Puerto Rico vs Cytadela vs Stone Age vs Havana / dla 3 osób

[stoickov]

Dzień dobry,
tak, przeczytałem już całe forum od deski do deski.
Pewnie w końcu kupimy większość gier o które pytam, ale coś trzeba wybrać.

Graliśmy w:
- Filary Ziemi - fajna ale trochę nudna i powtarzalna.
- Osadnicy z Catanu - bardzo fajna, lajcik.
- Osadnicy z Rycerzmi - Najczęściej bywa że co najmniej 1 gracz od dość wczesnego etapu nie ma szans na wygraną i emocje siadają. I trochę długa, bo nieśpiesznie gramy
- Hannibal Barkas - kupiona przed osadnikami, ale nie mieliśmy zapału żeby przebrnąć przez instrukcję, więc czeka aż się trochę obstukamy z planszówkami.
- Carcassonne bez dodatów - raz zagraliśmy w knajpie, ale jakaś taka prostacka nam się wydała.

Priorytety (od najważniejszego):
- super dla 3 osób
- emocjonująca do końca
- chętnie inna gatunkowo niż te, w które graliśmy - może właśnie karcainka?
- chętnie mniej losowości niż w Osadnikach
- prostsza od Hannibala, najlepiej sporo prostsza.
- niezbyt długa rozgrywka, żeby można walnąć 2 - 3 razy na raz.
- możliwa opcja dla 2 lub 4 osób.

Myślę nad:
- Puerto Rico
- Cytadela
- Stone Age
- Havana

ale chętnie usłyszę inne propozycje.
Wiem że sporo filtrów założyłem, i jakby ściśle się tego trzymać to może wyjść zbiór pusty, więc nie ma się co spinać.
Ważne żeby była w sam raz dla 3 osób i nie rozstrzygała się w połowie rozgrywki.
Jak widać tytanami nie jesteśmy, ale to głównie z lenistwa i bąbelków, nie z głupoty wrodzonej
Niniejszym proszę o poradę, bo jak się sam za to zabrałem to ze 30 tytułów ma listę do sprawdzenia trafiło.

[zath]

Mam Stone Age od jakiegoś czasu i myślę, że możesz tę grę wykreślić ze swojej listy.

W grze nie czuje się w ogóle postępu, rozwoju gry. Grasz, zbierasz różne materiały, zbierasz karty i gdzieś na osi czasu nagle pojawia się koniec gry. Liczysz punkty, ktoś wygrywa, ktoś przegrywa. Pierwszych kilka rund wygląda praktycznie tak samo, jedna osoba wybiera farmera, druga narzędzia, trzecia cokolwiek. Zmiana gracza i powtórka.

Puerto Rico jest świetne, ale... Nie na 3 graczy. Mam za sobą ponad 20 partii w tym wariancie i u mnie ta gra w ogóle się nie sprawdza. Jeżeli jedna osoba gra dla samej gry i nie stara się kontrolować swoich współgraczy, to osoba za nią siedząca ma duży bonus, gra staje się nierówna. Po 20 partiach gra nas znużyła na tyle, że ją odstawiliśmy.

W sam raz dla 3 osób jest Hazienda. Niestety ciężko znaleźć tę grę w rozsądnej cenie. Udało mi się ją dostać za ok. 80 zł, teraz cena ponoć wynosi koło 130. Gra jest bardzo prosta, więc zasady załapie każdy. Poza instrukcją nie ma praktycznie w ogóle żadnego tekstu, więc gra jest niezależna językowo. Wygląda to np. tak: http://www.boardgamegeek.com/image/701903/hacienda

W skrócie: w każdej turze masz 3 akcje. Możesz wystawiać tereny, zwierzaki, albo je kupować. W grze chodzi o to aby mieć jak największy wpływ w danym rejonie, a można to uzyskać poprzez: podłączanie za pomocą zwierząt swoich terenów do targowisk, tworzenie dużych łańcuchów terenów, otaczanie swoich posiadłości wodą, stawianie na nich haziend. Gra nie powiem, potrafi być mocno losowa, ale to element nad którym gracze muszą zapanować. Ja to nazywam zarządzanie ryzykiem - masz wybór czy dobierasz losową kartę, czy jedną z tych, które są widoczne. I prawda jest taka, że doświadczony gracz mimo tej losowości wygra w 9/10 przypadków.

