Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Święta niedługo, więc czas chyba idealny na nową planszówkę (albo i dwie).
Poszukuje solidnego Euro, lubię negatywną interakcję, dużą ilość kombinowania i krótką kołdrę. Pasjanse i uprawianie własnego ogródka mnie nie przekonują (z drobnymi wyjątkami).
Ostatnio wszystkie myśli skierowane na Felda. W końcu dobrym projektantem jest. Do niedawno nie miałem okazji zagrać w żadną z jego gier, a największe zainteresowanie wzbudzał we mnie Trajan, W Roku Smoka i Bora Bora. Praktycznie byłem już zdecydowany na Borę...aż tu nagle nadeszło długo oczekiwane "Gramy".
Bora Bora nie było, ale Feld na stół trafić musiał. Udało się z Rialto i Zamkami Burgundii. Niestety w obie gry udało się zagrać tylko po jednej partii (więc opinia na pewno ulegnie zmianie po kolejnych rozgrywkach), nie mniej liczyłem, że obie partie upewnią mnie w przekonaniu że Felda mieć muszę!!
Po Rialto pozostał duży niedosyt - wiem, ze to gra rodzinna i taki nietypowy Feld. Ale jakoś takie to mdłe wg mnie. Może nie odkryliśmy głębi, może potraktowaliśmy grę za lekko. W każdym bądź razie nie znalazłem tego co chciałem. Myślę sobie Zamki to w końcu klasyk musi być lepiej.
I powiem szczerze, że po raz pierwszy w życiu nie mogłem się doczekać końca:( Graliśmy w 4 osoby, downtime był przeraźliwie długi i chyba to głównie wpłynęło na poczucie niedosytu.(Podejrzewam, ze to trochę kwestia długo móżdżących i ciągle dopytujących o zasady graczy). Mechanika super, wybór kostek rewelacja, ale jak dla mnie kołdra zdecydowanie za długa....No i ponad 3 godziny gry...trochę mnie zabiło....Lubie długie gry, chętnie posiedzę 3 godziny nad Caylusem, ale ten czas na lekkie wg mnie Zamki to chyba przegięcie
Wyprowadźcie mnie z błędu, powiedzcie że od złych gier zacząłem i po jednej partii nie można po prostu skreślić Felda. Niestety moi współgracze patrzą podejrzliwie, na pomysł kolejnej próby tego autora.
A w głowie ciągle kołacze "kup Trajana", "weź Bora Bora", a z drugiej strony może jak nie Feld to najbardziej Feldowskie spośród "nie-Feldów" Troyes...
co myślicie?
Poszukuje solidnego Euro, lubię negatywną interakcję, dużą ilość kombinowania i krótką kołdrę. Pasjanse i uprawianie własnego ogródka mnie nie przekonują (z drobnymi wyjątkami).
Ostatnio wszystkie myśli skierowane na Felda. W końcu dobrym projektantem jest. Do niedawno nie miałem okazji zagrać w żadną z jego gier, a największe zainteresowanie wzbudzał we mnie Trajan, W Roku Smoka i Bora Bora. Praktycznie byłem już zdecydowany na Borę...aż tu nagle nadeszło długo oczekiwane "Gramy".
Bora Bora nie było, ale Feld na stół trafić musiał. Udało się z Rialto i Zamkami Burgundii. Niestety w obie gry udało się zagrać tylko po jednej partii (więc opinia na pewno ulegnie zmianie po kolejnych rozgrywkach), nie mniej liczyłem, że obie partie upewnią mnie w przekonaniu że Felda mieć muszę!!
Po Rialto pozostał duży niedosyt - wiem, ze to gra rodzinna i taki nietypowy Feld. Ale jakoś takie to mdłe wg mnie. Może nie odkryliśmy głębi, może potraktowaliśmy grę za lekko. W każdym bądź razie nie znalazłem tego co chciałem. Myślę sobie Zamki to w końcu klasyk musi być lepiej.
