GRY-PLANSZOWE.pl

Apos pisze: ↑29 lip 2024, 22:57 Mam pytanie do osób, które nadal grają w Root'a albo poszły w stronę bardziej gier wojennych.

[…]

Jakie jest Wasze zdanie o tej grze? Warto? Czy może pojawiło się coś innego co polecacie (na 4 graczy najlepiej)?

Uwielbiam Roota, ale jednak uczenie nowych graczy to byl bol. Asymetryczne akcje i cele powoduja, ze nowy gracz musi nie tylko poznac swoja frakcje, ale rowniez przeciwnikow - i z dodatkami to z gry na gre robi sie 5-6 do „ogarniecia”.

i przesiedlismy sie na COINy z GMT. Najpierw bylo podchodzenie jak do jeza… te instrukcje GMT… z jednej strony raczej dobrze zrobione, z drugiej - ksiazki… ale okazalo sie, ze wystarczy raz sie przebic i zagrac i kolejne COINy to tylko rewizja zmian zasad.

Apos pisze: ↑29 lip 2024, 22:57 Mam pytanie do osób, które nadal grają w Root'a albo poszły w stronę bardziej gier wojennych.

Kiedyś próbowałem w mojej jednej starej ekipie eurograczy przedstawić Roota. Podobała nam się rywalizacja, negatywna interakcja, oraz walka. Graczy natomiast odrzucał setting oraz oprawa graficzna. Wtedy mieliśmy też regularne rotacje tytułów, które trafiały na stół raz na pół roku. Takie podejście do Roota, gdzie w/g mnie trzeba dobrze ograć frakcje i je poznać nie przejdzie. Gra poszła niestety na sprzedaż.

Dzisiaj grupa graczy znacząco się powiększyła, jest więcej graczy lubiących nie tylko suche euro i zastanawiam się nad powrotem do tej gry.
Jakie jest Wasze zdanie o tej grze? Warto? Czy może pojawiło się coś innego co polecacie (na 4 graczy najlepiej)?

Na typowych eurograczy nie ma ratunku. Chyba, że terapia szokowa

A root jest dalej, mimo upływu tylu lat b. dobrą grą (Wojenną) tylko wszystko zależy. Jeśli twoja ekipa to typowi eurogracze dla których nieoptymalne ruchy nie istnieją i trzeba wszystko przeliczyć po 5 razy to odpuść. Sami sobie zabawę będziecie psuli na własne życzenie - downtime was zabije a kości zrobią psikusa.
Jeśli gra nad stołem i słowne pyskówki dla was nie istnieją też bym odpuścił. Tutaj czasem trzeba się skrzyknąć i dla zasady klepać jednego gracza. No i teraz twoja w tym rola by ta koalicje rozbic nim cię dojadą.
No i też trzeba mieć świadomość, że w roota najlepiej grać często - to jedna z tych gier, gdzie po tylko jednej partii raz na pół roku po prostu marnujecie czas.
Po ograniu z kilkoma grupami osób powiem też szczerze, że root będzie się podobał w zależności od stylu gry i frakcji jaka dostaniesz - jedni gracze preferują rozwiązania czysto siłowe i diabelnie agresywne (szczury np.) inni gracze lubią podejście bardziej niestandardowe, wymagające myślenia i trochę gry nad stołem (kruki np.) a jeszcze inni chcą sobie budować swoją machinę wojenna (silniczek) by w pewnym momencie wyskoczyć na plansze jako niepowstrzymana siła (krety)
No i kolejna rzecz, która się łączy z poprzednią - dobrze mieć do roota wszystkie frakcje. Ot niektóre bardzo mocno kontrują inne (jeśli obie są dobrze prowadzone) - np jaszczurki totalnie kontrują krety. A i włóczęga z podstawki to nie jest coś z czym ta gra zyskuje - wręcz przeciwnie, u mnie leży 90% czasu w pudełku bo na dłuższą metę tylko przeszkadza i wymusza granie wszyscy vs włóczęga. Ale to też są koszty (dodatki średnio 140 zł x3 + podstawka. Tanio już było ^^, No i w tej grze jednemu graczowi będzie leżeć jeden styl gry, innemu graczowi inny - Sama gra trudna nie jest, tak samo pamiętanie co jaka frakcja robi i gdzie - ot trzeba dobrze przed grą wytłumaczyć. Jeżeli Maria, Vijayanagara i Fire in the Lake was nie wystraszyło to Root jest tylko łatwiejszy. To trochę jak z łatką która przypięto do GWT, że Hur dur nie gram z nowymi graczami bo za trudne i dużo tlumaczenia a mechanicznie to są prościutkie gry.
Mogę się kopsnac za granicę w jakiś dzień i sami zobaczycie czy to gra dla waszej bandy - czy lepiej grać w coś innego.

