Jak było ..

Staje się to już pewnie monotonne .. Niestety niczym was nie zaskocze .. Było, jak zwykle, wspaniale

Co do liczebności wczorajszego spotkania było 11 osób, z czego przez dłuższy czas zasiadało 10

Jeżeli się mylę, to proszę mnie poprawić

Gry .. Faktycznie jest już spory wybór, wczoraj były takie tytuły jak: Carcassone, Wyprawa, Dungeoneer, Spadamy! (którego dalej nie możemy pojąć), Memoir'44+dodatki (nie zdążyliśmy zagrać z Maksem), Na sygnale, Jungle speed, Bohnanza, Wilki i Owce, Jenga, Runebound i coś jeszcze, ale moja skleroza zadziałała w tym momencie

Pare słów o rozgrywkach w których brałem udział

Jungle Speed - pare pierwszych partii graliśmy w różnych składach. Wszyscy, którzy wcześniej nie mieli okazji poznać zasad, bardzo szybko je załapali, więc zdecydowaliśmy się na gre w 10 osób

Stół na szczęście okrągły, ale mimo tego, zadrapań troche było podczas walki o totem - to chyba standard w tej grze

Rozgrywka, szybka, a śmiechu co nie miara. Wie o tym każdy, kto choć raz zasiadł do Jungle'a. Graliśmy do czasu, kiedy przy stole zostały 3 osoby. Dlaczego

Wymyslilismy sobie, że w ten sposób, podzielimy się na 3 grupy (4,3,3) i zasiądziemy do innych gier

W ten sposób wylądowałem, przy stole z

Na sygnale

Po raz kolejny, gra pochłonęła wszystkuch graczy (a przynajmniej tak mi sie wydawało). Bardzo wyrównana walka, ponieważ przy pełnym składzie, gra się do 5 wyleczonych pacjentów, z czego 3 graczy miało w kulminacyjnym momencie 4 zdrowych, a dzielny Sanitariusz nr.4 posiadał 3

Wyjatkowym szczęsciem udało mi się wygrać

Zmierzając nieuchronnie do zakończenia spotkania 5-ciu śmiałków zdecydowało się na partyjke

Bohnanzy - graliśmy w wersje angielską, a więc odrazu z dodatkiem i jak to nakazał autor odrzuciliśmy karty Coffe Bean. Zagraliśmy jednak tylko do skończenia talii - zmęczenie wzięło górę

Tym razem wygrał Wojtek za co serdecznie mu gratulujemy

W między czasie próbowaliśmy rozegrać partię

Wyprawy - niestety, po raz kolejny ta gra rozczarowała mnie NIEMIŁOSIERNIE

Wykonanie jest (jak na cene) WZOROWE - grze moim zdaniem, a także pozostałych graczy. Karty, kostki, znaczniki ran, instrukcja, pudełko (troche za duże

ale nie będę się czepiał

) - poprostu nic dodać, nic ująć. Jednak jest coś w tej grze, że szybko ludzi od niej odrzuca

Bohater szybko ginie, gracz, zniechcęca sie i nudzi mu się częste zaczynanie od "zera". Zdobywanie, przedmiotów, elikirów, wyprawy, a na każdej kostce (jest ich 6) znajduje się jedna czaszka, która zadaje rane, Bohater może przyjąc 5 ran (przy 5 ginie). Więc przy "lepszym" rzucie, odrazu można odpaść

Jaki to ma sens

Chyba, że źle coś zrozumiałem z zasad

Chociaż, tutaj raczej jestem pewien tego co wyczytałem - niestety

Ta jedna wpadka nie popsuła nam jednak wieczoru, mam nadzieję, że wszyscy bawili się tak samo dobrze jak ja

I zapraszamy na nastepne spotkanie :

2 STYCZNIA 2007

Oczywiście w Gumowej Róży o godzinie 18:30
Pozdrawiam - Maciek