Niezaleznosc recenzenta
- pomimo
- Posty: 574
- Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
- Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
- Been thanked: 5 times
Re: Niezaleznosc recenzenta
Mockerre, scholastyczna sofizmatyka spieszona stronniczą sowizdrzałką
a ile razy Mockerre potrafi zrobić takie filozoficzne salto na maciupkim łebku od szpilki?
a ile razy Mockerre potrafi zrobić takie filozoficzne salto na maciupkim łebku od szpilki?
Re: Niezaleznosc recenzenta
pomimo:
Cóż za nielojalny chwyt erystyczny Nie mam z czym polemizować.
PS.
Z uwagi na obraną ścieżkę zawodową, Mockerre wykonuje takie filozoficzne salta codziennie ...
PPS.
Co nie zmienia faktu, że nie tworzę demagogicznych koncepcji, a jedynie przedkładam przyjęte w tej sferze stamowisko.
Cóż za nielojalny chwyt erystyczny Nie mam z czym polemizować.
PS.
Z uwagi na obraną ścieżkę zawodową, Mockerre wykonuje takie filozoficzne salta codziennie ...
PPS.
Co nie zmienia faktu, że nie tworzę demagogicznych koncepcji, a jedynie przedkładam przyjęte w tej sferze stamowisko.
- pomimo
- Posty: 574
- Rejestracja: 21 cze 2007, 22:41
- Lokalizacja: Zielona Góra/ Nowa Sól
- Been thanked: 5 times
Re: Niezaleznosc recenzenta
że się przyczepię - Mockerre, tyś jest bóbr czy inżynierMockerre pisze:a jedynie przedkładam przyjęte w tej sferze stamowisko.
przedkładanie, wykładanie, wyjaśnianie, objaśnianie, a nawet tamowanie jak najbardziej popieram
sorry za offludny offtop, ale myślę że konstruktywny, a nawet dekonstruktywny - mam nadzieję zatamować przesyt emocji w tym wątku.
we współpracy z przedkładającym stamowiska Mockerre może się to udać
- Nataniel
- Administrator
- Posty: 5293
- Rejestracja: 03 cze 2004, 20:46
- Lokalizacja: Gdańsk Osowa
- Been thanked: 6 times
- Kontakt:
Re: Niezaleznosc recenzenta
Zrozumcie prosze, ze nie ma tu nikt zastrzezen personalnie do RAJa / Nico czy obiektywnosci ich recenzji. W naszym swiecie sa to osoby znane, autorzy niejednego tekstu, na ktorych niezaleznosci mozna raczej polegac. Chodzi tu wylacznie o ZASADY, ktore powinny byc jak najbardziej przejrzyste i czytelne dla czlowieka z ulicy.ragozd pisze:najwidoczniej uwagi byly na tyle celne, ze autor zdecydowal sie umiescic Raja w dedykacjach.
= Artur Nataniel Jedlinski | GG #27211, skype: natanielx =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
= Festiwal gier planszowych w Gdyni - GRAMY! =
Re: Niezaleznosc recenzenta
Strzeżcie się ulica rządzi się swoimi prawami!Nataniel pisze:Chodzi tu wylacznie o ZASADY, ktore powinny byc jak najbardziej przejrzyste i czytelne dla czlowieka z ulicy.
"Szlachetna gra posiada otchłanie, w których szlachetna dusza często przepada"
Moje gry
Moje gry
- Lord_Kristof
- Posty: 110
- Rejestracja: 17 lut 2008, 12:39
- Lokalizacja: Kraków / Rochester / Canterbury
- Kontakt:
Re: Niezaleznosc recenzenta
Ja bym nie demonizował - wiadomo, że ktoś kto grę testował lub nawet miał w nią wkład podejdzie odrobinę inaczej do niej, ale wg mnie nie powinien "z urzędu" pisać recenzji tylko jeśli jego zaangażowanie było spore, lub to jego gra (co jest absolutnie wykluczone, nie powinno się w tej sytuacji być sędzią we własnej sprawie). Testerzy wiedzą tylko o tyle więcej - jakie etapy przygotowania gra przechodziła. A powiedzmy sobie, że ocenia się produkt ostateczny. Moim zdaniem jeśli ktoś jest obiektywny, to mógł być zaangażowany w proces tworzenia gry od A do Z (poza powyższym przypadkiem autorstwa lub "znacznego wkładu"), bo jeśli gra jest dobra, to po prostu taka jest
Any time spent with games is time well spent!
http://www.bestiariusz.pl
Dość to popularne, więc w sumie czemu nie: moja kolekcja gier
http://www.bestiariusz.pl
Dość to popularne, więc w sumie czemu nie: moja kolekcja gier
Re: Niezaleznosc recenzenta
Jak Kristofie ocenisz z punktu widzenia czytelnika znaczny wkład?
