Dobre gry karciane ?

[Yogi1984]

Witam możecie polecić jakieś dobre gry karciane, posiadam juz 51 Stan i Rise of the Galaxy najbardziej szukałbym czegoś w podobnej tematyce choć innymi nie pogardze

[schizofretka]

W klimacie SF to kojarzy mi się tylko kooperacyjny Death Angel, ale nie grałem. W innych klimatach Na Chwałę Rzymu, Caylus Magna Carta to rewelacyjne gry. Ludzie chwalą też Zaginione Miasta oraz Dominiona, lub jak wolisz coś z intensywniejszym klimatem to Kamień Gromu, Nightfall, czy nadchodzące Rune Age. Zakładam, że interesują cię tylko trochę cięższe gry i niekolekcjonerskie.

[Veridiana]

To ja proponuję Race for the Galaxy

A tak na poważnie. Moje ulubione karcianki to:
- Na Chwałę Rzymu *
- Boomtown (aka Piraci: Karaibska Flota) *
- 7 Cudów
- Kamień Gromu *
- At the Gates of Loyang
- Cywilizacja
- Le Havre

Przy czym każda inaczej traktuje karty. Żadna też nie jest w klimacie s-f heh. Najbardziej karciane w typowym tego słowa znaczeniu to wg mnie te oznaczone gwiazdką

[srokaplotkara]

A z moich propozycji to:

Roma (duża interakcja)
Osadnicy z Catanu
Dominion
Zaginione miasta

[kruker]

Co jak co, ale ciężko nazwać Le Havre grą karcianą. To Civilization w takim razie jest wybitnie karciana

[Wagnard]

Polecam Citadels.

[B]

Blue Moon!

[ozzman1]

Naprawde dobra karcianka jest wspomniana juz Cytadela i 6. bierze. Obie maja 2 duze zalety karcianek: niewielkie rozmiary oraz mozliwosci grania w 4+ osob. Dominion tez jest rewelacyjny, ale juz rozmiary i ilosc potrzebnego miejsca jest zdecydowanie inny. Niestety (a moze stety), zadna z nich nie jest w klimacie s-f

[michaelius]

Dominion tez jest malutki. To tylko firmowe pudelko jest tak idiotycznie wielkie

[ScripterYoda]

Ja polecam 7 Cudów Świata - naprawdę dobra gra. Dominion jest fajny, ale całkowicie abstrakcyjny. A jeśli koniecznie chcesz coś w podobnej tematyce, to może warto poczekać na dodatek do 51. Stanu - Nowa Era? Grałem i jest jeszcze lepszy niż podstawka. W świecie Neuroshimy jest też Resistance - ale to tylko od 5 osób.

[bartek_mi]

Dominion

Dla 2 osob bezwzglednie "battle line"

[gafik]

Zauważyłem, że sporo wypowiedzi na tym forum traktuje CCG jako zło konieczne (w sensie istnieją, ale są be). Przecież tytuły takie jak Magic: the Gathering (widzę wasze grymasy )można z powodzeniem traktować jako "nie-Collectible". My z żoną raz na pół roku kupujemy 2 gotowe talie i gramy dopóki nam się nie ograją... Wybór jest ogromny, ale wcale nie ma dylematu - po prostu bierzemy 2 talie z aktualnego dodatku (są w miarę zbalansowane) albo gotowe wydania tematyczne do pojedynków i zawsze kupujemy z drugiej ręki... (50 zeta za kompletną klimatyczną grę karcianą, którą spokojnie można 100+ pojedynków stoczyć a i tak wszystkich kombinacji nie wykorzystamy - to wychodzi 50gr za gierkę )

[waffel]

Ja uważam że siła MtG nie polega na mechanice (w zasadzie mechanicznie to fajny jest stos, reszta ujdzie, a lądy to moim zdaniem słaba, przestarzała mechanika) tylko na gigantycznej puli kart. Oczywiście jeśli Tobie podoba się granie taliami preconstructed to miłej zabawy :) ale właśnie powiedziałbym że pozbawiasz się najlepszego elementu MtG.

Podobno można dobrze i tanio bawić się MtG robiąc cube drafta. Chętni niech sobie zgooglują bo to zjawisko dobrze opisane, ale w skrócie kupuje się za grosze kilka tysięcy commonów i uncommonów ze starych edycji, erki teoretycznie można dokupić ale prościej dodrukować, i z takiej zbieraniny (zwamej właśnie cube) losuje się piętnastokartowe boostery (z normalną dystrybucją 1xR, 3xU, 11xC) i draftuje. Podobno ubaw po pachy, a i swojego cube'a można dopasowywać do preferowanego stylu gry.

[gafik]

...Oczywiście jeśli Tobie podoba się granie taliami preconstructed to miłej zabawy ale właśnie powiedziałbym że pozbawiasz się najlepszego elementu MtG.

