[Gdańsk] Granie w gry planszowe - GKK "Schron" (śr. i pt.)

[Mirek_koval]

Towarzysze!

Przed nami trudne dzieło – nasza Partia – WRÓĆ! – Nasza Poterna po okresie błędów i wypaczeń staje dziś przed nową a jakże znaczącą szansą! Oto ster w swe ręce bierze młode pokolenie napełniając serca działaczy Poterniany wysokiego szczebla nadzieją na jeszcze szybszy rozwój i osiągniecie zakładanego Planu sześciomiesięcznego. Całe kierownictwo i towarzysz Przewodniczący jest z wami.

Ze zgrozą odkryliśmy działania wrażych sił które to spowodowały zniszczenie chwalebnych pomników dotychczasowych osiągnięć – ale nie lękajcie się albowiem kto podnosi rękę na władzę musi się liczyć z tym iż mu ta władza rękę odrąbie!

Takoż więc zapowiadam iż świadectwa chwały narodu Poternianego w niepamięć nie odejdą a nowe czyny opiewane będą.

Ufff… dosyć tego stylu – jak widać wpływ „dróg do wolności” jest większy od zakładanego. Konkludując – do powszechnej wiadomości - 17 października robimy spotkanie robocze w Poternie dotyczące najbliższych miesięcy – czyli co i jak nam jest potrzebne do wygodniejszego grania.

Myślę iż w ciągu następnego tygodnia przyniosę kolejną wersję dróg do wolności – tym razem będzie to już gra od roku 45 do 81 – czyli dwa pełne okresy historyczne.

Po wczorajszej potyczce pozostał mi okropny ból gardła – pewno Soulles dosypał czegoś do chipsów albo co – w każdym bądź razie – na piątek na mnie nie liczcie ale w środę zabierzem się ostro do grania.

[Larry]

Jaka propaganda, aż pod wrażeniem jestem . A kontynuując reklamy, to gier mamy duuużo, dla każdego na bank się coś znajdzie . W połowie października będzie też kolejny nabytek, nie mogłem się na to nie skusić: http://www.rebel.pl/product.php/1,728/1 ... iazda.html .

[Mirek_koval]

Jakoś pozbierałem się po chorobie i wyjeździe – nie macie pojęcia jak wam zazdrościłem walcząc w sztormie i nawałnicy z „akcją ewakuacją” z terenów zalewowych. I jeszcze mnie czeka jeden wyjazd. Ale w ta środę będę na pewno i jeśli mi dziś sil starczy na montaż to jutro przywiozę dwa „Luksusowe” obrotowe krzesełka. I przypominam iż już niedługo specjalne „sobotnie” spotkanie.

[Mazoku]

W tę środę także mam zamiar wprowadzić na Poternę nową pozycję: Ghost Stories! Prosto z gdyńskiego Gramy!

Jeśli kiedykolwiek marzyłeś, aby zostać Kung-Fu Taoistą i egzorcyzmować duchy z zapyziałej chińskiej wioski, to... cóż, jesteś trochę dziwny. Ale właśnie teraz masz okazję Wysoko oceniana i pięknie wykonana gra kooperacyjna dla czterech graczy.

http://www.boardgamegeek.com/boardgame/37046

[Petra Bootmann]

Hej - o której zaczynacie? Ghost Stories planowałam poznać na Gramy!, ale nie dałam rady (za dużo tłumaczenia innym i pomocy przy go). Czy będziecie mieli dla mnie wolne miejsce przy GS?

