The Resistance (Don Eskridge)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

The Resistance (Don Eskridge)

Post autor: ja_n »

Zagrałem w Nowy Rok w The Resistance i gra zadziałała świetnie, mimo że tak naprawdę nie zadziałała :D. W pierwszej rozgrywce (w 5 osób) jeden z graczy, który tak naprawdę był szpiegiem, pozwolił "dobrym" wygrać trzecią misję, przez gapiostwo (grałem w towarzystwie rzadko grywającym, a nawet zupełnie nie grywającym). W drugiej rozgrywce (w 6 osób) szpiegom udało się obalić drugą misję, w której zespół wybierał "dobry" gracz. Obaj szpiedzy mieli być kolejnymi liderami, więc mieli wybierać zespoły w trzeciej i czwartej misji. Czyli mieli wygraną w kieszeni - wystarczy, że zawsze wybiorą do zespołu jednego ze szpiegów i wygrają przez sabotaż misji, albo przez pięciokrotne nieudane głosowanie. To jest trochę słabe przy małej liczbie graczy w tej grze - jeśli obaj szpiedzy są wśród wybierających zespół (to zależy od kolejności siedzenia, jeśli się gra bez dodatku), to w zasadzie nie ma siły żeby przegrali. Wystarczy, że raz jeden z nich załapie się do zespołu wybieranego przez "dobrego" i po zabawie.

Jako wniosek - może lepiej grać bez ujawniania się szpiegów - tak, żeby nie wiedzieli o sobie. Wtedy jest szansa, że obaj spróbują zepsuć tę samą misję będzie łatwiej ich namierzyć. Będą w każdym razie mieli trochę trudniej, co przy małej liczbie graczy może poprawić szanse. Nie wiem jak jest przy większej liczbie graczy. Gra bardzo nam się (mimo tej słabości) spodobała. Mimo, że się tego nie spodziewałem, wywołał żarliwą dyskusję, rzucanie podejrzeń, walkę argumentów - super zaangażowała wszystkich graczy. I o to w końcu chodzi w takich grach.

https://boardgamegeek.com/boardgame/41114/resistance
Awatar użytkownika
garg
Posty: 4501
Rejestracja: 16 wrz 2009, 15:26
Lokalizacja: Warszawa/Zielonka
Has thanked: 1455 times
Been thanked: 1105 times

Re: The Resistance

Post autor: garg »

ja_n pisze:Gra bardzo nam się (mimo tej słabości) spodobała. Mimo, że się tego nie spodziewałem, wywołał żarliwą dyskusję, rzucanie podejrzeń, walkę argumentów - super zaangażowała wszystkich graczy. I o to w końcu chodzi w takich grach.
To zupełnie, jak Mafia :D . Jeszcze nie zagrałem, a już mi się gra podoba :mrgreen: .
Mam / Sprzedam/wymienię
(Może nie wystawiłem, ale też chętnie wymienię)

Najstarszy offtop świata: Ceterum censeo Carthaginem esse delendam ;-)
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: The Resistance

Post autor: ja_n »

No właśnie trochę podobne do mafii, choć formalnie element wspólny to tylko skrywana przynależność graczy do frakcji szpiegów lub bojowników. Ale Resistance nie ma wad, które w Mafii mi przeszkadzają (choć może ma w to miejsce jakieś inne wady) - nikt nie jest eliminowany z gry, wszyscy grają do końca i są jakieś podstawy do oceny zachowania graczy. Może skrótowo jak przebiega rozgrywka:

Gracze dostają tajne karty ról, w grupie jest kilku szpiegów, reszta to uczciwi bojownicy. Losowany jest lider i on wybiera ekipę na pierwszą misję. Dyskutuje tu w grupie, musi uzyskać jej poparcie, bo po wyborze zespołu (którego liczebność zmienia się w kolejnych pięciu misjach, na początku to mały zespół, na końcu duży) wszyscy głosują nad tym składem (jawnie, choć równocześnie odkrywają swoje głosy). Pięć nieudanych głosowań nad jedną misją i grupa oporu się rozpada - szpiedzy wygrywają grę. Trzeba dojść do porozumienia wcześniej. Potem każdy członek zespołu głosuje (to głosowanie jest tajne, karty są tasowane przed ujawnieniem), czy wspiera, czy sabotuje misję. Jeśli choć jeden w zespole sabotuje misję, misja upada. Ale wiadomo tylko tyle, że ktoś ją położył, nie wiadomo kto. Trzy wygrane misje to zwycięstwo bojowników, trzy położone, to zwycięstwo szpiegów.

