Horror w Arkham: Gra karciana / Arkham Horror: The Card Game LCG (N. French, M. Newman)

[Pomnik]

Kusisz z tym Yorickiem
Chyba moja ulubiona postać, pamiętam jak całą kampanie nie pozwalał umrzeć temu biednemu psu - znaczy, umierał często ale wieczny odpoczynek był luksusem na który były aktor nie mógł sobie pozwolić xD

[brazylianwisnia]

Pieska lubię znowu grać z ulepszonym survival knife np u Leo Andersona gdzie zadajemy dużo dmg bez akcji. Do tego lesson learned, calling in favours, scyzoryk w drugiej ręce i garrota na dobijanie rannych

[Ranaghar]

Niedawno zaczęliśmy wspólnie ze znajomymi przygodę z AH LCG. Myślimy nad zakupem dodatków. Na pierwszy ogień pójdą Dunwich i Carcosa.
Jednak zastanawiam się, co będzie z dostępnością dodatków wydanych u nas tylko w starym formacie.
Jak oceniacie szansę na wydanie po polsku Zmowy nad Innsmouth i Pożeraczy Snów w nowym formacie?
I w sumie czy są to dodatki, które warto mieć?

[Kniaziu]

Jak oceniacie szansę na wydanie po polsku Zmowy nad Innsmouth i Pożeraczy Snów w nowym formacie?
I w sumie czy są to dodatki, które warto mieć?

Moim zdaniem warto, Innsmouth to jedna z moich 3 ulubionych kampanii, zarówno fabularnie jak i mechanicznie, a Pożeracze to też fantastyczna przygoda, która gdyby nieco upierdliwa konieczność grania dwoma drużynami na raz, również walczyła by spokojnie o miejsce w top 3.

[Chudej]

Niedawno zaczęliśmy wspólnie ze znajomymi przygodę z AH LCG. Myślimy nad zakupem dodatków. Na pierwszy ogień pójdą Dunwich i Carcosa.
Jednak zastanawiam się, co będzie z dostępnością dodatków wydanych u nas tylko w starym formacie.
Jak oceniacie szansę na wydanie po polsku Zmowy nad Innsmouth i Pożeraczy Snów w nowym formacie?
I w sumie czy są to dodatki, które warto mieć?

Dla kart graczy praktycznie zawsze warto, jeśli już Ci się podoba ta gra

Same te kampanie zaś to już trochę inna kwestia, dla mnie obie należą do najsłabszych, w które grałem, ale zawsze to coś nowego kiedy to co masz już zacznie się trochę ogrywać, a mam wrażenie, że większości osób grających w Arkham to jednak nie dotyka. Innsmouth ma strasznie długie scenariusze i przekombinowaną, nieliniową fabułę (mnie osobiście klimat zawiódł, chciałem bardziej coś w stylu Call of Cthulhu Dark Corners of the Earth), a Pożeracze mają jeszcze bardziej nakombinowane w sposobie prowadzenia kampanii (grałem to 2 teamami na przemian i nie polecam) i tam jest to bardziej baśniowy klimat, a szkoda, bo jak mi kolega opowiadał to liczyłem na coś stylu The Evil Within, ale tu akurat nie znałem materiału źródłowego, na którym opierała się kampania. Na plus Innsmouth u mnie jednak są mechaniki podtapiania lokalizacji i kluczy oraz paragrafy ze wspomnieniami, które zdobywa się w trakcie rozgrywki.

Podsumowując, polecam te kampanie dopiero jak już ci się ogra to co masz, bardziej bym polecał już Ucztę w Hemlock, a może nawet Na krawędzi Ziemi (które też ma swoje wady, ale z czasem mi się spodobało bardziej).

[Ayaram]

Jako, że gram rotacyjnie (tj. wszystkie kampanie po kolei, dorzucenie nowej kampanii i znowu granie od zera wszystkich kampanii po kolei) siłą rzeczy te pierwsze kampanie mam rozegrane i wygrane po x razy. Najwyższa pora więc trochę je sobie utrudnić. Wymyśliłem więc sobie parę challengu (wygranie solo na standardzie, wygranie na standardzie korzystając tylko z core + cyklu powiązanego z kampanią, wygranie na poziomie trudnym z "progresywną pulą kart" do danej kampanii + ekspercki wszystkie chwyty dozwolone).