Petra

[Mirek_koval]

Jak zwykle - bez zmian - od 17.00 już ktoś powinien otwierać podwoje - a co do miejsca przy stole - u nas się nie rezerwuje - u nas używa się siły by dostać się do stołu - jak sądzisz czemu noszę ostre dłuta do stołu? :>

[Charon]

Ostatnio mając odrobinę czasu przed przyjściem graczy na poterne, spisałem i policzyłem gry które się znajdują w słynnej "szafie dobra" i na dobrą sprawę poza nią. Jak już pisałem jakiś czas temu gry wypełzły z szafy, zaanektowały parapet, następnie zaatakowały i umościły się w szafie na kurtki a ostatnio nawet zaanektowały jeden stół na stałe jak się wydaje

W wolnej chwili trzeba je będzie zagonić z powrotem do szafy na gry bo nam podbiją całą poterne! Choć może być ciężko je tam upchać.
Zaginanie przestrzeni aka. otwieranie wrót do astralu aka. tworzenie na zawołanie 5 wymiaru będzie wskazane... specjalistów prosimy o zgłaszanie się na poternie w środy i piątki od 17. Uprzejmie dziękuje

To ile jest gier na poternie? Całkiem sporo bo aż 85 różnych pozycji ... a szczerze mówiąc może to być nie doszacowanie Po pierwsze nie liczyłem dodatków, po drugie jest masa gier które różni bywalcy poterny mają w domach których nie ma na poternie a jak się ich przydybie i "grzecznie" poprosi za pomocą środków werbalnych i zardzewiałych grabi (chcesz umrzeć na tężec? NO! To szoruj po TĄ grę do domu... no i co tak jeszcze stoisz... ) to z nie skrywaną chęcią je przyniosą

Ja sam mam 10 gier które mogę przynieść na "zamówienie" a wiem o tym że inni też mają podobnie. Trzeba to jakoś usankcjonować, szkoda by się marnował taki potencjał

[Larry]

Dobry pomysł, spisać listę gier które są na miejscu i które mogą zostać przyniesione na zamówienie . Proponuję to zrobić na tym spotkaniu w sobotę.

[Charon]

Bez wątpienia będzie to jeden z punktów spotkania

[Charon]

Środa za nami, tak samo jak i spotkanie na poternie. Pogoda widać odstraszyła większość graczy, którzy widocznie bali się wyściubić nos poza przytulne zaciszne domy. Trudno się dziwić gdyż dzisiejszy dzień przejdzie zapewne jako jeden z najbardziej wietrznych dni tego roku Kto wie może i nawet dłuższego okresu? Drzewa powalone, gałęzie na jezdni i na samochodach, przewrócone przystanki tramwajowe i autobusowe, nieregularnie kursujące SKMki, Molo w Sopocie roztrzaskane, na strzępy... a poterna? A poterna Stoi! Tym zgrabnym sposobem przejdziemy od tematów głównie pogodowych do relacji ze spotkania

Soulless któremu udało się zgrabnie umknąc korkom i złej pogodzie trafił na poternę nieco wcześniej i wynudził się niezmiernie oczekując. Lecz gdy pojawiła się pierwsza ofiara, Szymon, zaciągnął go do mrocznego świata jeszcze bardziej mrocznych rytułałów ku czci tych najmroczniejszych bogów. Jednym słowem. Mrok. Oczywiscie chodzi o ostatnio chodliwe na poternie Call of Cthullu LCG. Ta mroczna gra, w mroczny sposób pokrzyżowała nasze nieco mniej mroczne plany gdyż zjawiwszy się jakieś zdrowe 30 minut po czasie trudno było oczekiwać że ci dwaj Mroczni panowie oderwą się od mrocznej gry. Mrok. Zostało nam zagrać we 4 osoby w Ghost Stories. Nawet nam dobrze szło ale w pewnym mrocznym momencie Mroczny duecik ogłosił w mroczny sposób że mroczno, pomroczna gra w mroku dobiegła do mrocznego końca. Mrok.... hmmm... czy powtarzanie jednego słowa w wielu róznych odmianach i formach zakrawa na pleonazm czy ubogi zakres słów a może wtórny analfabetyzm?