Na podstawie zachowania lidera, dyskusji przy wyborze zespołu, głosowania nad zespołem i wyniku misji można wywnioskować dużo i jest nad czym myśleć i dyskutować. Na przykład u nas była taka sytuacja:

Sześciu graczy, dwóch szpiegów. Pierwsza misja udana (2 osoby w zespole), druga nieudana (3 osoby w zespole). Zostały trzy misje i podejrzane o szpiegostwo są trzy osoby, które były w drugiej misji, dwie osoby raczej na pewno są uczciwe - tak wynika z poprzednich rund. Te trzy osoby będą liderami w ostatnich trzech rundach. Jeśli wśród nich są obydwaj szpiedzy, to i tak przegraliśmy grę, bo szpiedzy nie wybiorą zespołu, w którym ich nie ma. Raczej doprowadzą do pięciu nieudanych głosowań i wygrają w ten sposób. Trzeba więc założyć, że ten szósty gracz, o nieznanym dotąd statusie, jest szpiegiem, bo tylko wtedy "uczciwi" bojownicy mają szansę wygrać grę. Trzeba to założyć i starać się wszystkich do tego przekonać, a zwłaszcza lidera w trzeciej rundzie. Lider za to udaje, że jest pijany i nic nie rozumie z tej argumentacji, chociaż tak naprawdę jest szpiegiem i nie ma zamiaru dać się przekonać :).

Bez dwóch zdań fajna gra, pozycja obowiązkowa na imprezę. Karty z dodatku (który jest dołączony do pudełka) dają pewne możliwości wpływania na grę i dodatkowych przesłanek do podejrzeń - na przykład można nimi pominąć jakiegoś lidera albo przejąć liderowanie. Jednocześnie nie rujnują gry przez dorzucenie zbędnej losowości, bo to lider rozdaje te karty innym graczom i nie może przydzielić ich sobie. Na razie nimi nie graliśmy, ale przy najbliższej okazji z pewnością je włączę do gry.
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: The Resistance

Post autor: ja_n »

ja_n pisze:W drugiej rozgrywce (w 6 osób) szpiegom udało się obalić drugą misję, w której zespół wybierał "dobry" gracz. Obaj szpiedzy mieli być kolejnymi liderami, więc mieli wybierać zespoły w trzeciej i czwartej misji. Czyli mieli wygraną w kieszeni - wystarczy, że zawsze wybiorą do zespołu jednego ze szpiegów i wygrają przez sabotaż misji, albo przez pięciokrotne nieudane głosowanie. To jest trochę słabe przy małej liczbie graczy w tej grze(..)
Graliśmy sporo w The Resistance na konwencie w Brzegu, można chyba zaryzykować stwierdzenie, że - przynajmniej w "pewnych kręgach" gra był hitem wyjazdu, i powyższa wątpliwość się rozwiała, po prostu źle zrozumiałem zasady. Przez te 2 dni grałem w The Resistance 6 razy, w składach od 5 do 8 osób i za każdym razem było świetnie.
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: The Resistance

Post autor: Tycjan »

ja_n pisze:...za każdym razem było świetnie.
Potwierdzam :)
To taki BSG tylko bez "przesuwania pionków", czyli jak dla mnie pozostała jego kwintesencja - interakcja z ludźmi.

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Awatar użytkownika
Browarion
Posty: 2374
Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 19 times
Been thanked: 2 times

Re: The Resistance

Post autor: Browarion »

Tycjan pisze:
ja_n pisze:...za każdym razem było świetnie.
Potwierdzam :)
To taki BSG tylko bez "przesuwania pionków", czyli jak dla mnie pozostała jego kwintesencja - interakcja z ludźmi.
i ja potwierdzam - dla mnie HIT :)



... niestety trudno nie dodać łyżki dziegciu do całej beczki miodu...
... jak to jest że zawsze zostaję tym dobrym, a wszyscy kombinują jaki to ja zły byc muszę :twisted: :twisted: :twisted:
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
Grzech
Posty: 594
Rejestracja: 20 maja 2005, 13:55
Lokalizacja: Wrocław/Warszawa
Has thanked: 7 times
Been thanked: 10 times

