"to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
Karit
Posty: 1486
Rejestracja: 13 wrz 2012, 21:15
Has thanked: 1 time
Been thanked: 2 times

"to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Karit »

Własnych pociech (jeszcze) nie mam, ale ilekroć kupuję jakąś droższą/nadprogramową grę, muszę się jakoś z tego mojej ukochanej tłumaczyć. Często rzucam, pół żartem pół serio - "to nie dla siebie kupuje, kiedyś będziemy z dziećmi grali"

I tak się zastanawiam, czy rzeczywiście będę z nimi grał? Czy moje potomstwo również będzie chciało spędzać przy planszówkach czas tak jak ja?

Pytanie do forumowiczów których dzieciaki są już w wieku pozwalającym pograć w każdy tytuł (12-13) oraz oczywiście tych starszych.
Jak u was wygląda granie z nastolatkami które dorastały wśród rodziców-graczy?


Czy kiedy nadchodzi weekend to jest "Tatooooooo, prosze zagrajmy w Eclipse, proooosze"
czy może "Ojciec błagam, lecę na szkołę spotkać się z kumplami, Grę o Ton to Ty w toalecie możesz sobie robić..." :) ?
Subiektywnie mówiąc - moje opinie o grach są w 100% obiektywne

Moja kolekcja
Awatar użytkownika
jax
Posty: 8128
Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 79 times
Been thanked: 252 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: jax »

Dla mojego 13-latka najważniejsze są: muza, kosz, gry (elektroniczne) i kumple. Planszówki na odległym miejscu.
Z perspektywy czasu i doświadczeń różnych ludzi widzę, że tzw. 'planszówkowe wychowanie' ma marginalne znaczenie. Kto ma grać, i tak będzie grał a kto nie, to nie :|
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6486
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 610 times
Been thanked: 967 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Odi »

To po co ja trzymam na szafie gry 'dla przyszłych pokoleń'? :?
Awatar użytkownika
Vester
Posty: 956
Rejestracja: 19 lis 2010, 11:12
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 26 times
Been thanked: 44 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Vester »

Im dłużej obserwuję dzieciaki tym bardziej zgadzam się z teorią, że przychodzą na świat "gotowe". Wychowanie ma oczywiście wpływ, ale daleki od 100%. (tu mogą się wypowiedzieć właściciele bliźniaków i Garg :) ) Zresztą, nawet wychowując, wolę skupiać się na tym "jak nie zepsuć fajnych cech córy', niż 'jak zrobić z niej cyborga.' Dzieciak to nie pies, nie będzie Cię lizał po twarzy za każdym razem, gdy Cię zobaczy - z czasem będzie miał ciekawsze rzeczy do roboty. :-)

A czy będą to gry? Rzuć monetą albo nienerwowo czekaj na ten moment...
Awatar użytkownika
wilczelyko
Posty: 174
Rejestracja: 04 cze 2004, 09:28
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 13 times
Been thanked: 39 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: wilczelyko »

Moja córka jakieś 2 lata temu z pewną dozą lęku i nieśmiałości wyznała: Tato, ja to w sumie to nie lubię grać w planszówki.

Ech... :?
Banan2
Posty: 2617
Rejestracja: 12 maja 2009, 09:28
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 118 times
Been thanked: 67 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Banan2 »

He, he, he :) A u mnie jest zazwyczaj: "Tatooooooo, prosze zagrajmy w Eclipse, proooosze". A przy takim Androidzie to jest tyle emocji, że ho, ho :)
Pozdrawiam
Moja kolekcja
10% rabatu w planszomanii, 7% w 3Trollach, 5% w Battle Models
Awatar użytkownika
macike
Posty: 2308
Rejestracja: 07 cze 2007, 18:24
Lokalizacja: Wrocław
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: macike »

