Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Zastanawiasz się co kupić? Poszukujesz gry dla 2 osób? A może najzabawniejszej gry dla 3-6 osób Reinera Knizia o kosmosie, zaczynającej się na literę Z? Pomożemy!
Szukam gry kooperacyjnej, najlepiej na 2 osoby (i więcej ale mus to musi chodzić dobrze na dwie osoby).
Cena raczej nie jest przeszkodą (kiedyś się uzbiera ), klimat - przeróżny.
Jest jeden warunek - na koniec gry musi być zwycięzca. Mianowicie - przez całą grę gracze mają współny cel ale na koniec wyłaniany jest ten który zrobił to najlepiej (najwięcej kasy, najwięcej punktów itp itd).
Znam szczerze mówiąc tylko jedną taką gre - Castle Panic.
Prędzej czy później ją pewnie kupie bo z opisów itp itd mi się bardzo podoba. Ale jest to gra lekka. Czy ktoś zna jakieś takie ciekawe gry ?
Czerwony Listopad, Mage Knight, Wiedźmy? (tak, wiem że Czerwony Listopad jest od 3 graczy, ale co za problem jest, aby każdy po prostu grał 2 gnomami?).
+1 dla Mage Knight. Moożna grać kooperacyjnie, można drużynowo, można każdy-na-każdego. Realizujecie scenariusz i na koniec wyłaniacie najlepszego który zdobędze najwięcej punktów doświadczenia/sławy.
A co do Czerwonego Listopada to zgadzam się iż są oficjalne zasady dla 2 graczy grających po 2 gnomy.
Z mniejszych gier "semi-kooperacyjnej" polecam Rok 1863 i Bohaterów Wyklętych. Ceny to około 40 i 50 zł więc można wytrzymać.
W pierwszej z nich wcielamy się w rolę powstańców, którzy wspólnie walczą z moskalami, prowadząc z nimi bitwy. Jednakże każdy z nich chce zdobyć jak największą ilość punktów chwały. Z jednej strony trzeba współpracować, aby wygrywać bitwy ( ukryta karta moskala sprawia, że tak naprawdę nie jesteśmy pewni poziomu bitwy ani wynikającej z niej nagrody). Występuje tutaj negatywna interakcja - możemy zagrywać karty na współtowarzyszy, aby podstępnie odebrać im punkty zwycięstwa lub uniemożliwić im udział w wysoko punktowanej bitwie - cóż im mniej uczestników, tym więcej chwały do rozdania. Wszystko polane gęsto historycznym sosem - bitwy z epoki, malarstwo, wiersze itd. Na minus można zaliczyć średnie wykonanie - karty nie posiadające zaokrąglonych rogów czy instrukcja, która nie mieści się do pudełka.
W Bohaterach Wyklętych wcielamy się ( niespodziewanie;) w Żołnierzy Wyklętych, którzy dzielnie stawiają czoło Władzy Ludowej. Mechanika podobna jest do Roku - nie wysyłamy tutaj jednak konkretnych oddziałów, ale konkretne osoby znane z kart historii, które przydzielamy do konkretnych akcji. Każdy z graczy posiada jednak osobny tor chwały ( tak jak w Roku) i ukryty cel, który pozwala mu zdobyć więcej punktów na koniec etapu. Może nam się również trafić karta Zdrajcy, która daje nam punkty, jeżeli niepostrzeżenie będziemy pomagać władzy komunistycznej. Tutaj jest o wiele mniej negatywnej interakcji - psuć szyki przeciwnikom możemy jedynie za pomocą wcześniejszego zajęcia interesującej nas strefie działań. Po zwycięstwie nie wszyscy dostają jednakową nagrodę np. tylko łącznik otrzymuje bonus, a dowódca rozdziela potajemnie punkty zwycięstwa. Wydaje mi się, że jest to pozycja odrobinę trudniejsza od roku.
W obie można spokojnie zagrać w ciągu 60 minut, zasady tłumaczy się parę minut - idealne jeżeli mamy ochotę trochę pogłówkować, ale nie mamy ochoty przepalić sobie zwojów myślowych. Rok sprawdza się najlepiej na trzy osoby, a Bohaterowie na 4, czuć że wtedy rozwijają skrzydła, ale sama głównie gram w partie dwuosobowe i nie odczuwam drastycznej zmiany. W skali od 1 do 5, za partie dwuosobowe dałabym 4.
Mali Powstańcy i Wiedźmy to nie są gry kooperacyjne.. to że można przegrać z grą nie czyni jej kooperacyjną. W duchu są ściśle oparte na rywalizacji między graczami.
melee pisze:Mali Powstańcy i Wiedźmy to nie są gry kooperacyjne.. to że można przegrać z grą nie czyni jej kooperacyjną. W duchu są ściśle oparte na rywalizacji między graczami.
A my jak gramy z dziećmi w Małych Powstańców to gramy jak w kooperacje. Początkowo grywalismy rywalizujac między sobą, ale podbieranie sobie rozkazów, wyścig dwóch graczy z tym samym rozkazem i olewanie rozkazów które były trudne do doręczenia zawsze praktycznie kończyło się przegrana wszystkich graczy. W końcu stwierdziliśmy że warto by tych Niemców ograć i zaczęliśmy grać jak coopa i w sumie tak gra się dużo fajniej.
Zgodnie z opisem reguł - jest tu trochę inaczej niż chcesz. Jest to gra kooperacyjna ale... jeden gracz przegrywa. Przyznam że nie grałem ale chyba widziałem kilka pozytywnych recenzji.
[edit] - przepraszam - nie zauważyłem, że działa dopiero od 3 osób.
the_ka pisze:Defenders of realm - coś a'la Pandemic ale jest jeden zwycięzca (robi się questy i z tego są dodatkowe punkty)
O, i to jest mój typ tylko musze uzbierać na niego kase
Co do reszty:
- Wiedźmy - czekam na jakieś recenzje jak na razie
- Czerwony Listopad - musze poczytać bo nie wiem nic na jej temat
- Archipelago - bardzo fajne, wchodzi na moje whish to play
- Bohaterowie wyklęci - przenigdy Grałem trzy razy (dwie niepełne bo nie mogłem skończyć) i no ... gra jest jak dla mnie i mojej Dziewczyny tragiczna
- Alcatraz niestety odpada
a ja bym dorzucił CO2 , gra jest lekko kooperacyjna, razem próbujemy powstrzymać wzrost dwutlenku węgla, ale każdy musi robić to w taki sposób aby samemu wygrać grę