Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4127
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2686 times
Been thanked: 2599 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Gizmoo »

Rozegrałem wczoraj 5-tą partię, więc doszły kolejne wnioski. Podtrzymuję opinię, że to świetna, bardzo przyjemna gra. Dużo ciekawych decyzji do podjęcia, dużo fajnego kombinowania i fajnych emocji. I tu niestety dochodzimy do tego nieszczęsnego "ale"...

1. Gra ma sporo elementów losowych i kostki są moim zdaniem jej najmniejszym problemem. Największym problemem są karty Deeds, które mają bardzo losowe efekty i mogą mocno namieszać w końcowej punktacji. Dodatkowo niektóre z nich wymagają np. konkretnego rodzaju bohaterów. I co zrobić w takim przypadku, jak bohaterowie wychodzą losowo i akurat nie chcą nam podejść tacy, których potrzebujemy do spełnienia celu? Również rozkład punktów/kasy na tych kartach ma straszny rozrzut. Jasne, te które przynoszą nieco większy bonus są trudniejsze w realizacji, ale niektóre z nich "robią się same", przy okazji rozgrywki i nie wymagają wysiłku grania pod konkretny układ. Reasumując - karty deeds, to moim zdaniem największa bolączka Merchantów. Wczoraj przed podliczeniem kart deeds miałem najwyższy wynik na torze prestiżu (mając w zanadrzu prawie tyle samo kasy), by po podliczeniu dodatkowych punktów z kart Deed skończyć na... Ostatnim miejscu. :lol: Jasne, różnica punktowa była minimalna, i każdy z graczy był o włos od zwycięstwa, ale... Wygrał gracz, który po skończeniu ostatniej rundy był 8 punktów prestiżu za mną, a w końcowym podliczeniu wyprzedził mnie o 4 PZ. Wyciągnął 16 punktów "z rękawa", gdy ja z trzech kart deeds miałem tych punktów całe 4. Jednej karty nie byłem w stanie zrealizować, bo na wystawce nie wychodzili bohaterzy potrzebni do jej realizacji. :lol:

2. Nadal uważam, że wierzchowce są kiepsko zbalansowane i ich startowy draft niewiele pomaga. :(

3. Składanie tej gry to koszmar. Ta wypraska jest wymyślona przez jakiegoś sadystę.

No i nawet pomimo tych wad, znowu ciągnie mnie do Merchantów. Chciałbym się w końcu odegrać. Na rozegranych pięć partii tylko jedna zakończyła się moim zwycięstwem. Niestety wtedy wygrałem również dzięki kartom deeds. Nie wiem więc, czy to nie był... Zwykły fart. :?
Awatar użytkownika
dawciu
Posty: 242
Rejestracja: 24 kwie 2012, 22:07
Has thanked: 16 times
Been thanked: 37 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: dawciu »

Gizmoo pisze: 06 maja 2022, 14:38
2. Nadal uważam, że wierzchowce są kiepsko zbalansowane i ich startowy draft niewiele pomaga. :(
Myślisz że ten mankament mógłby być naprawiony jakimś ewentualnym dodatkiem?
Ostrze sobie zęby na ten tytuł ale kiepski balans jest jak dla mnie jednym z grzechów głównych w planszówkach i nie wiem jak bardzo jest to niezbalansowane?
Khag
Posty: 261
Rejestracja: 05 sty 2014, 23:06
Has thanked: 22 times
Been thanked: 21 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Khag »

Mam pre rozgrywek w Kupców z Mrocznej doliny i muszę przyznać, że to przyjemna gra, z krótką kołderką i cechująca się sporą losowością, jednakże w tej grze trzeba umieć wyczuć przeciwników - korzystanie z ich przejazdów pozwala naprawdę nieźle się wybić na torze punktacji. Czy balans wierzchowców jest zły? Możliwe, ale nie jest to coś co od razu skazuje Cię na porażkę - tutaj każda akcja ma znaczenie i konieczne jest planowanie w przód, aby jak najbardziej zoptymalizować swoje ruchy pod to co jest na stole.

Ktoś kto wymyślił insert powinnien spłonąć w piekle, bo o ile przy rozgrywce jest ok, to składanie i rozkładanie jest nie intuicyjne.

