[Tychy] Spotkania planszówkowców w Wenecji
No i fajnie było. Wygrałem w Puerto Rico oraz przegrałem z kretesem w Tygrys i Eufrat. Na spotkania przychodzi znacznie starsza ekipa, niż jeszcze w styczniu kiedy byłem w Avanti po raz ostatni. Średnia wieku - jak sądzę między 25 a 30 lat. Szkoda że godziny pracy pozwalają mi wpadać do Avanti wyłącznie w czasie urlopów.
Pozdrawiam serdecznie.
Pozdrawiam serdecznie.
Sprzedam: Arkham Horror - edycja PL - Cena: 130 pln
ja dodam, że wygrałem w grze "Wyrywanie Lasek" 
jest to gra na razie w fazie testów ale grało się fajnie.
plansza składa się z pól po których chodzą laski. każda laska ma jakieś wymagania, zadaniem gracza jest wyszkolić się i zarobić trochę kasy, za którą można kupić dobra materialne jak samochód czy mieszkanie. By poderwać daną laskę, musimy spełniać jej wymagania. Laski są różnie punktowane w zależności od urody i mądrości laski. Laskę można zaprosić "na chatę", ale ona może odmówić i wtedy ją tracimy. Gra kończy się, gdy ktoś poderwie najpiękniejszą i najmądrzejszą laskę. Wygrywa ten kto ma najwięcej punktów.
mi się ta gra podobała

jest to gra na razie w fazie testów ale grało się fajnie.
plansza składa się z pól po których chodzą laski. każda laska ma jakieś wymagania, zadaniem gracza jest wyszkolić się i zarobić trochę kasy, za którą można kupić dobra materialne jak samochód czy mieszkanie. By poderwać daną laskę, musimy spełniać jej wymagania. Laski są różnie punktowane w zależności od urody i mądrości laski. Laskę można zaprosić "na chatę", ale ona może odmówić i wtedy ją tracimy. Gra kończy się, gdy ktoś poderwie najpiękniejszą i najmądrzejszą laskę. Wygrywa ten kto ma najwięcej punktów.
mi się ta gra podobała

- Don Simon
- Moderator
- Posty: 5623
- Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
- Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
- Been thanked: 1 time
To sprobuj zagrac w gre Emira. Podobna tematyka...KoldeR pisze: mi się ta gra podobała
Pozdrawiam
Szymon
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
No faktycznie całkiem ładna gromadka wczoraj była. To co pisał Neurocide to chyba trwała tendencja. Średnia wieku wyraźnie wzrosła. Muszę przyznać że całkiem mi to odpowiada. Nie czuję się jak dziadek 
Zauważyłem też, ze może trzeba będzie wrócić do zapisów na gry bo wczoraj ciężko się było dopchać do Shoguna.
A ze swojej strony przyznam że Puerto Rico zaczyna mi się podobać

Zauważyłem też, ze może trzeba będzie wrócić do zapisów na gry bo wczoraj ciężko się było dopchać do Shoguna.
A ze swojej strony przyznam że Puerto Rico zaczyna mi się podobać

-
- Posty: 28
- Rejestracja: 28 paź 2007, 16:24
- Lokalizacja: Tychy
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 28 paź 2007, 16:24
- Lokalizacja: Tychy
Starcraft jest przewidziany dla 6 osób - Veto, Neo, Evenfall, Jar i Ja - jedno miejsce wolne.
Link do instrukcji http://www.rebel.pl/product.php/1,302/1 ... -Game.html
Link do instrukcji http://www.rebel.pl/product.php/1,302/1 ... -Game.html
- bazik
- Posty: 2408
- Rejestracja: 16 mar 2006, 22:03
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 1 time
- Been thanked: 7 times
dzieki za goscine. zagralem sobie w gildie (nie taka kiepska jak pamietalem, awansuje na 5/10), i roznioslem wszystkich w cleopatre tylko po to zeby zostac obiadem dla krokodyli...
lokal macie super, tylko gier jakos malo... na te 12 osob widzialem 4 rozne tytuly... szkoda ze nie zabralem z hotelu agricoli
do zobaczenia na pionku
lokal macie super, tylko gier jakos malo... na te 12 osob widzialem 4 rozne tytuly... szkoda ze nie zabralem z hotelu agricoli