Tak czy inaczej w drodze konsensusu, oczywiście mrocznego , zasiedliśmy do Imperiala. Wydaje się ze przeżywa swoją druga młodość Co ciekawe po raz pierwszy Francja zyskała prawdziwy status mocarstwa, nagłówki z gazet "W Londynie pod wpływem nowego okupanta ogromną popularnością cieszą się Bagietki!" a w krajowych gazetach "Naród angielskich barbarzyńców wreszcie dowiedział się co to są crosainty!" od Tunisu, przez Hiszpanię i Portugalię na Belgii skończywszy wszędzie wisiała Francuska flaga! Zgadnijcie kto był jego przywódcą? HA! Potem została przejęta przez Rosyjskiego dysydenta - Mirkowicza Rasputinowicza - i momentalnie z okresu świetności przeszła do okresu największej klęski militarnej wszech czasów. taka prawda Wytworzyła się wielka koalicja antyfrancuska która podzieliła francje na strefy wpływów i szybko pozbawiła ją jej posiadłości. Inna ciekawostka Mirkowicz Rasputynowicz okazał się czarnym koniem tej gry gdyż ku zaskoczeniu wszystkich wygrał z dość wielką przewagą! Co było ogromnym szokiem zważywszy na to że jego zestaw akcji prezentował sie wyjątkowo niepozornie gdyż miał ich zaledwie 4 ale jakość się liczy a nie ilość jak nam udowodnił. A tak szczerze to był chyba najbardziej zaskoczony z nas wszystkich

Skończyliśmy wcześniej bo i jutro do roboty trzeba iść a i wyspać kiedyś się trzeba!

Ostatnią ważną informacją jest ustalenie ostatecznego terminu spotkania organizacyjnego. Poruszymy na nim wiele spraw dotyczących bezpośrednio poterny i jej funkcjonowania.
Odbędzie się w tą Sobotę (17.10.09) a rozpocznie się o godzinie 13:00. Zachęcamy do przyjścia wszystkich stałych bywalców, którzy poczuwają się do odpowiedzialności za poternę i jej losy oraz do sprzątnięcia jej... spokojnie... szorowanie kibla biorę na siebie... tym razem

[Mirek_koval]

Ano tak się zastanawiałem czy jechać – walące się na drogi drzewa, morze wdzierające się na ląd, zerwane dach, brak prądu… A tam jak sobie pomyślałem że mam kolejne spotkanie odpuścić to mnie szlag trafił i zabrałem się do wykopywania samochodu z pod sterty liści . Potem jeszcze tylko odwaliłem gałęzie i było już z górki. Do poterny dojechaliśmy z lekkim opóźnieniem ale co tam – najważniejsze że było ciepło sucho i jasno (na wszelki wypadek zabrałem trochę świeczek ze sobą). Potem była rozgrywka – fakt zdziwiłem się ostro wygraną – zupełnie na nią nie liczyłem – ba.. myślałem że będę na szarym końcu a tu taka niespodzianka! Myślę zwycięstwo zawdzięczam konsekwentnemu pchaniu Francji do punktacji – to nic że była pod okupacją – udało mi się przepchnąć ja ponad próg mnożnika x4 i posiadać całkiem niezły pakiecik w Niemczech oraz w Rosji…

Na piątek coś słyszałem o Le havre oraz o TTA – coś się Seba odgrażał. Trzeba się będzie przygotować…

[Charon]

A ja słyszałem że się Soulu Arkhamem odgrażał! A skro się wszyscy odgrażają to ja tez się odgrożę! HA! Może przyniosę ANTIKĘ! (sic!) HA HA! I co wy na to? ehhh pewnie ostatecznie nie ale odgrażam się! Odgrażu, odgrażu, odgrażu! wrrrr!