Posiadam wersję na wypasie, z metalowymi monetami, woreczkami i surowcami.
Poznań i okolice.
Far
Posty: 23
Rejestracja: 30 gru 2015, 11:18
Has thanked: 3 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Far »

Tak trochę z innej beczki zadam pytanie, jak wygląda sytuacja z użyciem angielskiego tekstu w tej grze? Zastanawiam się, czy da się grać w tą grę z ludźmi, którzy nie władają j. angielskie? Z góry dzięki za odpowiedź.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4127
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2686 times
Been thanked: 2599 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Gizmoo »

Far pisze: 28 paź 2022, 11:44 Zastanawiam się, czy da się grać w tą grę z ludźmi, którzy nie władają j. angielskie?
Karty deeds (ukrytych celów) są tajne, więc nie bardzo. No chyba, że będziecie grali w otwarte karty, ale to nie ma za bardzo sensu, bo po ujawnieniu, pozostali gracze będą wiedzieli w co chcesz iść i gdzie mogą urwać Ci kilka punktów. No i odchodzi cały fluff na kartach podróży, który robi w tej grze niezły klimat. Grać się oczywiście da, tekst na kartach deeds nie jest znowu aż tak skomplikowany, no ale jak ktoś W OGÓLE nie włada językiem, to będzie ciężko.
Khag
Posty: 261
Rejestracja: 05 sty 2014, 23:06
Has thanked: 22 times
Been thanked: 21 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Khag »

Far pisze: 28 paź 2022, 11:44 Tak trochę z innej beczki zadam pytanie, jak wygląda sytuacja z użyciem angielskiego tekstu w tej grze? Zastanawiam się, czy da się grać w tą grę z ludźmi, którzy nie władają j. angielskie? Z góry dzięki za odpowiedź.
Z mojej perspektywy to wystarczy, że jest a osoba zna angielski i na początku wyjaśni podstawowe pojęcia oraz działanie wierzchowców.

Reszta to raczej otwarte karty.
Poznań i okolice.
Awatar użytkownika
kuleczka91
Posty: 421
Rejestracja: 10 lut 2020, 18:27
Has thanked: 632 times
Been thanked: 419 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: kuleczka91 »

A nie można w tej grze poratować się skanowaniem tekstu przez google translator na telefonie przy użyciu opcji aparat? Tłumaczy na bieżąco bez przepisywania ;)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: detrytusek »

Zagrałem i no cóż to nie jest dobre. Nie mogłem się nadziwić niektórym rozwiązaniom mechanicznym, które są zwyczajnie toporne.
Gra jest losowa, nawet momentami bardzo. Mamy kości i liczba oczek mówi nam ile pół możemy się poruszyć. Gdyby to tak zostawiono to byłby koszmar losowości więc widząc to autor wprowadził modyfikator czyli podkowę. Wydając podkowę można sobie przy ruchu zrobić +- 1. I fajnie tylko czemu na miłego bobra jednocześnie wprowadził limit 1 podkowy max? Ma się te podkowy, ciężko się je zdobyło ale nie graczu, nie możesz ich wykorzystać bo tak... bo jeszcze byś znalazł sposób na to by losowość cię przestała bić w głowę. Nawet to, że przy następnym ruchu bym już tych podków nie miał i tam bym piszczał twórcy nie przekonało. Nie, masz mieć kolego potencjalnie przerąbane bo tak. Niestety jak widzę takie mechaniczne rozwiązania to się odechciewa.
Ale spokojnie bo jest tego więcej.
Mamy jakieś przedziwne rozwiązania, których tematycznie nie da się na trzeźwo pojąć. Jeśli na rynku są dwa takie same przedmioty to kupując go drugi dostajemy gratis. Ta dam dammm!
Jedziem dalej...
Rynek, a wielkość przedmiotów. Czemu? Skoro wartość przedmiotów się zmienia (i to jest akurat spoko) to po kiego jeszcze mnie obarczać ich wielkością? A no po to żebyś znów nie miał za łatwo. Masz ograniczoną ładowność. Jakoś tak mi to przeszkadza bo skoro i tak zainwestowałem pieniądze w coś wielkiego to czemu nagle to ma być prawie bezwartościowe? Czuję się podwójnie ukarany przez grę bo to nie jest tak, że ja kontroluję tę cenę w jakiś sposób. Każdy może zakręcić kółeczkiem zanim dojdzie do sprzedaży. Kolejne ta damm.

