Re: Andromeda's Edge (Luke Laurie, Maximus Laurie)
: 13 maja 2025, 22:42
W grupie kaczek na fb była mowa dzisiaj, że wciąż czekają aż statek z grą zawita do portu, ale bez konkretnych dat.
Fascynaci planszówek - łączcie się!
https://www.gry-planszowe.pl/
W grupie kaczek na fb była mowa dzisiaj, że wciąż czekają aż statek z grą zawita do portu, ale bez konkretnych dat.
Oczywiście, że nie jest to Lacerda, ale nie wrzucałbym tej gry do worka z Talismanem. Gralem sporo w DoE i na początku AE mnie odrzuciła, ale z każdą kolejną partią odkrywałem, że ten chaos jest pozorny i bardzo wiele ruchów można zaplanować. Walka ma tu charakter strategiczny i nie startujesz do niej nieprzygotowany - po to są karty Dyplomacji (albo i Walki) by sobie zagwarantować określony rezultat (albo duża na niego szanse) - graj pod taktykę, pod zdolności Twoich okrętów i gra nabiera kolorów. Przywołana przez Ciebie nebula to też nie zagranie pod jeden ruch - zaplanuj sobie uruchomienie Eventu - wystaw się na pole z zakupem modułów, połącz z awansem na torze i zagraj 2 Taktyki i nagle masz 4 triggers Eventu. Jak inny gracz gra nebule, to patrz jakie tory on ma w górze i policz co już zeszło z kart eventow i wiesz co robić. Zablokuj wrogów w części mapy i skocz Dredem na drugi koniec wystawiając sobie range. Graj z Quazarami i wystawiaj „S” na środku mapy. Odwracaj uwagę żeby wystawić budynek.
Z tym się akurat nie zgodę, bo to w jaki sposób te kości wykorzystujesz i jaki mają one wpływ na grę ma ogromne znaczenie. Dla przypładu - mechanika walki w Ruination, gdzie wyrzucasz kości, a ich wyniki możesz zutylizować na różne efekty gry z kart, czy umiejętności swojej frakcji. Oczywiście rzut ma duże znaczenie, ale nie przekreśla twojego "być" lub "nie być".
Nie znam Ruination, natomiast Eclipse to jest kwintesencja kostkowania, które może dać bardzo złe rezultaty. Na 6 jest automatyczne trafienie, ten kto wyrzucić lepiej wygrywa. Można mieć tarcze i tak nie pomogą jak ktoś rzucić 6. Komputery celownicze nie zapobiegają automatycznemu chybieniu jak wypadnie pusta ścianka na kostce. Straty statków w Eclipsie są bardzo dotkliwe i tam jedna bitwa z większą ilością zestrzelonych statków potrafi zakończyć grę. W AE to jest dodatek i nawet w przypadku przegrania daje bonus, którym możemy manipulować, jedna walka nie może zasadniczo przegrać gry. Punkty zdobywa się z wielu różnych źródeł. Można nawet budować taktykę na przegraną. Targeting powoduje, że rezultat bitwy jest znacznie mniej losowy.Sheade pisze: ↑29 maja 2025, 09:13Z tym się akurat nie zgodę, bo to w jaki sposób te kości wykorzystujesz i jaki mają one wpływ na grę ma ogromne znaczenie. Dla przypładu - mechanika walki w Ruination, gdzie wyrzucasz kości, a ich wyniki możesz zutylizować na różne efekty gry z kart, czy umiejętności swojej frakcji. Oczywiście rzut ma duże znaczenie, ale nie przekreśla twojego "być" lub "nie być".
W Eclipse również kości mają znaczenie, ale jeżeli wrzucisz kilka statków z dobrze dobranymi technologami, to nie mają szans przegrać. A w Andromeda's Edge i owszemWystarczy zwykły pech i jednym rzutem kości przegrywasz z znacznie słabszym przeciwnikiem. To że masz wysoki "Targeting"? Nie ma znaczenia - jeżeli ktoś wyrzuci wyższy wynik niż wszystkie twoje, to ilość twoich kości i targeting nie maja znaczenia. Dostajesz trzy razy XXX i nie przechodzisz do następnej tury. Walka się kończy. I to jest wg mnie cholernie nie sprawiedliwe.