Zaczynając od Nocy Fanatyka - solo z czasów jak dawniej dużo grałem solo dawno odchaczone, siłą rzeczy grając tylko kartami z tego dodatku tu i w Dunwich z automatu jest odchaczone więc 1wszy z brzegu koniec końców trafił się poziom trudnym grając progresywnie, czyli tylko z kartami z starego Core Setu. Spodziewałem się, że to paradoksalnie może być najcięższe wyzwanie z uwagi na prawie, że brak elastyczności w budowaniu talii. No ale człowiek nie spróbuje się nie dowie.

Spoiler:

Na wyprawę trafili Agnes i Roland - nie dość, że w ostatnim scenariuszy możemy się nastawić czysto na walkę z Bossem i te duo wydaje mi się najlepszą kombinacją na noc fanatyka z bazowych postaci to jeszcze Roland może odkrywać wskazówki bez dodatkowych testów, Agnes zadawać obrażenia. Roland ma dostęp do dynamitu, Agnes do jak ćma do płomienia. Na papierze jest ok.

Dwa pierwsze scenariusze mniemam tak jak powinny być - względnie ok, wyraźnie się gra bardziej bezpiecznie, respektując że każdy test można potencjalnie wtopić. Przybyła 1 trauma psychiczna Rolandowi (dobranie jego podstępu pod sam koniec scenariusza). Nadszedł ostatni scenariusz i... 1wsza karta mitów w 1wszej turze dla Rolanda Gnijące szczątki w żeton -5, 2ga tura dla rolanda Gnijące szczątki w macki (-7). Dziękuje, dobranoc.

Pomijając sam fakt totalnej antyepickości tego rezultatu (to dosłownie jakby w filmie fantasy po 2h podróży główny bohater wszedł do podziemi z głównym złym i skręcił kark potykając się o pierwszy schodek w podziemiach). Teoretycznie można było wokół tego zagrać robiąć hard muligan pod karty obronne, no ale c'mon... to o ile się nie mylę były jedyne karty zadające więcej niż 1 pierażenia od tak, kart pewnie jest z 30 w talii mitów, dodatkowo tych dużych żetonów w worku chaosu to mniej niż 1/3. Więc wychodziłoby jakoś 1/30 w 1/3 w 1/29 w 1/3 i mamy szansę rzędu 0,01% na coś takiego, więc dalej jestem zdania, że granie wokoło czegoś takiego byłoby delikatnie mówiąc błędem. Duża większa szansa, że w 1wszej turze dojdzie duży potwór który nas rozjedzie bez broni.

W marvelu/lotrze w tym miejscu pewnie bym się zaśmiał, przetasował wszystko i podszedł do tematu jeszcze raz. W grze kampanijnej trochę mniej śmiechu.. więc zostało mi wstać, przyklasnąć twórcom fajnego designu gry, pokazać im wirtualny środkowy palec na odległość i wtasować gnijące szczątki, dobrać kolejną kartę mitów i oddawać że tamtej sytuacji nie było. I było już znowu na powrót ok. Całość po tym "czicie" wygrana na oparach. Jeden badacz martwy, boss pokonany głównie przez obrażenia z zdolności Agnes, trochę z psa i jakoś się uzbierało.

