Jaka przygodówka?

[kaszkiet]

Cześć,

Chciałem Was poprosić o radę w wyborze przygodówki.

W kilka już grałem, ale na razie nie znalazłem takiej, która by naprawdę mi się spodobała.
Wciąż jednak wierzę, że to problem z przygodówkami, które poznałem, a nie ze mną.

Chciałbym, żeby taka gra była ekscytującym odkrywaniem nieznanego, połączonym z rozwijaniem swojej postaci.

Bardziej sprecyzowane wymagania poniżej:
- bez overlorda
- może być fantasy i tłuczenie potworów mieczem, ale nie musi, w zasadzie świat może być dowolny
- planszowa - nie deckbuilding
- chętnie po polsku, ale po angielsku też może być
- dla kilku osób (więcej niż tylko dwie)
- może być kooperacyjna, ale nie musi
- niech ma kostki
- w miarę rozsądny czas gry (2 godziny, maks 3, ale realnie, nie pudełkowo - oczywiście może być krócej)
- nie musi mieć kampanii, wręcz możliwość grania bez niej jest wskazana
- da się ją kupić

W co już grałem z gatunku i dlaczego nie do końca podeszło:

- Runebound - może być, ale na większości mapy mało co się działo i chyba brakowało mi odkrywania świata gry.
- DungeonQuest - niezbyt fajna z idiotyczną możliwością wpadnięcia w śmiertelną pułapkę w pierwszej turze bez jakiejkolwiek szansy na zapobiegnięcie tego przez gracza.
- Dungeoneer - taka prawie Magia i Miecz, ale słabsza (niż wspomnienia o Magii i Mieczu sprzed lat, co tylko sprawia, że porównanie jest cięższe). Kończyła się bardzo nagle, chyba gdy ktoś osiągnął jakiś poziom rozwinięcia postaci - nieciekawe rozwiązanie.
- Defenders of the Realm - nie jest to do końca stricte przygodówka, moim zdaniem. Grało się nawet fajnie, ale dosyć długo jak na przekombinowanego Pandemica, który moim zdaniem poprawek i przebrania fantasy zupełnie nie potrzebuje.
- Descent - najlepsza z przygodówek, w które grałem, ale problemem jest overlord i konieczność regularnego grania w tym samym składzie osobowym. Nie grałem zbyt wielu przygód, więc może to się zmienia, ale te początkowe są mało ekscytujące - dobrze pamiętam, że trzeba było biegać z sianem?

- Mage Knight - znakomita gra, mam, ale to jednak inny gatunek.
- Robinson - fajna gra, grałem, ale to też jednak inny gatunek.

Jak dotąd wpadły mi w oko poniższe, ale nie wiem czy spełniają moje wymogi, bo w nie nie grałem:

- Eldritch Horror
- D&D: The Legend of Drizzt

Uprzejmie proszę o dobre rady

[Mikele]

Wydaje się, że Eldritch Horror powinien być dobrym wyborem. Zwłaszcza, że wychodzą dodatki, które zapewniają regrywalność.

[wis]

Eldritch wydaje się spełniać Twoje wymagania - czytając je miałem ten tytuł w głowie. Jest to jednak co-op, więc więcej osób niekoniecznie się sprawdza - dla mnie optymalnie 2-3 osoby.
Drugiego tytułu nie znam.

[Curiosity]

Szukajka nie boli
http://www.gry-planszowe.pl/forum/viewt ... 43&t=36241

[Chaaber]

Może poczekaj na Rycerzy Pustkowii od Badger's Nest?
Zapowiada się na genialną przygodówkę w klimatach postapo. Zniszczona Australia i wszyscy nawzajem piorą się po pyskach. Ja wsparłem jak było na wspieram.to. Planowana premiera na sierpień i wtedy może uda Ci się dorwać.

[misioooo]

Z tych, które masz na celowniku Eldritch Horror na pewno będzie ciekawszy, nieco bardziej złożony niż DnD. Mam Eldritch Horror - bardzo fajne i przyjemne. Rozgrywka we 2 osoby od 30min do 2h. We 3 osoby zajęło nam jakieś 2h.

[TuReK]

D&D. Każda z części ma swoje mocniejsze i słabsze strony, więc wybrać tę która jest najbardziej pod wasze gusta. Jak system podejdzie to można następne z serii dokupić.

[kaszkiet]

Dzięki za odpowiedzi.

@Curiosty - szukajka nie boli, ale chciałem czegoś bardziej szytego na miarę moich stosunkowo precyzyjnych wymagań. A w ten sposób szukając dostanę polecenia od Descenta, przez Mage Knighta i Robinsona, po nawet Tikala

@Chaaber - Nawet rozważałem swego czasu czy nie wesprzeć Rycerzy Pustkowi, ale nie śledziłem kampanii na bieżąco, a opis wszystkich stretch goali był tak zawiły, że musiałbym z pół godziny analizować, jakie elementy za ile kasy dostanę i m.in. dlatego zrezygnowałem. Propozycja jednak jest ciekawa, poczekam na recenzje.