[Larry]

Przyjdź na spotkanie podyskutować, mówili... mogę cię podrzucić, mówił Mirek... taaa... gdybym nie spędził już na Poternie trochę czasu to może bym nie wpadł na to, że wliczone w to będą takie atrakcje jak noszenie foteli po Sopocie czy wielkie polowanie na pająki (nadal nie mogę zrozumieć skąd ich się tam wzięło aż tyle ). Ale jakoś mnie to nie zdziwiło w każdym razie .
Coś istotnego jeszcze tam ustaliliście po tym jak się zmyłem? I do Michała- to co tam wpisałem to było z pamięci, no i pominąłem to co już na Poternie jest. Jak coś możesz wpisać całą moją kolekcję którą masz w podpisie .

[Charon]

Coś istotnego jeszcze tam ustaliliście po tym jak się zmyłem?

Cóż, tak po prawadzie to siedzieliśmy i gadaliśmy jeszcze do blisko 19 i wiele rzeczy się ustaliło... tylko że głowa mnie bolała po tym wszystkim i mało pamiętam szczegółów ale! Dzięki naszemu nowemu i naprawdę sumiennemu sekretarzowi, Mazoku, udało nam się zrobić protokół spotkania w którym są spisane wszystkie postanowienia! Wielka brawa dla sekretarza! Protokół jest jak najbardziej do wglądu

Z takich ważniejszych, rzeczy bieżących to ustaliliśmy że spotykamy się za tydzień, w sobotę, o podobnej godzinie i dokańczamy porządki. Będziemy też "bawić" się w stolarzy-tapicerów pod okiem Mirka i będziemy sklecać nowe siedziska, być może poprawi się ten i owy stół Ponad to będzie potrzebne ułożenie gier oraz przygotowanie kolejnej części szafy na kolejną porcję gier... w końcu niedługo kolejna dostawa o te które mamy już się nie mieszczą!

I do Michała- to co tam wpisałem to było z pamięci, no i pominąłem to co już na Poternie jest. Jak coś możesz wpisać całą moją kolekcję którą masz w podpisie .

Spoko. Reszta w ogóle nie podjęła trudu wpisywania swoich tytułów... skleroza? no ale ustaliliśmy, że na piątek wszyscy przyniosą spis swoich gier i wtedy ja zaaranżuje z tego ładną schludną listę gier. Powiesimy ją w widocznym miejscu, żeby było wiadomo "kto co ma za gry?" i żeby było wiadomo z kim się ugadać by zagrać w coś czego nie ma, a i żeby te osoby co mają nie dźwigały po próżnicy

[Drache]

Warto dodać, że w piątek grało się całkiem sporo. Był GoT w sześć osób ( w składzie dwaj newbie oraz, łącznie, cztery nowe na Poternie osoby ), był TTE, były dwie łącznie partie Battlestar: Galactica ( raz wygrali "ci źli" czytaj ludzie a raz "ci dobzi", znaczy Cyloni ), w międzyczasie kilka szybkich w Banga i... to chyba w zasadzie tyle. Co nie oznacza, że było źle, wręcz przeciwnie! Zacząłem o 17 a do domu wróciłem o drugiej z hakiem.
Wszystkich chętnych zapraszamy w ten piątek i następny, następny, następny... W środę również, o ile ktoś ma o piątej i dalej czas i nie musi następnego dnia wstawać o jakiejś pogańskiej porze.

[t0m3ek]

Jednym z tych nowych na Poternie byłem ja. Ten taki duży, co nurkował w śmietniku po dłutka. Było świetnie, jak dla mnie. Chętnie będę przychodził częściej, Drache mi streścił nieco to, co było na organizacyjnym w środę.

PS
Chętnie jeszcze raz bym zagrał w Battlestara.

[Mirek_koval]

W sumie to trzeba przyznać że coraz gorzej dzieje się w poternie - przyjechałem w piątek – lekko spóźniony i co ja widzę? Pustki panie dziejku – pustki. W dolnej Sali zajęty tylko jeden stół – w górnej – co prawda dwa ale to nie te czasy kiedy szpilki nie można było włożyć – co to jest dwadzieścia osób na całą poterne? Pustka i wiatr ino hula….