Podobno można dobrze i tanio bawić się MtG robiąc cube drafta...

Heh... ja pisałem, że z żoną gram preconstructed... (i to od 1998 roku!)
Przez ten czas nie pozbawiłem się żadnego elementu MtG
U nas bawimy się przy common cube... ale też i wielu innych formatach...
Jednak drafty itp... są dla nieco bardziej zaawansowanych, a Yogiemu chyba o co innego chodziło, więc podsunąłem pomysł na precony, bo od tego najłatwiej zacząć...

Ja właśnie od kupienia 2 gotowych talii (The Plague i Special Delivery - z Urza's Saga, które zresztą do tej pory mam) zacząłem swoją przygodę z Magic'iem i zaraziłem nie tylko swoją żonę, a Ty waffel?

Powracając z OT zachęcam aby spróbować i kupić sobie dowolne 2 talie z aktualnej "serii" a jeśli chwyci to "najlepsze elementy" przyjdą same...

[waffel]

Nie ciągnijmy tematu MtG bo to faktycznie jest tabu na naszym forum :) dość powiedzieć, że zacząłem grać na przełomie piątej i szóstej edycji, a skończyłem jakoś w trakcie siódmej. Od tamtego czasu grałem dosłownie kilka razy głównie w pracy w Wargamerze ucząc ludzi, oczywiście taliami demowymi albo sklepowym Duel Deckiem. Swoje karty sprzedałem dawno i myślę że już nigdy nie będę grał (kupował) w nic kolekcjonerskiego, tzn. z losowymi boosterami. Tym bardziej że jak mówiłem uważam MtG za grę mechanicznie taką sobie, tzn. niby niezłą ale przez te nieszczęsne lądy też niezbyt dobrą.

Więc do rzeczy: moim zdaniem nie ma co kupować Duel Decka ani dwóch talii tematycznych MtG, bo mechanicznie jest taki sobie, a za tę kasę albo niedużo większą można mieć Glory to Rome, RftG albo jakąś inną świetną grę.

[Edwardo]

Ja dołączę do polecających Cytadelę, 7 cudów i Glory to Rome, wszystkie trzy sprawdzają się u mnie doskonale. Nie polecałbym za to Dominiona- po 10-u rozgrywkach mi się totalnie przejadł i nie wracam do niego.

[espresso]

a Warhammer Inwazja? podstawka na początek wystarczy, do "amatorskiego" grania nie trzeba kupować dodatków (no ok, Szturm na Ulthuan prędzej czy później i tak kupisz ). poza tym popieram Glory to Rome i Kamień Gromu.

[Wehr]

IMO:
-Cytadela - nie polecam, mnie się ta gra dość szybko ograła - o ile na początku potrafi być naprawdę zabawna, to po dłuższym czasie traci swój urok, myślę, że przez swoją zbytnią prostotę. Do tego jest całkowicie nieprzewidywalna przy większej liczbie graczy, bywa mocno losowa i potrafi naprawdę wkurzyć (jak ma się pecha i cały czas ma się zabijaną i okradaną postać, to można szału dostać). Do tego karty się dość szybko niszczą. Jeśli nie zniechęciłem wystarczająco, to chętnie się (bo mam i to gotową na wymianę) na coś wymienię.
-Dominion - znacznie lepszy, ale niestety bardzo powtarzalny po pewnym czasie. W ciągu jednego tygodnia rozegrałem kilkadziesiąt partii - bło to dwa lata temu i od tamtej pory do gry nie wróciłem. Może sprawę poprawiają dodatki, wiadomo - więcej kart, to więcej możliwości... Ale bardzo wciąga, to niezaprzeczalny plus.
-Na chwałę Rzymu - mój najświeższy nabytek, na razie grałem na dwóch graczy i było nieźle, gra ma potencjał. Bardzo fajna mechanika, karty mogą się składać na fajne kombosy, no i jest wiele różnych dróg do zwycięstwa (czego na przykład w Cytadeli nie ma). Za 90 zł mamy pełną, kompletną i dobrze pomyślaną grę, która nie wymaga żadnych dodatków do rozwinięcia skrzydeł. Jeszcze nie wiem jak z replayability - ale wygląda nieźle.
-Rome - ugh, nie za bardzo polecam. Nie dość, że tylko dla dwóch graczy, to w dodatku mechanika taka jakaś średniawa. Juz w sumie nie pamiętam jak to dokąłdnie wyglądało, bo też jakiś czas temu grałem, ale jest dużo turlania kostką (czego nie lubię).
-7 Cudów - świeeetna gra, szybka, wiele dróg do zwycięstwa, naprawdę nowatorska mechanika - wszyscy gracze używają tych samych zestwaów kart, którymi się wymieniają... Nawet fajny wariant dla dwóch graczy. Niestety wg mnie najlepiej działa przy maks.4 graczach, większa liczba sprawia, że gra jest chaotyczna i w sumie niczego nie da się zaplanować (karty mamy raz na ręce, więc dosłownie nie ma planowania, tylko dobór karty, która nam się w danym momencie przyda - przy mniejszej liczbie graczy mamy więcej kombinowania). Minusem jest absurdalna cena - Repos ma fajnie wydawane gry, ale zdecydowanie za drogie (patrz: White Moon, dodatek do Ghost Stories, który jest tak ze dwa razy za drogi jak na ilość elementów oferowanych).
-6. bierze - rewelacyjna gra, warto kupić, bo jest tania i w zasadzie każdy w nią zagra (nawet osoba, która się planszówkami i karciankami nie interesuje i od nich stroni). Abstrakcyjna, losowa, ale daje sporo frajdy i wywołuje salwy śmiechu.
-Through the Ages - no tego to ja bym nie porównywał z żadną grą karcianą, karty są, używa się ich mnostwo, ale po prostu nie pasuje mi do niej nazwa: gra karciana.