I powiem szczerze, że po raz pierwszy w życiu nie mogłem się doczekać końca:( Graliśmy w 4 osoby, downtime był przeraźliwie długi i chyba to głównie wpłynęło na poczucie niedosytu.(Podejrzewam, ze to trochę kwestia długo móżdżących i ciągle dopytujących o zasady graczy). Mechanika super, wybór kostek rewelacja, ale jak dla mnie kołdra zdecydowanie za długa....No i ponad 3 godziny gry...trochę mnie zabiło....Lubie długie gry, chętnie posiedzę 3 godziny nad Caylusem, ale ten czas na lekkie wg mnie Zamki to chyba przegięcie
Wyprowadźcie mnie z błędu, powiedzcie że od złych gier zacząłem i po jednej partii nie można po prostu skreślić Felda. Niestety moi współgracze patrzą podejrzliwie, na pomysł kolejnej próby tego autora.
A w głowie ciągle kołacze "kup Trajana", "weź Bora Bora", a z drugiej strony może jak nie Feld to najbardziej Feldowskie spośród "nie-Feldów" Troyes...
co myślicie?
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
"W roku smoka" powinna cię w pełni zadowolić. Szybka rozgrywka, móżdżenie i kołdra tak krótka, ze ledwo stopy przykryjesz
Mój top 5 feldowych gier:
1. W roku smoka
2. Zamki Burgundii
3. Bora, Bora
4. Arena: Roma II
5. Notre Dame
Odnośnie Rialto to moim zdaniem wypadek przy pracy. ranking może ulec zmianie po zagraniu w "Amerigo"
Mój top 5 feldowych gier:
1. W roku smoka
2. Zamki Burgundii
3. Bora, Bora
4. Arena: Roma II
5. Notre Dame
Odnośnie Rialto to moim zdaniem wypadek przy pracy. ranking może ulec zmianie po zagraniu w "Amerigo"
Małpa nie żyje. Przedstawienie skończone.
Moja skromna kolekcja: matoozik
Moja skromna kolekcja: matoozik
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Może spróbuj W roku Smoka.
Zero nudy, człowiek siedzi jak na szpilkach, bardzo dynamiczna gra obracająca się wokół dalekosiężnego planowania z zauważalną dawką taktyki.
Zero nudy, człowiek siedzi jak na szpilkach, bardzo dynamiczna gra obracająca się wokół dalekosiężnego planowania z zauważalną dawką taktyki.
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
W Roku Smoka będzie w sam raz i trwa max 1,5h. Z drugiej strony jeśli w ZB graliście tak długo to możecie się nie wyrobić w 1,5h .
Troyes bardzo dobre ale zupełnie inne niż W Roku Smoka.
Troyes bardzo dobre ale zupełnie inne niż W Roku Smoka.
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Polecałbym Notre Dame lub w Roku Smoka, jak moi przedmówcy, tylko nie są to gry bardzo ciężkie, raczej średniej ciężkości. Obie gry są trochę moim zdaniem niesłusznie zapomniane i przytarte przez jego najnowsze twory. W roku smoka można wypróbować bez kupowania na boardgamearenie.
Jak dla mnie u Felda najbardziej charakterystyczną cechą jest to, że od początku gry powinno się wiedzieć co się chce robić (no może po pierwszych kilku turach), a następnie wykorzystywać taktyczne wybory zgodne z przyjętą strategią. Dlatego początki wydają się bardzo fajne, a końcówki straszliwie nudne. Pytanie czy taki typ gier jest pożądany czy nie to wyłącznie kwestia gustu.
Jak dla mnie u Felda najbardziej charakterystyczną cechą jest to, że od początku gry powinno się wiedzieć co się chce robić (no może po pierwszych kilku turach), a następnie wykorzystywać taktyczne wybory zgodne z przyjętą strategią. Dlatego początki wydają się bardzo fajne, a końcówki straszliwie nudne. Pytanie czy taki typ gier jest pożądany czy nie to wyłącznie kwestia gustu.
