mega powyginane podstawki od Descenta (nie mam pojęcia jak to się stało..takie kupiłem juz). Jak je spowrotem odkształcić?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 04 gru 2020, 12:34
autor: BasiekD
Podstawki: wrzuć do miski z gorącą wodą. Poczekaj chwilę, plastik zrobi się plastyczny. Ustaw jak Ci pasuje i pod zimną.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 04 gru 2020, 12:44
autor: Miszon
Odkształcanie to o ile pamiętam wkładasz na trochę do gorącej wody, wtedy robią się plastyczne, wyjmujesz i wyginasz do właściwego kształtu.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 04 gru 2020, 15:27
autor: Goldberg
BOLLO pisze: 04 gru 2020, 12:26

No to nic tylko czekac na efekty końcowe.
A pytanko mam jak zmyć pomalowane przez kogoś figurki które są pokryte lakierem? I mam mega powyginane podstawki od Descenta (nie mam pojęcia jak to się stało..takie kupiłem juz). Jak je spowrotem odkształcić?
Podstawki do ciepłej wody i czekasz aż się odegna. A jak oporne to do gorącej (nie wrzącej) aż zmiękną i odginasz recznie
Figurki do DOT3 i niech się moczą (przetestować na jednej czy nie zeżre figurki) Sprawdzone na plastikach WARHAMEROWYCH, zombiecide i posiadlosci

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 04 gru 2020, 15:30
autor: Gromb
Polakierowane figurki to może być problem, z którym dot sobie nie poradzi.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 04 gru 2020, 17:56
autor: Jiloo
Gromb pisze: 04 gru 2020, 15:30 Polakierowane figurki to może być problem, z którym dot sobie nie poradzi.
NIe na 100%, ale wydaje mi się, że czyściłem razem z lakierem. A jak nie z lakierem to na pewno z podkładem celulozowym – a to podobna chemia jak laker. Na pewno warto zrobić test przed wrzuceniem wszystkiego.

Jak nie da rady DOT to można spróbować Wamodem, ale nie wrzucać całości, tylko zmywać,

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 gru 2020, 17:33
autor: xCronoxPL
Przekopałem kilkadziesiąt stron i nie znalazłem konkretnej odpowiedzi. Czy ktoś mógłby mi polecić jakiś lakier w sprayu ? Lakierowanie pojedynczych figurek pędzlem nie jest tragiczne, ale pokrycie 100ki zajmuje już troszkę czasu. Z góry dzięki.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 05 gru 2020, 19:16
autor: Szewa
Citadel Munitorum Varnish - Model Varnish

Uzywam i jestem bardzo zadowolony.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 gru 2020, 09:28
autor: Miszon
Jeszcze przed drybrushem i "wykończeniówką", no i rzecz jasna podstawkami (o tym nie czytałem jeszcze) - myślę że jak na pierwsze w życiu figurki to jestem zadowolony ;) .
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Mam też już pierwsze wnioski odnośnie malowania albo kolorów, trochę się dało poprawić w trakcie, a trochę pewnie na kolejnych figurkach ;) . Nie wiem czy tych "szponów" im nie zamalować całych na biało i jeszcze raz pomalować , może całe na Skeleton Horde, ten czarny tylko przeszkadzał.
W ogóle kilka wniosków odnośnie kolorów: Blood Angels Red zarąbisty, to samo Skeleton Horde (aczkolwiek w trakcie to takie: łeee, lipa. Ale jak wyschło to kość jak nic! :-) ), Black Templar lipa straszna (A może po prostu za bardzo umęczyłem się z tymi wszystkimi nierownosciami - to był średni wybór na pierwszą figurkę...), w trakcie malowania nie było widać różnicy między nim a Basilicanum Grey, którym robiłem brzuch i kolana pomniejszym potworom (potężnemu dziabnąłem to na czerwono, podobnie jak stopy, tamtym stopy na Gulliman Flesh).
W wielu miejscach "przekraczałem linię", ale jak na pierwszy raz i taką poskręcaną figurkę (co się umęczyłem pod brzuchem i nogami żeby dotrzeć pędzlem!), to całościowo myślę nie jest źle.

Pytanie mam odnośnie drybrusha: te pomniejsze chcę brushnąć białym, ale potężnego myślałem o czerwonym - czy to drugie to dobry pomysł?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 gru 2020, 09:46
autor: Cyel
Wyglądają bardzo spoko. Zalecam dużą ostrożność z drybrushem. Lepiej za mocno wytrzeć pędzel z farby i musieć powtórzyć niż upaćkać wszystko.