Re: The Resistance

Post autor: Grzech »

Browarion pisze:
Tycjan pisze:
ja_n pisze:...za każdym razem było świetnie.
Potwierdzam :)
To taki BSG tylko bez "przesuwania pionków", czyli jak dla mnie pozostała jego kwintesencja - interakcja z ludźmi.
i ja potwierdzam - dla mnie HIT :)



... niestety trudno nie dodać łyżki dziegciu do całej beczki miodu...
... jak to jest że zawsze zostaję tym dobrym, a wszyscy kombinują jaki to ja zły byc muszę :twisted: :twisted: :twisted:
Bo ty zły z natury jesteś... wszak wszyscy brodaci to terrorysci lub w wykonaniu The resistance Ci którzy się pod terrorystów podszywają ;)


powiedział brodaty co terrorystą był... ba nawet przez cytowanego zdemaskowany był ale i tak wygrał :P


A odnośnie samej gry to zamówiona... czy musze coś jeszcze dodawać? Moze to ze pierwszy nakład wyczerpany jeszcze tylko resztki w sklepach są a dodruk podobno w marcu będzie.
Awatar użytkownika
Tycjan
Posty: 3200
Rejestracja: 23 sty 2008, 22:14
Lokalizacja: Opole
Has thanked: 44 times
Been thanked: 32 times
Kontakt:

Re: The Resistance

Post autor: Tycjan »

Grzech pisze:A odnośnie samej gry to zamówiona... czy musze coś jeszcze dodawać? Moze to ze pierwszy nakład wyczerpany jeszcze tylko resztki w sklepach są a dodruk podobno w marcu będzie.
Drugi dodruk jest już dostępny, tylko nie wiem, czy w PL :)

# ZnadPlanszy.pl - tutaj piszę: http://miroslawgucwa.znadplanszy.pl | NAJWIĘKSZA baza premier i zapowiedzi gier wydanych po polsku: http://Premiery.ZnadPlanszy.pl
Awatar użytkownika
surmik
Posty: 1494
Rejestracja: 07 sty 2010, 14:22
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 1 time

Re: The Resistance

Post autor: surmik »

Bardzo fajna gierka nawet na 10 osób :) Jedyne czego mi brakuje to większego związku z tematem, żeby te misje chociaż jakąś fabułe miały... ;)
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: The Resistance

Post autor: Legun »

Jedno pytanie - w instrukcji jest napisane, że szpiegom wygrać jest łatwiej i jest wspomniane o wariancie, w którym nie ma "przebudzenia szpiegów" i nikt z nich nie wie, kto jeszcze ma za zadanie szkodzić rebeliantom. Czy dobrze rozumiem, że brak takiej świadomości utrudnia szpiegom działanie? Czy ktoś z Was grał w taki wariant? Jakieś wrażenia?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
surmik
Posty: 1494
Rejestracja: 07 sty 2010, 14:22
Lokalizacja: Gdynia
Been thanked: 1 time

Re: The Resistance

Post autor: surmik »

Oczywiście, że jak szpieg nie wie kim są inni szpiedzy to jest o wiele trudniej. Ale graliśmy w ten sposób pierwsza rozgrywkę i było ok, a nawet chyba szpiedzy wygrali. Ogólnie wydaje mi się, że szpiegowi o wiele lepiej się gra jak wie kto jest innym szpiegiem, frajda jest większa gdy można z ukrycia forsować swoją strategię i patrzeć jak rebelianci powoli wpadają w zastawioną pułapkę ;) Po zastanowieniu jedyną wadą tej gry jest fakt iż możesz zostać wylosowany jako rebeliant a wtedy rozgrywka nie jest tak ciekawa :twisted:
Awatar użytkownika
ja_n
Recenzent
Posty: 2303
Rejestracja: 28 lip 2004, 10:42
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time

Re: The Resistance

Post autor: ja_n »

Z jednej strony szpiegom jest trudniej, bo nie wiedzą kto jest kim i jest ryzyko, że przy pechowym wyborze drużyny wszyscy się ujawnią w pierwszej misji (wszyscy położą sabotaż i będzie wiadomo, że tych ludzi nie należy wybierać do kolejnych misji). Z drugiej strony nie ma ryzyka, że ktoś ich przyłapie jak puszczają do siebie oko przed misją ustalając kto ma ją sabotować, a kto ma udawać uczciwego. Z tego pierwszego powodu uważam, że nieujawnianie się szpiegów może zepsuć rozgrywkę i dlatego nie jest warte używania.