Eldritch Horror wysuwa się na prowadzenie

[Assaultmarine]

Legend of Drizzt wg mnie bardzo Cię zaskoczy tempem rozgrywki, dynamiką i iloscią plastiku w pudle :)Niestety ma scenariusze - nie są kampania ale układają się w coś w tym stylu - gra traci sporo jeśli nie czytało się książek.

Niestety muszę stanąć po stronie Eldrith horror jeśli mam wybierać z tych tytułów choć mnie znudził okropnie to nie uważam tej gry za złą po prostu nie podeszła (wciąż milion razy lepsza niż Arkham horror albo mansion of madness choć tylko 100 razy krótsza)

Rzuć okiem na Gears of War może jeszcze.

[sqb1978]

Jeszcze nikt nie podał Kupcy i Korsarze oraz Firefly.

[detrytusek]

Jeszcze nikt nie podał Kupcy i Korsarze

kupców polecam!

[kaszkiet]

Kupcy i Korsarze trochę mnie straszą czasem rozgrywki, jak i czasem oczekiwania na swoją turę.
A czy jest sens podchodzić do Firefly nie znając w ogóle serialu i bez perspektyw na jego poznanie?
Gears of War sprawdzał ktoś z mojej grupy swego czasu i nie podeszło, ale dzięki za propozycję.

[Assaultmarine]

Fortune and Glory może - chiociaż pewnie nie do kupienia i pewnie z 400 zł cenowo ale pasuje

[Bary]

Eldritch wydaje się spełniać Twoje wymagania - czytając je miałem ten tytuł w głowie. Jest to jednak co-op, więc więcej osób niekoniecznie się sprawdza - dla mnie optymalnie 2-3 osoby.
Drugiego tytułu nie znam.

W mojej opinii gra chodzi optymalnie na 4 graczy. W mniejszej liczbie trzeba się niestety trochę "szarpać" żeby ogarnąć planszę i nie wykorzystuje się całego potencjału gry. Oczywiście tytuł jak najbardziej polecam.

[kaszkiet]

Trochę czasu minęło i w mojej grupie pojawił się Eldritch Horror.
Wczoraj pierwszy raz miałem okazję zagrać i stwierdzam, że jest to najlepsza przygodówka w jaką grałem kiedykolwiek.
W dużej ilości jest tam to, czego mi brakowało w Descencie, a więc niespodzianek, niewiadomych, emocji jak 20 lat temu w Magii i Mieczu, podczas ciągnięcia kolejnej karty przygód.
Podoba mi się klimat gry. Nie sposób traktować go stuprocentowo poważnie (choć może i tacy gracze są), ale na pewno nie jest tak, że jest cały czas na wesoło, bo jednak pewną niesamowitość okoliczności daje się odczuć.
Gra potrafi stworzyć zapadające w pamięć historie. U nas to był m.in. przypadek gdy akurat aktorka znalazła się w zaświatach na scenie dziwnego teatru i musiała zagrać w sztuce, której nie zna.
Jeżeli się wciągniemy (a wiele na to wskazuje), dodatki będą niezbędne. Ale widzę, że mogę mieć z nich podobnie dużo zabawy, co właśnie we wspomnianej Magii i Mieczu, gdy dodawało się do gry kolejne kilkadziesiąt kart przygód.

Jeżeli chodzi o rezultat rozgrywki - przegraliśmy z kretesem.

Jeszcze raz dziękuję za wszystkie odpowiedzi.

[Fegat]

- bez overlorda D&D Gears of War
- może być fantasy i tłuczenie potworów mieczem, ale nie musi, w zasadzie świat może być dowolny D&D Descent
- planszowa - nie deckbuilding D&D Gears of War Descent
- chętnie po polsku, ale po angielsku też może być D&D Gears of War Descent
- dla kilku osób (więcej niż tylko dwie) D&D Gears of War Descent
- może być kooperacyjna, ale nie musi D&D Gears of War Descent
- niech ma kostki D&D Gears of War Descent
- w miarę rozsądny czas gry (2 godziny, maks 3, ale realnie, nie pudełkowo - oczywiście może być krócej) D&D Descent
- nie musi mieć kampanii, wręcz możliwość grania bez niej jest wskazana D&D Gears of War Descent
- da się ją kupić D&D Gears of War Descent

D&D Ashardalon/Drizzd są bardzo fajne. Mam gears of War, ale już kilka razy pojedynczy scenariusz wydłużył nam się 3h+... Descent jest zajebisty do kampanii, aczkolwiek aktualnie tłuczemy Imperial Assault.