MowMiStefan pisze: ↑30 lip 2024, 00:10

Spoiler:

Apos pisze: ↑29 lip 2024, 22:57 Mam pytanie do osób, które nadal grają w Root'a albo poszły w stronę bardziej gier wojennych.

[…]

Jakie jest Wasze zdanie o tej grze? Warto? Czy może pojawiło się coś innego co polecacie (na 4 graczy najlepiej)?

Uwielbiam Roota, ale jednak uczenie nowych graczy to byl bol. Asymetryczne akcje i cele powoduja, ze nowy gracz musi nie tylko poznac swoja frakcje, ale rowniez przeciwnikow - i z dodatkami to z gry na gre robi sie 5-6 do „ogarniecia”.

i przesiedlismy sie na COINy z GMT. Najpierw bylo podchodzenie jak do jeza… te instrukcje GMT… z jednej strony raczej dobrze zrobione, z drugiej - ksiazki… ale okazalo sie, ze wystarczy raz sie przebic i zagrac i kolejne COINy to tylko rewizja zmian zasad.

Heh, jakiś czas temu na stół trafiły na próbę gry z serii ICS (entry-level COIN) i te oczarowały nas . Długo nie myśląć w planach jest Fire in the Lake i wejście w pełni w COINy. Ich tematyka bardziej przypadła do gustu, a zasady nie straszą.

Baltig pisze: ↑30 lip 2024, 07:38

Spoiler:

Spoiler:

Apos pisze: ↑29 lip 2024, 22:57 Mam pytanie do osób, które nadal grają w Root'a albo poszły w stronę bardziej gier wojennych.

Kiedyś próbowałem w mojej jednej starej ekipie eurograczy przedstawić Roota. Podobała nam się rywalizacja, negatywna interakcja, oraz walka. Graczy natomiast odrzucał setting oraz oprawa graficzna. Wtedy mieliśmy też regularne rotacje tytułów, które trafiały na stół raz na pół roku. Takie podejście do Roota, gdzie w/g mnie trzeba dobrze ograć frakcje i je poznać nie przejdzie. Gra poszła niestety na sprzedaż.

Dzisiaj grupa graczy znacząco się powiększyła, jest więcej graczy lubiących nie tylko suche euro i zastanawiam się nad powrotem do tej gry.
Jakie jest Wasze zdanie o tej grze? Warto? Czy może pojawiło się coś innego co polecacie (na 4 graczy najlepiej)?

