Pykło mi 50 rozgrywek w Destylaty, część online na BGA + turnieje, a część przy stole. W zeszłym tygodniu zagrałem z 3 nowymi graczami i... Gra nadal bawi. Nie spodziewałem się, ale też nie nudzi - może to zasługa różnorodnych zestawów trunków oraz kart składników (mam oba dodatki). Reszta zalet pokrywa się z tym co już omawiałem w podcaście. Natomiast największa wada to nadal skalowalność oraz czas rozgrywki. Im więcej graczy, tym tak naprawdę dodajemy sobie downtime, a interakcja wcale się nie zwiększa. Rozgrywka 4 osobowa to 2,5-3h - dużo. W tym czasie znacznie chętniej zagram w Brassa, Splottera, PAXa, AoS, COIN/ICS czy innego ciężkiego mózgożera z interakcją. Mimo wszystko dzięki tematyce i ja oraz gracze chętnie sięgną po ten tytuł - cieszy mnie, że nie jest to kolejne euro o jakiś słodkich zwierzątkach

.
Było 8.5, jest 8.0.
ps. jak wyjdzie kolejny dodatek, pewnie kupię - oby dodał pikanterii i pazura do gry