- Harun
- Posty: 1103
- Rejestracja: 21 sie 2006, 16:48
- Lokalizacja: okolice Poznania
- Has thanked: 652 times
- Been thanked: 528 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
No proszę,
ja także nie uległem feldomanii, zamki uważam za wyjątkowo nudne, ale za to Trajan - jest super. Tak więc co osoba, to pewnie inne zdanie.
ja także nie uległem feldomanii, zamki uważam za wyjątkowo nudne, ale za to Trajan - jest super. Tak więc co osoba, to pewnie inne zdanie.
-
- Posty: 3546
- Rejestracja: 11 maja 2009, 15:58
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 12 times
- Been thanked: 25 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Jest temat dotyczący najlepszych gier Felda - przejrzyj sobie.
Co do Zamków- nie martw się, że Ci nie podeszły- 6 gier Felda podoba mi się bardziej.
Co do Zamków- nie martw się, że Ci nie podeszły- 6 gier Felda podoba mi się bardziej.
- Mateez
- Posty: 208
- Rejestracja: 08 paź 2011, 15:20
- Lokalizacja: Gliwice
- Has thanked: 50 times
- Been thanked: 70 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Rialto też w ogóle mi nie podeszło, jak ktoś szuka licytacji opartej na kartach i kontroli obszarów to znacznie lepsze jest starutkie Taj Mahal R. Knizii.
Natomiast Zamki uwielbiam, ale jako grę dwuosobową (gramy z żoną ok. 45 minut jedną partię). W 4 osoby grałem dwa razy i tez dłużyła się niemiłosiernie.
Więc chyba Twoje odczucia wcale nie są takie odosobnione.
Podobnie jak przedmówcy gorąco polecam W Roku Smoka - wspaniała gra (przynajmniej dla 4 i 5 osób). Moim zdaniem dorównuje legendarnemu Puerto Rico. Każda decyzja jest kluczowa, ale można przyjmować rozmaite strategie. Przy tym gra jest nastawiona na długofalowe planowanie i konsekwencję, co nie jest aż takie powszechne. Dodatkowe zalety to w miarę proste reguły i krótki czas gry (ostatnio rozegrałem partię 5-osobową z dwoma nowicjuszami w 1h).
Troyes jest moim zdaniem trudniejsze i jest w nim dużo więcej (dla niektórych upierdliwego nieco) liczenia. Z pewnością też gra się w niej dłużej.
Natomiast Zamki uwielbiam, ale jako grę dwuosobową (gramy z żoną ok. 45 minut jedną partię). W 4 osoby grałem dwa razy i tez dłużyła się niemiłosiernie.
Więc chyba Twoje odczucia wcale nie są takie odosobnione.
Podobnie jak przedmówcy gorąco polecam W Roku Smoka - wspaniała gra (przynajmniej dla 4 i 5 osób). Moim zdaniem dorównuje legendarnemu Puerto Rico. Każda decyzja jest kluczowa, ale można przyjmować rozmaite strategie. Przy tym gra jest nastawiona na długofalowe planowanie i konsekwencję, co nie jest aż takie powszechne. Dodatkowe zalety to w miarę proste reguły i krótki czas gry (ostatnio rozegrałem partię 5-osobową z dwoma nowicjuszami w 1h).
Troyes jest moim zdaniem trudniejsze i jest w nim dużo więcej (dla niektórych upierdliwego nieco) liczenia. Z pewnością też gra się w niej dłużej.
- mckil
- Posty: 598
- Rejestracja: 13 cze 2008, 18:44
- Lokalizacja: Ostrołęka
- Has thanked: 49 times
- Been thanked: 57 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Przy takich kryteriach ja brałbym Troyes. Tam jest tyle negatywnej interakcji że niektórzy po prostu nie wytrzymują. Prawdą jest też to że jest troszku losowa. Ale mi to nie przeszkadza akurat. Trajana też uwielbiam ale jest to bardziej każdy sobie (choć oczywiście interakcja występuje). A poza tym wszystkim to temat nie na ten dział.Przygod pisze:Święta niedługo, więc czas chyba idealny na nową planszówkę (albo i dwie).