Na typowych eurograczy nie ma ratunku. Chyba, że terapia szokowa

A root jest dalej, mimo upływu tylu lat b. dobrą grą (Wojenną) tylko wszystko zależy. Jeśli twoja ekipa to typowi eurogracze dla których nieoptymalne ruchy nie istnieją i trzeba wszystko przeliczyć po 5 razy to odpuść. Sami sobie zabawę będziecie psuli na własne życzenie - downtime was zabije a kości zrobią psikusa.
Jeśli gra nad stołem i słowne pyskówki dla was nie istnieją też bym odpuścił. Tutaj czasem trzeba się skrzyknąć i dla zasady klepać jednego gracza. No i teraz twoja w tym rola by ta koalicje rozbic nim cię dojadą.
No i też trzeba mieć świadomość, że w roota najlepiej grać często - to jedna z tych gier, gdzie po tylko jednej partii raz na pół roku po prostu marnujecie czas.
Po ograniu z kilkoma grupami osób powiem też szczerze, że root będzie się podobał w zależności od stylu gry i frakcji jaka dostaniesz - jedni gracze preferują rozwiązania czysto siłowe i diabelnie agresywne (szczury np.) inni gracze lubią podejście bardziej niestandardowe, wymagające myślenia i trochę gry nad stołem (kruki np.) a jeszcze inni chcą sobie budować swoją machinę wojenna (silniczek) by w pewnym momencie wyskoczyć na plansze jako niepowstrzymana siła (krety)
No i kolejna rzecz, która się łączy z poprzednią - dobrze mieć do roota wszystkie frakcje. Ot niektóre bardzo mocno kontrują inne (jeśli obie są dobrze prowadzone) - np jaszczurki totalnie kontrują krety. A i włóczęga z podstawki to nie jest coś z czym ta gra zyskuje - wręcz przeciwnie, u mnie leży 90% czasu w pudełku bo na dłuższą metę tylko przeszkadza i wymusza granie wszyscy vs włóczęga. Ale to też są koszty (dodatki średnio 140 zł x3 + podstawka. Tanio już było ^^, No i w tej grze jednemu graczowi będzie leżeć jeden styl gry, innemu graczowi inny - Sama gra trudna nie jest, tak samo pamiętanie co jaka frakcja robi i gdzie - ot trzeba dobrze przed grą wytłumaczyć. Jeżeli Maria, Vijayanagara i Fire in the Lake was nie wystraszyło to Root jest tylko łatwiejszy. To trochę jak z łatką która przypięto do GWT, że Hur dur nie gram z nowymi graczami bo za trudne i dużo tlumaczenia a mechanicznie to są prościutkie gry.
Mogę się kopsnac za granicę w jakiś dzień i sami zobaczycie czy to gra dla waszej bandy - czy lepiej grać w coś innego.

Zgadzam się w pełnej rozciągłości!

Jest szansa, bo ekipa się powiększyła, a części osób też poszerza horyzonty .
W punkt wymieniłeś co podobało mi się najbardziej w Root, a szczególnie różnorodność frakcji. Super szczegółowy post i odpowiedź - dzięki!

Maria, Vijayanagara czy A Gest of Robin Hood tylko zachęciły, aby brnąć dalej. Dwa ostatnie są świetne na początek - no właśnie na początek, bo szukamy czegoś cięższego. Tu mam konkluzję czy Root nie będzie za prosty (nic mu nie umniejszając, bo to świetna gra!) i ta tematyka oraz wygląd są jednak specyficzne.

Pytanie do ogranych wyjadaczy. Który dodatek powinienem kupić, żeby urozmaicić sobie grę na 2 osoby? Np. które frakcje nadają się na taki skład? Z tego co czytam w instrukcji, to w 2 odoby zaleca się granie tylko Markiza vs Orły. Pozostałe frakcje z podstawki to raczej na więcej osób.

Gribbler pisze: ↑24 sie 2024, 18:53 Pytanie do ogranych wyjadaczy. Który dodatek powinienem kupić, żeby urozmaicić sobie grę na 2 osoby? Np. które frakcje nadają się na taki skład? Z tego co czytam w instrukcji, to w 2 odoby zaleca się granie tylko Markiza vs Orły. Pozostałe frakcje z podstawki to raczej na więcej osób.

Maruderów, a następnie:
-Jeśli lubisz grać z automą - boty.
-Jeśli nie lubisz - zaciężni i później ten z Kretami.

Dlaczego Maruderzy? Dodatek zawiera 4 zaciężnych (takie 'neutralne' frakcje) którzy znacznie urozmaicają grę na mniejszą ilość graczy. Do tego dochodzą szczury i borsuki - tzw frakcje militarne, które z grubsza są jedynymi frakcjami działającymi na 2 osoby

A najlepiej sprzedać lub znaleźć ekipę 2 ekstra osób, bo w duecie ta gra działa słabo niezależnie od dodatków - a szkoda, bo mnie urzekła ale grania z tego z żoną nie było :/

Lailonn pisze: ↑24 sie 2024, 21:15 A najlepiej sprzedać lub znaleźć ekipę 2 ekstra osób, bo w duecie ta gra działa słabo niezależnie od dodatków - a szkoda, bo mnie urzekła ale grania z tego z żoną nie było :/

Grałem tylko w 2 osoby do tej pory, ale w ogóle nie odniosłem takiego wrażenia. W 4 na pewno lepiej (jak w większość gier), ale to chyba nie znaczy zaraz, że w 2 słabo.

