Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
omas
Posty: 166
Rejestracja: 25 lut 2019, 08:47
Has thanked: 437 times
Been thanked: 30 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: omas »

Soul_oka pisze: 13 paź 2021, 07:46 Rozumiem, że krasnal w grze ma udział obserwatora. Gdy wygrywasz, zawsze ci przypomina: wygrałeś? na pewno źle grałeś.
Nie. Ma jeszcze kilka miejsc na małe figurki i robi za plansze.
Xoltro
Posty: 261
Rejestracja: 09 cze 2021, 12:50
Has thanked: 63 times
Been thanked: 75 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Xoltro »

Wiadomo kiedy ma być ten dodruk portalu?
Zbaviec
Posty: 69
Rejestracja: 09 wrz 2020, 07:40
Has thanked: 40 times
Been thanked: 21 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Zbaviec »

Jest w produkcji, a planowany powrót to 4 kwartał 2021. Sprawdź stronę wydawcy.
Awatar użytkownika
Sever
Posty: 127
Rejestracja: 16 sie 2014, 18:22
Has thanked: 39 times
Been thanked: 31 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Sever »

Przypadkowo zakupiłem angielskiego yog-sothota i teraz mam z nim problem, odsprzedać czy jakoś poradzić sobie z kartami mitów. Problem w tym że w angielskiej wersji mamy "mythos" na rewersie a w polskiej "mity", ktoś łączył kiedyś tak angielskie dodatki z polskim?
Terry Pratchett - Smok to metafora całej przeklętej ludzkiej egzystencji. Jakby sam w sobie nie był paskudny, to jeszcze jest wielki, gorący i lata.
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Fojtu »

Sever pisze: 15 paź 2021, 15:22 Przypadkowo zakupiłem angielskiego yog-sothota i teraz mam z nim problem, odsprzedać czy jakoś poradzić sobie z kartami mitów. Problem w tym że w angielskiej wersji mamy "mythos" na rewersie a w polskiej "mity", ktoś łączył kiedyś tak angielskie dodatki z polskim?
wystarczy, że będziesz ciągnął kartę z dołu i wtedy nie widzisz rewersu.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11170
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3391 times
Been thanked: 3307 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: japanczyk »

Albo kup koszulki z pleckami
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4490
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: garg »

Tyle tu dyskusji na temat elementów, że postanowiłem dorzucić swoje trzy grosze na temat rozgrywki :lol: . Zagraliśmy dzisiaj z synami (córka jednak nie chciała) pierwsze dwie misje z drugiej kampanii. Wrażenia?

1) Jest nadal dobrze. Poziom jedynki został utrzymany. Co prawda mechaniczne rozwiązanie ognia w drugim scenariuszu jest trochę niejednoznaczne, ale da się domyślić, o co (chyba) chodziło autorowi. Trochę budzą też moje wątpliwości pomysły z trzeciego (już go rozłożyliśmy), ale może w praniu nie będzie tak dziwnie, jak to wygląda na papierze. Pierwszy scenariusz za pierwszym podejściem rozjechał nas prawie od razu, ale potem było już tylko lepiej.

2) Elementy nadal pierwsza klasa i doskonale się łączą z podstawką. Jakość figurek to stary dobry CMON, czyli przyczepić można się wyłącznie do tego, że nie są od razu pomalowane :mrgreen: .

3) Nowe postaci (a jest ich całe mnóstwo) nie wywracają niczego do góry nogami, ale dodają na tyle dużo możliwości, że teraz wybieranie swojej postaci przed rozgrywką, to niemal gra w grze. Rozkminki strategiczne, jakie mieliśmy przy ich doborze, trwały prawie pół godziny. I było to miłe pół godziny :) .

4) Wypraska jest dziwna, tzn. mieści wszystko jak należy, ale zostawia tak dużo wolnego miejsca, że pudełko aż woła o customowy insert. Jeśli nie będzie niczego na rynku, to chyba zrobię sobie sam, bo nie mogę patrzeć na to marnotrawstwo miejsca.

5) Rozstawianie scenariuszy zrobiło się nieco upierdliwe. Już w jedynce trochę trwało, ale teraz dobranie wszystkich kart, potworów i badaczy zajmuje kilkanaście minut. Jak do tego doliczyć rozkładanie planszy, które też zajmuje dobrą chwilę, to z C:DMD robi się gra, w którą warto grać jednym ciągiem. A i tak składanie scenariusza i rozkładanie nowego jest upierdliwe.

6) Brakowało mi jakiegoś systemu układania kafli terenu w pudełku. Jest ich teraz tyle, że dobieranie tych potrzebnych do konkretnego scenariusza jest wyjątkowo kłopotliwe.

