
Co do samej gry, to z każdą kolejną partią podoba mi się coraz bardziej. Z kościanek już prześcignęła u mnie Troyes i Bora Bora, a Zameczkom depcze po piętach

Na pewno jest jej dużo mniej ale można podebrać komuś kość na którą się ślini albo jak ktoś jest na torach w tyle to można mu zabrać kości "pozytywne" by go zepchnąć w odchłań kar i upokorzeń...warlock pisze:A jak z interakcją?Bo Troyes cenię najwyżej z kościanek właśnie ze względu na to, że to nie jest łamigłówkowy pasjans, tylko jedno wielkie pole bitwy
.
Nie zapominaj że można sterować faktem która kość zostanie na torze.detrytusek pisze:Na pewno jest jej dużo mniej ale można podebrać komuś kość na którą się ślini albo jak ktoś jest na torach w tyle to można mu zabrać kości "pozytywne" by go zepchnąć w odchłań kar i upokorzeń...warlock pisze:A jak z interakcją?Bo Troyes cenię najwyżej z kościanek właśnie ze względu na to, że to nie jest łamigłówkowy pasjans, tylko jedno wielkie pole bitwy
.
Natomiast nie zgadzam się, że w GAH jest tak źle, a tu jest tak dobrze. Grająć w 2 os. w P. rzucamy 7 kośćmi - szansa, że nie wypadnie to co chcieliśmy jest dużo większa niż w GAH gdzie się rzuca 10-oma. Do tego w GAH można przerzucić - tu nie. P. rozwiązuje to w ten sposób, że najczęściej z taką "niechcianą" kością jest co zrobić co nie zmienia faktu, że główny plan w danej rundzie leży.
Co do interakcji zgadzam się z Detrytusek. Jest jej mniej niż w Troyes.detrytusek pisze:Na pewno jest jej dużo mniej ale można podebrać komuś kość na którą się ślini albo jak ktoś jest na torach w tyle to można mu zabrać kości "pozytywne" by go zepchnąć w odchłań kar i upokorzeń...warlock pisze:A jak z interakcją?Bo Troyes cenię najwyżej z kościanek właśnie ze względu na to, że to nie jest łamigłówkowy pasjans, tylko jedno wielkie pole bitwy
.
Natomiast nie zgadzam się, że w GAH jest tak źle, a tu jest tak dobrze. Grająć w 2 os. w P. rzucamy 7 kośćmi - szansa, że nie wypadnie to co chcieliśmy jest dużo większa niż w GAH gdzie się rzuca 10-oma. Do tego w GAH można przerzucić - tu nie. P. rozwiązuje to w ten sposób, że najczęściej z taką "niechcianą" kością jest co zrobić co nie zmienia faktu, że główny plan w danej rundzie leży.
To raz a dwa - są Transmitery, możesz sobie "zrobić" kość jaką chcesz, co prawda na stałe ale może być ich wieleAkitaInu pisze:Nie zapominaj że można sterować faktem która kość zostanie na torze.detrytusek pisze:Na pewno jest jej dużo mniej ale można podebrać komuś kość na którą się ślini albo jak ktoś jest na torach w tyle to można mu zabrać kości "pozytywne" by go zepchnąć w odchłań kar i upokorzeń...warlock pisze:A jak z interakcją?Bo Troyes cenię najwyżej z kościanek właśnie ze względu na to, że to nie jest łamigłówkowy pasjans, tylko jedno wielkie pole bitwy
.
Natomiast nie zgadzam się, że w GAH jest tak źle, a tu jest tak dobrze. Grająć w 2 os. w P. rzucamy 7 kośćmi - szansa, że nie wypadnie to co chcieliśmy jest dużo większa niż w GAH gdzie się rzuca 10-oma. Do tego w GAH można przerzucić - tu nie. P. rozwiązuje to w ten sposób, że najczęściej z taką "niechcianą" kością jest co zrobić co nie zmienia faktu, że główny plan w danej rundzie leży.
Zmienia to między innymi punktację w rundach która zależy od tej właśnie kościMożna komuś napsuć krwi i zabrać kilkanaście punktów.
Chyba nie do końca zrozumiałem. W jakim momencie punktacja zależy od tego jaka kość zostanie na torze?AkitaInu pisze:
Nie zapominaj że można sterować faktem która kość zostanie na torze.
Zmienia to między innymi punktację w rundach która zależy od tej właśnie kościMożna komuś napsuć krwi i zabrać kilkanaście punktów.