Graficzne rozwiązania...a więc mamy malutki w sumie rondel po którym się ruszamy i wielkie coś po prawej stronie, które nawet nie wiem czym jest. Mapa? Nie bardzo. To są zwykłe nazwy miast, których tam nawet nie widać (miast, nie nazw...nazwy akurat są ogromne). Po co to całe czarne jest takie ogromne?

Intuicyjność też jest problemem. Ikonek nawalone jest hurtowo i niestety ale bez nosa w instrukcji się nie obejdzie na początku.

A ile kochaniutki zostało rund do końca? Czekaj niech policzę...tu mam 3 kości, zużyłem 4, odrzuconych mam 2...nosz...nie dało się kurczaki zrobić toru 1-13?

Mamy dwie ścieżki podróży do wyboru. Intuicyjnie łatwa i trudna. Tyle, że karty i nagrody są bardzo podobne, nieważne którędy pójdziesz. To się na szczęście trochę balansuje bo potem dostajemy jeszcze jedną nagrodę (idąc trudniejszym szlakiem) ale nie dało się tego od razu umieścić na kartach? Przez co procedura podróży się tylko wydłuża.
Mamy 3 akcje na planszetce, a w zasadzie 2 bo ta trzecia jest jakby dopięta na siłę. Każdy korzysta z niej jak musi bo mu liczba oczek tylko tam pasuje.
Jest tego więcej ale chwilowo nie pamiętam. Mam wrażenie, że mocno średnią grę przykryto bardzo ładnym kocykiem i na tym bazuje hype i sprzedaż. Chociaż nawet to zostało popsute przez mocno średnie rozwiązania graficzne o których wyżej pisałem. Nie wspominając już o mechanicznych dziwolągach. A cala gra to jest zwykłe, nudne pick and delivery. Dostarczasz, zerujesz swój stan, zbierasz sety od nowa, dostarczasz. Repeat. Ogromny zawód.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5246
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Gambit »

detrytusek pisze: 24 mar 2023, 08:43
Spoiler:
Trochę rozumiem o piszesz, ale trochę też nie mogę się zgodzić z tym co piszesz. Tak, gra jest losowa ale masz możliwość planowania. Wiesz jaki masz kostki do dyspozycji, wiesz co możesz z nimi zrobić i jak się poruszyć. Możesz nawet zaplanować wstawienie trzech jednakowych, żeby zamienić je na 1, 2, 3. W moich rozgrywkach bardzo rzadko zdarzało się, żeby ktoś stwierdził, że po prostu nie ma co robić, bo kostki źle się rzuciły. Jasne, bywały momenty, gdzie nie dało się zrobić optymalnej akcji, ale bez dramatu. Słowo klucz - planowanie (tak, da się tu planować).
Rozmiar przedmiotów - na dwoje babka wróżyła. Wymyślili sobie mechanikę ładowania wozu, więc rozmiar ma znaczenie. Inaczej byłoby narzekanie, że zbroja i eliksir zajmują tyle samo miejsca na wozie.
Co to znaczy, że "każdy" korzysta z trzeciej akcji, jak mu tylko tam oczka pasują? Każdy, czyli Ty, czy każdy w tej jednej rozgrywce, w którą grałeś? Bo z moich obserwacji wynika coś zupełnie innego.
Nie bardzo rozumiem zarzut o "wydłużeniu procedury podróży". Wybranie dwóch bonusów na końcu tak bardzo wydłuża tę podróż? Swoją drogą różnica JEST zaznaczona na karcie podróży. Obie różnice w zasadzie, czyli to ile nagród dostajesz na końcu, a także w jakiej kolejności są wybierane nagrody z karty.
Generalnie rozumiem z tego co piszesz dlaczego gra Ci nie podeszła, ale to nie dlatego, ze gra ""nie jest dobra" tylko po prostu nie tego oczekujesz od PU&D (o ile w ogóle lubisz taki gatunek, czemu może przeczyć jedno z ostatnich zdań Twojego wpisu)
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: detrytusek »

