Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Ciekawe, czy coś takiego:
będzie dostępne też w pdf lub w jakiejś innej formie... Fajnie by było
(ze strony kickstartera, za wsparcie The dice tower, tu link)
edit: a może to jest ten pirat z tytułowego obrazka...
Ostatnio zmieniony 04 lut 2013, 23:35 przez tomuch, łącznie zmieniany 1 raz.
Co do funkcjonalności Twojej wiezy, to wydaje mi się, że mogłeś zrobić ją niższą i rynienke dwa razy krótszą, bo nie potrzebnie taki wielki kloc, ale nie bede beształ bo i tak wyglada imponująco i fajnie ze cos takiego sami sobie zrobiliscie Co do funkcjonalności ogólnie wierz na kości to uważam, że fajna rzecz, szczerze mówiąc sam ostatnio myślałem nad zrobieniem sobie takiej, bo i do Robinsona i do gier nawet z 2 kostkami - zawsze to jest większy lub mniejszy, zależnie od powierzchni na ktorej się gra, problem. Co do wykonania plastycznego - nieźle to ozdobiliscie, mogę spytać w jaki sposob?
Jeśli chodzi o wymiary, robiłem na podstawie tego: http://www.instructables.com/id/Making- ... ice-Tower/
Co do wykonania, została zastosowana technika decoupage (emalia akrylowa->serwetka rozwarstwiona->lakier do drewna akrylowy) potem pozostało tylko pomalować akrylami, poprawić konturówką i podpiąć od spodu filc (żeby nie rysowała planszy).
Nikt nie zwrócił uwagi na specjalny art od Wydawnictwa Portal w tle?
Witam. Szukam jakiejś gry kooperacyjnej i póki co nabyłem Archipelago(pewna wariacja coopa ale imho świetna). Zastanawiam sie nad Letters from Whitechapel, Pandemic albo Robinsonem właśnie. O ile Letters to coop "X v 1" i trudno go porównać o tyle Pandemic chyba już specyficzny nie jest. Problem jaki mnie męczy to efekt lidera. Grając w niego zawsze pojawia się gadanie co jest jedyną słuszną drogą etc i ktoś o większym zapale czy charyzmie przegaduje resztę. Jak to wygląda w Robinsonie?
Nie zgodzę się. Oczywiście jeśli ktoś ma mocne zapędy dyktatorskie to w Robinsonie też zdominuje wszystkich graczy. Różnicą jest to, że w Robinsonie faktycznie są to dyskusje nad najlepszą obecnie strategią i kilka osób może mieć rację w danym momencie. W Pandemicu jest jedna słuszna droga w danym momencie, jeden oczywisty ruch bez którego wszystko się posypie. Niemniej swoją przygodę z kooperacją planszową zacząłem właśnie od Pandemica. Jego zaletą jest krótszy niż w Robinsonie czas gry, dużo łatwiej te wprowadzić nowych gracz. Z czystym sumieniem mogę polecić obie, dla doświadczonych graczy Robinson. [reklama] jakby co to mam Pandemica PL w dobrym stanie na sprzedaż [/reklama]
Kilka razy grałam z dziećmi i wiem, że spokojnie można kogoś zdominować i narzucić mu własne zdanie w Robinsonie. Syn chciał polować, ale trzeba było wpierw robić linę i nie było wyjścia. Często bywa tak, że jest cztery rzeczy do zrobienia i kwestia tylko kto co zrobi. Mnie to osobiście nie przeszkadzam i jeśli trafi się na kogoś o silnej osobowości, znającego grę, to dyskusje mogą być bardzo fajne. Lubię grać z mężem, wtedy faktycznie decyzje podejmujemy razem, ale rozmowy potrafią być długie i burzliwe. Więc chyba wszystko zależy o d tego jaki mamy charakter i z kim gramy
W weekend miałem okazję zagrać jedną partyjkę w Robinsona. Co prawda rozgrywkę zaczęliśmy dopiero po 12 w nocy (najpierw testowaliśmy Munchkin Quest) ale jakoś dotrwaliśmy do końca rozgrywki. Graliśmy w pierwszy scenariusz i mieliśmy wrażenie, że przy grze 2 osobowej jest on strasznie łatwy. Czy taki ma on być? Czy jest on takim wprowadzającym scenariuszem?
Długo przed końcem rozgrywki mieliśmy już zarówno ognisko jak i uzbierane drewno. W sumie zebranie tych materiałów nie przysporzyło nam żadnego trudu, głównie odkrywaliśmy nowe kafelki, zbieraliśmy surowce no i budowaliśmy rzeczy. Już przed turami w których gracze w fazie pogody zaczynają rzucać kośćmi mieliśmy dach na takim poziomie, że w sumie pogoda nie miała na nas zbytniego wpływu. Trzeba tutaj powiedzieć, że większość akcji robiliśmy w sposób bezpieczny czyli wysyłając dwa pionki i mimo wszystko wyrobiliśmy się przed czasem.