Poszukuje solidnego Euro, lubię negatywną interakcję, dużą ilość kombinowania i krótką kołdrę. Pasjanse i uprawianie własnego ogródka mnie nie przekonują (z drobnymi wyjątkami).
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Troyes, Trajan i Macao powinny Ci odpowiadać.
Ashes to ashes, dice to dice...
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Uwielbiam Brassa i Caylusa, Puerto Rico bardzo lubię Cyklady, Tzolkina i Terrę Mysticę, El Grande nie odmówię również szybkiej partii w Stone Age. Totalnie nie podeszła mi za to Agricola.
Po przewertowaniu wszystkich wątków i rankingów o grach Stefana byłem przekonany, że to z nimi bym się chętnie zmierzył. A teraz sam już nie wiem....na pewno przemawia do mnie mechanika kostek więc chętnie przyjrzałbym się jej z bliska w jakimś cięższym tytule.
Po przewertowaniu wszystkich wątków i rankingów o grach Stefana byłem przekonany, że to z nimi bym się chętnie zmierzył. A teraz sam już nie wiem....na pewno przemawia do mnie mechanika kostek więc chętnie przyjrzałbym się jej z bliska w jakimś cięższym tytule.
-
- Posty: 1926
- Rejestracja: 08 maja 2008, 13:15
- Lokalizacja: Reda
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 16 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Rialto - całe szczęście, że lubię Felda i jeszcze potrafiłem namówić swoich mniej geeków, na drugą partię. To jet lekka gra, ale jak już wszyscy wiedzą o coc chodzi, to potrafi być naprawdę emocjonująco
Zamki - tam praktycznie nie ma krótkiej kołderki, zamiast tego wyścig po punkty. Pewno dlatego Wam nie podeszło. A 3ech godzin to nie rozumiem zupełnie. w dwie osoby jest sporo krócej niż godzinka, w 4 max. dwie (a my zazwyczaj gramy przy winku i przerywając rozmowami - przez co czas naszej rozgrywki we wszystko jest zazwyczaj dłuższy inż na pudełku)
Zdecydowanie wg Twoich wymagań dużo bardziej będzie pasował i Trajan i Bora Bora i na pewno Troyes (co wszystko padło w tym wątku), ale spojrzałbym na Vanuatu
Zamki - tam praktycznie nie ma krótkiej kołderki, zamiast tego wyścig po punkty. Pewno dlatego Wam nie podeszło. A 3ech godzin to nie rozumiem zupełnie. w dwie osoby jest sporo krócej niż godzinka, w 4 max. dwie (a my zazwyczaj gramy przy winku i przerywając rozmowami - przez co czas naszej rozgrywki we wszystko jest zazwyczaj dłuższy inż na pudełku)
Zdecydowanie wg Twoich wymagań dużo bardziej będzie pasował i Trajan i Bora Bora i na pewno Troyes (co wszystko padło w tym wątku), ale spojrzałbym na Vanuatu
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
No właśnie czas rozgrywki i downtime były w Zamkach dla mnie nie do przyjęcia. Szczególnie, że nie widziałem specjalnej potrzeby podglądać ruchów innych graczy, bo ani razu nie wystąpiła sytuacja, żeby mi podebrali wszystko co chciałem zrobić.
3 godziny na ciężką gre - zdecydowanie tak, 3 godziny na Zamki (nawet jak wyjmiemy 20 minut na tłumaczenie i czytanie zasad) nigdy więcej.
Niestety czas gry jest uzależniony od poziomu współgraczy, jak ktoś długo duma to i Osadników może zamęczyć.
A o Vanuatu nie słyszałem - muszę poczytać.