Ale szansa, że akurat da się zrobić kość jaką się potrzebuje jest dość mała bo musi się kilka czynników zgrać na raz. Czynników, które są zupełnie losowe.orzeh pisze: To raz a dwa - są Transmitery, możesz sobie "zrobić" kość jaką chcesz, co prawda na stałe ale może być ich wiele
Warlocku na ile Cię znam to to jest pewniakWincenty Jan pisze:Warlock na tyle na ile już Cię „znam” to myślę, że obowiązkowo powinieneś sprawdzić ten tytuł.
Nie wiem czy się zachwycisz ale chyba „mechanicznie” powinien zwrócić Twoja uwagę.
Nie będę przekonywał, losowość dla mnie jest do "ogarnięcia" modyfikatorami + patentami, dużo można dzięki temu osiągnąć i jak najbardziej można zrealizować z góry założony cel. Wczoraj miałem 4 kości z transmiterów (+bonusy) - od 3 do 6, praktycznie wszystko co mogłem/chciałem w ostatnich 3 rundach było do osiągnięcia.detrytusek pisze:Ale szansa, że akurat da się zrobić kość jaką się potrzebuje jest dość mała bo musi się kilka czynników zgrać na raz. Czynników, które są zupełnie losowe.orzeh pisze: To raz a dwa - są Transmitery, możesz sobie "zrobić" kość jaką chcesz, co prawda na stałe ale może być ich wiele
JednorazowaAkitaInu pisze:Orzech - kość z transmiterów jest jednorazowa a nie stała. Chyba że czegoś nie pamiętam![]()
Mediana wyznacza wartość ?, a nie to co zostanie.AkitaInu pisze:Punktacja która jest zależna od kostki to ta gdzie w rundzie gyrodine punktuje za "znak zapytania" a nie konkretną wartość. Znak zapytania = kostka która została na torze kostek
Jak to jednorazowa, raz na grę?AkitaInu pisze:Orzech - kość z transmiterów jest jednorazowa a nie stała. Chyba że czegoś nie pamiętam![]()
Punktacja która jest zależna od kostki to ta gdzie w rundzie gyrodine punktuje za "znak zapytania" a nie konkretną wartość. Znak zapytania = kostka która została na torze kostek
Jak miałeś 4 kości z transmietterów skoro one są jednorazowe i do tego nie możesz użyć więcej niż jednej czerwonej w rundzie??orzeh pisze: Nie będę przekonywał, losowość dla mnie jest do "ogarnięcia" modyfikatorami + patentami, dużo można dzięki temu osiągnąć i jak najbardziej można zrealizować z góry założony cel. Wczoraj miałem 4 kości z transmiterów (+bonusy) - od 3 do 6, praktycznie wszystko co mogłem/chciałem w ostatnich 3 rundach było do osiągnięcia.
To ja się nie dziwię, że wszystko zrealizowałeśorzeh pisze:Ok płączone transmitery dają "oczka kości", jeżli można je wykorzystać jedną raz na grę a nie na turę to źle gram.
Teraz widzę - używałem kości transmiterów jakby to były normalne czerwone kościdetrytusek pisze:To ja się nie dziwię, że wszystko zrealizowałeśorzeh pisze:Ok płączone transmitery dają "oczka kości", jeżli można je wykorzystać jedną raz na grę a nie na turę to źle gram.
Kość utworzoną przez transmittery możesz wykorzystać tylko w momencie uruchomienia drugiego trasmittera (online) i to jest jednorazowe dobrodziejstwo. W całej grze możesz użyć maksymalnie 8 czerwonych kości (co się bardzo rzadko udaje).
Chyba nadal coś mylisz. Czerwonych kostek możesz użyć raz na rundę i wszystkie są jednorazowa, niezależnie od źródła. Nigdy nie możesz mieć więcej niż jednej czerwonej kostki w rundzie.orzeh pisze:Teraz widzę - używałem kości transmiterów jakby to były normalne czerwone kościdetrytusek pisze:To ja się nie dziwię, że wszystko zrealizowałeśorzeh pisze:Ok płączone transmitery dają "oczka kości", jeżli można je wykorzystać jedną raz na grę a nie na turę to źle gram.
Kość utworzoną przez transmittery możesz wykorzystać tylko w momencie uruchomienia drugiego trasmittera (online) i to jest jednorazowe dobrodziejstwo. W całej grze możesz użyć maksymalnie 8 czerwonych kości (co się bardzo rzadko udaje).
dzięki za wyjaśnienie
Tak tak, to ogarnąłem że jedna czerwona na rundę, nie wem czemu z transmiterami tak "pojechałem" choć w instrukcji wyraźnie jest napisane że w momencie utworzenia jest aktywna, potem przepada.mat_eyo pisze: Chyba nadal coś mylisz. Czerwonych kostek możesz użyć raz na rundę i wszystkie są jednorazowa, niezależnie od źródła. Nigdy nie możesz mieć więcej niż jednej czerwonej kostki w rundzie.