BOLLO pisze: 01 gru 2020, 11:18 Wow ten czołg wygląda obłędnie. Lepszego wykonania nie widziałem, efekt błota jest tak realny że mam wrażenie że przed zrobieniem zdjęcia jeździłeś nim po podwórku :-)

Jak uzyskałeś taki efekt?
To piasek wymieszany z gęstym klejem w paście. Ubabrane i pomalowane brązami i brązowymi washami.

Przy okazji dobrze widać niektóre magnesy :)
Obrazek

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 gru 2020, 10:01
autor: BOLLO
Cyel pisze: 07 gru 2020, 09:46

To piasek wymieszany z gęstym klejem w paście. Ubabrane i pomalowane brązami i brązowymi washami.
Wikol czy jakiś inny?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 gru 2020, 10:09
autor: Cyel
BOLLO pisze: 07 gru 2020, 10:01
Wikol czy jakiś inny?
Spoiler:
Uprzedzę, że do zwykłych ludków będzie za grubo. Na pewno są farby techniczne/teksturowane, które robią podobne rzeczy (np GW do podstawek), ale ja stawiam na minimalizację zakupów do niszowych zastosowań. A powyższy klej i piasek i tak już miałem.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 gru 2020, 10:17
autor: Goldberg
Ten syf GW do podstawek to gesso z drobnym piaskiem i odrobina pigmentu
Więc polecam kupić sobie furę gesso w sklepie dla plastyków i wymieszać z różna granulacia piasku (od pyłu dla szynszyli) po normalny piasek. Sprawdza się na figurkach od 10 do 32mm
A teraz ja mam pytanko, może nie o malowanie ale o model.
Potrzeba mi model karocy/powozu w skali 10/12 ew 15mm
Chce zastąpić tego paskudnego drewnianego mepla w Folklore xD

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 07 gru 2020, 10:35
autor: Yuri
Goldberg pisze: Chce zastąpić tego paskudnego drewnianego mepla w Folklore xD
Jest na Thingverse bodajże fajna, dedykowana karoca 3d.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 14:25
autor: BOLLO
Niestety ale pędzie Velejo które miałem do niczego się nie nadają a są NOWE!!!!... zamówiłem więc ich zamienniki. Właśnie przyszły i wyglądają całkiem spoko. Szczególnie ten 5/0...no w końcu mam pędzelek dla siebie do malowania :-)
Zerknijcie fachowym okiem i co o nich myślicie?
Obrazek

Aha sklep w którym zamawiałem tak mi się spodobał że postanowiłem go tu zareklamować.
Centrum Hobbystyczne "Strefa"
Właśnie odebrałem moje zamówienie i jestem bardzo......POZYTYWNIE zaskoczony.
Po pierwsze Państwa produkty są w przystępnej cenie/ jakość na wysokim poziomie względem ceny/ szybki czas realizacji oraz najlepsze z tego wszystkiego to informacja o zamówieniu na maklaturowym papierze :-) Rewelacja. Po pierwsze to ochrona środowiska a po 2gie wizualizacja zamówionych produktów.
Pięknie! Z pewnością nieraz u was jeszcze coś zamówię a i nie omieszkam na forum umieścić o was dobre słowo.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 14:41
autor: 13thSON
Ciekaw jestem tych Kozłowskich. Daj znać jak się nimi maluje.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 14:56
autor: Golfang
BOLLO pisze: 09 gru 2020, 14:25 Niestety ale pędzie Velejo które miałem do niczego się nie nadają a są NOWE!!!!... zamówiłem więc ich zamienniki.
No właśnie daj znać co sądzisz o Italeri. Ja jestem z nich zadowolony - w sensie stosunek ceny do jakości. Mało kto wypowiadał się pozytywnie na ich temat, a mnie pasowały (ciągle patrząc na cenę - obecnie maluję w większości Raphael'em algo W&S). Ile płaciłeś za Ilateri?

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 14:59
autor: Rigidigi
BOLLO pisze: 09 gru 2020, 14:25 Niestety ale pędzie Velejo które miałem do niczego się nie nadają a są NOWE!!!!... zamówiłem więc ich zamienniki. Właśnie przyszły i wyglądają całkiem spoko. Szczególnie ten 5/0...no w końcu mam pędzelek dla siebie do malowania :-)
Zerknijcie fachowym okiem i co o nich myślicie?
Szczerze, to zamiast tych wszystkich pędzli mogłeś kupić W&N Series 7 no.1 za 40 zeta i byś się nie wkur...ł przy malowaniu.