Na marginesie: grałem w Resistance bodaj 8 razy i ani razu nie byłem szpiegiem. Raz, jeden jedyny raz wylosowałem kartę szpiega, ale właśnie wtedy jeden z rebeliantów pomylił się i otworzył oczy na spotkaniu zapoznawczym szpiegów :D. Mimo to gra się świetnie, to jaką rolę się pełni nie zmienia chyba wiele w pasjonujących dyskusjach i rozważaniach kto jest podejrzany i dlaczego.
Awatar użytkownika
Protoplasm
Posty: 289
Rejestracja: 17 cze 2010, 23:13
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 7 times
Been thanked: 1 time

Re: The Resistance

Post autor: Protoplasm »

gdzie ja to to dostane ? :D
Dagmara
Posty: 132
Rejestracja: 08 lis 2010, 09:46
Lokalizacja: Gdańsk

Re: The Resistance

Post autor: Dagmara »

Protoplasm pisze:gdzie ja to to dostane ? :D
W Niemczech? ;)

Pozdrawiam,
Dagmara
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6492
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 617 times
Been thanked: 972 times

Re: The Resistance

Post autor: Odi »

Czytałem o wariancie pośrednim (nie wiem czy tutaj, czy na BGG):

Spośród szpiegów NIE UJAWNIA się w fazie otwierania oczu ten, który wylosował 'szpiega z brodą'. Czyli mniej więcej wiadomo kto jest przeciw rebelii, a dodatkowo jest jeden głeboko zakonspirowany kret
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: The Resistance

Post autor: Legun »

Odi pisze:Czytałem o wariancie pośrednim (nie wiem czy tutaj, czy na BGG):

Spośród szpiegów NIE UJAWNIA się w fazie otwierania oczu ten, który wylosował 'szpiega z brodą'. Czyli mniej więcej wiadomo kto jest przeciw rebelii, a dodatkowo jest jeden głeboko zakonspirowany kret
To brzmi interesująco. Swoją drogą, to wybranie 3 szpiegów do pierwszej misji w 10-osobowej grze ma prawdopodobieństwo 1/30.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: The Resistance

Post autor: Legun »

surmik pisze:Jedyne czego mi brakuje to większego związku z tematem, żeby te misje chociaż jakąś fabułe miały... ;)
Owszem - na przykładzie "Kolejki" świetnie widać, jak takie w zasadzie nieistotne dla gry smaczki pobudzają wyobraźnię i interakcje. W sumie można zrobić tu burzę mózgów i wymyślić nazwy dla poszczególnych misji. Dobrą inspiracją może być "Przenicowany świat" Strugackich. Rozumiem, że piąta misja to wysadzenie "Centrum".
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
trzewik

Re: The Resistance

Post autor: trzewik »

W najnowszym numerze Gwiezdnego Pirata opublikowaliśmy obszerną prezentację polskiej edycji Resistance (jakie zmiany w polskiej edycji). Zachęcam do zapoznania się z artykułem.

http://files.neuroshima.org/gp39.pdf
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: The Resistance

Post autor: Legun »

trzewik pisze:W najnowszym numerze Gwiezdnego Pirata opublikowaliśmy obszerną prezentację polskiej edycji Resistance (jakie zmiany w polskiej edycji). Zachęcam do zapoznania się z artykułem.