7) Nie wiem, czy to lepsza gra z naszej strony, ale tym razem nie zdarzały się już sytuacje powszechne w jedynce, kiedy w niewielkim pomieszczeniu stało stłoczonych kilkanaście figurek. Więc tym razem obsługa stał się znośniejsza.

8 ) Dokupiłbym dodatkowe kości, tylko nie wiem, gdzie. Przy grze w trzy osoby zdecydowanie się przydają, bo nie trzeba ich sobie ciągle podawać. Ale to akurat mała niedogodność.

Niby sporo narzekam, ale mimo siadania do drugiej części z pewnymi obawami, zostałem mile zaskoczony. Magia jedynki pozostała i póki co moc jest silna w drugiej kampanii. Zamierzamy skończyć ją całą do końca długiego weekendu. I zapowiada się wesoło i rodzinnie spędzony czas nad ciekawymi historiami. Trochę to się kłóci z klimatem książkowego Cthulhu, ale taka już jest gra - pulpowa i lekka :lol: . Ode mnie nadal mocne 8/10.
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4490
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: garg »

Post pod postem, bo właśnie dziś skończyliśmy drugą kampanię. Sędziowie kompetentni zapytani, czy im się podobało, orzekli: "Bardziej niż pierwsza część" :) .

Każda z sześciu misja wprowadza nowe pomysły i są one na tyle różne od poprzednich, że w połączeniu z różnymi przedwiecznymi (a graliśmy wszystkimi czterema wydanymi polsku) daje bardzo dużą zmienność rozgrywek. Żadna partia nie byłą nawet trochę podobna do poprzedniej i mimo to poziom trudności był dość podobny.

Wyjątkiem była ostatnia misja całej kampanii, którą co prawda wygraliśmy, ale jak po grze przeglądałem karty, to można było przegrać, nie mając żadnej szansy na podniesienie się z kolan. Trochę nie tego szukam w grach, ale ponieważ udało nam się i doświadczenie było klimatyczne, mogę wybaczyć tę nieco zbyt daleką wyprawę do krainy gier ameri z lat 1980.

Składanie i rozkładanie elementów było nadal dość pracochłonne i tylko dzięki pracy zespołowej zeszliśmy do poniżej 10 minut na misję. Trochę zbyt dużo tych kart, żetonów i planszetek. Ale było warto. Bardzo fajne rozgrywki i super atmosfera nad stołem powodują, że chętnie wrócimy do C:DMD za kilka miesięcy. Bo - i to też było spostrzeżenie moich synów po zakończeniu kampanii - na razie chcemy sobie odpocząć i zrobić przerwę. Żeby porządnie się delektować tym daniem potrzeba dużo czasu, który w roku szkolnym jest jednak dobrem rzadkim.

Mocne 8/10 i znak jakości za fajny klimat :) .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Khonrad
Posty: 51
Rejestracja: 13 maja 2021, 08:08
Has thanked: 8 times
Been thanked: 5 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Khonrad »

Z synami w jakim wieku było ogrywane?
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4490
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: garg »

Khonrad pisze: 14 lis 2021, 12:03 Z synami w jakim wieku było ogrywane?
Jedenastolatki, ale takie bardzo mocno ograne, bo rozwalają mnie regularnie zarówno w eurooptymalizatory, jak i w Blood Rage'a :D .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Jools »

garg pisze: 13 lis 2021, 23:05 Post pod postem, bo właśnie dziś skończyliśmy drugą kampanię.
O jakiej kampanii mowa?
Awatar użytkownika
Yuri
Posty: 2765
Rejestracja: 21 gru 2018, 09:58
Has thanked: 332 times
Been thanked: 1259 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Yuri »

Jools pisze: 14 lis 2021, 16:01
garg pisze: 13 lis 2021, 23:05 Post pod postem, bo właśnie dziś skończyliśmy drugą kampanię.
O jakiej kampanii mowa?
No u nas Season 2, nazwano Kampania 2, więc terminologia jest w porządku:

https://sklep.portalgames.pl/producent/ ... kampania-2
Moja kolekcja: https://boardgamegeek.com/collection/user/Yuri1984
RABATY, gdyby ktoś potrzebował: Portal = 15%, Mepel.pl = 5%, Planszomania.pl = 2%
Chcesz się zrewanżować kawą ? Zapraszam >>> https://www.buymeacoffee.com/yuri4891
Jools
Posty: 640
Rejestracja: 13 sty 2019, 18:11
Has thanked: 55 times
Been thanked: 205 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Jools »

