Re: Star Wars: X-Wing
: 23 wrz 2012, 21:07
Jestem po dwóch rozgrywkach siłami po 64pkt na stronę, a konkretnie:
- Rebelia: dwa X-Wingi z najlepszymi pilotami (Luke Skywalker i Wedge Antilles)
- Imperium tak filmowo;) : Tie Advanced pilotowany przez Vadera w towarzystwie dwóch Tie Fighterów (Mauler Mithel i Mroczna Klątwa).
Do X-Wingów powsadzane droidy, zaś Vader miał kartę "Dowódca Eskadry" (piękne combo;)).
Graliśmy dwa razy scenariusz z eskortą promu senatora. Oto garść wrażeń:
gra naprawdę świetnie prezentuje się na stole
losowość całkiem spora, jak na bitewniaka przystało
duża strzelania (turlania), mało trafień. Wygląda to na zamierzony efekt. Czy to drażni? Zależy czy to my w danej chwili strzelamy, czy w nas strzelają;-)
równoczesne, niejawne zagrywanie manewrów jednostek działa bardzo fajnie. Jest trochę blefowania, liczy się wyczucie planów rywala. A wywnioskować
można wiele, często ruch przeciwnika jest łatwy do wywnioskowania (np "wiadomo, że odbije w prawo, nie wiadomo tylko na ile ostro. Gdyby zrobił coś innego, straci mnóstwo czasu")
wspomniany scenariusz działa bardzo fajnie. Jasno określony cel i wyścig z czasem. Żadnych dłużyzn, a przegrywał ten, kto narobił głupich manewrów. Myślę jednak że wygrzew na zasadzie "wybić rywala do zera", tak jak pisali przedmówcy kompletnie się w tej grze nie sprawdzi. Nie wyobrażam sobie rozstrzygania pojedynku, gdy np na stole zostaje tylko Skywalker+r2d2 kontra Darth Vader z Tie Advanced. Można latać i latać;)
gra jest genialnie pomyślana od strony marketingowej, czyli mówiąc wprost: skutecznie wydoi nas z kasy:-) Przykładowo: zestaw dodatkowy z X-Wingiem daje nam inne karty pilotów i rozwinięć niż te dla X-Winga w zestawie podstawowym, na czele z wspomnianym Wedge Antillesem, który jest lepszym pilotem od Skywalkera. Tak więc, nawet jak ktoś sobie wykalkuluje, że nabycie drugiej podstawki się bardziej opłaca, to i tak pokusa zakupu pojedynczego Tie i (lub) X-Winga pozostaje, nie wspominając o innych modelach (jak wiadomo jeszcze w tym roku dojdzie Sokół Millenium, Slave I, Interceptorki i A-Wingi).
ogólnie zdania o grze wyrobionego jeszcze nie mam. Wizualnie i mechanicznie zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, ale grałem tylko w jeden scenariusz który jest bardzo szybki. A scenariuszy jest póki co jak na lekarstwo, bo tylko trzy.
- Rebelia: dwa X-Wingi z najlepszymi pilotami (Luke Skywalker i Wedge Antilles)
- Imperium tak filmowo;) : Tie Advanced pilotowany przez Vadera w towarzystwie dwóch Tie Fighterów (Mauler Mithel i Mroczna Klątwa).
Do X-Wingów powsadzane droidy, zaś Vader miał kartę "Dowódca Eskadry" (piękne combo;)).
Graliśmy dwa razy scenariusz z eskortą promu senatora. Oto garść wrażeń:
gra naprawdę świetnie prezentuje się na stole
losowość całkiem spora, jak na bitewniaka przystało
duża strzelania (turlania), mało trafień. Wygląda to na zamierzony efekt. Czy to drażni? Zależy czy to my w danej chwili strzelamy, czy w nas strzelają;-)
równoczesne, niejawne zagrywanie manewrów jednostek działa bardzo fajnie. Jest trochę blefowania, liczy się wyczucie planów rywala. A wywnioskować
można wiele, często ruch przeciwnika jest łatwy do wywnioskowania (np "wiadomo, że odbije w prawo, nie wiadomo tylko na ile ostro. Gdyby zrobił coś innego, straci mnóstwo czasu")
wspomniany scenariusz działa bardzo fajnie. Jasno określony cel i wyścig z czasem. Żadnych dłużyzn, a przegrywał ten, kto narobił głupich manewrów. Myślę jednak że wygrzew na zasadzie "wybić rywala do zera", tak jak pisali przedmówcy kompletnie się w tej grze nie sprawdzi. Nie wyobrażam sobie rozstrzygania pojedynku, gdy np na stole zostaje tylko Skywalker+r2d2 kontra Darth Vader z Tie Advanced. Można latać i latać;)
gra jest genialnie pomyślana od strony marketingowej, czyli mówiąc wprost: skutecznie wydoi nas z kasy:-) Przykładowo: zestaw dodatkowy z X-Wingiem daje nam inne karty pilotów i rozwinięć niż te dla X-Winga w zestawie podstawowym, na czele z wspomnianym Wedge Antillesem, który jest lepszym pilotem od Skywalkera. Tak więc, nawet jak ktoś sobie wykalkuluje, że nabycie drugiej podstawki się bardziej opłaca, to i tak pokusa zakupu pojedynczego Tie i (lub) X-Winga pozostaje, nie wspominając o innych modelach (jak wiadomo jeszcze w tym roku dojdzie Sokół Millenium, Slave I, Interceptorki i A-Wingi).
ogólnie zdania o grze wyrobionego jeszcze nie mam. Wizualnie i mechanicznie zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie, ale grałem tylko w jeden scenariusz który jest bardzo szybki. A scenariuszy jest póki co jak na lekarstwo, bo tylko trzy.