http://files.neuroshima.org/gp39.pdf
Bardzo dobra wiadomość. Jestem po pierwszym łikędzie z Rebelią (swoją drogą, to dziwię się, że Rebel nie wydał gry pod taką nazwą ;)) - wiele z uwag w tym opisie jest jakby żywcem wzięte z naszych dyskusji nad grą (to które karty oznaczają tych wyznaczonych do misji? itp.). Mam niejaką nadzieję, że rysunki postaci będą w jakiejś innej konwencji, choć to nie jest może najważniejsze.
Generalne refleksje po 5 partiach, w tym trzech jako bojownik (tylko raz wygrali rebelianci, po części dlatego, że jeden ze szpiegów się zagapił - graliśmy z wariantem "brodaty szpieg jest niewtajemniczony"):
1) W przypadku pełnienia roli szpiega kluczowe znaczenie mają elementarne zdolności aktorskie - część osób, w tym niżej podpisany, ma zmianę roli wypisaną na twarzy i osoby je znające nie potrzebują żadnego śledztwa, by wiedzieć, z kim mają do czynienia.
2) Początkujący bojownicy może i mają małą szansę na to, by wygrać, lecz w przypadku doświadczonych, wymagania wobec tych będących wtykami rosną chyba niemożebnie. Jak nie włączają się w rozważania na temat tego, kto jest szpiegiem, stają się od razu podejrzani. Jeśli się włączają, muszą po każdej misji błyskawicznie wymyślać jakąś nową historię, mając świadomość, że każdy błąd ich zdradza. Samemu udało mi się tak zdemaskować własną Absolutnie Najlepszą Żonę jako szpiega - "Dlaczego wymyślasz takie skomplikowane uzasadnienie tego, żeby głosować przeciw? Przecież gdybyś była bojownikiem to wystarczyłoby, żebyś powiedziała - nie ma mnie w tym składzie, to znaczy że jest tam jakiś szpieg..." - co doprowadziło to widocznej gołym okiem gonitwy myśli i niezbornych wykrętów.
3) Ciekawi mnie, na ile w Waszych rozgrywkach te dwie zasady stają w sprzeczności. Bo z pierwszej zasady wynika większa koncentracja na dyskusjach w rodzaju "on coś podejrzanie milczy", co z kolei może odciągać czasem skutecznie od dyskusji o mimo wszystko twardszych przesłankach, np. - kto i dlaczego był przeciwny takiemu składowi?
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
clown
Posty: 1226
Rejestracja: 13 sty 2009, 12:40
Lokalizacja: Szczecin
Has thanked: 1 time
Been thanked: 12 times

Re: The Resistance

Post autor: clown »

Chyba w każdej grze tego typu zdolności aktorskie się przydają :) moim zdaniem wtyczki zawsze będą miały utrudnione zadanie z uwagi na fakt, że rezultaty kolejnych misji ograniczają (a przynajmniej powinny) ich pole manewru. Pamiętam, że dobrym i skutecznym trickiem stosowanym przeze mnie w The Resistance, gdy byłem wtyczką, było zgłoszenie się do pierwszej misji i nie sabotowanie jej. Wtedy zawsze wygrywałem :) Jedna z gier skończyła się także zwycięstwem sabotażystów pomimo faktu, że dwie pierwsze były udane. Po prostu "żelazny skład" nieco zawiódł w kolejnych misjach, co wywołało lawinę podejrzeń, a dzięki temu udało się mocno skłócić i poobrażać Rebeliantów :)
Co do milczenia i podejrzeń, to może mieć to różne znaczenie - niektórzy lubią rolę milczka czy to jako dobry, czy zły charakter. Inni z kolei lubią przewodzić i dyskutować i o tym też trzeba wiedzieć. Najtrudniej, moim zdaniem, gra się w gronie ludzi, których znamy dość długo. Wtedy trudniej pewne rzeczy ukryć :)
"Cała kraina gier jest oczywiście krainą maniactwa, a jednak rejon gier naśladowczo-wojennych jest w tej krainie bardziej maniacki niż inne rejony. Jak na mój gust, jest to już 'konik' posunięty zbyt daleko, hermetyczny, bez przyszłości."
Awatar użytkownika
Andy
Posty: 5130
Rejestracja: 24 kwie 2005, 18:32
Lokalizacja: Piastów
Has thanked: 77 times
Been thanked: 192 times

Re: The Resistance

Post autor: Andy »

Legun pisze:W przypadku pełnienia roli szpiega kluczowe znaczenie mają elementarne zdolności aktorskie
A propos powyższego przypomnę swoje niegdysiejsze dylematy moralne przy okazji grania w Cold War:
Andy pisze:W związku z wczorajszą partią Cold War (przegraną, ale to nieważne) mam dylemat natury... etycznej. Gra jest - jako się rzekło - paskudna, i na tym polega jej urok. Ale czy wczoraj nie posunąłem się za daleko?

