GRY-PLANSZOWE.pl

Ja na pewno będę o 17 z może kwadransem opóźnienia i jeśli nikt inny nie zamierza otworzyć wcześniej lub nie zdąży to ja to zrobię

Co do środy....
Kadeci z wyspy Saganami! Mam nadzieję, że odrobiliście lekcje i poćwiczyliście obliczanie wektorów podejścia pod zasięg broni promienistej w hiperprzestrzeni, bo odpalamy symulator taktyczny... pod warunkiem, że starszy symulatorowy Mirek weźmie kody uruchamiające.

Tak czy inaczej nie masz się o co martwić TREBee w TTA zawsze się znajdzie ktoś chętny do zagrania (Souless i Brat chociażby by nie szukać daleko ) Choć wypadałoby i w Le Havre zagrać a i muszę przyznać że i Starcraft za mną chodzi

To, że do TTA będą chętni to raczej nie mam wątpliwości.
Boję się tylko, że jak pojawie się na miejscu o 18 to juz ktos odpali ta gre i do 21 bedzie zajeta.
A ze w czwartek rano trzeba niestety wstawac do roboty, to o tej porze juz raczej ciezko bedzie odpalic druga partyjke.

Na pewno bede ja i brat.
Przybedziemy ok 17.30, ale najpierw musimy zagrac w moj prototyp to pewnie zejdzie z godzinke,
a pozniej ejdżyk jak najbardziej

Czy w piatek w Schronie ktoś będzie, czy wszyscy 'majówkują'?

Planuje przybyc, wiec poterna bedzie otwarta.
Inna sprawa ze bedzie otwarta tylko do wolnego czasu ostatniego klucznika, wiec moze byc krocej niz zwykle, ale nie musi

aha - czyli normalnie od 17 (mniej wiecej)?

No mniej wiecej tak z korekta na korki po drodze

Zakupilem do gornej salki radio.
Radio posiada czytnik kart SD, zlacze USB do pendrive, oraz wejscie AUX.
Takze mozna przynosic swoje mp3 na nosnikach i puszczac
Oczywiscie takie, ktore nie przeszkodza w graniu

Jakby co to dzis postaramy sie byc z bratem okolo 17.15 +/- korki na obwodnicy.

A czy ktoś ma może Memoir 44 i ochotę nauczyć nowego gracza?

Witam,

Czy człowiek który kiedys w coś tam grał,
ma nawet pare gier, które sie kurzą bo nie ma z kim grać,
dostaje wypieków czytajac o np. Grze o Tron...

może wpaść zobaczyć, usiąść i nauczyć się grać?

pozdrawiam

Jak najbardziej
Tylko proponuje nie popełniać błędów początkujących, czyli na pierwsze spotkanie nie przynosić swoich gier
No i używac dzwonka obok drzwi Pukania zwykle nie słychać

Tylko proponuje nie popełniać błędów początkujących, czyli na pierwsze spotkanie nie przynosić swoich gier

swoich, czyli zaprojektowanych przez siebie? bo ja w środę przynoszę i NIC mnie nie powstrzyma )))))))))

Kassad pisze: dostaje wypieków czytajac o np. Grze o Tron...

może wpaść zobaczyć, usiąść i nauczyć się grać?

Z tego co mi wiadomo chłopaki ostatnio szukają odskoczni od Battlestar Galactica i pobąkują o partyjce GoTa więc nie mogłeś chyba trafić lepiej

Po za tym u nas nie ma jakichś ograniczeń w stylu "aaa ty nowy se usiądź i popatrz jak ZAWODOWCY grają"

Po prostu przychodzisz, witasz się, wyrusza wspólna pielgrzymka pod "szafę gier" (Epicki Artefakt, dwuręczny, +15 do hapinessu, +1 do kamuflażu od wypieków, +7,5 do wiedzy o planszówkach). Po złożeniu tradycyjnej ofiary z pudełek po pizzy i pokruszonych paluszków, szafa otwiera swe podwoje a następnie rozpoczyna się zupełnie inna wyjątkowa gra. Gra polega na kręceniu nosem, strzelaniu fochów, stękaniu i grymaszeniu podczas wybierania gry. Gdy nastąpi konsensus lub chociaż kompromis a najczęściej ogłuszenie narzędziem ciężkim co bardziej bezkompromisowych graczy i siłą zaciągnięcie ich do stołu z wybraną grą i gramy! Ci co umieją tłumaczą tym co nie umieją ot co i tak się kręci nasz mały Poterniany świat

antypirx pisze: swoich, czyli zaprojektowanych przez siebie? bo ja w środę przynoszę i NIC mnie nie powstrzyma )))))))))