I co mogę powiedzieć podsumowując... Arkham jest grą którą bardzo lubię i jednocześnie nigdy nie będzie u mnie wysoko w topce. Z uwagi na auto-fail, który w większości gier jest nie groźny, ale przy 1 na 20 gier przez niego skończę grę wkurzony, co przy innych grach solo mi się nie zdarza Poziom trudny wydaje mi się, że w większości gier da więcej frajdy niż standard (bo co to za frajda przechodzić scenariusz który przeszliśmy 3-4 razy i mamy w głowie, że "jest robliwy"), ale współczynnik wnerwiających gier pewnie skoczy z 1/20 do 3/20

Także jeszcze z trudniejszych poziomów nie rezygnuje, ale mam to gdzieś i wpisuje tamtą rozgrywkę do swojego prywatnego excela jako zaliczone wyzwanie

[Nilis]

Niech rzuci kamieniem ten co NIGDY w Arkhamie nie wrócił akcji, zagrał jednak coś innego albo losował jeszcze raz

Ciekawe jest to co napisałeś. Ja w Too Many Bones jak rzucam trzema kośćmi ataku i wypadają mi pudła a potrzebuje chociaż jednego hita i następnie przez to przegrywam bo ostatni przeciwnik mnie ubija to nie mam z tym najmniejszego problemu. Nawet jest śmiesznie

Jak w Arkham LCG wyciągnę 2 razy z rzędu symbol macek i przeciwnik dwa razy oddaje mi z mściwego i ginę, to nie jest mi w ogóle do śmiechu i gra kompletnie traci swój czar i mam poczucie że gra mnie oszukała

Aby dobrze się bawić polecam mimo wszystko czasami oszukać jak opisałeś to w spoilerze. Ja po takiej grze jaką rozegrałeś czułbym się wygrany

[BasiekD]

Nie rzucę kamieniem. My gramy mocno fabularnie z dużą imersją i wczuciem się w postać.
Jeżeli gra nas bije, ale fabularnie wychodzi to dobrze, epicko, to gramy dalej choćby nam pourywało ręce. To w końcu nie jest gra o grupie super bohaterów, który bez rysy na zbroi ratują świat. Walczymy, żeby nie popaść w szaleństwo, walczymy z niewyobrażalnym złem. Jesteśmy bohaterami, którzy przede wszystkim w ogóle nie chcieli znaleźć się w sytuacji, którą kreuje gra.

Ale jeżeli gra zamienia się w komedię... jeżeli mamy poczucie, że przegrywamy bo mechanika się zacięła/popsuła, coś poszło tutaj nie tak... to wtedy pozwalamy na cofnięcie ruchu albo rozgrywamy scenariusz od nowa. Mieliśmy tak ostatnio w kanałach w Carcossie. Dam spoiler.

Spoiler:

Mieliśmy bardzo dobrą rozgrywkę. Dobry dociąg kart, kontrola nad grą. Mocne postacie, mocne decki. Pojawił się bardzo silny potwór, ale potrafiliśmy go wymanewrować bez walki. Pełna kontrola nad nim. Scenariusz w kanałach pod Paryżem. Kto grał, ten wie że dokładamy nowe lokacje w miarę eksploracji kanałów. Poszliśmy jedną odnową bardzo bardzo daleko, tak daleko, że dalej już nie mogliśmy. Lokacja była ślepym zaułkiem, a jej ułożenie nie pozwoliło nigdzie dołożyć nowej. W talii lokacji zostały jeszcze karty, a my nie odkryliśmy tej z celem scenariusza. No i teraz był problem. Okazało się, że dokładnie po drugiej stronie mapy jest jedna nieodkryta lokacja, do której będzie można dołożyć kolejną. Nic to, mieliśmy trochę czasu jeszcze, więc pędzimy znowu przez całe kanały... wyglądało to trochę jak Scoobie Doo bo gonił nas groźny potwór, a my sobie wesoło biegamy w te i we wte.

Ok, ale dobiegliśmy, odkryliśmy kartę z celem lokacji - pojawia się człowiek w masce. Mamy dwa sposoby na pokonanie go.
Wybraliśmy ten, który mogliśmy zrobić od ręki. I byłoby świetnie, gdyby nie fakt, że wybór sposobu pokonania człowieka w masce determinuje lokację wyjścia z kanałów i wygrania scenariusza. Okazało się, że musielibyśmy dobiec dokładnie do lokacji na drugim końcu mapy, gdzie nie tak dawno utknęliśmy. Komedia. Do tego było to już niewykonalne pod względem czasu. . Dodatkowo, gdybyśmy wybrali drugi sposób, pozwoliłby na zakończenie gry dwie lokacje od nas. Przegraliśmy z ogromnym niesmakiem.