Gambit pisze: 24 mar 2023, 10:40 Trochę rozumiem o piszesz, ale trochę też nie mogę się zgodzić z tym co piszesz. Tak, gra jest losowa ale masz możliwość planowania. Wiesz jaki masz kostki do dyspozycji, wiesz co możesz z nimi zrobić i jak się poruszyć. Możesz nawet zaplanować wstawienie trzech jednakowych, żeby zamienić je na 1, 2, 3. W moich rozgrywkach bardzo rzadko zdarzało się, żeby ktoś stwierdził, że po prostu nie ma co robić, bo kostki źle się rzuciły. Jasne, bywały momenty, gdzie nie dało się zrobić optymalnej akcji, ale bez dramatu. Słowo klucz - planowanie (tak, da się tu planować).
Rozmiar przedmiotów - na dwoje babka wróżyła. Wymyślili sobie mechanikę ładowania wozu, więc rozmiar ma znaczenie. Inaczej byłoby narzekanie, że zbroja i eliksir zajmują tyle samo miejsca na wozie.
Co to znaczy, że "każdy" korzysta z trzeciej akcji, jak mu tylko tam oczka pasują? Każdy, czyli Ty, czy każdy w tej jednej rozgrywce, w którą grałeś? Bo z moich obserwacji wynika coś zupełnie innego.
Nie bardzo rozumiem zarzut o "wydłużeniu procedury podróży". Wybranie dwóch bonusów na końcu tak bardzo wydłuża tę podróż? Swoją drogą różnica JEST zaznaczona na karcie podróży. Obie różnice w zasadzie, czyli to ile nagród dostajesz na końcu, a także w jakiej kolejności są wybierane nagrody z karty.
Generalnie rozumiem z tego co piszesz dlaczego gra Ci nie podeszła, ale to nie dlatego, ze gra ""nie jest dobra" tylko po prostu nie tego oczekujesz od PU&D (o ile w ogóle lubisz taki gatunek, czemu może przeczyć jedno z ostatnich zdań Twojego wpisu)
No tyle, że to planowanie jest utrudniane sztucznie. Przeszkadza mi takie stanie w rozkroku. Robimy grę losową ale żeby dało się to jakoś ogarnąć to trochę pomożemy ale nie za bardzo, sztucznie zabronimy Ci kontroli. Kontroli na którą sam sobie zapracowałeś bo te podkowy trzeba zdobyć, a dodatkowo mamy tam tylko 3 miejsca i to jeszcze trzeba to pogodzić z tymi kamieniami, które też są potrzebne. Czyli jest spora szansa, że jak wydasz 2 podkowy to za chwilę będziesz miał problem przy następnej akcji ale to my zadecydujemy graczu gdzie masz mieć ten problem żebyś potem nie marudził, że Ci podków brakło. Słabe to i niepotrzebne. Szczególnie ten problem wychodzi pod koniec stanu posiadania kostek.

Mnie nie drażni rozmiar przedmiotów, tak jak mnie nie drażni zmienna cena. Mnie drażni połączenie tego bo bywa, że gra mnie podwójnie każe.

Ok, nadużycie...nie znam "każdego" ale widać gołym okiem nierówność akcji. Pierwsza - darmowy przedmiot, druga - latarenka albo użycie drugiej kości, trzecia - 2 kasy albo ruszenie kółeczkiem. Wiadomo, że chce się
jak najczęściej korzystać z 1 i 2.

Zarzut o wydłużeniu procedury podróży jest taki, że ta akcja jest długa (najdłuższa w grze), a można było to rozpisać lepiej. Po co tworzyć kolejny krok jak można stworzyć karty podróży, które to już zawierają?
I nigdzie nie napisałem, że to jest niejasne. Jasne jest tylko jak dla mnie bez sensu wydłuża i tak długą procedurę.

P&D jest samo w sobie spoko o ile jest fajnie obudowane. Tutaj niestety nie jest ale nie tylko dlatego uważam, że gra jest słaba. Słaba jest bo ma braki tematyczne, mechaniczne, i ogólnego designu planszy. Wszystko to się sklada na moją końcową ocenę.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Gambit
Posty: 5246
Rejestracja: 28 cze 2006, 12:50
Lokalizacja: Gdańsk
Has thanked: 528 times
Been thanked: 1852 times
Kontakt:

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Gambit »

detrytusek pisze: 24 mar 2023, 11:25 Zarzut o wydłużeniu procedury podróży jest taki, że ta akcja jest długa (najdłuższa w grze), a można było to rozpisać lepiej. Po co tworzyć kolejny krok jak można stworzyć karty podróży, które to już zawierają?
I nigdzie nie napisałem, że to jest niejasne. Jasne jest tylko jak dla mnie bez sensu wydłuża i tak długą procedurę.
Moim zdaniem na kartach podróży jest wszystko co powinno być. Liczba nagród do wzięcia po wyprawie - jest. Nagrody z karty - są. Kolejność brania nagród z karty - jest. Co jeszcze tam chcesz wrzucić? Całą wyprawę krok po kroku począwszy od wyboru celu, przez branie Towarzysza, po dostarczenie stuffu?