Też korzystam z podobnych pędzli jak Italeri, ale tylko do nakładania głównych kolorów, gdzie nie potrzeba dużo precyzji i rozłażące się włosie tak nie irytuje.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 15:00
autor: 13thSON
Ja Italeri nakładam lakier ;)

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 15:02
autor: KamradziejTomal
Te Italeri ze zdjęcia (jak zresztą 2 z 3 Kozlowski) to chyba syntetyki? Bo na włosie naturalne mi to nie wygląda. Ostawiam, że ten jeden naturalny Kolinsky może się nadać do pierwszych nastu figurek a reszta to dobre pędzle do washy i Contrastów :P No i to biedne maleństwo jedno zejdzie pewnie też szybko :P

W każdym razie to tylko nowe pędzle, prosto ze sklepu to wszystko dobrze wygląda :D

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 15:12
autor: BOLLO
13thSON pisze: 09 gru 2020, 14:41 Ciekaw jestem tych Kozłowskich. Daj znać jak się nimi maluje.
Jak pomaluje kilka przynajmniej figurek to dam znać .
Golfang pisze: 09 gru 2020, 14:56 Ile płaciłeś za Ilateri?
5 i 6pln
Rigidigi pisze: 09 gru 2020, 14:59 Szczerze, to zamiast tych wszystkich pędzli mogłeś kupić W&N Series 7 no.1 za 40 zeta i byś się nie wkur...ł przy malowaniu.
Mam Raphaela ale jako ze nie znam się na tyle to serio nie widze różnicy miedzy nim a Itelieri - oba malują :-) Oprócz tego że kieszeń bolała
KamradziejTomal pisze: 09 gru 2020, 15:02 Te Italeri ze zdjęcia (jak zresztą 2 z 3 Kozlowski) to chyba syntetyki? Bo na włosie naturalne mi to nie wygląda
Tak nauralne sa 3 pędzle.
KamradziejTomal pisze: 09 gru 2020, 15:02 No i to biedne maleństwo jedno zejdzie pewnie też szybko
liczę na niego że będzie robił robote :-)
KamradziejTomal pisze: 09 gru 2020, 15:02 W każdym razie to tylko nowe pędzle, prosto ze sklepu to wszystko dobrze wygląda
Zgadza się...mam nadzieje że w moich łapkach mi troszkę pobędą. Po tych jak napisałeś nastu figórkach zrobie ponownie fotke.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 18:39
autor: Golfang
BOLLO pisze: 09 gru 2020, 15:12 Mam Raphaela ale jako ze nie znam się na tyle to serio nie widze różnicy miedzy nim a Itelieri - oba malują :-) Oprócz tego że kieszeń bolała
W malowaniu nie widać różnicy - tylko Italeri szybciej mi się niszczyły i włosy szybciej traciły szpic - jednak za 1 Rapheal można mieć 8/10 Italeri.

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 09 gru 2020, 19:14
autor: Scamander
Da się malować świetnie nawet pędzlem za 5 złotych, kwestia czy zależy nam na komforcie pracy i znacznie wolniejszym zużyciu pędzla (Vince Venturella twierdzi, że pędzel na naturalnym włosiu o który dbamy wytrzyma nam dobrych kilka lat gdzie taki syntetyk Italeri syfi się po pierwszym zanurzeniu w farbie).

Sam używam syntetyków sporo, ale głównie tam gdzie pędzle przechodzą katusze i szkoda dobrego pędzla na to (wash, glaze, drybrush, farby metaliczne, lakiery, podkłady).

Re: Malowanie planszówkowych figurek

: 10 gru 2020, 08:18
autor: 13thSON
Mam taki pędzel Amazing Art Pędzel Kolinsky naturalne włosie rozmiar 2. Na początku dziwiło mnie, że włosie zagina się pod naporem wody, shade czy czegoś innego. Ale teraz mam już go prawie 2 lata i świetnie mi się z niego korzysta. Może nie potrafię tym Raphaelem malować nie wiem. Raphael lepiej robi jedynie detale, a do takiego ogólnego malowania to ten Amazing Art jest naprawdę fajny. Korzystał ktoś może z naturalnych pędzelków tej firmy ?