Powtórzyliśmy scenariusz. Nie dlatego, że przegraliśmy (w sensie nie było optymalnego zakończenia), ale przez ten niesmak.

[Ayaram]

Też kamieniem nie rzucę, ale z tym "oszukiwaniem" mam osobisty problem taki, że im częściej "oszukuje" tym częściej chce oszukiwać, więc to się samo nakręca. Stąd też walczę z tym u siebie jak z ogniem. W grach nie kampanijnych nie ma problemu, bo po prostu powtarzamy "legalnie" rozgrywkę i tyle. Tutaj trochę gorzej. Dlatego bardziej bym się skłaniał za wprowadzeniem u siebie odgórnego homerule w stylu "jeden restart scenariusza na kampanie". Jednorazowy mechanizm obronny takie skrajne sytuacje jest, z drugiej strony jest odgórne i jednorazowe, więc nie wymknie się tak z pod kontroli niż subiektywne "jak mi wynik nie przypasuje to sobie go zmienię".

[salaba]

Powiem tak, w 99% ilekroć zostałam zmuszona do oszustwa (ostatnia szansa, nóż na gardle) to gra i tak się odgryzła i wyszło na to samo w kolejnej turze Ten 1%, gdzie oszustwo się opłaciło, to bolało duszę i właśnie wtedy pozostawał mi ten niesmak do siebie samej xD To chyba kwestia sumienia jest

W życiu też tak mam, że jak skłamię niewinne lub nie powiem całej prawdy to mnie ten niewidzialny palec puka w ramię i moje drugie ja z dezaprobatą kiwa głową patrząc mi prosto w oczy. Najśmieszniejsze, że wielokrotnie przylapywalam za dzieciaka mamę, babcię czy znajomych na oczywistym kłamstwie i chyba to mnie tak wyczuliło

Z jednej strony fajnie jest być uczciwym, również w grach, ale trzeba się liczyć z tym, że uczciwemu to wiadomo, zawsze wiatr w oczy (parafrazujac słynne powiedzenie).

[brazylianwisnia]

Prawdziwy kultysta nie oszukuje..on po prostu cały scenariusz losuje żetony ze szklanki.

[Raztel]

Brak informacji co dalej z drukiem brakujących dodatków w nowym formacie, FOMO mocno wjechało, do tego zerowa dostępność na krawędzi ziemi, w maju aż 3 dodatki ale pozostaje na ten moment dokupić stary format jeśli chce się mieć komplet

[Nilis]

Ja Innsmouth kupiłem w starym wydaniu i polecam tak kupić. Książkę kampanii można sobie samemu wydrukować albo zlecić w drukarni ładną kolorową, dostępna jest na stronie Galakty. Karty można trzymać w pudle od innego rozszerzenia.

[salaba]

Brak informacji co dalej z drukiem brakujących dodatków w nowym formacie, FOMO mocno wjechało, do tego zerowa dostępność na krawędzi ziemi, w maju aż 3 dodatki ale pozostaje na ten moment dokupić stary format jeśli chce się mieć komplet

Jeśli naprawdę czujesz, że chcesz mieć wszystko to poluj na OLX Niemniej nie trać nadziei na Pożeraczy I Innsmouth w nowej formule

[Ayaram]

Ja Innsmouth kupiłem w starym wydaniu i polecam tak kupić. Książkę kampanii można sobie samemu wydrukować albo zlecić w drukarni ładną kolorową, dostępna jest na stronie Galakty. Karty można trzymać w pudle od innego rozszerzenia.

za bardzo to się nie trzeba trudzić nawet

Chociaż dalej bardziej polecam olać i się cieszyć dobrodziejstwem apki

[brazylianwisnia]

Nie ma co demonizować starego wydania. Szczególnie, że przy dużej kolekcji i tak chcesz grupować kampanie razem, z drugiej ręki potrafi być dużo taniej i książkę kampanii można dodrukowac lub używać apki.