Trzeba będzie coś z tym zrobić.

Tymczasem czas wskrzesić tradycję słowa obrazkowego i umieścić fotorelację – zdjęcia podłej jakości bo z komórki – ale następne zdjęcia postaram się już robić trochę lepiej.

Dolna sala i Got


W środkowej Sali czeka na mnie TTA – ciekawe jak będzie tym razem


Co prawda trochę trudno się skupić bo za plecami tępią „puszki”


A my sobie wskrzesimy AOE3 – tak dla zabicia czasu


A u góry dalej cisną „tostery’


Ale te z kolei mają całkiem całkiem siłę przekonywania :


A potem był już powrót do domu… żeby następnego dnia znowu przyjechać na poternę.
To zdjęcie specjalnie z dedykacją dla Larrego – co prawda to nie on ale już on wie o co mi chodzi…


A to zaległa porcja zdjęć z różnych okazji…

Jakby ktoś nie wierzył – testujemy prototypy – drogi do wolności – betatesty (jakość zdjęcia specjalnie obniżona żeby nie można było dostrzec szczegółów


A oto przykład że w TTA –można grać wszędzie – głucha noc – kram pośród pustkowia i TTA!

[Browarion]

Mały Gratislaviowy Off Topic, przepraszam, ale to z dobrej woli

Wszyscy, którzy na Gratislavię się wybierają, są proszeni słać informację o przybyciu w celu realizacji gustownych identyfikatorów; jak zwykle rolę wykonawcy plakietek przyjął na siebie wc, więc uprzejmie prosimy oprócz jakichś formalnych zgłoszeń na Forum przesyłać informację bezpośrednio do Wojtka.
Czas jest elementem kluczowym, bo tym razem nie będziemy mieć szansy na zgłoszenie się "dzień przed", bowiem Wojtek musi się oprócz przyjemnościami zająć także pracą (wiemy, pozostajemy w smutku)

Serdecznie pozdrawiam

[Charon]

DRŻYJCIE ALBOWIEM POZNAŁEM SEKRET JAK UPLOADOWAĆ OBRAZKI NA FORUM!!! (nie śmiać się! nie każdy jest urodzonym informatykiem )

Tak więc bądźcie gotowi na... cotygodniowy spam... znaczy relacje! Relacje okraszone kilku-kilkunastoma obrazkami! A TEN WĄTEK ZNÓW STANIE SIĘ NAJCIĘŻSZYM NA FORUM! DNI MINIONEJ CHWAŁY POWRÓCĄ BUAHAHAHAHAA... ekhem... obiecuje że w końcu pójdę wykupić receptę na leki uspokajające ...

Tak czy inaczej oto garść, niestety również zaległych obrazków z Poterny. Ale od dziś będę pstrykał częściej zdjęcia i będą częściej trafiać na forum. tym czasem enjoy the Show!

Na początek odrobina Randomu:

Oto Soulessowy Arkham Horror ze wszystkim, absolutnie, wszystkimi dodtakami! lekko licząć 6m2, część rzeczy w pudłach na dostawionych krzesłach 8 albo 9 graczy, to dopiero prawdziwy horror



A tu zbliżenie na decki... jest tego od groma i ciut ciut!



Twilight Imperium III. Ma w sobie coś z koloni bakterii na szkiełku zegarowym... zaczyna się od kropek



...potem robią się placki...



...aż w końcu pochłonie całą dostępną przestrzeń!...



Last night on Earth: The Zombie Game. Czyli jak giną bohaterowie, pod tłumem wygłodniałych zombie!
Z lewej wykańczanie kolejnych "Bohaterów" z prawej 3 "Zombie Hero"... Zombie player dał popalić ludziom! Zgadnijcie kto nim był?



