Ach być znowu takim młodym i naiwnym...motti pisze:perspektywa malowania 200 figurek trochę mnie przeraża

Ach być znowu takim młodym i naiwnym...motti pisze:perspektywa malowania 200 figurek trochę mnie przeraża
Figurka figurce nierówna. Na bitewniakowe schodzi mi przeważnie 1-2h+, ale są też takie, które się same malują i np. uwijam się w 30-40 minut.c08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Wszystko zależy od wprawy i tego co się maluje. Ja ostatnio maluję zestaw 6 figurek, gdzie każdą robię w innej kolorystyce, więc tak 2 godziny mi schodzą na jedną. Jednak wcześniej malowałem 8 identycznie, jedynie końcowe detale były inne, więc na jedną poświęciłem tak 20-25 minutc08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Własnych to mam w kolejce ponad 1500 (strach liczyć dokładnieschizofretka pisze:Mówisz, że ty boisz się od dodatkowego zera? Czy ze względu na zlecenia od jednego mniej w przypadku własnych figsów?
Jak mam wolny dzień to zrobię 5-8. Jak tylko wieczór to 2-3. Zakładając przyzwoitą jakość, malowanie "byle na stół" idzie szybciej ale perfekcjonizm nie pozwalac08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Woda musi być cieplejsza niż ta z kranu i zaraz potem do bardzo zimnej wody trzeba dać.c08mk pisze:Kolejne pytanie nie do końca związane z malowaniem.
Jak wyprostować figurki? Mam Alliance Crusera z Firefly i jest krzywy :/
Próbowałem pod gorącą wodą z kranu oraz trzymanie figurki przytrzaśniętej książkami przez dobę. Owszem prostuje się ale po paru godzinach wraca do pierwotnych kształtów.
z reguły 10-12 godzin.c08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Jakoś nigdy nie mogę tego policzyć. To zajęło dwa lata:c08mk pisze:200 figurek to jednak jest trochę. Ile przeciętnie wam schodzi na malowanie jednej?
Z tego co pamiętam do Gears of War zeszło mi przeciętnie 1h na figurkę ale figurki były dość dokładne i po pomalowaniu washem na końcu wszystkie szczegóły same wyszły. Do Dungeonquesta malowałem około 3h na figurkę ale tam z kolei wash by nic nie dał bo są dużo mniej szczegółowe i trzeba było wszystko samemu dokładnie malować.
Sklep wydaje się trochę drogi (np. w porównaniu do Barda), ale pewnie w wolnej chwili odwiedzę. Myślałem o kwocie 200-300 zł, ale jeśli trzeba więcej, to nie widzę problemu. Nie chcę też kupować byle czego, bo może to zniechęcić do malowania.ma_rio pisze:Cześć
Ja ostatnio kupowałem parę rzeczy tu: http://vanaheim.pl/pl/. Sklep wydaje się w porządku, na dodatek tam pewnie mogliby Ci coś doradzić, bo chyba się na tym znają.
Co do prezentu na start, to trochę kłopotliwa sprawa, bo start jest dość kosztowny. Musisz kupić ze 3 pędzle W rozmiarach 0, 1, 3, albo 1, 2, 3, na początek polecam pędzelki firmy renesans (tanie i dość dobre). Potrzebujesz podkład (ja preferuję biały, ale podobno na czarnym łatwiej się maluje), no i farby, ale tu najlepiej dobrać kolory do konkretnego zadania - czasem można znaleźć listę kolorów potrzebnych do pomalowania konkretnych figurek, albo dobrać samemu. Przydałby się jeszcze może jakiś wash, i zmywacz do farb akrylowych do czyszczenia pędzli. Pozdrawiam i powodzenia