[equiv]

Do 3 premier cykli w maju możemy doliczyć Midwinter Gala
Galakta teraz: "Całego kontenera Arkhamem nie wypełnimy ale próbować można"

[Arius]

Zapowiada się zacny scenariusz

[salaba]

A ten scenariusz to jest taki normalny do rozegrania na 1-2 ręce czy najfajniej w więcej osób?

[agipacz]

Kurcze, wydawało mi się, że teraz „obowiązują” te duże pudełka z badaczami i scenariuszami, a te małe to jest „stary” system. Wytłumaczy ktoś nowicjuszowi jak to jest i jak to działa? Dla mnie to trochę chaos, a tu jeszcze za jakiś czas znów zmiany.

Dzięki; )

[Dako]

Kurcze, wydawało mi się, że teraz „obowiązują” te duże pudełka z badaczami i scenariuszami, a te małe to jest „stary” system. Wytłumaczy ktoś nowicjuszowi jak to jest i jak to działa? Dla mnie to trochę chaos, a tu jeszcze za jakiś czas znów zmiany.

Dzięki; )

To jest tylko jeden samodzielny scenariusz który można rozegrać w dowolnym momencie.
Coś takiego jak inne wydawane dotychczas w blistrach przez Galaktę przykładowo:
https://galakta.pl/gry/gry-karciane/hor ... -w-czasie/
https://galakta.pl/gry/gry-karciane/hor ... excelsior/
W linku po prawej stronie w kolumnie pod "powrotami" są wszystkie:
https://galakta.pl/gry/gry-karciane/hor ... postTabs=4

[Homer]

Kurcze, wydawało mi się, że teraz „obowiązują” te duże pudełka z badaczami i scenariuszami, a te małe to jest „stary” system. Wytłumaczy ktoś nowicjuszowi jak to jest i jak to działa? Dla mnie to trochę chaos, a tu jeszcze za jakiś czas znów zmiany.

Dzięki; )

Sam niedawno się w to wkręciłem i próbowałem to wszystko rozszyfrować i doszedłęm do takich wniosków

Rozszerzenia

• Stare Cykle:

Spoiler:

o Cykl Dziedzictwo Dunwich (2017)
 Muzeum Miskatonic
 Essex County Express
 Krew na ołtarzu
 Bezwymiarowe i niewidzialne
 Gdzie czeka zagłada
 Zagubieni w czasie i przestrzeni

o Cykl Szlak do Carcosy (2017)
 Echa przeszłości
 Nieopisywalna przysięga
 Widmo Prawdy
 Blada Maska
 Noc czarnych gwiazd
 Mgły Carcosy

o Cykl Zapomniana era (2018)
 Nici losu
 Poza granicami czasu
 Serce starszych
 Miasto archiwów
 Czeluście Yoth
 Rozbita wieczność

o Cykl Przerwany krąg (2019)
 Sekretne imię
 Zapłata za grzechy
 Dla większego dobra
 Zjednoczenie i zwątpienie
 W szponach chaosu
 Przed Czarnym Tronem

o Cykl Pożeracze snów (2019)
 Poszukiwania Kadath
 Koszmar tysiąca wcieleń
 Ciemna strona księżyca
 Nie ma odwrotu
 Gdzie mieszkają bogowie
 Tkaczka kosmosu

o Zmowa nad Innsmouth (2020)
 Zbyt głęboko
 Diabelska rafa
 Na wysokich obrotach
 Światło pośród mgieł
 Leże Dagona
 W głab wiru

• Nowe Cykle, gdzie zabrano wszystkie stare pudełka i rozbito na dwa - kampanijne i badaczy (2021):

Spoiler:

o Na krawędzi Ziemi (2021)
o Dziedzictwo Dunwich (2022)
o Szlak do Carcosy (2022)
o Szkarłatne klucze (2022)
o Zapomniana era (2023)
o Przerwany krąg (2023)
o Uczta w Dolinie Hemlock (2024)
o The Innsmouth Conspiracy (2024)
o The Drowned City (2024)