Odi pisze:To po co ja trzymam na szafie gry 'dla przyszłych pokoleń'? :?
A wiesz za ile można sprzedać Diunę?
Si vis pacem, para bellum.
Gratislavia - wrocławski festiwal gier planszowych
Awatar użytkownika
rastula
Posty: 10023
Rejestracja: 04 sty 2012, 01:02
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 1277 times
Been thanked: 1309 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: rastula »

nie wiem jakie błędy wychowawcze trzeba popełnić żeby małolat nie chciał poprzesuwać żołnierzyków i czołgów w takim memoir 44 - chyba ze chodził do takiego przedszkola gender ;D
Awatar użytkownika
Odi
Administrator
Posty: 6486
Rejestracja: 21 kwie 2007, 12:51
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 610 times
Been thanked: 967 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Odi »

macike pisze:
Odi pisze:To po co ja trzymam na szafie gry 'dla przyszłych pokoleń'? :?
A wiesz za ile można sprzedać Diunę?
No tak, tylko niby lepiej grać z dzieciakiem w tę Diunę, niż sprzedawać, żeby kupić gówniarzowi konsolę 8)
Awatar użytkownika
Legun
Posty: 1802
Rejestracja: 20 wrz 2005, 19:22
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 78 times
Been thanked: 167 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Legun »

Pociecha dla wątpiących - wszystkie trzy córki ewidentnie złapały bakcyla, choć przecież muszą próbować też innych zabaw z rówieśnikami. Niemniej nie mamy żadnych problemów z graniem z nimi. Mają też ewidentne poczucie wyjątkowości tego hobby i wynikające z niego przekonanie o swojej atrakcyjności wśród rówieśników.
Taktycznie, kluczowe znaczenie może mieć - moim zdaniem - odpędzanie od stołu dzieci, gdy rodzice grają z przyjaciółmi ("jak wy się bawicie z koleżankami, to my wam nie przeszkadzamy...) ;). Rzeczy, które dorośli robią bez dzieci, stają się dla tych ostatnich szczególnie atrakcyjne :roll:.
Ważne też jest, by uważnie wsłuchiwać się w ich preferencje. Nie wszystkie gry podobające się rodzicom im podchodzą.
Najlepsze gry to te, w które wygrywa się dzięki wybitnej inteligencji, zaś przegrywa przez brak szczęścia...
Awatar użytkownika
lacki2000
Posty: 4087
Rejestracja: 30 maja 2012, 00:09
Lokalizacja: Gdynia
Has thanked: 295 times
Been thanked: 173 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: lacki2000 »

hyhy, no znam ten temat. W związku z nim trzymam w szafie TTR:E bo jak dzieci podrosną to z nimi pogram, na pewno im się spodoba. I nie należy mieć pretensji do 13-latków - ponoć w tym wieku następuje jakiś hard reset w umyśle (przechodzi w tryb kosmity) i znacznie większą wartość zyskują wspólne zainteresowania z rówieśnikami niż z tą starą nudną upierdliwą rodziną. Więc jeśli rówieśnicy też się interesują planszówkami to jest nadzieja. A między 5 a 12 rokiem życia można spokojnie grać, pokazywać, zachęcać. Za jakieś 10-20 lat wspomnienia z dzieciństwa ożywią uśpionego bakcyla, zwłaszcza jak zrobią wam wnuka :)
Nie dajcie gnuśnieć umysłom, grajcie w Go! - Konfucjusz (Kǒng Fūzǐ, 551-479 p.n.e.)
:: Moja kolekcja (BGG) :: Chciałbym do kolekcji (BGG) :: Chętnie kupię (BGG) ::
Awatar użytkownika
MichalStajszczak
Posty: 9477
Rejestracja: 31 sty 2005, 19:42
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 511 times
Been thanked: 1449 times
Kontakt:

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: MichalStajszczak »

Dzieci w wieku 20, 18 i 17. Najstarszy grywał wcześniej dużo na komputerze (m.in. Starcraft, Ogame, Tibia, Minecraft, LOL) ale teraz więcej gra w planszówki. Ze mną też, ale głównie z kilka lat starszym kuzynem i jego ekipą. Średni grywa wprawdzie głównie w LOLa, ale w planszówki też, podobnie najmłodszy.
Awatar użytkownika
Gabriel
Posty: 730
Rejestracja: 13 sie 2007, 23:08
Lokalizacja: Warszawa

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Gabriel »

Syn ma 14 miesiąc, ale trzymam Inside, Ubongo, Pentago, In Teufels Kuche (z mechanicznym diabłem!)... tak naprawdę nie wiem po co. Do czasu aż będzie umiał grać pojawi się pewnie 150 gier dla dzieci, jedna lepsza od drugiej. Te najlepsze będą dostępne (pewnie Żółwiki, Mysia Karuzela?). Sam też nie wiem po co Hive trzymam. Wszystkich bym się w sumie mógł pozbyć.
Kupię:Dark World: Dragon's Gate / Schwarze Auge Tal des Drachens (stary dungeon-crawler)
Awatar użytkownika
jenny70
Administrator
Posty: 170
Rejestracja: 19 kwie 2012, 21:32
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 3 times
Kontakt:

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: jenny70 »

Rzeczywiście coś w tym jest, że jak ma grać to będzie grało, a jak nie, to i tak nic nie pomoże, .... ale tak nie do końca.
Ja mam bliźniaki 10 (prawie 11) lat i od kilku lat gramy - córka załapała bakcyla, ewidentnie ma swoje ulubione gry (choć widać moje "wpływy"), lubi poznawać nowe i zawsze ma jakieś prośby do św. Mikołaja przed gwiazdką. Po prostu ma to we krwi, ale bez wychowania na planszówkach pewnie nie wyszłaby poza Rancho. Z kolei syn - widać, że nie do planszówek stworzony, niemniej też ma swoje kilka gier ulubionych i honorowe miejsce dla nich u siebie w pokoju... więc jednak jakieś wpływy też widać.
Myślę, że jest nadzieja dla przyszłego pokolenia :-)
Perpetka
Posty: 1124
Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Perpetka »

Moja trzylatka katuje mnie Grzybobraniem i Dobble. Jak to nie zaprocentuje w przyszłości, to ją wydziedziczę :P
Awatar użytkownika
kdsz
Posty: 1401
Rejestracja: 17 gru 2010, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 456 times
Been thanked: 303 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: kdsz »

Moja córka ma co prawda dopiero 4 lata, ale uparcie trzymam to Wsiąść do pociągu w oczekiwaniu kiedy będzie gotowa. Na razie grania w tytuły dla dzieci nie odmawia, a wręcz rzuca się dziko na każdy nowy tytuł, ale zdaję sobie sprawę, że ten stan nie musi trwać wiecznie. Najatrakcyjniejsze dla dzieci jest spędzanie czasu z rówieśnikami, więc jeśli są ku temu sprzyjające okoliczności, to staram się zmuszać do grania dzieciaki które się nam akurat napatoczą. Sukcesy mam w tym względzie spore. Teksty dzieciaków "Mamo, kup mi tę grę" albo rodziców "Fajna gra, prawda? Może ci ją kupić?" są na porządku dziennym. Egmont i Granna powinny mi za to płacić :twisted:
Awatar użytkownika
Bea
Posty: 4478
Rejestracja: 28 lis 2012, 10:51
Lokalizacja: Skawina k/Krakowa
Been thanked: 6 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Bea »

Ku przestrodze dla nadgorliwych rodziców
Ja mogę powiedzieć, że to ja i mąż "dorastaliśmy" wśród dzieci grających w planszówki zanim sami złapaliśmy planszówkowego bakcyla. U nas w domu najpierw grało się z dziećmi w Wilki i owce czy osadników z Catanu (a wcześniej w Chińczyka i Grzybobranie). Dzieci bardzo lubiły grać i ciągle nas prosiły o kolejne partie. W końcu, w zeszłym roku, postanowiliśmy kupić im jakieś nowe gry, bo ileż można grać w jedno i to samo. Kupiliśmy 7 cudów i Evo. No i zaczęło się. Sama wtedy wpadłam po uszy w planszówki, nakupiłam około 20 nowych pozycji i to ja zamęczałam dzieci ciągłymi prośbami o granie. W końcu się zbuntowały i powiedziały, że już nic nowego nie będą się uczyć i że mają tego grania już lekko dosyć. Teraz mogę je namówić na granie nie częściej niż raz na dwa tygodnie :(
(mają po 12 i 14 lat)
Awatar użytkownika
FortArt
Posty: 2334
Rejestracja: 28 lis 2010, 21:20
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 45 times
Been thanked: 23 times
Kontakt:

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: FortArt »

Perpetka pisze:Moja trzylatka katuje mnie Grzybobraniem i Dobble. Jak to nie zaprocentuje w przyszłości, to ją wydziedziczę :P
Powinieneś raczej mieć nadzieję, że Grzybobranie nie zaprocentuje.
Tak, to prawda, że w planszówkach najważniejszy jest klimat - klimat planszy, pionków, żetonów, kart i kostek.
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Don Simon »

Perpetka pisze:Moja trzylatka katuje mnie Grzybobraniem i Dobble. Jak to nie zaprocentuje w przyszłości, to ją wydziedziczę :P
A co jeszcze macie/gracie?