Nie mogę też się zgodzić, że gra ma "braki mechaniczne". Nie ma braków. Ma rozwiązania, które Ci się nie podobają. Braki mechaniczne sugerują zepsutą grę. Można wiele powiedzieć o MotDR, ale na pewno nie to, że jest mechanicznie zepsuta.
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: detrytusek »

Gambit pisze: 24 mar 2023, 11:43 Nie mogę też się zgodzić, że gra ma "braki mechaniczne". Nie ma braków. Ma rozwiązania, które Ci się nie podobają. Braki mechaniczne sugerują zepsutą grę. Można wiele powiedzieć o MotDR, ale na pewno nie to, że jest mechanicznie zepsuta.
Ok, nie wyraziłem się precyzyjnie. Nie twierdzę, że jest zepsuta ale twierdzę, że ma słabe rozwiązania mechaniczne.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4127
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2686 times
Been thanked: 2599 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Gizmoo »

detrytusek pisze: 24 mar 2023, 11:49 ma słabe rozwiązania mechaniczne.
Ja dla odmiany napiszę, że mechanicznie ma rozwiązania bardzo dobre.

Te ograniczenie do dodawania tylko jednej podkowy nie utrudnia "sztucznie". Ma to powodować uczucie ciasnoty i i podjęcia ważnych decyzji. kiedy użyć podkowę, w jakiej kolejności odpalić kości, które ruchy dzięki kościom wykonać. Mamy więc solidne planowanie i jest dzięki temu TRUDNO. Gdyby usunąć ten limit, to wtedy każdy mógłby robić co chce. Może byłoby łatwo i wesoło, ale na bank było by nudno. A tak - każdy, dobrze zaplanowany ruch ma znaczenie. W najlepszych grach Felda masz poczucie ciasnoty. Ja uwielbiam gry, w których muszę się namęczyć. Gdy kołderka jest króciotka i zarządzanie zasobami ma znaczenie. Oczywiście nieznoszę jak kołderka jest zbyt krótka, ale na szczęście tutaj tego niema. Jest poczucie ograniczenia, ale to ograniczenie dostarcza ciekawych decyzji.

Różne rozmiary przedmiotów, to jeden z najlepszych patentów w tej grze, podobnie jak zmieniająca się ich wartość na rynku. Znów - dzięki temu mamy ciekawe decyzje do podjęcia i ten limit jest ciekawy, bo nie możemy zapełniać wozu "na pałę".

U nas nikt nie miał problemów z liczeniem rund, bo to przecież widać dokładnie po odrzuconych kościach.

Dla mnie jedyne co naprawdę jest "słabe" w MOTDR, to skandalicznie źle zaprojektowany interfejs użytkownika. Widać od razu, że robił go ktoś z bardzo małym doświadczeniem. Ikonografia jest nieintuicyjna, rozkład i oznaczenia na planszy fatalne. Tam gdzie oznaczenia powinny być wyraźne, są totalnie maciupkie. UI leży i kwiczy na każdym kroku. Jest ładnie, ale totalnie niepraktycznie.

W każdym razie dzięki za rezurekcję tematu, bo nie grałem już dobre pół roku i narobiliście mi smaka na powrót! :lol:
Awatar użytkownika
detrytusek
Posty: 7340
Rejestracja: 04 maja 2015, 12:00
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 460 times
Been thanked: 1116 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: detrytusek »

Gizmoo pisze: 24 mar 2023, 14:27
Ja dla odmiany napiszę, że mechanicznie ma rozwiązania bardzo dobre.