W 2 można grać tylko 2 nacjami - z dodatków wyjdą jeszcze 2 działające w duecie. Jednak gra została zaprojektowana z myślą o 4 i to widać i czuć. Może jak grasz tylko w 2, to nie widzisz jak wiele brakuje Ci do "pełni".

A szkoda, bo miałem z wszystkimi dodatkami (rok temu) i no po prostu leżała i się kurzyła - gram 75% w 2os

Pomysł na drugą edycję Roota? Ja jestem na tak z takimi planszetkami

https://boardgamegeek.com/thread/335019 ... -an-interf

Czy Root to gra skrojona dokładnie pod 4 osoby? Takie wrażenie można mieć po zapoznaniu się z kartą gry na bgg. Jak sprawdza się w gronie 3 i 5 graczy? Potrzebne są jakieś modyfikacje zasad czy dobór konkretnych frakcji pod inna liczbę gracz niż 4?

grabol pisze: ↑29 sie 2024, 20:01 Czy Root to gra skrojona dokładnie pod 4 osoby? Takie wrażenie można mieć po zapoznaniu się z kartą gry na bgg. Jak sprawdza się w gronie 3 i 5 graczy? Potrzebne są jakieś modyfikacje zasad czy dobór konkretnych frakcji pod inna liczbę gracz niż 4?

Na piątkę też jest ok. Ale chyba potrzeba min. jednego dodatku, bo w podstawce są cztery frakcje. Nowemu dać włóczęgę.
Na trzy osoby pewnie też da radę, ale trzeba min. dwie frakcje z dużą „prezencją” na planszy, np ptaki i koty.

Ja bym powiedział, że niezależnie od liczby graczy, to najlepiej jest mieć dokładnie 2 "militarne" frakcje (koty, ptaki, krety, szczury, borsuki), a pozostali gracze powinni mieć kogoś z pozostałych. Gdy wybierzecie tylko 1 z tych "militarnych" to może być trudno ją skontrolować, a jak wybierzecie 3 lub więcej, to się robi za ciasno na planszy - wtedy te niemilitarne mają wg mnie za ciężko.

Co do liczby graczy, to ja tylko raz grałem w 5 osób i nie powiem żeby to mi się podobało. Czas oczekiwania na własną turę oraz poziom skomplikowania w tej asymetrycznej grze rośnie ponadproporcjonalnie. Podczas gdy na 3 osoby mam chyba rozegranych najwięcej gier i bardzo lubię tak grać. Chyba nawet wolę grać we 3 niż w 4 osoby, choć przy 4 też jest dobrze.

Grałem ostatnio na 7 i polecam, chyba, że nie lubicie downtajmu. Ogólnie dla mojej ekipy 5 graczy to minimum, raz tylko graliśmy na 4, ale też było fajnie.

Moim zdaniem Root to gra stricte pod 4 osoby. Wtedy jest najlepszy balans. Przy 5 graczach mnie downtime już denerwował.

Apos pisze: ↑25 sie 2024, 11:06 Pomysł na drugą edycję Roota? Ja jestem na tak z takimi planszetkami

https://boardgamegeek.com/thread/335019 ... -an-interf

Strasznie to długie. Czy z tego posta albo z innych informacji wynika, że druga edycja Roota powstanie na pewno?

8rown pisze: ↑01 wrz 2024, 20:59

Apos pisze: ↑25 sie 2024, 11:06 Pomysł na drugą edycję Roota? Ja jestem na tak z takimi planszetkami

https://boardgamegeek.com/thread/335019 ... -an-interf

Strasznie to długie. Czy z tego posta albo z innych informacji wynika, że druga edycja Roota powstanie na pewno?

To tylko propozycja przedstawiona przez projektanta nie związanego z Rootem. Nie ma żadnych oficjalnych informacji, że coś takiego miałoby powstać.

Backero pisze: ↑01 wrz 2024, 11:13 Grałem ostatnio na 7 i polecam, chyba, że nie lubicie downtajmu. Ogólnie dla mojej ekipy 5 graczy to minimum, raz tylko graliśmy na 4, ale też było fajnie.

Hmmm....teraz w takim razie się zastanawiam u mnie miało być grane najczęściej na 2-3graczy. (3 gracze to 80% rozgrywek). Nie polecacie?