[mbork]

Jestem pierwszy, jestem pierwszy! (Oczywiście nie z odpowiedzią, tylko z poniższą propozycją .)

Race for the Galaxy. Z początku wydaje się strasznym hardkorem (słynne ikonki), ale po paru (najdalej parunastu) partiach (które nie trwają zbyt długo) nie ma z tym problemu.

[garg]

Niestety nie grałem w żadną z wymienionych przez Ciebie gier Natomiast szczerze polecam Mykerinosa - spełnia wszystkie Twoje kryteria i jest stosunkowo niedrogi. Podobnie Wikingowie, którzy jednak są bardziej losowi, ale też gra się przyjemnie i na początek są OK.

Te porady były nietypowe, a z gier zdecydowanie popularniejszych i częściej wymienianych (pewnie pojawią się też w radach od innych osób): Hazienda, Kleopatra, Factory Manager, Samuraj. Gry wytłuszczone chodzą świetnie na trzy osoby. Kleopatra i Hazienda są co prawda trochę dłuższe, ale niewiele.

We wszystkie wymienione tytuły gram bardzo chętnie, ale oczywiście będziesz musiał poczytać i posprawdzać, bo w końcu nie ma to jak samodzielne popróbowanie

Podobno doskonały na początek planszówkowania jest też Dominion, ale nie grałem w niego, więc opieram się tylko na cudzych relacjach.

EDIT: Widzę, że Zath uprzedził mnie z Haziendą

[stoickov]

Dzięki za porady, poprzyglądałem się trochę.
Tak od linka do linka i można wsiąknąć na godziny.

Zależy mi na interakcji między graczami.
Samuraj, Hazienda czy Mykerinos? A może jednak Cytadela? Nikt jej nie podchwycił, a byłem na nią nakręcony.

Niewiele tego zostało z tytułu mojego posta.

[Radek]

caylus

[cezaras]

Myślę nad:
- Puerto Rico
- Cytadela
- Stone Age
- Havana

Puerto Rico - Świetna pozycja, w trzy osoby też. Żeby wyczuć interakcję trzeba trochę pograć.

Cytadela i Havana są do siebie zbliżone - ja zdecydowanie stawiałbym na Havanę, szczególnie dla 3ech graczy

Stone Age - IMHO super giera, ale też interakcja słabo wyczuwalna w początkowych grach. tak jak w Puerto nie ma interakcji typu złodziej z Osadnikow, że coś komuś wprost zabierasz.

Ze swojej strony polecam biorąc pod uwagę ten punkcik

- chętnie inna gatunkowo niż te, w które graliśmy - może właśnie karcainka?

:
Notre Dame (zazwyczaj grywam we trójkę, najpierw tłukliśmy w osadników, a potem przesiedliśmy się na ND i to był strzał w 10kę),
Razzia (albo RA),
Industria,
Ingenious,
Attika


z już polecanych:
Samuraj i Mykerinos (naprawdę warto)

[mst]

Ja grałem we wszystkie gry, które wymieniasz i najbardziej polecam Stone Age - spełnia wszystkie twoje założenia. Te identycznie przebiegające pierwsze rundy, o których pisze zath to przykład group thinking Jeśli będziesz miał okazję spróbować to pamiętaj żeby grać na oryginalnych zasadach, wg których karą za niewyżywienie plemienia jest utrata zgomadzonego jedzenia oraz 10PZ - późniejsze zmiany zubożają grę.

[bb.bartosz]

potwierdzam że Stone Age może być za proste.

Polecam (sprawdzone w 3 osoby- 10-20 partii i się nie znudziły)
Puerto Rico jedyna gra z tej listy nie polecam w dwie osoby
Goa
Samuraj
Przez Pustynie
Cytatela (chociaż nieco losowa i też może wydawać się za prosta; jedyna z listy która się znudziła:) )
Caylus
Agricola
Hacienda
Wikinger

Dominion nie sprawdzone w 3, bardzo dobre w 2 i 4
Race for the galaxy doskonałe w 2, nie grałem w więcej osób

[SolusLupus]

Grałem we wszystkie gry poza Havaną i tak:

Jeśli nie podobały Ci się Filary Ziemi - nie inwestuj w Stone Age - bardzo podobna mechanika gry, możesz mieć podobne wrażenia. (Choć mnie się Filary bardziej podobały)

