Strona 1 z 2

Manila

: 29 lis 2006, 09:05
autor: Harun
Dzięki Pancho mamy w serwisie świetną recenzję tej gry, warto jednak aby po dłuższych testach dodać o niej kilka słów na forum.

Gra testowana w różnych grupach sprawdza się wyśmienicie. Jako gra hazardowa opiera się na losowości, ale tutaj jest to tylko zaleta. Tematyka gry właśnie o taką losowość się prosi, jako przemytnicy nie możemy być pewni dnia ani godziny. Dlatego nawet osoby stroniące od gier z kostką, akurat do Manili wracają bardzo chętnie.

Rzadko kiedy gra wywołuje takie emocje jak tu - to jest jej podstawowa zaleta. Poza tym wbrew pozorom jest to gra bardzo interaktywna - wspólne przemycanie towarów na danej łodzi, a jednocześnie odmienne interesy co do powodzenia danych rejsów, powodują lawinę wątpliwości, komu tym razem pomóc, a komu przeszkodzić, natomiast moment kiedy decydują kapitanowie lub piraci po trzecim rzucie, często wywołuje wręcz burzę.

Gra sprawdza się świetnie w każdej grupie wiekowej, dlatego bardzo ją polecam.

Dla zagorzałych hazardzistów proponuję dodatkowe rozwiązanie - zakłady na daną łódź, czy dopłynie do portu, czy do stoczni. Wtedy emocje są już trudne do wytrzymania :)

: 05 lut 2007, 13:45
autor: xcall
Czy ktoś ma może polską instrukcję do tej gry?

: 05 lut 2007, 16:04
autor: ja_n
Osobiście wyżej cenię Royal Turf/Winner's Circle Reinera Knizii. Oparta na podobnej hazardowej mechanice (choć dużo starsza od Manili), wydaje mi się bardziej emocjonująca. Gracze mają większy wpływ na rezultat i znacznie większy jest wachlarz zagrań taktycznych i decyzji do podejmowania.

: 05 lut 2007, 17:23
autor: kwiatosz
Jak masz wpływ (rzeczywisty, nie mówię o chuchaniu na kostki żeby wypadło 5 :wink: ) na grę to wtedy jest bardziej taktyczna, a Manila to czysty hazard. Kiedyś muszę spróbować zagrać w to na prawdziwą kasę, nawet obmyśliłem już jak przełożyć walutę z gry na real money :twisted:

: 05 lut 2007, 21:14
autor: Harun
Czym dłużej gramy, tym moje przekonanie, ze gra jest losowa jest mniejsze. To raczej umiejętne zarządzanie ryzykiem. Tak czy inaczej gra jest świetna.

xcall, a z czym masz wątpliwości?

: 05 lut 2007, 21:17
autor: Blue
Harun pisze:Czym dłużej gramy, tym moje przekonanie, ze gra jest losowa jest mniejsze. To raczej umiejętne zarządzanie ryzykiem. Tak czy inaczej gra jest świetna.
Większość gier z czynnikiem losowym w jakie grałem[mowa o eurograch itp], opiera sie na zarzadzaniu ryzykiem ;)... bo jakby sie opieralo na samym rzucaniu kostkami bez mozliwosci wyboru, to taka gra by przepadla :].

Zeby nie byc goloslownym:
Zaginione miasta[czynnik losowy ogromny, mimo wszyskto wlasnie opiera sie na zarzadzaniu ryzykiem].
Razzia! - Tu czynnik losowy juz troszke mniejszy... mozna probowac przeciwnika pocisnac zeby wyrzucil wszystkie czeki i liczyc na to ze nie pojdzie kilka razzia! pod rzad i nie bedzie podliczania, tylko swoimi marnymi czekami, ktore zostana wykupisz to co trzeba. Ogolnie Razzia! mi sie zaczela coraz bardziej podobac.
Winners circle- gralismy ostatnio ostro w YMCA. Ja nie przepadam za wyscigami wogole w planszowkach... poprostu mnie nie pociagaja, ale inaczej okreslic tej gry niz jako zarzadzanie ryzykiem sie nie da ;].

: 06 lut 2007, 09:07
autor: xcall
Harun pisze: xcall, a z czym masz wątpliwości?
:) Ech... u mnie z angielskim nie tentego :) więc szukam kompletnej polskiej instrukcji...

: 07 wrz 2007, 11:31
autor: jax
Zmarl Franz-Benno Delonge (1957-2007), tworca nie tylko Manilii, ale m.in. rowniez Fjords, TransAmerica, TransEuropa..

http://www.boardgamegeek.com/geeklist/24322

R.I.P.