Ja większość gier mam na 3 osoby z dziećmi i jest dobrze. Wiadomo lepiej na 4 ale frakcje z podstawki (koty, ptaki, sojusz) dają radę.

Apos pisze: ↑25 sie 2024, 11:06 Pomysł na drugą edycję Roota? Ja jestem na tak z takimi planszetkami

https://boardgamegeek.com/thread/335019 ... -an-interf

Mi się nie podobają: jakieś takie blade są, nie podobają mi się też zmiany w tekstach zasad. W oryginale mamy testy w stylu: zapłać to, aby zrobić tamto. W tej wersji autor poprzestawiał i jest: zrób to, płacąc tamtym. Niby zamysł miał być taki, żeby w pierwszej kolejności napisać o korzyści z akcji, ale to wg mnie wcale nie jest lepsze dla graczy. Poza tym, te projekty nie rozwiązują największego problemu jaki mam z planszetkami w root: dużo znaczących informacji jest schowana pod żetonami. (Przykładowo: aby wiedzieć ile punktów da mi drugi warsztat, muszę go podnieść z miejsca, na którym leży, aby sprawdzić jakie budynki dają mi +kartę to też muszę je wszystkie poprzesuwać)

Jedyne co mi się podoba, to ułożenie informacji o strukturze tury po lewej stronie u wszystkich frakcji. No i więcej fajnych grafik że stworkami

BOLLO pisze: ↑02 wrz 2024, 09:44 Hmmm....teraz w takim razie się zastanawiam u mnie miało być grane najczęściej na 2-3graczy. (3 gracze to 80% rozgrywek). Nie polecacie?

Na dwie osoby zdecydowanie nie. Nawet z botami. Nawet jeśli grasz z żoną. Na 3 osoby to może się udać ale gra zwykle jest po prostu meh.
Najlepiej 4+. Gdzie przy czterech graczach trzeba wywalić z draftu włóczęgę* bo wtedy inaczej jest za luźno na planszy i wiele frakcji po prostu punktuje za darmo.


*znaczy ja zawsze polecam wywalić z draftu włóczęgę

Pewnie ta kwestia gdzieś już się przewijała, ale czy lepiej kupić podstawkę używaną w bardzo dobrym stanie, ale drukowaną parę lat temu, czy też lepiej z aktualnego druku? To Portal Games, więc pewnie na początku były jakieś babole (były?), a jeśli były, to czy zostały w kolejnych drukach poprawione?

Większych baboli chyba nie było, wiem że pierwszy druk ma inne (brzydsze) meeple.
Ale z tego co pamiętam to dodatki i tak mają w sobie Księgę Praw więc nawet jeśli jakieś błędy były to po kupieniu najnowszego dodatku będziesz miał najnowszą wersję

kasztan4321k pisze: ↑02 wrz 2024, 12:30

BOLLO pisze: ↑02 wrz 2024, 09:44 Hmmm....teraz w takim razie się zastanawiam u mnie miało być grane najczęściej na 2-3graczy. (3 gracze to 80% rozgrywek). Nie polecacie?

Na dwie osoby zdecydowanie nie. Nawet z botami. Nawet jeśli grasz z żoną. Na 3 osoby to może się udać ale gra zwykle jest po prostu meh.
Najlepiej 4+. Gdzie przy czterech graczach trzeba wywalić z draftu włóczęgę* bo wtedy inaczej jest za luźno na planszy i wiele frakcji po prostu punktuje za darmo.


*znaczy ja zawsze polecam wywalić z draftu włóczęgę

czyli co taki włóczęga to OP jest?

A propos, polecam aplikację webową:
https://root.seiyria.com/
Liczy zasięgi (żeby nie było luźno na planszy), ma szybko dostępne zasady i jest również po polsku.

Przy okazji Włóczęgi, to zdaje się, że była aktualizacja zasad turniejowych, że włóczęga punktuje +1 podczas ataku na wroga (1 za walkę), a nie +jeden za zniszczony w walce wrogi element, jak do tej pory.

BOLLO pisze: ↑02 wrz 2024, 22:33 czyli co taki włóczęga to OP jest?

Na dwie osoby włóczęga nie ma sensu bo nie ma jak porządnie skontrować przeciwnika, na trzy już można się pokusić o zagranie, ale i tak najlepiej moim zdaniem od 4 graczy