do zobaczenia na pionku
- AvantaR
- Posty: 1071
- Rejestracja: 11 sty 2006, 14:27
- Lokalizacja: Łaziska Górne
- Been thanked: 1 time
- Kontakt:
Calkiem mile spotkanie, mimo, ze nie zostalem do konca. Odwiedzil nas bazik - mile zaskoczenie, fajnie bylo poznac kolejna osobe z forum.
Gier niestety bylo malo - to prawda. Tak jak mowilem - wieksze ilosci gier przynosilem zawsze ja i Garret (a ostatnimi czasy takze Evenfall mial pelne siaty). Niestety mieszkam kilkanascie kilometrow od Tychow i nie chce mi sie tego wszystkiego pakowac, szczegolnie, ze zdarza sie, ze jest tylko kilka osob, a i tak maja wszystko juz obstawione. Takze czesto zdarzalo sie, ze gry po prostu lezaly i sie kurzyly. Ostatnio przesyl informacji jest dosc kiepski i chyba faktycznie bede bral wiecej tytulow ze soba (bo nigdy nie wiadomo czy ktos cos przyniesie).
W kazdym badz razie, bylo milo - dzieki wszystkim za gre
Aha, jeszcze taka mala refleksja. Widze, ze od dluzszego czasu spotkania sa ciagniete praktycznie przez calkiem inne osoby niz powiedzmy rok temu. Strasznie mnie to cieszy, ze mimo wykruszenia sie starej ekipy pojawili sie nowi ludzie (ktorzy wydaja sie byc dosc ustabilizowani jesli chodzi o swoje zainteresowania, wiec pewnie beda dalej chodzic
). Zauwazylem, ze praktycznie na kazdym spotkaniu byl Evenfall - wyrasta nam nowy 'szef'?
No i KoldeR oczywiscie
I w ogole wszyscy hehe. Ciesze sie, ze sie kreci i fajnie jest wiedziec, ze w piatek zawsze mozna pograc.
Pozdrawiam
Gier niestety bylo malo - to prawda. Tak jak mowilem - wieksze ilosci gier przynosilem zawsze ja i Garret (a ostatnimi czasy takze Evenfall mial pelne siaty). Niestety mieszkam kilkanascie kilometrow od Tychow i nie chce mi sie tego wszystkiego pakowac, szczegolnie, ze zdarza sie, ze jest tylko kilka osob, a i tak maja wszystko juz obstawione. Takze czesto zdarzalo sie, ze gry po prostu lezaly i sie kurzyly. Ostatnio przesyl informacji jest dosc kiepski i chyba faktycznie bede bral wiecej tytulow ze soba (bo nigdy nie wiadomo czy ktos cos przyniesie).
W kazdym badz razie, bylo milo - dzieki wszystkim za gre

Aha, jeszcze taka mala refleksja. Widze, ze od dluzszego czasu spotkania sa ciagniete praktycznie przez calkiem inne osoby niz powiedzmy rok temu. Strasznie mnie to cieszy, ze mimo wykruszenia sie starej ekipy pojawili sie nowi ludzie (ktorzy wydaja sie byc dosc ustabilizowani jesli chodzi o swoje zainteresowania, wiec pewnie beda dalej chodzic



Pozdrawiam
Gór mi mało i trzeba mi więcej
- Pat_Garret
- Posty: 205
- Rejestracja: 20 kwie 2006, 21:01
- Lokalizacja: Tychy
Tym razem ja niestety nawaliłem, ale widzę że mimo braku mojej obecności i tak się dobrze bawiliście
. Ciekawa refleksja Avantarze, jednak pragnę zauważyć że część starej ekipy jeszcze uczęszcza na spotkania, to że mnie dziś nie było nie oznacza że rezygnuję ze spotkań, nie tak szybko się nas pozbędziecie!
Poza tym, musimy się już zacząć dogadywać odnośnie terminów "Bełku", bo święta za pasem, a jeszcze nic nie jest ustalone.