My poki co bawimy sie w "Pilota", "Kruka", "Myszki", "Kota" i "Malpki" (ciekawe, czy rozpoznacie tytuly) :).

No i Smart Games Auto kupilem ostatnio na promo w merlinie.
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
Perpetka
Posty: 1124
Rejestracja: 06 sty 2009, 22:24
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 1 time
Kontakt:

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Perpetka »

Małpki mamy - spadające. Kruka (w ogrodzie) pożyczamy czasem od kuzynek. Pożyczamy też Zwierzak na zwierzaku. Ostatnio kupiłyśmy Wyprawę do dżungli, zwykłe Memo też mamy w paru wersjach.

Parę dni temu grałyśmy w Horror w Arkham. Trudno było dopasować reguły dla 3latki :D
Awatar użytkownika
SeeM
Posty: 936
Rejestracja: 19 maja 2009, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 2 times

Re: Odp: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: SeeM »

Aż się prosi o nowy dodatek: small inwestigators. No i karty typu zgubiłem zabawkę (tracisz kolejkę na szukanie córkowej spinki do włosów po całym placu zabaw), kupa w majtkach (rozwinięta postać będzie miała szanse odratować rajstopki), czy chrypka (trzeba będzie odwiedzić szpital i zrobić questa na wizytę u lekarza).
+ (BGG)
Awatar użytkownika
charlie
Posty: 1001
Rejestracja: 14 wrz 2011, 13:05
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 59 times
Been thanked: 54 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: charlie »

Córka jeszcze nie skończyła 3 miesięcy, a już mam: Pędzące Żółwie, Panic Lab, Dobble, Story Cubes, Zwierzak na zwierzaku i inne, niektóre jeszcze zafoliowane. Gry, które mi się nie podobają zostawiam myśląc, że może jej się kiedyś spodoba. Głupie to, ale nie zamierzam z tym walczyć zbytnio.
Awatar użytkownika
maciejo
Posty: 3370
Rejestracja: 01 lut 2009, 14:20
Lokalizacja: Gliwice-Bielefeld
Has thanked: 124 times
Been thanked: 131 times

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: maciejo »

Córka grała z nami do ok. 14 roku życia.Teraz tylko włosy,paznokcie,cygarety i piwo :(
Syn 9 lat jest moim jedynym partnerem do NH HEX,SH3,WINGS OF WAR i innych gier - gra bardzo chętnie i sprawia mu to jeszcze radość.
Komplet RftG,Vortex,Horus,Mage Knight i wiele innych trudniejszych gier czeka jeszcze na lepsze czasy-może mu się nie znudzi-taką mam nadzieję.A jak się mylę,sprzedam to wszystko w cholere (no może Neuro sobie zostawie) za dużą kase i kupie sobie PS 10.

POZDRAWIAM :wink:
Planszówkowym skrytożercom mówię stanowcze NIE !!!
Awatar użytkownika
Don Simon
Moderator
Posty: 5623
Rejestracja: 10 wrz 2005, 16:28
Lokalizacja: Warszawa, sercem w Jozefowie ;-)
Been thanked: 1 time

Re: "to nie dla mnie, będzie kiedyś dla dzieci"

Post autor: Don Simon »

Perpetka pisze:Małpki mamy - spadające. Kruka (w ogrodzie) pożyczamy czasem od kuzynek. Pożyczamy też Zwierzak na zwierzaku. Ostatnio kupiłyśmy Wyprawę do dżungli, zwykłe Memo też mamy w paru wersjach.

Parę dni temu grałyśmy w Horror w Arkham. Trudno było dopasować reguły dla 3latki :D
Zwierzak na zwierzaku tez mam, ale jakos nie chwycilo.
W sumie to osobny temat - jak bardzo reakcje dziecka roznia sie od przewidywan - czasem to co wydawalo mi sie trudne mu sie podoba, a czasem "super" gra lezy...
Każdy może,prawda, krytykować, a mam wrażenie, że dopuszczenie do krytyki, panie, tu nikomu tak nie podoba się.Tak więc z punktu, mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było, tylko aplauz i zaakceptowanie.
ODPOWIEDZ