Te ograniczenie do dodawania tylko jednej podkowy nie utrudnia "sztucznie". Ma to powodować uczucie ciasnoty i i podjęcia ważnych decyzji. kiedy użyć podkowę, w jakiej kolejności odpalić kości, które ruchy dzięki kościom wykonać. Mamy więc solidne planowanie i jest dzięki temu TRUDNO. Gdyby usunąć ten limit, to wtedy każdy mógłby robić co chce. Może byłoby łatwo i wesoło, ale na bank było by nudno. A tak - każdy, dobrze zaplanowany ruch ma znaczenie. W najlepszych grach Felda masz poczucie ciasnoty. Ja uwielbiam gry, w których muszę się namęczyć. Gdy kołderka jest króciotka i zarządzanie zasobami ma znaczenie. Oczywiście nieznoszę jak kołderka jest zbyt krótka, ale na szczęście tutaj tego niema. Jest poczucie ograniczenia, ale to ograniczenie dostarcza ciekawych decyzji.

Różne rozmiary przedmiotów, to jeden z najlepszych patentów w tej grze, podobnie jak zmieniająca się ich wartość na rynku. Znów - dzięki temu mamy ciekawe decyzje do podjęcia i ten limit jest ciekawy, bo nie możemy zapełniać wozu "na pałę".

U nas nikt nie miał problemów z liczeniem rund, bo to przecież widać dokładnie po odrzuconych kościach.

Dla mnie jedyne co naprawdę jest "słabe" w MOTDR, to skandalicznie źle zaprojektowany interfejs użytkownika. Widać od razu, że robił go ktoś z bardzo małym doświadczeniem. Ikonografia jest nieintuicyjna, rozkład i oznaczenia na planszy fatalne. Tam gdzie oznaczenia powinny być wyraźne, są totalnie maciupkie. UI leży i kwiczy na każdym kroku. Jest ładnie, ale totalnie niepraktycznie.

W każdym razie dzięki za rezurekcję tematu, bo nie grałem już dobre pół roku i narobiliście mi smaka na powrót! :lol:
Nie ma za co :).
Nie mam zamiaru nikogo nawracać. Niech każdy sobie gra w co chce. To tylko wymiana myśli.

Dla mnie jednak sztucznie bo jest mi to narzucone. Czemu sam nie mogę zdecydować kiedy użyć tego co mam? Przecież limit 3 miejsc jest wystarczająco bolesny i powoduje, że nie istnieje sytuacja gdzie "każdy mógłby robić co chce". Nie zdobędę co ruch 2 podków przecież.
Co do przedmiotów to po co miałbym brać "na pałę" skoro te przedmioty byłyby niepotrzebne? Wystarczyłaby zmienna cena lub zmienna wielkość ale nie wszystko na raz.
Odnośnie innych tematów to nie podnoszę bo są cięższe do oceny. Kwestia upodobań. Dla mnie toporne dla Ciebie nie. Ja z kolei nie miałem prawie w ogóle problemów z instrukcją ani z odgadnięciem po których polach się ruszamy. Było dla mnie oczywiste, że po tych "rondach". Wszystkim nie dogodzi.
"Nie ma sensu wiara w rzeczy, które istnieją."

Do sprzedania: Obsession + dodatki, Gaia Project, Roll Camera

Wątek sprzedażowy
brucewayne0
Posty: 49
Rejestracja: 01 mar 2021, 19:04
Has thanked: 5 times
Been thanked: 10 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: brucewayne0 »