3 godziny na ciężką gre - zdecydowanie tak, 3 godziny na Zamki (nawet jak wyjmiemy 20 minut na tłumaczenie i czytanie zasad) nigdy więcej.
Niestety czas gry jest uzależniony od poziomu współgraczy, jak ktoś długo duma to i Osadników może zamęczyć.
A o Vanuatu nie słyszałem - muszę poczytać.
- Zet
- Posty: 1365
- Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 169 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Najpierw uwielbiałem W Roku Smoka, ale mimo, że to dobra gra jest, to już mnie męczy.
Ciągle mam wrażenie, że głównym celem jest przetrwanie. Takie zoptymalizowanie swoich ludzi, by wszyscy przeżyli. Możliwe, że po prostu nie grałem z ludźmi, którzy potrafią wygrać inna strategią, ale wolę jednak gry gdzie się albo buduje mniej stresująco, albo bezpośrednio niszczy innych.
Ciągle mam wrażenie, że głównym celem jest przetrwanie. Takie zoptymalizowanie swoich ludzi, by wszyscy przeżyli. Możliwe, że po prostu nie grałem z ludźmi, którzy potrafią wygrać inna strategią, ale wolę jednak gry gdzie się albo buduje mniej stresująco, albo bezpośrednio niszczy innych.
-
- Posty: 1926
- Rejestracja: 08 maja 2008, 13:15
- Lokalizacja: Reda
- Has thanked: 15 times
- Been thanked: 16 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
no chyba w Roku smoka nie ma opcji by wszyscy przeżyli - a jeżeli już tak się uda, to tracąc wiele szans na porządne punkty.Najpierw uwielbiałem W Roku Smoka, ale mimo, że to dobra gra jest, to już mnie męczy.
Ciągle mam wrażenie, że głównym celem jest przetrwanie. Takie zoptymalizowanie swoich ludzi, by wszyscy przeżyli.
ja tam zawsze gram z założeniem, że co bym nie robił, to wszyscy nie przeżyją i trzeba się z tym pogodzić (i wyciągnąć z nich jak najwięcej)
przy pierwszej grze to możliwe,No właśnie czas rozgrywki i downtime były w Zamkach dla mnie nie do przyjęcia. Szczególnie, że nie widziałem specjalnej potrzeby podglądać ruchów innych graczy, bo ani razu nie wystąpiła sytuacja, żeby mi podebrali wszystko co chciałem zrobić.
ale jak już ludzie troszkę grają, to nie ma możliwości, żeby Ci ktoś nie popsuł planów ....
- Zet
- Posty: 1365
- Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 169 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Możliwe, że to kwestia mojej grupy, bo udało mi się wygrać w ten sposób kilka razy. Inni gracze, próbując nabijać punkty w trakcie gry kończyli góra z połową swoich ludzi, a często z 2-3, zaś wypracowana wcześniej przewaga nie była na tyle duża by wygrać (dodam, że gramy z Chińskim Murem, ale to raczej nie powinno mieć dużego znaczenia).cezaras pisze:no chyba w Roku smoka nie ma opcji by wszyscy przeżyli - a jeżeli już tak się uda, to tracąc wiele szans na porządne punkty.Najpierw uwielbiałem W Roku Smoka, ale mimo, że to dobra gra jest, to już mnie męczy.
Ciągle mam wrażenie, że głównym celem jest przetrwanie. Takie zoptymalizowanie swoich ludzi, by wszyscy przeżyli.
ja tam zawsze gram z założeniem, że co bym nie robił, to wszyscy nie przeżyją i trzeba się z tym pogodzić (i wyciągnąć z nich jak najwięcej)
- jax
- Posty: 8128
- Rejestracja: 13 lut 2006, 10:46
- Lokalizacja: Warszawa
- Has thanked: 79 times
- Been thanked: 252 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Ech, skrajności...Zet pisze:Możliwe, że to kwestia mojej grupy, bo udało mi się wygrać w ten sposób kilka razy. Inni gracze, próbując nabijać punkty w trakcie gry kończyli góra z połową swoich ludzi, a często z 2-3, zaś wypracowana wcześniej przewaga nie była na tyle duża by wygrać (dodam, że gramy z Chińskim Murem, ale to raczej nie powinno mieć dużego znaczenia).