Tzn w tym sezonie drugim doszła jakaś mechanika "kampanii", czy nadal to są po prostu niezależne od siebie pojedyczne scenariusze?
Bo autor posta pisał że "przeszli kampanię",c o mnie zaintrygowało :)
Awatar użytkownika
KOSHI
Posty: 878
Rejestracja: 23 kwie 2011, 19:23
Has thanked: 304 times
Been thanked: 303 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: KOSHI »

Może taka kampania jak w EH. Przejdź 6 AO po kolei bez porażki. Wyśmienita kampania... :lol:
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: dwaduzepe »

Jools pisze: 14 lis 2021, 16:16 Tzn w tym sezonie drugim doszła jakaś mechanika "kampanii", czy nadal to są po prostu niezależne od siebie pojedyczne scenariusze?
Bo autor posta pisał że "przeszli kampanię",c o mnie zaintrygowało :)
przeciez te pudelka sa sprzedawane jako kampania 1 i kampania 2 to przeszli kampanie 2 po prostu
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4490
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1450 times
Been thanked: 1104 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: garg »

Jools pisze: 14 lis 2021, 16:16 Tzn w tym sezonie drugim doszła jakaś mechanika "kampanii", czy nadal to są po prostu niezależne od siebie pojedyczne scenariusze?
Bo autor posta pisał że "przeszli kampanię",c o mnie zaintrygowało :)
Też mnie śmieszy nazywanie tego kampanią, ale jeśli tak napisali na pudełku, to już trzymajmy się oficjalnej polskiej nomenklatury :lol: . Przez "przejście kampanii" rozumiem po prostu ukończenie po kolei wszystkich sześciu scenariuszy z tej części.

Niby jest tam jakiś ślad całościowej fabuły, ale bądźmy szczerzy - to po prostu pojedyncze scenariusze, które gramy aż do "Wielkiego Finału", który po prostu jest nieco trudniejszym z nich. :)
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Zbaviec
Posty: 69
Rejestracja: 09 wrz 2020, 07:40
Has thanked: 40 times
Been thanked: 21 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Zbaviec »

Szykować portfele, do sklepów właśnie wrócił dodruk podstawki. 😁
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: bartekb8 »

A czy wiadomo coś o dodruku Czarnej Kozy?
ArtIO
Posty: 556
Rejestracja: 27 cze 2020, 12:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 23 times
Been thanked: 36 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: ArtIO »

bartekb8 pisze: 28 lis 2021, 00:39 A czy wiadomo coś o dodruku Czarnej Kozy?
Cthulhu: Death May Die (dodatki) STATUS: W transporcie
Awatar użytkownika
Evokenx
Posty: 275
Rejestracja: 10 lip 2020, 16:14
Lokalizacja: Śląsk
Has thanked: 525 times
Been thanked: 52 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Evokenx »

Czy sezon 2 też wlicza się do tych dodatków w dodruku? :)
ArtIO
Posty: 556
Rejestracja: 27 cze 2020, 12:29
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 23 times
Been thanked: 36 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: ArtIO »

Evokenx pisze: 28 lis 2021, 17:29 Czy sezon 2 też wlicza się do tych dodatków w dodruku? :)
Cthulhu: Death May Die sezon 2 STATUS: W transporcie
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: bartekb8 »

Ech...Strasznie się waham czy kupić tą grę. Niby klimat fajny, oprawa i figurki super (dodatkowa zaleta bo lubię je malować), patent na choroby psychiczne świetny. Z drugiej strony tylko dwóch przedwiecznych i 6 scenariuszy w podstawce. No i zaczyna się problem, bo jeśli brać to najlepiej od razu z kampanią nr 2 (dla dodatkowych scenariuszy) i z czarną kozą z lasu (jak już dodrukują). A to dlatego że nakłady na gry planszowe jakoś tak szybko się kończą więc jak nie kupisz od razu pozostanie rynek wtórny dla desperatów. Do tego dochodzi walka oparta na kościach - niby normalka w crawlerach ale po Bloodbornie nie wiem czy nie jest to krok w tył? Nie to żeby gra była głupia - po prostu obawiam się o stopień decyzyjności w grze (a więc i zaangażowania gracza) jeśli walka oparta jest na przerzutach kośćmi. Dodatkowo liczba kości - wszyscy piszą że jest ich jednak za mało i faktycznie, te 8 sztuk jak na grę opartą na rzutach to liczba tyle śmieszna co nieprzyzwoita. Wygląda to tak jakby specjalnie odjęli z gry te kilka kości żeby ludziska potem musieli je dokupować (a tanie z tego co widziałem nie są).