Spoiler:
To i ja dorzucę swoje trzy grosze ;-) Zarzutu karania przez grę w kontekście przedmiotów zupełnie nie rozumiem. Rozmiar jest logiczny, w kontekście przewożenia przedmiotów wozem. Przyznasz chyba, że założenie każdy przedmiot jest tej samej wielkości byłoby lekką abstrakcją. A tak jest trochę główkowania co w czasie danej wizyty zakupić, co z kolei wymaga pomyślenia, co będę chciał najpierw dostarczyć, bądź sprzedać kupcowi. Co do kontroli ceny, to Masz na to wpływ (nie tylko przez samą akcję kupowania, która pozwala Ci przekręcić rondlem, ale i przez tak krytykowaną przez Ciebie akcję nr 3). Oczywiście nie jest tak, że zawsze Ci cena podejdzie, ale ponownie, byłby to absurd. Rynek ma więc swoje ograniczenia, ale są one dla mnie logiczne i nigdy nie traktowałem ich na zasadzie "gra karze mnie dwa razy". Odnośnie podkowy, to zgadzam się z Przedmówcami, gra polega na odpowiednim zarządzaniu kośćmi, to jest jej istota. Podkowa to mały joker, ma za zadanie pomóc, ale właśnie, jak to często z jokerami bywa, tylko raz. To i tak dużo, wszak Masz zawsze do wyboru trzy kości, które dają Ci punkty ruchu, a jak Wykorzystasz bursztynową, to i czwarta dochodzi. Ograniczenie z podkowami sprawia jednak, że nie myśli się tylko tu i teraz, ale co zrobię w przyszłej, a nawet za dwie rundy. Co istotne, to gracz wybiera kość, którą ładuje na wóz, a więc jest to pod jego kontrolą. Jasne losowość pewna jest, ale przy dobrym planowaniu można ją mocno ograniczyć. Wreszcie ta nielubiana przez Ciebie akcja nr 3, wbrew temu co Piszesz nie jest zbędna. Raz, o czym wyżej, można ją wykorzystać przed rynkiem, dwa przed pojechaniem do karczmy - łatwo można w ten sposób znacznie zwiększyć wartość przedmiotu, który chcemy sprzedać z kupcowi (przykładowo z 1 na 5). Kasa zaś to potencjalne punkty zwycięstwa. A skoro tak, to nawet druga opcja tej akcji, czyli wzięcie kasy, ma sens :-) Tyle ode mnie :-)
Ostatnio zmieniony 24 mar 2023, 18:27 przez Curiosity, łącznie zmieniany 1 raz.
Powód: Cytowanie
Awatar użytkownika
rand
Posty: 498
Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
Has thanked: 120 times
Been thanked: 88 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: rand »

Ruszyła przedsprzedaż polskiej wersji podstawki, dodatków również wersji de luxe i mini dodatków. Grę miałem na oku od dobrych dwóch lat, co myślicie o dodatku na podstawie dostępnych informacji? Poprawi coś w grze, co Wam nie podpasowało?
Cena retail daje radę bo jest to 200 zł, natomiast monety (219), podstawka de luxe (400zł) już trochę gorzej. Rozważam ewentualnie dodatek za 120 ale jakoś nie jestem przekonany...
Awatar użytkownika
Reku_
Posty: 344
Rejestracja: 04 paź 2020, 12:23
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 46 times
Been thanked: 85 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Reku_ »

rand pisze: 04 cze 2024, 20:16 Ruszyła przedsprzedaż polskiej wersji podstawki, dodatków również wersji de luxe i mini dodatków. Grę miałem na oku od dobrych dwóch lat, co myślicie o dodatku na podstawie dostępnych informacji? Poprawi coś w grze, co Wam nie podpasowało?
Cena retail daje radę bo jest to 200 zł, natomiast monety (219), podstawka de luxe (400zł) już trochę gorzej. Rozważam ewentualnie dodatek za 120 ale jakoś nie jestem przekonany...
Ja miałem kiedyś ochotę na pierwotny KS, ale teraz już moje zainteresowanie opadło całkiem. A cena za deluxa jest lekko absurdalna mam wrażenie. Za zwykłą wersję OK
Awatar użytkownika
eveni
Posty: 1604
Rejestracja: 08 lip 2019, 15:24
Has thanked: 637 times
Been thanked: 551 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: eveni »

U mnie również spora ilość negatywnych opinii ostudziła zapał do zakupu tej gry.
Awatar użytkownika
Mark442
Posty: 99
Rejestracja: 25 wrz 2019, 11:11
Has thanked: 265 times
Been thanked: 77 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Mark442 »

Kiedyś na radarze, ale po upływie długiego, za długiego jak dla mnie czasu i podobnie jak seria Circadians, gra spadła z listy. Niestety, długie oczekiwanie na tytuły powoduje spadek zainteresowania. Na rynku pojawiają się inne tytuły (może lepsze, a może nie), zmienia się gust i stałe grono grających. A i mocno wstrzemięźliwe i negatywne oceny grających robią swoje. Na rynku jest taka masa gier, że każdy znajdzie swoją, która zaspokoi jego bieżące oczekiwania i potrzeby. Niestety, dla mnie nie będzie to już Merchants of the Dark Road... podobnie jak wiele innych obecnie wydanych, wydawanych czy planowanych do wydania gier.
C`est la vie !
Mark
___________________________
Patchwork to nie moja bajka !!
Awatar użytkownika
Reku_
Posty: 344
Rejestracja: 04 paź 2020, 12:23
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 46 times
Been thanked: 85 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Reku_ »