Jeszcze tylko pytanie, nie ma chyba limitu danych czynności w turze? Tzn, można wszystkie pionki wysłać do budowania a nie tylko jedno budowanie na turę?
"Jedyną czynnością, która dobrze wychodzi samotnym, jest samogwałt." A. Sapkowski, Chrzest Ognia
Powiem jak to wygląda z perspektywy lidera . Ktoś o ograniczonym spojrzeniu w dalszym ciągu będzie się upierał przy swoim, ale zdecydowana większość dostrzeże dobre pomysły innych graczy (tak było w moim przypadku, w dalszym ciągu trochę się rządzę -np. "proponuję" co kto zrobi aby było najefektywniej- ale jednocześnie słucham i stosuję się do wskazówek innych graczy).
Ciekawe, wczoraj graliśmy w trójkę i był jeden newbes, w dodatku młodszy od nas jakieś 8 lat. Mimo to bardzo szybko złapał zasady, kombinował, podpowiadał rozsądne rozwiązania ogólnie dobrze się bawił. Scenariusz o kanibalach (przegrany w 9 rundzie po ich ataku) trwał (z rozłożeniem gry i sprzątnięciem, wytłumaczeniem zasad) około 2 godzin.
Nie zgodzę się. Oczywiście jeśli ktoś ma mocne zapędy dyktatorskie to w Robinsonie też zdominuje wszystkich graczy. Różnicą jest to, że w Robinsonie faktycznie są to dyskusje nad najlepszą obecnie strategią i kilka osób może mieć rację w danym momencie. W Pandemicu jest jedna słuszna droga w danym momencie, jeden oczywisty ruch bez którego wszystko się posypie. Niemniej swoją przygodę z kooperacją planszową zacząłem właśnie od Pandemica. Jego zaletą jest krótszy niż w Robinsonie czas gry, dużo łatwiej te wprowadzić nowych gracz. Z czystym sumieniem mogę polecić obie, dla doświadczonych graczy Robinson. [reklama] jakby co to mam Pandemica PL w dobrym stanie na sprzedaż [/reklama]
Moim zdaniem w Robinsonie jest jeszcze gorzej, bo jak zauważyła Bea zazwyczaj nie ma znaczenia kto daną akcję wykona, można więc pod pozorem dyskusji czy ustąpienia i tak postawić na swoim (nie Staś zrobi linę tylko Zdziś, a zamiast niego Staś pójdzie na upragnione polowanie - dokładnie jak chciał lider).
W przypadku dyktatorskiego lidera nie ma znaczenia czy jego strategia jest słuszna tylko czy on ją za taką uważa więc ta argumentacja do mnie w ogóle nie trafia. Po prostu albo ktoś lubi bawić się w kooperację i odpuści sobie dominowanie albo nie, żadna z tych dwóch gier przed tym nie zabezpiecza mechaniką jak np. Sentinele gdzie rzeczywiście każdy gra samodzielnie ewentualnie konsultując pojedyncze ruchy czy ogólną strategię.
Królik pisze:
Moim zdaniem w Robinsonie jest jeszcze gorzej, bo jak zauważyła Bea zazwyczaj nie ma znaczenia kto daną akcję wykona,
Czasami ma, bo jak się posiada żetony determinacji, to lepiej, żeby budował cieśla, zbierał surowce kucharz itp... Ale to i tak nie zmienia faktu, że jak ktoś lubi dominować w życiu, to i w grze taki będzie. Skłoniłabym się, że problem liderowania nie jest tak bardzo zależny od samej gry, tylko od ludzi, którzy do niej zasiadają
Linek - od razu przychodzą mi na myśl słowa pewnego znanego duchownego. Sparafrazuję je i powiem tak... Jeśli przechodzisz Robinsona w trakcie pierwszej gry bez problemu, to wiedz, że coś się dzieje... A tak na poważnie - w trakcie pierwszej gry bardzo możliwe jest, że dużo zasad po prostu ominęliście przez co gra stała się dużo łatwiejsza. Jest dużo kruczków, które można pominąć. A jeśli mówisz, że na długo przed końcem mieliście drewno na stosie to jestem na 100% pewien, że coś zrobiliście nie tak. Może odkładaliście więcej niż jedną kolumnę na stos, na rundę?
Ruben$ pisze: A jeśli mówisz, że na długo przed końcem mieliście drewno na stosie to jestem na 100% pewien, że coś zrobiliście nie tak. Może odkładaliście więcej niż jedną kolumnę na stos, na rundę?
A kładliście pytajnik na odpowiednich polach akcji przy każdym wydarzeniu z pytajnikiem?
Królik pisze:nie Staś zrobi linę tylko Zdziś, a zamiast niego Staś pójdzie na upragnione polowanie - dokładnie jak chciał lider
I tak samo jak chciał Staś. Dzięki temu wilk syty i owca cała. W Pandemicu lider tak łatwo nie odpuści, bo wie, że jeśli Staś grający medykiem nie wyleczy trzech żółtych kostek w LA to będzie kicha a Staś akurat chce się z kimś wymienić kartami. W Pandemicu to nie przejdzie bo jedna jedyna słuszna akcja pominięta raz może położyć całą grę. W Robinsonie aż tak tego nie widać. Poza tym różne scenariusze determinują inne styl gry, dużo ciężej jest wyrobić wygrywającą strategię tak jak w Pandemicu.