[Zimoch]

Więc do rzeczy: moim zdaniem nie ma co kupować Duel Decka ani dwóch talii tematycznych MtG, bo mechanicznie jest taki sobie, a za tę kasę albo niedużo większą można mieć Glory to Rome, RftG albo jakąś inną świetną grę.

...np. A Games Of Throne LCG

[freejoker]

- Cytadela, wbrew jednej z powyższych opinii nie jest bardzo losowa na duża liczbę graczy. Można łatwo przewidzieć kto jest, jaką postacią, bardziej losowe jest dobieranie kart, ale i tak mamy całkiem duży wybór, a nowsza wersja w małym pudełku z dodatkiem jeszcze bardziej cieszy.
- Dominion, łatwo się nie znudzi, jest przecież kilka zestawów kart, można je również samemu łączyć, są też dodatki, no i Intryga jako samodzielna gra i dodatek do podstawki. Bardzo proste zasady i szybkie rozgrywki.
- Rekiny Biznesu - gra autora m.in. "Wysokiego Napięcia" czy "Furstenfeld". Zabawne obrazki, mocno licytacyjna, raczej szybka rozgrywka, (zwykle ok. 30 -45 min.), duża interakcja.

[diegesise]

Mi 6. bierze totalnie nie przypadła do gustu, ale ja ogólnie nie lubię gier o zbyt dużej losowości - dodam że inni bawili się całkiem nieźle. Tu mam też pytanie, czy Na chwałe Rzymu jest bardzo losowe, w każdym razie podobne do 6. bierze? Ciekawa z karcianych wydaje się być Republic Of Rome.

[waffel]

Więc do rzeczy: moim zdaniem nie ma co kupować Duel Decka ani dwóch talii tematycznych MtG, bo mechanicznie jest taki sobie, a za tę kasę albo niedużo większą można mieć Glory to Rome, RftG albo jakąś inną świetną grę.

...np. A Games Of Throne LCG ;)

Proszę mi nie wsadzać w klawiaturę jakichś buraków ;) a tak poważnie to uważam że AGoT LCG jest od biedy do zagrania, tzn. nie jest bardzo zły, ale mechanikę ma przestarzałą. Ale dla mnie karcianka (konfliktowa w stylu MtG czy AGoT, czyli nie liczę GtR, RftG itd) która nie używa stosu a zamiast tego ma dwa różne flowcharty do rozstrzygania akcji wywołanych przez system i przez gracza, do tego jakieś moriboundy i inne cuda które tylko komplikują, to dla mnie jakiś dinozaur.

[Zimoch]

Proszę mi nie wsadzać w klawiaturę jakichś buraków a tak poważnie to uważam że AGoT LCG jest od biedy do zagrania, tzn. nie jest bardzo zły, ale mechanikę ma przestarzałą. Ale dla mnie karcianka (konfliktowa w stylu MtG czy AGoT, czyli nie liczę GtR, RftG itd) która nie używa stosu a zamiast tego ma dwa różne flowcharty do rozstrzygania akcji wywołanych przez system i przez gracza, do tego jakieś moriboundy i inne cuda które tylko komplikują, to dla mnie jakiś dinozaur.

A jaka inna karcianka konfliktowa nie jest dinozaurem?

[waffel]

Z tych co gralem to Inwazja ma najlepsza mechanike jaka widzialem w karciankach, ale w nia nie gram bo co miesiac wychodza polamane karty a szkoda wielka bo naprawde lubilem te gre. W wiele nie gralem, ani WoW, ani L5R wiec jakims ekspertem nie jestem, ale wiem jedno, nie ma powodu dla ktorego wspolczesna karcianka moze nie uzywac stosu. Moim zdaniem

[bincle]

Co rozumiesz przez określenie ,,połamane karty''?