Puerto Rico - świetna gra

Cytadela - niezła, choć (podobno bo nie grałem) Havana lepsza

Wszystkie Twoje warunki spełnia jeszcze Smallworld - Jest od 2 do 5 osób, nie ma losowości, gra się szybko i do końca nie wiadomo co się wydarzy. Dochodzi negatywna interakcja z graczami. Ponadto polecałbym Książęta Florencji - też ciekawa gra, choć trochę słabo działa na 2 osoby, i Blue Moon City - rewelacja. Carcassonne proponowałbym też jeszcze spróbować, bo to wcale nie jest taka prostacka jak się wydaje (zależy od interakcji - czy gramy tylko na siebie czy przeciw innym). Przychodzi mi do głowy jeszcze Galaxy Trucker - przezabawna gra, ale nie wiem czy taka szybka.

[garg]

Zależy mi na interakcji między graczami.
Samuraj, Hazienda czy Mykerinos?

We wszystkich trzech interakcja jest podobna, czyli często wchodzicie sobie w drogę, ale na złośliwe zagrania jest rzadko czas, bo wtedy utrudniasz (lub nawet uniemożliwiasz) sobie zwycięstwo. W tych wszystkich tytułach umieszczasz na planszy swoje znaczniki/pionki i starasz się zająć przed innymi graczami atrakcyjne ze swojego punktu widzenia tereny.

Cel jest oczywiście za każdym razem inny: w Samuraju zdobywasz większości wokół pól miast i wsi, żeby zebrać znaczniki jednego z trzech "zasobów". W Haziendzie tworzysz rozbudowane terytorialnie konstrukcje, które w zależności od różnych uwarunkowań będą warte więcej lub mniej punktów. W Mykerinosie starasz się zdobyć większości na dwóch sąsiadujących kafelkach, żeby potem zabrać jeden z nich.

Tak więc interakcja jest duża, ale umiarkowanie agresywna (chociaż oczywiście w ostatecznym rozrachunku wszystko zależy od współgraczy). To tak w skrócie

[Odi]

Jak widzę, szukacie raczej nieskomplikowanej, dość szybkiej gry dla 3 osób.

W takim razie Puerto Rico odpada - świetna gra, ale raczej nie dla 3 osób, no i dość DUŻA (sama rozgrywka ok 75-90 min, ale sporo układania żetoników, klocuszków....)

Stone Age - bywa oceniane jako zbyt długie, ponad to, co sobą oferuje. Interakcja pośrednia.

Dominion - fajny, ale najpierw zagrajcie przed zakupem (to nie powinno być trudne - bardzo popularna gra). Jak dla mnie momentami jest tam zbyt mało interakcji.

Havana/Cytadela - patrząc na Twoje kryteria, polecam obie. Havana jest może nieco elegantsza, daje nieco więcej możliwości, ale za to Cytadela jest bardziej krwiożercza To gry dość podobne w swoich założeniach, z tym że Havanę określiłbym jako bardziej losową od Cytadeli. H sprawdza się przede wszystkim w dwie (znakomicie) i trzy (nieźle) osoby. Optymalnym zestawem w Cytadeli jest - moim zdaniem - 4-5 osób, ale w 2 i trzy też jest fajnie.

Zobacz sobie jeszcze takie tytuły jak Nefertiti (3-4 os, dość sporo różnych rodzajów interakcji) oraz Hansa (2-4 os - w każdym przedziale bardzo ładnie, sporo interakcji, szybkie decyzje)

[yeti]

No to moja propozycja.Roll Trough the Ages.U mnie w domu absolutny hicior ostatnich dwóch tygodni.Sprawdza się ze wszystkimi i wszędzie.Oczywiscie wersja rozszerzona .Cena 35 do 40 złotych, a fan z gry niesamowity.Dobrze, że nie kierowałem się opiniami w Rebelu na temat tej gry.Wieczorem to już codziennie taka nowa świecka tradycja w moim domu i sakramentalne:"To co rolujemy cywilizację ?" i chóralna odpowiedź:"Rolujemy!!!".Oczywiście z czachy nie dymi w trakcie gry,ale to co mi się osobiście poza innymi walorami tej gry podoba to fakt, że musimy dostosować swoje decyzje do tego co przyniesie los.Jak w życiu. .

[Tommy]

Mam Stone Age od jakiegoś czasu i myślę, że możesz tę grę wykreślić ze swojej listy.