Z lewej Carthwright (z siekierą) osaczony w miejskiej kostnicy przez zombie i miejscowego już nieumarłego pastora Josepha (z pohodnią).
Z prawej Zombie ucztujący w stodole na biednym Billym



A teraz przejdziemy do Battlestar Galactica: the Board Game. Nie od dziś wiadomo że na Poternie jest grany i to często, więc siłą rzeczy dochodzi czasem do zabawnych sytuacji, zwłaszcza dla fanów serialu!

Dzwonek, w wyniku błędu przy rozdawaniu kart lojalności, na dzień dobry został "sympatykiem" a nie dopiero po "sleeper agents phase". Sam nie znał gry na tyle dobrze żeby wiedzieć że to niemożliwe, a spytać nie mógł bo jego lojalność to tajna informacja! Takiej schizofrenii przy stole nigdy nie widzieliśmy! W końcu trzeba go było sprawdzić, padło na Paule ale też zdębiała jak ją zobaczyła i po prostu nie wiedziała co powiedzieć! Zwykłe oskarżenie "Cylon!" lub "NASZ!" było nie wystarczające! bo i jak miało być! Jak zaczęła jej się przyglądać przez 5 minut nie zdolna nic wykrztusić, bo spytać też nie mogła - ujawniłaby jego lojalność, zaczeły padać na nią oskarżenia o bycie "cylonem"! Po prostu pełna paranoja! Za to kochamy Battlestara! Ostatecznie doszliśmy o co chodzi i zaczęliśmy jeszcze raz. Ale próby samookreślenia swej lojalności przez Dzwonka... bezcenne



Typowe jest to, że jak gra "Chief" to szybko zostaje jedynym człowiekiem na pokładzie Galctica bo reszta w wyniku działań cylonów ląduje sprawnie w brygu. A on sam zostaje prezydentem i admirałem w jednej osobie, jedyną osobą na mostku lepiej dla ludzi żeby nie był Cylonem i vice versa



Z lewej Cylon Laura Roslin blokuje "Administration office" w które nie może wejść (ze względu na swoją wadę) "idealny" kandydat na prezydenta Tom Zarek i przejąć tytuł prezydenta.
Z prawej, zaraz po skoku wychodzą dwie floty pod rząd, mnustwo cywili, Centurionie na pokładzie, Galctica w strzępach a ludzie gonią już ledwo w piętkę a do domu daleko!... Dzień jak co dzień często bywa gorzej



Potem przyszedł dodatek. "Pegasus"
A teraz troszkę podkolorowana historia pewnego niepozornego dyktatora imieniem Dee...

W pierwszej turze. Po tym jak Admirał Cane dokonała w zupełnie nie odpowiednim momencie, swojego niesławnego "Blind Jump", mimo że nie było żadnej presji. Dee, szara myszka z działu komunikacji, nie mogąc patrzyć na nieodpowiedzialne marnowanie środków i ludzi, stwierdziła, że czas wziąć sprawy w swoje ręce! Zebrawszy grupkę zaufanych kolegów dokonała puczu wojskowego, zwyczajnie wyrzucając admirał Cane przez Airlock. Media to szeroko krytykowały. Ale okazało się ostatecznie że jednak BYŁA CYLONEM! Więc była to jak najbardziej trafna decyzja! Zgodnie z linią sukcesji została nowym Admirałem floty. Po tym jak słynny naukowiec Gaius Baltar, dokładnie ja przetestował a była 300% człowiekiem, stał się jej wielkim sprzymierzeńcem, pomógł jej w kampanii i szybko stała się również prezydentem



Z ochotą przystąpiła do sprawowania rządów. Zajęła fotel na Colonial One jako El Pressidente Generalissimus Floty Colonialnej. Szybko euforia opadła gdy zaczęły się rządy twardej ręki, a opozycja trafiała z zaskakująco szybką precyzją za kraty. Zapanował Matriarchat.