: 06 lis 2007, 23:29
autor: Jacek_PL
W końcu udało mi się nabyć polską wersję gry :) i mam pytanie dotyczące rozgrywki. Czy jeśli łódź dopłynie do portu już w drugiej turze to czy przed trzecią turą można "wrzucić" swojego agenta na tą łódź ? Nigdzie w instrukcji nie widziałem, że nie można.

: 06 lis 2007, 23:57
autor: melee
jax pisze:Zmarl Franz-Benno Delonge (1957-2007), tworca nie tylko Manilii, ale m.in. rowniez Fjords, TransAmerica, TransEuropa..

http://www.boardgamegeek.com/geeklist/24322

R.I.P.
Młodo :( Znam niestety tylko Fjorde, zresztą ulubiona dwuosobowa gra moich znajomych..

: 07 lis 2007, 00:11
autor: Lim-Dul
W końcu udało mi się nabyć polską wersję gry Smile i mam pytanie dotyczące rozgrywki. Czy jeśli łódź dopłynie do portu już w drugiej turze to czy przed trzecią turą można "wrzucić" swojego agenta na tą łódź Nigdzie w instrukcji nie widziałem, że nie można.
Hmmm - jak widać reguły polskie bazowały na regułach angielskich, w których faktycznie brakuje uściślenia... Normalnie głuchy telefon - przekłamanie na przekłamaniu przekłamanie pogania - nie można było tłumaczyć z niemieckiego? Ech...

W każdym razie nie, nie można stawiać tam swoich *jakkolwiektoprzetłumaczyli* (agentów?) - w niemieckich regułach jest bardzo wyraźnie napisane:
Auf Kähne, die bereits den Hafen erreicht haben, darf nicht gesetzt werden.
Zresztą nie musisz mi wierzyć na słowo:

auf - na
Kähne - czółna (nie łodzie :-P)
die - które
bereits - już
den Hafen - port (Akkusativ, biernik)
erreicht haben - dotarły (Perfekt)
darf nicht - nie wolno
gesetzt werden - stawiać (Passiv, strona bierna =)

:-D

: 07 lis 2007, 00:26
autor: Jacek_PL
Lim-Dul pisze:*jakkolwiektoprzetłumaczyli* (agentów?)
W polskiej instrukcji są to wspólnicy (nie wiem skąd ja tych agentów wymyśliłem). Jednak przeczytałem dokładnie jeszcze raz instrukcję i nigdzie nie pisze o tym, że nie wolno wstawiać wspólników na łódź która dobiła już do portu. Jednak bardziej logiczna wydaj mi się zasada przytoczona tu przez Ciebie z niemieckiej instrukcji i tak też będziemy grali - jeśli mi się dobrze wydaje pierwowzór instrukcji był chyba właśnie po niemiecku.

: 07 lis 2007, 00:29
autor: Lim-Dul
Jednak bardziej logiczna wydaj mi się zasada przytoczona tu przez Ciebie
Nie bardziej logiczna, tylko po prostu prawidłowa. =)

Szczególnie że autor gry mimo trochę nie-niemieckiego nazwiska był Niemcem.
jeśli mi się dobrze wydaje pierwowzór instrukcji był chyba właśnie po niemiecku
No to jak można było pominąć zdanie, które wyraźnie znajduje się w niemieckiej instrukcji, a którego nie ma w angielskiej? Hmmmm...

: 07 lis 2007, 08:06
autor: Jarek B.
Lim-Dul pisze:
jeśli mi się dobrze wydaje pierwowzór instrukcji był chyba właśnie po niemiecku
No to jak można było pominąć zdanie, które wyraźnie znajduje się w niemieckiej instrukcji, a którego nie ma w angielskiej?
Powyższe pytanie należałoby zadać tłumaczowi z Rio Grande Games. Polska instrukcja powstała na bazie wersji anglojęzycznej, przygotowanej przez tę właśnie firmę.
Jak się okazało, anglojęzyczna wersja posiadała kilka błędów, które wyłapaliśmy na etapie tłumaczenia i korekty, dzięki czemu nie występują one w polskiej wersji.
Niestety nie wyłapaliśmy braku wspomnianego powyżej zdania. Z pewnością uzupełnimy to przy dodruku :wink:

Po tych doświadczeniach wiem, że w przyszłości w podobnych sytuacjach opierać się będziemy na wersjach niemieckojęzycznych.

: 07 lis 2007, 09:31
autor: melee
Jarek B. pisze:Po tych doświadczeniach wiem, że w przyszłości w podobnych sytuacjach opierać się będziemy na wersjach niemieckojęzycznych.
A raczej "oryginalnych", bo przecież może być też odwrotnie..