Aż strach się bać!
Jak ostatnio przyniosłeś swoją grę planszową to potem zniknąłeś na kilka miesięcy Może jednak jej nie przynoś, no bo stęskniliśmy się za tobą i w ogóle Ale na serio mógłbyś przynieść tę grę z "małpkami", "pralinkami" i "czopkami" chętnie by się zagrało

Ale na serio mógłbyś przynieść tę grę z "małpkami", "pralinkami" i "czopkami" chętnie by się zagrało

nie ukrywam, że musiałem się chwilę zastanowić, o która grę chodzi, ale już wiem przyniosę, chętni zagrają
tę drugą też przyniosę, bo mamy z Kovalem wenę na zaawansowane obliczenia pamięciowe (dodawanie, odejmowanie, możenie i dzielenie).

Tak... Musze sobie pograć... muszę... muszę... bo potem to... echhh - przy okazji czy ktoś nie chce się wybrać na uroczy urlop w norwegi wśród wikingów? Płacę za podróż i wyżywienie - potrzebuję pomocy w 15h przelocie samochodem przez lodowce i przy kramie.

A ja dziś chcę zebrać ponownie ekipę na GoTa
Chwilowo chcę odpocząć od TtA, które mnie wymóżdżyło

W koncu po 4 miesiacach sie znalazl 5 gracz do GoTa Trzeba zagrac ale tym razem z portami - to przynajmniej moja mala sugestia zeby etapami testowac dodatek krok po kroku pozniej mozna dodatkowe rozkazy wprowadzi, wieze obleznicze i sprawdzac jak sie spisuja chyba ze sie za bardzo rozmarzylem i soulless tylko tak na chwilke na GoTa sie przezrucil

Cóż, może i byli chętni na gota ale w końcu i tak rozbiło się to wszystko o nieśmiertelne through the ages

No i zagraliśmy wczoraj w starcrafta z czego się cieszę bo miałem już ochotę od dłuższego czasu... ale wygrałem.... i to nic nie robiąc :-/ i to jest według mnie największa wada tej gry ... "Special victory condition" każdej rasy... zaczyna się era 3 i koniec gry! Wygrał kto? Ktoś kto często nawet o tym nie wie :/ te victory conditiony mocno psują grę bo przerywają ją w najmniej spodziewanym momencie tak można powiedzieć w pół zdania. Gra jest fajna ale ten mechanizm tak sztucznie skraca rozrywkę i psuje całą zabawę przynajmniej według mnie.

Po za tym? Ostatnio na poternie zagnieździły się Zombiaki z "The last night on Earth" i graliśmy wczoraj z przyjemnością jak zawsze odchodziły takie numery i tak dużo że trudno to wszystko spamiętać Totalnie bezbłędnym motywem była końcowa ucieczka wszystkich bohaterów i psa ... na traktorze W ostatnim momencie "Zombiak master" zarzucił kartę sprawiając że dwójka bohaterów zamiast ucieczką zajęła się sobą i to publicznie! Nie mógł na to pozwolić świątobliwy Pastor Joseph, używając boskiej interwencji (powodującej odrzucenie karty zombiak mastera oraz całkiem poważny krwotok z nosa) chciał temu zapobiec ale krwotok z nosa nie zrobił wrażenia na parze kochanków. Na szczęscie nasza pielęgniarka Becky obejrzała go i stwierdziła ze to tylko zadrapanie! Więc Pastor spróbował ponownie i tym razem boskie gromy zagrzmiały i kochankowie wsiedli na traktor i wszyscy odjechali w stronę zachodzącego słońca... A pies Old Betsy razem z nimi Lepszego happy endingu nie można by wycisnąć z horroru klasy B

Apropos zagnieżdżania się na poternie. Ostatnio zauważyłem coś co raczej umykało wszystkim poternowiczom... Gry planszowe zaczęły się nie mieścić w szafie! I teraz zalegają już na całym parapecie!

Niestety w tę środę mnie nie będzie w Schronie.
Ale za to w piatek...

To pytanie do pozostałych posiadaczy kluczy - kto otwiera jutro?

czy coś się dzisiaj będzie działo?

No na pewno
Ktoś przyjdzie, pogra w planszówki i takie tam
Ja wątpię czy się dziś pojawie, bo przytłoczyła mnie praca, ale Darek już mówił że będzie parę minut po 17tej otwierał

a jednak pewnie przybede z tym ze dzis na krotko

Soulless jesli mozesz to prosilbym abys wzial TTA tak zeby byly 2 gierki. Zapewne bedzie malo osob ale kto wie roznie bywa

Ja też chcę grać w TTA!