A może nie, skoro zawiodłeś się na Industrii.jax pisze:Ja powiem tak: najgorszy zakup jeszcze przede mną.
![Razz :P](./images/smilies/icon_razz.gif)
w zasadzie, gdyby porownywac wiekszosc karcianek kolekcjonerskich, do karcianek niekolekcjonerskich, to te drugie wypadaja blado. glownie pod wzgledem wykonania. nie mowiac juz o takich karciankach jak vampire, call of cthulhu, m:tg,netrunner czy kult - bo tu oprocz powalajacej szaty graficznej dochodza naprawde przyjemne (i bardzo bardzo grywalne) zasady. z drugiej strony, takie porownania chyba jednak nie maja sensu, bo to jednak calkiem inny typ gier - a przeciwnicy ccg zaraz pewna podniosa glosy, ze te sa nastawione tylko na "kase". otoz sa nastawione na zbieractwoMoja niechęć do Dungeoneera jest dodatkowo powodowana tym, że onegdaj namiętnie grywałem w karcinkę kolekcjonerską Kult. I teraz poczułem się tak jakbym się przesiadł z mercedesa do malucha.
draco
Tylko ze w karciankach kolekcjonerskich "umiejetnosci" to wlasnie budowa decku. Talia napakowana dobrymi kartami moze byc jednoczesnie bardzo slaba, jezeli karty te do siebie nie pasuja. Nie ma mozliwosci, zeby ktos wygrywal tylko dlatego, ze ma kupe forsy. Oczywiscie prawda jest, ze dobre karty sa drogie...avantar pisze: Procz tego w kolekcjonerskich karciankach nie raz wynik nie zalezy od umiejetnosci gracza tylko od 'mocnych' kart, ktore ma w decku.
nic dodac nic ujac.Tylko ze w karciankach kolekcjonerskich "umiejetnosci" to wlasnie budowa decku.
zalezy co rozumiemy przez drogie. w zasadzie wiekszosc dostepnych ccg nie jest jakies szczegolnie drogie - startery to kwestia 25-50zl. boostery przewaznie w granicach 13zl. karty kupowane pojedynczo, to koszta za naprawde mocne rary - do 50zl (i tu mowie o cenach "polskich", bo np. takie cthulhu znacznie rozni sie cenowo w polsce i np. anglii - karta przedstawiajaca powiedzmy cthulhu (R) u nas kosztuje ok 13zl, w anglii 5 funtow). wyjatkiem jest tu m:tg. ostatnio sprawdzalem z ciekawosci aukcje na ebay'u - akurat wystawiany jest set alfy, ze slynna p9 - aukcja rozpoczela sie od 6.500$ - set jest wyceniony na 14tys %, a podobno sety alfy i bety potrafia osiagac ceny do 20tysOczywiscie prawda jest, ze dobre karty sa drogie...
Generalnie odniosłem wrażenie, że cała otoczka gry (mapa, ładne stateczki) jest zdecydowanie bardziej interesująca niż sama gra. Trzeba pozbywać się kart z surowcami, najlepiej w jak największych ilościach tego samego rodzaju, pływa się statkami z miejsca na miejsce, jedynym kryterium wyboru kierunku jest żeton leżący na trasie... Dla mnie zabrakło w tym wszystkim czegoś, co wprowadzałoby emocje. Ale z pewnością to wszystko kwestia gustu.Pancho pisze:A co jest takiego złego w Oltre Mare? Może trochę więcej informacji?
Z tą karcianką, to chyba masz rację, ponieważ odniosłem wrażenie, że tak naprawdę mapa jest tam zbędna, a same stateczki mają grę jedynie uatrakcyjnić wizualnie.Pancho pisze:Z tego co słyszałem Oltre Mare to karcianka, tylko sprytnie ukryta pod płaszczykiem planszówki. Może to ci się nie spodobało? Spodziewałeś się innej gry. Co więcej część osób nazywają ją kuzynem Bohnanzy i chwali sobie.
Plansza nie jest tak "kompletnie" niepotrzebna. Jakieś zadanie pełni w grze (faktycznie niewielkie, równie dobrze można by losować nowy modyfikator od czasu do czasu). Mam mniej żalu do tej gry, ponieważ moje wydanie nie ma tych ślicznych okręcików tylko budżetową planszę i żetoniki więc oczekiwania miałem mniejsze. Chciałem w sumie tylko wspomnieć na temat podobieństwa do Bohnanzy - rzuca się ono w oczy po przeczytaniu zasad, ale w rzeczywistości nie jest tak wielkie. Otóż w Bohnanzie handel jest sprawą absolutnie gardłową - to istota gry, nóż na gardle. Nie handlujesz - przegrywasz.Nataniel pisze:Dokladnie, Oltre Mare jest w zasadzie karcianka - co prawda ciekawa (jest w niej i handel i strategia), ale ta cala otoczka strasznie rozczarowuje, gdy sie okazuje, ze jest kompletnie niepotrzebna. Patrzac na pudelko spodziewasz sie fajnej gry ekonomicznej z klimatem, a tu dosyc sucha karcianka :>
tej POZDRAWIAM to nie znam ;PZOMBIAKI - zdecydowanie za dziecinna
WYPRAWA - maksymalnie losowa ale dzieciaki 8 i 12 latkowie ją uwielbiają
POZDRAWIAM