: 07 lis 2007, 12:09
autor: Jacek_PL
To jak już przy po poprawkach jesteśmy, jest jeszcze jedna mała nieścisłość w polskiej instrukcji. Chodzi o to co się dzieje z łodziami po trzecim ruchu. W instrukcji jest w porządku "wszystkie łodzie które nie przekroczyły pola 13 są odstawiane do stoczni" (cytata z pamięci), natomiast na marginesie pisze, że w stoczni lądują łodzie "które nie osiągnęły po trzecim ruchu pola 13". Nie jest to może akurat aż tak istotne, bo w tekście jest to dobrze ujęte, ale zawsze trochę wkurza :).

A tak generalnie jestem zadowolony z tej gry, szczególnie jako esteta z jakości wykonania.

: 07 lis 2007, 12:12
autor: Jarek B.
melee pisze:
Jarek B. pisze:Po tych doświadczeniach wiem, że w przyszłości w podobnych sytuacjach opierać się będziemy na wersjach niemieckojęzycznych.
A raczej "oryginalnych", bo przecież może być też odwrotnie..
Pisząc "w podobnych sytuacjach" miałem na myśli niemieckie wydawnictwo, a zatem i oryginalną niemieckojęzyczną instrukcję.

: 16 gru 2007, 13:41
autor: Krionah
Czy analogicznie do niestawiania wspólników na łodziach będących już w porcie, nie można ich także stawiać na innych polach "już pewnych"czyli, jeżeli łódź znajduje się w porcie na miejscu A, a nie ma tam żadnego pionka, to czy można go jeszcze dostawić, aby zarobić, czy jest to już niemożliwe?

: 16 gru 2007, 16:12
autor: Lim-Dul
Nie można stawiać na już "zaklepanych" polach, czyli np. na polu dotyczącym dopłynięcia łodzi już po jej dopłynięciu.

Jest to napisane w niemieckiej instrukcji, w polskiej nie ma, bo niestety reguły były tłumaczone z instrukcji angielskiej, w której też było parę ominięć (głuchy telefon).

: 16 gru 2007, 22:30
autor: dewodaa
Może zabiorę głos sceptyka:). Powiedzcie jak sobie radzić z efektem kuli śnieżnej? Może on wystąpić bardzo szybko i całkiem łatwo. Nawet po 1/3 gry może być już tylko jeden cieszący się z gry i cała rzesza nudzących się i niezadowolonych :)

: 16 gru 2007, 23:20
autor: Jacek_PL
Chyba jedyny sposób to ostro licytować. Też zdarzyło mi się kilka razy, że jeden z graczy zdobył zbyt dużo kasy za jednym zamachem i generalnie nie był w stanie tej kasy stracić. Według moich obserwacji właśnie najłatwiej wygrać będąc częściej kapitanem, co właśnie może prowadzić do "wyniszczających" licytacji.

: 17 gru 2007, 12:08
autor: Nataniel
dewodaa pisze:Powiedzcie jak sobie radzić z efektem kuli śnieżnej? Może on wystąpić bardzo szybko i całkiem łatwo.
W jaki sposob mialby nastapic taki efekt? Przeciez gracze w kazdej rundzie maja takie same szanse - jedyny bonus to ew. kapitan portu, ktorego gracz z najwieksza iloscia gotowki latwo moze wylicytowac... Ale przeciez powyzej pewnej liczby i tak sie nie oplaca licytowac, bo sie nie zwroci.

: 17 gru 2007, 12:40
autor: Krionah
Tak dla pewności jeszcze, ile kart udziałów może kupić kapitan, 1 czy ile chce?

: 17 gru 2007, 12:48
autor: Don Simon
Krionah pisze:Tak dla pewności jeszcze, ile kart udziałów może kupić kapitan, 1 czy ile chce?
1.

Pozdrawiam
Szymon

Re:

: 29 sty 2008, 14:50
autor: Filippos
Don Simon pisze:
Krionah pisze:Tak dla pewności jeszcze, ile kart udziałów może kupić kapitan, 1 czy ile chce?
1.

Pozdrawiam
Szymon
Wkurzyło mnie to. Owszem w instrukcji filmowej i instrukcji tekstowej na stronie www jest to sformułowane jasno, ale w instrukcji papierowej którą dostałem razem z grą nie ma żadnej jasności w tej kwestii. Po prostu jest napisane że "kapitan kupuje udziały" i że "wybiera odpowiednie karty udziałów" co juz zdecydowanie sugeruje że można ich kupić kilka. :evil:
Nawiasem mówiąc gra wydana świetnie i promocja też super, ale takie błędy są irytujące.

W pierwszej rozgrywce graliśmy więc źle i byłem zdziwiony, że gra w sumie fajna ale bez sensu bo pierwszy kapitan wykupuje większość udziałów i ma zwycięstwo w kieszeni.

A tak już ten Egmont chwaliłem... Ehhh