Ale mimo wrzasków, tych którzy zostali odsunięci od władzy Dee okazała się dobrym przywódca i po zawiązaniu sojuszu z jedną frakcją Cylonów wspólnie opracowali, czy raczej opracowały, sposób aby dotrzeć na ziemie!



Na tym skończymy dziś.
Kolejne relacje będą już bieżące!

[t0m3ek]

Też mam jedno zdjęcie z piątku. Widać naszego prezydenta i admirała, który okazał się paskudnym Cylonem. Caprica "Six" układa swoje Raidery.

[Chireadan]

Hej!
Mam takie zasadnicze pytanko: do której gracie w piątki?

Pozdrawiam;)

[t0m3ek]

Ostatnio siedzieliśmy do 1

[Drache]

A godzina ostatecznie końcowa to któregoś dnia była trzecia...

[Charon]

Raz jak grubo przegieliśmy to siedzieliśmy do 5 czy nawet 6 rano ale to było w piątek... i wtedy na prawde osto przegieliśmy nie pamiętam w co wtedy graliśmy... zapewne w Twilight Imperium III które zaczeliśmy koło 22... bardzo powazny błąd

Ale poważnie długość spotkania zależy w głównej mierze od któregoś z kluczników. Po prostu ostatni klucznik idzie i nie ma zmiłuj ale jest możliwość zrobienia "Quik save" w postaci kartki wyrwanej z zeszytu na której jest nabazgrane długopisem "NIE PAKOWAĆ!" i położonej niby "niedbale" na rozłożonej na stole grze Ponieważ nikt się na schronie nie zjawia pomiędzy spotkaniami, można w ostateczności zostawić grę do nastepnego spotkania... co nawet z powodzenim zrobiliśmy z Le Havrem

Jest też trzecia opcja... upewnić się, że któryś z kluczników gra z nami

[Mirek_koval]

Taaa… trzecia opcja jest obecnie najlepszym rozwiązaniem. Ale ja nie o tym…

…o zgrozo ostatnio nachodzą mnie ciągoty do starych gier – to znak że trzeba sprowadzić na Poternę nowości… Już nie długo… niedługo… w poternie w środy po staremu – zawsze znajdzie się ekipa do grania – a nawet dwie ekipy. Zaczęło się od przywiezienia materiałów na sobotnie prace konstrukcyjne – przypominam Potrzebujemy krzeseł bo w piątki już powoli przestają się mieścić ludzie – jeszcze są luzy ale to stanowczo za mało. W sobotę będziemy tworzyć nowe siedzenia i prawdopodobnie wygospodarujemy kolejne dwa pomieszczenia do grania (w tym jedno specjalne – ale o tym na razie jeszcze cisza). Wracając zaś do Poterny –
Czego można się było spodziewać gdy czeka się na inny graczy ? Battlestara! Ciekawa sprawa ostatnio występują w nim prawie same panie – czyżby jakiś kryzys tożsamości?



Jak się okazało do poterny docierają ludzie z zamierzchłej przeszłości – z tak dawna iż trzeba tłumaczyć że siedzimy obecnie całkowicie w innym miejscu – no i ten sposób namierzania – „… samochód widzisz? Taak… to stań do niego tyłem – teraz zobaczysz mur idź 20 metrów prosto i zobaczysz drzwi….” Cóż kiedyś było prościej wytłumaczyć choć dojść było znacznie ciężej – teraz gdy droga jest krótsza i przyjemna – za to nie widać poterny na pierwszy rzut oka.. maskujemy się kochani – no cóż konserwator zabrania wbijać kołki w mur wiec i szyld jest mniejszy.

No ale jak grono się powiększyło trzeba było podzielić się do grania – i tak w jednej sali ruszyło Puerto Rico



A w drugiej ruszyły zombie pożerać mózgi…



W górnej sali polatano sobie w wings of war…



W piątek zapowiada się granie do późna – ja zagrałbym sobie w coś starszego – no i cały czas mam obiecanego Le havra.