Czy może wystarczy zapewnienie recenzenta, że wkład nie był znaczny i jest ok?
Czy może wystarczy zapewnienie recenzenta, że wkład nie był znaczny i jest ok?
Re: Niezaleznosc recenzenta
a nie wystarczy ze wklad bedzie opisany w recenzji?
wiele recenzji na bgg ma na poczatku cos typu 'traktujcie co ponizej z pewna podejrzliwoscia, bo bylem playtesterem i zagralem 300 gry w rozne stadia prototypu tej gry', albo 'bo pracowalem dla wydawcy na targach w essen uczac ludzi grac w te gre'. czytelnik wie od razu na czym stoi, i wie czy dla niego jest sens czytac dalej. jesli wklad za duzy, to przestaje czytac, mleko nie rozlane.
wiele recenzji na bgg ma na poczatku cos typu 'traktujcie co ponizej z pewna podejrzliwoscia, bo bylem playtesterem i zagralem 300 gry w rozne stadia prototypu tej gry', albo 'bo pracowalem dla wydawcy na targach w essen uczac ludzi grac w te gre'. czytelnik wie od razu na czym stoi, i wie czy dla niego jest sens czytac dalej. jesli wklad za duzy, to przestaje czytac, mleko nie rozlane.
Re: Niezaleznosc recenzenta
bazik: zgadza się, jak najbardziej wystarczy Tylko nie wiem na ile jest to jeszcze recenzja
- Lord_Kristof
- Posty: 110
- Rejestracja: 17 lut 2008, 12:39
- Lokalizacja: Kraków / Rochester / Canterbury
- Kontakt:
Re: Niezaleznosc recenzenta
Zgadzam się z bazikiem - jeśli faktycznie miało się z grą większą styczność niż parę testów, powinno się o tym wspomnieć.
Mockerre - tak, będzie to recenzja, bo recenzje mają to do siebie że to subiektywne zdanie osoby piszącej. Jeśli nawet jedna z niewielkich zmian to jego zasługa, ma prawo napisać "Gra mi się podoba" i ocenić ją wysoko. Inny gracz ją oceni jako "Może być" a inny jeszcze jako "Do niczego" - i to też ich prawo, de gustibus. W mojej grupie testerskiej każdy ma swojego faworyta - raz testujemy coś, co mnie się nie podoba, bo to nie mój typ gry, a ktoś inny uzna to za rewelację Normalna sprawa - dla mnie gra będzie słabsza, o ile w ogóle podejmę się jej recenzowania (bo uważam że każdy recenzent powinien mieć swoją specjalizację), a dla tego drugiego człowieka - produktem nr. 1
Mockerre - tak, będzie to recenzja, bo recenzje mają to do siebie że to subiektywne zdanie osoby piszącej. Jeśli nawet jedna z niewielkich zmian to jego zasługa, ma prawo napisać "Gra mi się podoba" i ocenić ją wysoko. Inny gracz ją oceni jako "Może być" a inny jeszcze jako "Do niczego" - i to też ich prawo, de gustibus. W mojej grupie testerskiej każdy ma swojego faworyta - raz testujemy coś, co mnie się nie podoba, bo to nie mój typ gry, a ktoś inny uzna to za rewelację Normalna sprawa - dla mnie gra będzie słabsza, o ile w ogóle podejmę się jej recenzowania (bo uważam że każdy recenzent powinien mieć swoją specjalizację), a dla tego drugiego człowieka - produktem nr. 1
Any time spent with games is time well spent!
http://www.bestiariusz.pl
Dość to popularne, więc w sumie czemu nie: moja kolekcja gier
http://www.bestiariusz.pl
Dość to popularne, więc w sumie czemu nie: moja kolekcja gier