Jak oceniacie tą grę względem choćby Bloodborne'a czy innych mniej losowych gier tego typu? Losowość i ograniczona liczba elementów (kości, przedwieczni) nie wpływają negatywnie na wasz odbiór gry po wstępnej fascynacji? Czy faktycznie do rozdziałów chce się wracać jeśli ich obłożenie i rozstaw przeciwników są zawsze takie same? Przepraszam jeśli podobne pytania padły już wcześniej, jeśli tak to możecie mnie po prostu odesłać do wcześniejszych odpowiedzi w tym temacie.
dwaduzepe
Posty: 687
Rejestracja: 27 maja 2020, 14:27
Has thanked: 125 times
Been thanked: 254 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: dwaduzepe »

bartekb8 pisze: 29 lis 2021, 20:00 Ech...Strasznie się waham czy kupić tą grę. Niby klimat fajny, oprawa i figurki super (dodatkowa zaleta bo lubię je malować), patent na choroby psychiczne świetny. Z drugiej strony tylko dwóch przedwiecznych i 6 scenariuszy w podstawce. No i zaczyna się problem, bo jeśli brać to najlepiej od razu z kampanią nr 2 (dla dodatkowych scenariuszy) i z czarną kozą z lasu (jak już dodrukują). A to dlatego że nakłady na gry planszowe jakoś tak szybko się kończą więc jak nie kupisz od razu pozostanie rynek wtórny dla desperatów. Do tego dochodzi walka oparta na kościach - niby normalka w crawlerach ale po Bloodbornie nie wiem czy nie jest to krok w tył? Nie to żeby gra była głupia - po prostu obawiam się o stopień decyzyjności w grze (a więc i zaangażowania gracza) jeśli walka oparta jest na przerzutach kośćmi. Dodatkowo liczba kości - wszyscy piszą że jest ich jednak za mało i faktycznie, te 8 sztuk jak na grę opartą na rzutach to liczba tyle śmieszna co nieprzyzwoita. Wygląda to tak jakby specjalnie odjęli z gry te kilka kości żeby ludziska potem musieli je dokupować (a tanie z tego co widziałem nie są).

Jak oceniacie tą grę względem choćby Bloodborne'a czy innych mniej losowych gier tego typu? Losowość i ograniczona liczba elementów (kości, przedwieczni) nie wpływają negatywnie na wasz odbiór gry po wstępnej fascynacji? Czy faktycznie do rozdziałów chce się wracać jeśli ich obłożenie i rozstaw przeciwników są zawsze takie same? Przepraszam jeśli podobne pytania padły już wcześniej, jeśli tak to możecie mnie po prostu odesłać do wcześniejszych odpowiedzi w tym temacie.
powiem ci tak - masz 6 scenariuszy i dwoch przedwiecznych to juz masz 12 gier. Do tego nie wygrasz scenariuszy za piereszym razem, a najszybciej za 2-3 razem to masz 24-36 gier co najmniej. Mysle, ze jak za 250 zl to jest wieeeeele godzin rozrywki.
Zbaviec
Posty: 69
Rejestracja: 09 wrz 2020, 07:40
Has thanked: 40 times
Been thanked: 21 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: Zbaviec »

Założenia scenariusza są takie same dla danego scenariusza, zmienne to karty mitów i odkryć i ich kolejność i ułożenie oraz postać jaką grasz. Wydaje mi się, że zombicide, który bardzo lubię jest mniej rozbudowany, bardziej powtarzalny, a jednak wciąż sprawia przyjemność. W zombicide możesz przeciągać grę w nieskończoność teoretycznie. W Cthulhu masz odgórnie określoną liczbę tur tudzież awansu przedwiecznego, więc trzeba się spieszyć. Spróbuj, sprawdź sam, najpierw podstawkę, najwyżej sprzedasz, a jak się spodoba kupisz resztę.
bartekb8
Posty: 586
Rejestracja: 10 paź 2011, 11:03
Has thanked: 68 times
Been thanked: 61 times

Re: Cthulhu: Death May Die (Eric M. Lang)

Post autor: bartekb8 »

Zbaviec pisze: 29 lis 2021, 22:33 Spróbuj, sprawdź sam, najpierw podstawkę, najwyżej sprzedasz, a jak się spodoba kupisz resztę.
...o ile już nie skończy się nakład tej reszty i zostanie kupowanie z drugiej łapki :wink: W zasadzie kupno całego pakietu to także niezła opcja bo też zawsze będzie można go sprzedać ale chyba zrobię tak jak radzisz i zacznę powoli, od podstawki. I albo gra mnie porwie albo nie. Osobiście liczę raczej na sporo funu, to może trochę taki Bloodborne w wersji light, o ile w ogóle można porównywać te 2 gry (niby współtwórca i element pościgu przeciwników się zgadzają). Dzięki za rady!
ODPOWIEDZ