Ja osobiście przykładam jakas tam wagę do moralności w grach, chyba zreszta jakaś prawie każdy przykłada nawet jeśli nie do końca zdaje sobie z tego sprawę. I nie chodzi o to, że zawsze się postępuje etycznie tylko o to, że to jak sie postępuje zwykle ma jakieś mniejsze lub większe znaczenie dla nas samych lub dla naszych współgraczy.
Np. jeśli gram złym charakterem i w grze jest dużo możliwości na pokazanie jak bardzo ten bohater jest ZŁy i zdemoralizowany to o ile mogę to sie wczuwam i grabię, palę, kradnę, zabijam ect. z wielka przyjemnością no bo gdzie jak nie w grze mogłabym sobie na to pozwolic
Oczywiscie zwykle najważniejsze jest tak grać żeby wygrać i o ile zwykle raczej nie warto dla radosci płynącej z takich zagrywek ryzykować przegranej to czasem warto troche popłynąć w strone tych zakazanych rewirów i wbić komuś nóż w plecy tak poprostu for fun a nie tylko dlatego, że mnie to do zwycięstwa przybliży
Z trochę innej beczki: znam takiego jednego jegomościa co potrafi np. sie uwziać na innego gracza (zwykle mnie ten zaszczyt spotyka
) i cała swoją moc przerobową skierowac w kierunku utrudniania mu życia nawet kosztem własnego zwycięstwa i nie wiem jak On ale ja niejedokrotnie dobrze się wtedy bawię mimo, ze z góry wiem, że na wygraną w takim układzie nie mam szans. Cała przyjemnosc wtedy z odpierania jego zmasowanych ataków płynie i ucierania mu nosa kiedy coś mu nie wyjdzie mimo Jego jak najgorszych intencji. Nie wiem czy to tez mozna w kategoriach moralności w/przy grze traktowac ? Czy to moralne i etyczne tak kogoś gnębić albo o zgrozo lubić być tak gnębionym
dla samej frajdy gnębienia bo nieważne kto wygra byle nie ON ?
Inny aspekt, w którym moralność w jakiś sposó się manifestuje bądź nie to spójność decyzji z postacią, którą się gra/tworzy czy z którą się utożsamia. Tutaj dla mnie najważniejsze jest dobre, optymalne zagranie. Nie zagram tak jak uważam, ze moja postać powinna postąpić czy jak ja bym w danej sytuacji postapiła tylko tak jak mi sie najbardziej opłaca, ale jeśli mam do wyboru dwa czy wiecej wariantów zachowania równie opłacalnych to zagram tak żeby postać była wiarygodna/spójna czy przynajmniej mi bliższa. Czyli jakos jednak zwracam na to uwagę. Ma to dla mnei jakieś znaczenie tyle, że nie pierwszorzędne.
Jeszcze inny aspekt to gry typu: Gra o Tron, La Cosa Nostra czy wszelkie gry z motywem zdrajcy. Tutaj wielkie znaczenie ma to jak się zachowamy. I nie chodzi o to że nie zdradzę kolegi bo go lubię w realu i nigdy bym mu takiego świństwa nie zrobiła ale dlatego, że w tym gronie w tą czy w tego typu grę nie bede przeciez grała raz, więc to jak sie zachowam teraz bedzie w jakis sposób rzutowało na moją wiarygodność w kolejnych partiach. Jeśli zasłynę z tego, że nigdy nie dotrzymuję umów czy sojuszy bo nie muszę to w przysżłosci cięzko będzie mi kogokolwiek do takiego sojuszu namówić. Jesli natomiast wyrobię sobie reputację solidnego sprzymierzeńca to kiedys będzie to procentować. Tutaj to jest niezła sztuka tak wywazyć swoje zagrania zeby z jednej strony nie przegrać jako ten ostatni frajer co to nigdy nikogo nie wykiwa bo jak to tak, z drugiej nie wzbudzić permanentnej nieufności wśród współgraczy, która uniemożliwi wygrywanie kiedykolwiek w przyszłosci w tego typu gry. To tak w teorii bo w praktyce u mnei eistey wyglada to tak: mimo, że staram się być fair na tyle ile mogę w takich grach i zasadniczo wyznaję zasadę, ze umów dotrzymuję to mimo to zawsze każdy mnie podejrzewa o najgorsze. No nie wiem zupełnie dlaczego
? Musze chyba zweryfikować swoja postawę i przestać byc tak bardzo fair skoro i tak nikt mi nie wierzy