pcyzm pisze: ↑14 lip 2023, 18:04
NeXuS AlphA pisze: ↑13 lip 2023, 20:44
Ale jeżeli istota tytułu w 90% to to samo to ciężko nie porównywać. To jak z napojami typu cola..
No i oprócz podstawowej coli masz właśnie różne wersje smakowe

Chociażby zmiana tematu od czasu do czasu powoduje, że deckbuildery się u mnie tak nie nudzą.
Jak słyszę recenzentów powtarzających frazę "ta gra mogłaby być o wszystkim innym"... no a jednak nie jest. Poza tym współgracze mają różne preferencje i tak mogę zagrać z fanem Star Wars, kimś bardziej lubiącym klimat fantasy czy jak tutaj SF.
Ale to nijak nie sprawia że muszę trzymać w domu różne warianty coli na siłę. Jeśli wszedł na inny i bardziej leży to zapas tego pierwszego mogę oddać, sprzedać itd.
No gra zawsze musi być o czymś, bo i czymś ją trzeba sprzedać, zilustrować etc. celując w target; starając się przy tym nieraz jakoś tam wziąć temat z mechaniką.
Czy to SR czy SoI z mojej perspektywy są "o tym czym są" ale nijak nie zmieniała by się gra sama w sobie gdyby była o konflikcie dwóch uprawców marchewki.
Dlatego w przypadku większości typowych DB to tylko klimat i wrażenia z gry, w moim przypadku je różnicują.
Shardsi, pozwalają mi pobudować fajniej combo niż w Star Realms, ale jakoś StarWars daje poczucie większej możliwości pokombinowania, jednakże szybkość i satysfakcja z StarRealms sprawia że i tak najwięcej lądowała na stole.
Shardsi muszą na stole jeszcze pogościć żeby wyrobić sobie większe zdanie na temat tego czy nie buduję szybciej poczucia ze jakieś frakcje kombuja się lepiej i granie na nie to granie na zwycięstwo. A takie poczucie wystąpiło w komentarzach po moich rozgrywkach.