@Linek dopisuję się do powyższych stwierdzeń, że jeśli wygrywasz na luzie za pierwszym razem to coś robisz źle. Z tego co napisałeś mało wynika ale np już samo stwierdzenie, że "mieliśmy dach na takim poziomie, że w sumie pogoda nie miała na nas zbytniego wpływu" jest błędne bo za każdą zimową chmurkę na kostkach/żetonach MUSISZ odrzucić jedno drewno żeby się ogrzać, dopiero po tym sumujesz wszystkie chmurki i porównujesz z dachem. Poza tym jeśli mieliście dach na tak wysokim poziomie (potrzeba na to drewna) i pełny stos (potrzeba na to drewna), musieliście też mieć jedzenie a akcje robiliście dwoma pionkami na raz to nie wiem skąd mieliście te wszystkie surowce. Jak je zbieraliście? Bo częstym błędem jest to, że w jednej akcji zbierania surowców gracze biorą surowce z obu źródeł na kaflu a w rzeczywistości trzeba wybrać bo jedna akcja = jedno źródło.
Myślę, że nie zależnie od tego jak bardzo Lider starał by się nie narzucać, a "nowi" starali jak najlepiej kombinować to zawsze gra kooperacyjna tego typu będzie podatna na decyzje silniejszej ze stron - czyli (prawie) zawsze tych co grali więcej i lepiej orientują się w kartach/mechanice/scenariuszu.
Jak komuś przeszkadza wszystkowiedzący lider, polecam kooperacyjne gry gdzie ważne są zdolności fizyczno-manualne np. Dungeon fighter - ile by ktoś nam nie gadał jak dobrze rzucić kostką, to my nią rzucamy i mamy całkowity wpływ na powodzenie tej części ataku
W każdym innym wypadku gdzie gra opiera się na wiedzy a gracze grają tylko przeciwko grze, lider (bardziej doświadczony gracz) będzie chciał bardziej lub mniej świadomie wplynąć na ruchy / decyzje innych graczy.
Subiektywnie mówiąc - moje opinie o grach są w 100% obiektywne
@Linek
Pamiętaj też o tym, że akcja dalej niż jeden kafelek/obszar od Obozu kosztuje jednego pionka więcej, czyli najczęściej dwóch na ryzyku, trzech na pewniaka. No chyba, że są jakieś inne modyfikatory, to jest jeszcze trudniej
A ja ze znajomymi robimy tak, każdy rzuca pomysł co do priorytetów danej tury, te co zgodne, nie ma problemu, ale gdy są spory , decyzję podejmuje "Pierwszy gracz", w końcu każdy po kolei będzie pierwszym graczem i będzie decydował o ruchach.
Bea pisze:Czasami ma, bo jak się posiada żetony determinacji, to lepiej, żeby budował cieśla, zbierał surowce kucharz itp...
Ale oni mogę przerzucać czyjeś kości, nie ma tam napisane "podczas swojej akcji", tak jak w przypadku innych zdolności. Tak więc tym akurat się nie trzeba kierować. Bardziej możliwością zdobyć żetonów determinacji i ran i tym kto czego akurat potrzebuje/może zdzierżyć.
Bea pisze:Czasami ma, bo jak się posiada żetony determinacji, to lepiej, żeby budował cieśla, zbierał surowce kucharz itp...
Ale oni mogę przerzucać czyjeś kości, nie ma tam napisane "podczas swojej akcji", tak jak w przypadku innych zdolności. Tak więc tym akurat się nie trzeba kierować. Bardziej możliwością zdobyć żetonów determinacji i ran i tym kto czego akurat potrzebuje/może zdzierżyć.
Nie, tylko cieśla osobiście budując może przerzucić jedną kość budowy, a gdy kucharz zbiera surowce osobiście, to tylko on może przerzucić kość szarą.
Z FAQ str 15:
Aby przerzucić dowolną kość wykorzystując Zdolność Postaci (a także w przypadku "Oszczędnej
konstrukcji" Cieśli) czy pionek odpowiedniej Postaci musi wykonywać tę właśnie akcję? Czy
wystarczy, że wspiera wykonanie tej akcji, a może ta zdolność może zostać wykorzystana także przy
akcjach innych Postaci?
Tylko Postać posiadająca właściwą Zdolność przerzutu kości może wykorzystać ją podczas własnej akcji.
Inne Zdolności, które mogą zostać wykorzystane tylko przez właściwą Postać, to: Oszczędna Konstrukcja
Cieśli, oraz Dziecko Szczęścia Odkrywcy i Furia Żołnierza.
W instrukcji też to gdzieś jest, ale tam ciężko cokolwiek znaleźć.