W grze nie czuje się w ogóle postępu, rozwoju gry. Grasz, zbierasz różne materiały, zbierasz karty i gdzieś na osi czasu nagle pojawia się koniec gry. Liczysz punkty, ktoś wygrywa, ktoś przegrywa. Pierwszych kilka rund wygląda praktycznie tak samo, jedna osoba wybiera farmera, druga narzędzia, trzecia cokolwiek. Zmiana gracza i powtórka.

Tytułem wstępu Stone Age to u mnie jedna z trzech najlepszych planszówek w jakie grałem w życiu, także pewnie jestem nieobiektywnie zakochany (po około 60 partiach), ale to co piszesz to jest bez sens. To że Tobie akurat się nie podoba nie powinno skreślać tej gry. Moim zdaniem zawsze takie wybory powinny sie odbywac najleoiej na zasadzie testów, ale nie zawsze się da.

Niemniej brak emocji, coś tam sie dzieje a potem nagle koniec...... Ja chyba grałem w innego Stone Age'a

W sam raz dla 3 osób jest Hazienda. Niestety ciężko znaleźć tę grę w rozsądnej cenie. Udało mi się ją dostać za ok. 80 zł, teraz cena ponoć wynosi koło 130. Gra jest bardzo prosta, więc zasady załapie każdy. Poza instrukcją nie ma praktycznie w ogóle żadnego tekstu, więc gra jest niezależna językowo. Wygląda to np. tak: http://www.boardgamegeek.com/image/701903/hacienda

Po pierwsze akurat hazienda mam wrażenie lepiej sprawdza się np. na 4 osoby, a nie na 3. Po drugie gra jest rzeczywiście dośc prosta w opanowaniu reguł, ale kompletnie dla mnie sucha. Grałem w nią ca. 5-6 razy i to włąsnie w tym tytule nie widziałem żadnych emocji. Nawet przy blokowaniu przeciwników to wszystko odbywało sie jakoś tak bez emocji.... A może to nasz gust po prostu.

Jeśli nie podobały Ci się Filary Ziemi - nie inwestuj w Stone Age - bardzo podobna mechanika gry, możesz mieć podobne wrażenia. (Choć mnie się Filary bardziej podobały)

Mechanika owszem jest podobna (worker placement), ale Stone Age (dla mnie i mojej grupy bezapelacyjnie, a także patrząc na ranking BGG) jest grą zdecydowanie lepszą. Jakby się komuś nie spodobał Stone Age to bym mu nie polecił Filarów, ale jak komuś sie nie spodobały Filary to nie odżegnywałbym się do końca od Stone Age. To tak jakby radzić: nie podobała Ci się jazda Polonezem, to raczej nie polubisz jazdy Mercedesem....

[monga]

Generalnie widzę, że zgadzam się z Odim w 90%

Poza tym podpisuję się pod tym, że jeżeli komuś się nie spodobały Filary Ziemi to wcale nie znaczy, że nie spodoba mu się Stone Age. Tak więc tym się nie kieruj, natomiast sam Stone Age - chociaż polecam ze swej strony - faktycznie jest raczej za długi w stosunku do Twoich oczekiwań.

Puerto Rico - świetna gra, nie wiem jak się sprawdza na 3 osoby, ale rozgrywka też dość długa.

Cytadela i Havana - chyba idealnie wpisują się w to czego szukasz, mają sporo interakcji negatywnej, niezbyt długi czas rozgrywki, są inne od tego co było i dobrze spisują się i na 2 i na 3 i na 4 osoby. Co do Cytadeli to w przeciwieństwie do Odiego uważam, że na 3 osoby sprawdza się świetnie a na 2 osoby bardzo dobrze.

Przyjrzyj się też wspomnianemu Dominionowi i Race'owi - myślę, że spełniają większość Twoich wymagań (poza interakcją). Ja w Race'a mam ochotę zagrać zawsze I na 2 i na 3 i na 4 osoby I po skończonej partii zawsze chętnie zagram jeszcze jedną i potem jeszcze jedną. Tylko dobrze by było zagrać na początek z kimś doświadczonym kto wytłumaczy zasady.