Rywalizowaliśmy o jakiś Egipt czy inny Wietnam. Przez cały czas wpadałem w ekspresyjnie okazywaną czarną rozpacz, gdy szło mi źle i w niepohamowany entuzjazm, gdy przychodziła mi dobra karta, albo gdy wymyśliłem sprytne zagranie. Koniec końców przegrałem, a gdy córka z dumą sięgała po zdobyty obiekt, skromnie odwróciłem kartę swego agenta. Był to Super Spy.

Obiekt przejąłem, ale pozostał pewien niesmak. Ile w tej grze można? Jak jest u Was? Czy gracie z kamiennymi twarzami zawodowych pokerzystów, czy okazujecie emocje? Czy robicie to szczerze, czy czasem tak jak ja manipulujecie przeciwnikiem? Ja wiem, że to wojna tajnych służb, z natury brudna, ale...
Gdy wszystko inne zawiedzie, rozważ skorzystanie z instrukcji.
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: The Resistance

Post autor: Legun »

Andy pisze:
Legun pisze:W przypadku pełnienia roli szpiega kluczowe znaczenie mają elementarne zdolności aktorskie
A propos powyższego przypomnę swoje niegdysiejsze dylematy moralne przy okazji grania w Cold War:
Andy pisze:W związku z wczorajszą partią Cold War (przegraną, ale to nieważne) mam dylemat natury... etycznej. Gra jest - jako się rzekło - paskudna, i na tym polega jej urok. Ale czy wczoraj nie posunąłem się za daleko?

Rywalizowaliśmy o jakiś Egipt czy inny Wietnam. Przez cały czas wpadałem w ekspresyjnie okazywaną czarną rozpacz, gdy szło mi źle i w niepohamowany entuzjazm, gdy przychodziła mi dobra karta, albo gdy wymyśliłem sprytne zagranie. Koniec końców przegrałem, a gdy córka z dumą sięgała po zdobyty obiekt, skromnie odwróciłem kartę swego agenta. Był to Super Spy.

Obiekt przejąłem, ale pozostał pewien niesmak. Ile w tej grze można? Jak jest u Was? Czy gracie z kamiennymi twarzami zawodowych pokerzystów, czy okazujecie emocje? Czy robicie to szczerze, czy czasem tak jak ja manipulujecie przeciwnikiem? Ja wiem, że to wojna tajnych służb, z natury brudna, ale...
Zgoda, same zdolności aktorskie, blef itp. nie są cechą tej gry. Tu jednak są potrzebne tylko jednej stronie i to jest niebanalne. Grając jako bojownik mogę być szczery aż do bólu, grając jako wtyczka muszę nie tylko panować nad emocjami, ale jeszcze zmyślać jakieś uzasadnienie dla rzucania fałszywych oskarżeń.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1803
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: The Resistance

Post autor: Legun »

clown pisze:Pamiętam, że dobrym i skutecznym trickiem stosowanym przeze mnie w The Resistance, gdy byłem wtyczką, było zgłoszenie się do pierwszej misji i nie sabotowanie jej. Wtedy zawsze wygrywałem :) Jedna z gier skończyła się także zwycięstwem sabotażystów pomimo faktu, że dwie pierwsze były udane. Po prostu "żelazny skład" nieco zawiódł w kolejnych misjach, co wywołało lawinę podejrzeń, a dzięki temu udało się mocno skłócić i poobrażać Rebeliantów :)
Owszem, to było i u nas żelazną regułą - nie sabotuje się pierwszej misji. Może właśnie dlatego warto grać z dowolnie wybieraną kolejnością misji. Zaczynamy od tej z najliczniejszym składem i albo mamy więcej informacji, albo mamy tę misję szczęśliwie ukończoną.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
trzewik

Re: The Resistance

Post autor: trzewik »

Mamy potwierdzenie, że na Pionku będą gorące egzemplarze - premiera, ha!
Awatar użytkownika
Browarion
Posty: 2374
Rejestracja: 12 kwie 2005, 14:52
Lokalizacja: Wrocław
Has thanked: 19 times
Been thanked: 2 times

Re: The Resistance

Post autor: Browarion »

trzewik pisze:Mamy potwierdzenie, że na Pionku będą gorące egzemplarze - premiera, ha!
Łaaaał
no +25 do przyjazdu na Pionka ;)
niby stary koń, a jednak z ogromnym sentymentem do zabaw i uciech wszelakich
ODPOWIEDZ