Oczywiście że nie należy dążyć aby na końcu zostać z połową (lub wręcz 2-3) postaciami.
Z drugiej strony nie ma też sensu aby 100% przeżyło.
Przeważnie wygrywa gracz, który straci tylko trochę postaci (1-4 z 12, zależnie od rozgrywki).
Choć i slyszałem legendy o takiej rozgrywce, gdy zwycięzca kończył z 2 postaciami na dwóch jednopiętrowych pałacach. A w trakcie gry szedł ostro w książki. Trzeba mieć nie lada umiejętności (i szczęście ) żeby coś takiego odstawić
Mechaniki dice placement i dice manipulation świadczą o słabości i braku pomysłowości projektanta.
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
--
"We don't stop playing because we grow old; we grow old because we stop playing."
G. B. Shaw
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Dzięki za wszystkie rady i wskazówki.
Do Mikołajkowego buta trafiło Troyes;)
Narazie za mną tylko jedna partia w 3 osoby, ale już po niej mogę powiedzieć, że to jest właśnie to czego szukałem. Fantastyczna mechanika i wredne wykorzystanie kostek. Mnogość opcji i ciągłe kombinowanie. Rewelacja - dawno mnie już gra tak nie porwała za pierwszą partią.
Idąc tropem Waszych wskazań następne będzie jak nic W roku smoka!!
pozdrawiam
Do Mikołajkowego buta trafiło Troyes;)
Narazie za mną tylko jedna partia w 3 osoby, ale już po niej mogę powiedzieć, że to jest właśnie to czego szukałem. Fantastyczna mechanika i wredne wykorzystanie kostek. Mnogość opcji i ciągłe kombinowanie. Rewelacja - dawno mnie już gra tak nie porwała za pierwszą partią.
Idąc tropem Waszych wskazań następne będzie jak nic W roku smoka!!
pozdrawiam
- veljarek
- Posty: 1189
- Rejestracja: 07 sty 2009, 19:50
- Lokalizacja: Warszawa - Ochota
- Has thanked: 5 times
- Been thanked: 23 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
Ja też zachwyciłem się Troyes, a później poznałem Zamki Burgundii i .... sprzedaje TroyesPrzygod pisze:Dzięki za wszystkie rady i wskazówki.
Do Mikołajkowego buta trafiło Troyes;)
Narazie za mną tylko jedna partia w 3 osoby, ale już po niej mogę powiedzieć, że to jest właśnie to czego szukałem. Fantastyczna mechanika i wredne wykorzystanie kostek. Mnogość opcji i ciągłe kombinowanie. Rewelacja - dawno mnie już gra tak nie porwała za pierwszą partią.
Idąc tropem Waszych wskazań następne będzie jak nic W roku smoka!!
pozdrawiam
_______________
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Nie wystarczy grać w gry, trzeba jeszcze grać we właściwe gry
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
To ja mam odwrotnie.
Wiem, że nigdy nie kupię Zamków Burgundii, a Troyes mam i nikomu nie oddam!!;)
Wiem, że nigdy nie kupię Zamków Burgundii, a Troyes mam i nikomu nie oddam!!;)
- Zet
- Posty: 1365
- Rejestracja: 26 paź 2006, 00:08
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Has thanked: 164 times
- Been thanked: 169 times
Re: Bo Feld dobrym jest.....tylko czy również dla mnie?
O nie, komplet będzie dopiero teraz:
Nie mam ani Zamków, ani Troyes i nie przymierzam się do kupna ani jednego ani drugiego
Nie mam ani Zamków, ani Troyes i nie przymierzam się do kupna ani jednego ani drugiego