Gizmoo pisze: 28 paź 2022, 11:54
Spoiler:
Karty deeds (ukrytych celów) są tajne, więc nie bardzo. No chyba, że będziecie grali w otwarte karty, ale to nie ma za bardzo sensu, bo po ujawnieniu, pozostali gracze będą wiedzieli w co chcesz iść i gdzie mogą urwać Ci kilka punktów. No i odchodzi cały fluff na kartach podróży, który robi w tej grze niezły klimat. Grać się oczywiście da, tekst na kartach deeds nie jest znowu aż tak skomplikowany, no ale jak ktoś W OGÓLE nie włada językiem, to będzie ciężko.
Przeglądam starsze posty i tak sobie pomyślałem, że skoro pisałeś o przegiętej losowości w kartach "deeds" to może właśnie granie w otwarte karty zmniejszyło by ich nadmierny wpływ na końcową punktację.
Awatar użytkownika
rand
Posty: 498
Rejestracja: 03 lis 2008, 22:07
Lokalizacja: Gdańsk Zaspa
Has thanked: 120 times
Been thanked: 88 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: rand »

Czy wie ktoś czy to kolo na planszy głównej w grze jest magnetyczne tylko w de luxe czy w wersji retail też?

Staram sobie usprawiedliwić wersje de luxe i pewnie bym kupił jakby tam były metalowe monety ale za same monety dodatkowo 200 zł płacić nie będę, zwłaszcza że o ile gra mi się podoba to nie jest to mój pewniak, nie wiem czy żonie i znajomym podpasuje :wink:

Póki co zastanawiam się czy oprócz wersji retail brać ten dodatek, póki co mało materiałów na ten temat jest, a te co sa jakoś mnie nie przekonały, no ale skoro de luxe nie biore to może chociaż dodatek :wink:

No i właśnie pytanie odnośnie tego dodatku dorzucanego do kupna - Father Niklaus, czy to jest dosłownie 1 karta, czy coś wiecej za tym się kryje, bo nigdzie znaleźć nie mogę.
Awatar użytkownika
Seraphic_Seal
Posty: 906
Rejestracja: 28 lis 2021, 20:44
Has thanked: 301 times
Been thanked: 218 times

Re: Merchants of the Dark Road (Brian Suhre)

Post autor: Seraphic_Seal »

rand pisze: 12 cze 2024, 10:38 Czy wie ktoś czy to kolo na planszy głównej w grze jest magnetyczne tylko w de luxe czy w wersji retail też?

Staram sobie usprawiedliwić wersje de luxe i pewnie bym kupił jakby tam były metalowe monety ale za same monety dodatkowo 200 zł płacić nie będę, zwłaszcza że o ile gra mi się podoba to nie jest to mój pewniak, nie wiem czy żonie i znajomym podpasuje :wink:

Póki co zastanawiam się czy oprócz wersji retail brać ten dodatek, póki co mało materiałów na ten temat jest, a te co sa jakoś mnie nie przekonały, no ale skoro de luxe nie biore to może chociaż dodatek :wink:

No i właśnie pytanie odnośnie tego dodatku dorzucanego do kupna - Father Niklaus, czy to jest dosłownie 1 karta, czy coś wiecej za tym się kryje, bo nigdzie znaleźć nie mogę.
W wersji deluxe znajdziecie ulepszenia komponentów z gry podstawowej:

ulepszone planszetki wozów
5 drewnianych pionków wozów
5 znaczników prestizu
12 metalowych podków
16 latarenek
24 żarokwarce
znacznik czarnego rynku z żywicy
znacznik Ruin Yin z żywicy
znacznik dóbr do trybu solo
insert do pudełka

Czyli chyba to samo, co było dodawane do deluxe podczas crowdfundingu:
https://i.kickstarter.com/assets/029/59 ... 6%2FWYc%3D

tl:dr, w wersji podstawowej koło też powinno być magnetyczne
Na forum wchodzę głównie 7-15:30 w dni robocze.
Osoby odpowiedzialne za produkcję i dystrybucję monopoly w 2024r. powinny być osądzone za zbrodnie wojenne. 90 minut bezdecyzyjnego rzucania 2k6.
ODPOWIEDZ