• Pojedyncze scenariusze, ot tak do pogrania poza kamanią

Spoiler:

o Klątwa Rougarou (2016)
o Karnawał koszmarów (2016)
o Labirynt obłędu (2017)
o Strażnicy Otchłani (2018)
o Morderstwo w Hotelu Excelsior (2019)
o Śluz, który pożarł wszystko (2019)
o Intrygi Miaulathotepa (2020)
o Wojna Zewnętrznych Bogów (2020)
o Machinacje w czasie (2022)
o Szczęście i szaleństwo (2023)
o Zimowa Gala (2024)

[Wildcard]

• Pojedyncze scenariusze, ot tak do pogrania poza kamanią

Spoiler:

o Klątwa Rougarou (2016)
o Karnawał koszmarów (2016)
o Labirynt obłędu (2017)
o Strażnicy Otchłani (2018)
o Morderstwo w Hotelu Excelsior (2019)
o Śluz, który pożarł wszystko (2019)
o Intrygi Miaulathotepa (2020)
o Wojna Zewnętrznych Bogów (2020)
o Machinacje w czasie (2022)
o Szczęście i szaleństwo (2023)
o Zimowa Gala (2024)

Te scenariusze można wrzucić w trakcie kampanii wtedy nagrody na coś się przydają

[Kniaziu]

Jakoś prawie nigdy nie udaje nam się zebrać na dodanie pojedynczych scenariuszy w trakcie kampanii, więc myślę o zrobieniu sobie właśnie kampanii z pojedynczych scenariuszy. Teraz pytanie jak to zbalansować, żeby był progres siły badaczy z jednoczesnym wzrostem wyzwania przy kolejnych przygodach. Ktoś się już bawił w coś takiego? Jest jakieś porównanie tych scenów pod kątem poziomu trudności? Jakieś specjalne zasady typu "zaczynaj na easy, kończ na ekspercie"?

[Ayaram]

Jakoś prawie nigdy nie udaje nam się zebrać na dodanie pojedynczych scenariuszy w trakcie kampanii, więc myślę o zrobieniu sobie właśnie kampanii z pojedynczych scenariuszy. Teraz pytanie jak to zbalansować, żeby był progres siły badaczy z jednoczesnym wzrostem wyzwania przy kolejnych przygodach. Ktoś się już bawił w coś takiego? Jest jakieś porównanie tych scenów pod kątem poziomu trudności? Jakieś specjalne zasady typu "zaczynaj na easy, kończ na ekspercie"?

IMO bezsensu. Te scenariusze (a przynajmniej początkowe w które grałem, ale nie wszystkie) tak działają, że płacimy w kampanii za nie expem i mamy szanse zdobyć coś ciekawego do kampanii (grając same scenariusze i zostawiając koszty zagrania kampanii to z expem ciężko będzie w ogóle na + wyjść ). I pod tym kątem są ok, wprowadzają normalnie niedostępne karty, które mogą wpłynąć na nasze podejście do deckbuildingu i przez to dać "unikalny run". Ładowanie tego wszystkiego do jednego wora zabije sens tego nie oferując nic w zamian. Czysto subiektywnie z mojego punktu widzenia są 3 sposoby na wykorzystanie ich w praktyce:
Podejście "graczowe" - wiemy co i jak można zdobyć w danym scenariuszu. Wrzucamy konkretny scenariusz na początkowych etapach kampanii i wykorzystujemy je jako część deckbuildingu z twistem
podejście "przygodowe" - w stylu rzucamy kością pomiędzy normalnymi scenariuszami na 6tce wybieramy losowy scenariusz, i niczym w dungeon crawlerze cieszymy się z efektów niespodziewanej przygody.
ostatnie jakie ja stosuje najczęściej - wplatam z 2 scenariusze do "za szybko kończących się kampanii" to jest - Noc Fanatyka i Pożeraczy snów, by wydłużyć sobie obcowanie z deckami w ramach 1 kampanii i bawię się tak całkiem całkiem