"Over the hills and far away..."
-
- Posty: 28
- Rejestracja: 28 paź 2007, 16:24
- Lokalizacja: Tychy
W niedziele od godziny 12 powtórka ze Starcraft'a.
Trwają zapisy. Będą VETO oraz NEO i JA - 3 miejsca wolne.
FFG znów się postarało, żeby 2 stoliki był maksymalnie wykorzystane.
Najpierw losujemy po dwie planety, następnie je układamy, tworząc areny późniejszych walk. Potem zaczyna się gra.
Gra dzieli się na rundy. Każda runda dzieli się na 3 fazy:
faza planowania rozkazów - gracze na zmianę zlecają 4 rozkazy.
Rozkazy to buduj, prace badawcze, mobilizacja i/lub ich specjalne odpowiedniki.
faza wykonania - gracze wybierają sami dostępny rozkaz i realizują go. W tej fazie czasami pojawiają się sąsiedzkie zwady, typu
("Heniek podaj Gaussa, bo na tą zergowską gębe patrzeć nie mogę").
Sąsiedzka zwada:
Bitwa dzieli się na parę mniejszych potyczek. Ich ilość określa atakujący.
Każda potyczka składa się pary jednostek uczestniczących w starciu.
Jednostki te nazywa są walczącymi na linii frontu.
Jeśli wyniku podziału zostają jednostki to nazywają się wówczas jednostkami wspomagającymi. właściciele jednostek wspomagających sami określają, które jednostki walczące na linii frontu dostaną wsparcie.
Następnie agresor przyporządkuje kart walki, potem obrońca.
Odwraca się. I...
Porównuje się cyferki, dodaje różne wartości (operacja zajmuje Science Vessel około 1 zs). I teraz porównuje się siłę (zadane obrażania) z życiem biednego "zerlinga" (albo innej jednostki) i robi się makabrycznie, albowiem jakaś figurka może nie wrócić na planszę
faza przegrupowania - szybka faza, dokończane są prace rozbiórkowe (najlepsze efekty są podobno po 2 nuke's), przyporządkowanie kart surowców nowym właścicielom. Dodanie Punktów Zwycięstwa. Sprawdzenie kryterium stopu zabawy (15 lub 20 PZ). Zagranie kart zdarzeń. Uroczyste przekazanie FirstPlayerToken wrogowi.
I taka sielanka trwa sobie przez kilka rund, aż jakiś zbój ciągnąc kartę zdarzeń, pojawi się na koszulce karty zdarzeń 3 planety. Wówczas aktywują się specjalne warunki zwycięstwa i robi się gorąco.
W naszym przypadku VETO oraz MG zgłosili swoje prawa do tytułu zwycięscy. Następnie porównując prestiż każdego gracza (liczba PZ, kontrola sektorów surowców, itd..) MG został laureatem - gratulacje.
Myślałem, że zdążymy zagrać 2 duelki - "Errare humanum est".
Zdążyliśmy się rozłożyć, wytłumaczyć zasady, pograć, poskładać i była 21
.
Trwają zapisy. Będą VETO oraz NEO i JA - 3 miejsca wolne.
FFG znów się postarało, żeby 2 stoliki był maksymalnie wykorzystane.
Najpierw losujemy po dwie planety, następnie je układamy, tworząc areny późniejszych walk. Potem zaczyna się gra.
Gra dzieli się na rundy. Każda runda dzieli się na 3 fazy:
faza planowania rozkazów - gracze na zmianę zlecają 4 rozkazy.
Rozkazy to buduj, prace badawcze, mobilizacja i/lub ich specjalne odpowiedniki.
faza wykonania - gracze wybierają sami dostępny rozkaz i realizują go. W tej fazie czasami pojawiają się sąsiedzkie zwady, typu
("Heniek podaj Gaussa, bo na tą zergowską gębe patrzeć nie mogę").
Sąsiedzka zwada:
Bitwa dzieli się na parę mniejszych potyczek. Ich ilość określa atakujący.
Każda potyczka składa się pary jednostek uczestniczących w starciu.
Jednostki te nazywa są walczącymi na linii frontu.
Jeśli wyniku podziału zostają jednostki to nazywają się wówczas jednostkami wspomagającymi. właściciele jednostek wspomagających sami określają, które jednostki walczące na linii frontu dostaną wsparcie.
Następnie agresor przyporządkuje kart walki, potem obrońca.
Odwraca się. I...
Porównuje się cyferki, dodaje różne wartości (operacja zajmuje Science Vessel około 1 zs). I teraz porównuje się siłę (zadane obrażania) z życiem biednego "zerlinga" (albo innej jednostki) i robi się makabrycznie, albowiem jakaś figurka może nie wrócić na planszę

faza przegrupowania - szybka faza, dokończane są prace rozbiórkowe (najlepsze efekty są podobno po 2 nuke's), przyporządkowanie kart surowców nowym właścicielom. Dodanie Punktów Zwycięstwa. Sprawdzenie kryterium stopu zabawy (15 lub 20 PZ). Zagranie kart zdarzeń. Uroczyste przekazanie FirstPlayerToken wrogowi.
I taka sielanka trwa sobie przez kilka rund, aż jakiś zbój ciągnąc kartę zdarzeń, pojawi się na koszulce karty zdarzeń 3 planety. Wówczas aktywują się specjalne warunki zwycięstwa i robi się gorąco.
W naszym przypadku VETO oraz MG zgłosili swoje prawa do tytułu zwycięscy. Następnie porównując prestiż każdego gracza (liczba PZ, kontrola sektorów surowców, itd..) MG został laureatem - gratulacje.
Myślałem, że zdążymy zagrać 2 duelki - "Errare humanum est".
Zdążyliśmy się rozłożyć, wytłumaczyć zasady, pograć, poskładać i była 21

Ostatnio zmieniony 24 lis 2007, 20:08 przez Bone Charmer, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja oczywiście potwierdzam niedzielę 
co do wrażeń...
Jako "fanatyk" Starcrafta troszkę sie zawiodłem, choć po głębszym przemyśleniu stwierdziłem, że nie sposób przenieść tak rozwiniętego świata (zależności w nim istniejących) w całości do gry planszowej.
Gra nie jest najgorsza - mozna powiedzieć, że nawet przyjemnie się w nią gra
Ja zauważyłem podobieństwa do Warcrafta i
GOTa...
Trochę nieskładne to podsumowanie, ale ja jeszcze śpię
potem zedytuję

co do wrażeń...
Jako "fanatyk" Starcrafta troszkę sie zawiodłem, choć po głębszym przemyśleniu stwierdziłem, że nie sposób przenieść tak rozwiniętego świata (zależności w nim istniejących) w całości do gry planszowej.
Gra nie jest najgorsza - mozna powiedzieć, że nawet przyjemnie się w nią gra

Ja zauważyłem podobieństwa do Warcrafta i

Trochę nieskładne to podsumowanie, ale ja jeszcze śpię

potem zedytuję