[radzia]

Puerto Rico będzie dłuższe, pozatym wydaje mi się trochę "suche"

Cytadela będzie bardziej losowa niż osadnicy

Stone Age - jest przyjemną beznapięcową planszówką, do której po kilku nie chce się wracać

Więc:

In the Year of the Dragon - podobny ciężar decyzyjny jak Puerto Rico ale krótsze

Wikingowie - nie ma w za dużo niej napięcia, ale jest za to dużo przyjemności

[stoickov]

Jest z czego wybierać, dzięki.
Hawana wygląda nieźle, czekam tylko na polskie wydanie i biorę.
W międzyczasie już kupieni Żeglarze do Osadników . Co zrobić.
Reszta do kolejki niestety.

[SolusLupus]

Jeśli nie podobały Ci się Filary Ziemi - nie inwestuj w Stone Age - bardzo podobna mechanika gry, możesz mieć podobne wrażenia. (Choć mnie się Filary bardziej podobały)

Mechanika owszem jest podobna (worker placement), ale Stone Age (dla mnie i mojej grupy bezapelacyjnie, a także patrząc na ranking BGG) jest grą zdecydowanie lepszą. Jakby się komuś nie spodobał Stone Age to bym mu nie polecił Filarów, ale jak komuś sie nie spodobały Filary to nie odżegnywałbym się do końca od Stone Age. To tak jakby radzić: nie podobała Ci się jazda Polonezem, to raczej nie polubisz jazdy Mercedesem....

Ja akurat mam inne odczucia, o czym napisałem - mnie się Filary bardziej podobały, a Stone Age mniej, stąd u mnie porównanie to raczej - nie podobała ci się jazda mercedesem to tym bardziej nie spodoba się polonezem. A ponadto jestem homo sapiens i wszelkie rankingi nie robią na mnie wrażenia - nie kupuję, bo wszyscy kupują.

[nikozja_dg]

Z tych wymienionych polecam Cytadelę jest interakcja i emocje do końca. Puerto jakoś mnie nie zachwyciło, tym bardziej mając porównanie z Osadnikami, wprawdzie PR jest bardziej rozbudowane, ale jakoś nie wciągnęło mnie do końca. Stone Age posiadam, polecam, ale interakcja znikoma. Polecam jeszcze Neuroshimę Hex

[MsbS]

"Pełnowymiarowy" Caylus chyba nieco za długi, więc może Caylus Magna Carta? Skaluje się świetnie w zakresie 2-4, zasady łatwe do przyswojenia, ale pozwalają na kombinowanie i różne drogi do zwycięstwa.

[stoickov]

Caylus Magna Carta - faktycznie, też może być. Dopisana.

A przy okazji: czy jeśli Lacerta informuje, że Hawana będzie w połowie kwietnia,
to znaczy że wyjdzie 15 kwietnia, czy raczej na Boże Narodzenie?
Nauczony doświadczeniem z grami komputerowymi pytam.

[Tommy]

Jeśli nie podobały Ci się Filary Ziemi - nie inwestuj w Stone Age - bardzo podobna mechanika gry, możesz mieć podobne wrażenia. (Choć mnie się Filary bardziej podobały)

Mechanika owszem jest podobna (worker placement), ale Stone Age (dla mnie i mojej grupy bezapelacyjnie, a także patrząc na ranking BGG) jest grą zdecydowanie lepszą. Jakby się komuś nie spodobał Stone Age to bym mu nie polecił Filarów, ale jak komuś sie nie spodobały Filary to nie odżegnywałbym się do końca od Stone Age. To tak jakby radzić: nie podobała Ci się jazda Polonezem, to raczej nie polubisz jazdy Mercedesem....

Ja akurat mam inne odczucia, o czym napisałem - mnie się Filary bardziej podobały, a Stone Age mniej, stąd u mnie porównanie to raczej - nie podobała ci się jazda mercedesem to tym bardziej nie spodoba się polonezem. A ponadto jestem homo sapiens i wszelkie rankingi nie robią na mnie wrażenia - nie kupuję, bo wszyscy kupują.

No widzisz, tez jestem myślący i podkreśliłem fakt, że dla mnie i mojej grupy, ranking dorzuciłem bo akurat SA jest znacznie wyżej niż Filary. A w przypadku SA to akurat dorwałem go, zakochałem się w nim i zacząłem grac nałogowo i polecać każdemu kiedy on na BGG albo w ogóle jeszcze się nie łapał, albo był pewnie poniżej pierwszej 500tki, także wiesz tutaj nie trafiłeś. A poza tym po coś ten ranking jest, jak kulawy by nie był, to cokolwiek można sobie pomóc w tym trudnym wyborze zakupu gier planszowych. Szczególnie, że często tanie nie są....