Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Tutaj można dyskutować o konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier.
NIE NALEŻY TUTAJ PYTAĆ O ZASADY, MALOWANIE, ROBIENIE INSERTÓW ORAZ KOSZULKI! OD TEGO SĄ INNE PODFORA
Regulamin forum
Na tym podforum można dyskutować konkretnych grach planszowych i karcianych. Każda gra ma swój jeden wątek. W szczególnych przypadkach może być seria gier. Zapoznajcie się z wytycznymi tworzenia tematów.
TU JEST PODFORUM O MALOWANIU FIGUREK I ROBIENIU INSERTÓW
TU JEST WĄTEK, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O KOSZULKI!
TU JEST PODFORUM, W KTÓRYM NALEŻY PYTAĆ O ZASADY GIER!
Awatar użytkownika
konradstpn
Posty: 863
Rejestracja: 22 sie 2017, 12:11
Has thanked: 201 times
Been thanked: 304 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: konradstpn »

Haysahi pisze: 01 paź 2022, 07:34 Wczoraj Grzegorz w Planszówkach TV potwierdził, że będą na Essen rozmawiać z oryginalnym wydawcą o Ketchupie. Nawet zająknął się, że myślą o czymś jeszcze.
Zająknięcie brzmiało: Horseless Carriage
Gram, więc jestem.
Awatar użytkownika
misiencjusz
Posty: 200
Rejestracja: 12 sie 2020, 17:42
Lokalizacja: Rzeszów
Has thanked: 160 times
Been thanked: 111 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: misiencjusz »

konradstpn pisze: 01 paź 2022, 08:02
Haysahi pisze: 01 paź 2022, 07:34 Wczoraj Grzegorz w Planszówkach TV potwierdził, że będą na Essen rozmawiać z oryginalnym wydawcą o Ketchupie. Nawet zająknął się, że myślą o czymś jeszcze.
Zająknięcie brzmiało: Horseless Carriage
A już miałem kupować angielską wersję, a tak to może z cichą nadzieją poczekam na wersję pl.
Rzeszów
BGG: misiencjusz; BGA: misiencjusz; TTS: 446182198
Mam i chętnie zagram Sprzedam Kupię
Awatar użytkownika
czarny kapelusz
Posty: 165
Rejestracja: 20 wrz 2017, 23:19
Has thanked: 70 times
Been thanked: 74 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: czarny kapelusz »

W niedzielę rozgraliśmy kolejną partię. Ja z córa graliśmy 4 raz, do tego koleżanka, która dopiero poznawała grę ( jak byśmy my już ją znali :lol: ). Była to jednak koleżanka bardzo ograna i bardzo skupiająca się na grze. Gra z tłumaczeniem zasad i traktowana jako zapoznawanie się z tytułem, niemniej pokazała już trochę co potrafi.
Jestem zaszokowany ilością kierunków, w które można tutaj pójść. A zdaję sobie sprawę, że dopiero ledwie liznęliśmy tytuł. Rozgrywka trwała trochę ponad dwie godziny i były to dwie godziny mocno emocjonujące. NIesamowite przy poznawaniu tej gry jest to jak w pewnym momencie coś w głowie przeskakuje i widzisz jak to ma działać. A zaraz potem dostrzegasz kolejną zależność. Super się grało. No i ten moment kiedy po raz pierwszy udało się dopaść dom z ogrodem i z pełnym zapotrzebowaniem na coś, co tylko mi się udało zorganizować.
Cudna gra, która szturmem dobyła drugie miejsce w miom prywatnym topie. A koleżanka zaraziła się na tyle, że mamy już 3 osobową ekpię do dalszych gier.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4516
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2093 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: PytonZCatanu »

Planszowe newsy donosza, że jest szansa na KECZUP w 2023 😁

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 6&sfnsn=mo
Atk
Posty: 1395
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 494 times
Been thanked: 284 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: Atk »

PytonZCatanu pisze: 13 paź 2022, 12:15 Planszowe newsy donosza, że jest szansa na KECZUP w 2023 😁

https://m.facebook.com/story.php?story_ ... 6&sfnsn=mo
W wywiadzie Grzegorz mówił, że to bardzo specyficzne wydawnictwo i mega ostrożnie do nich podchodzą. Możliwe, że dlatego tyle trwa ogłaszanie ich tytułów. Jak mnie pamięć nie myli, to chcą dalej z nimi rozmawiać, nie tylko o dodatku do FCM.
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1731 times
Been thanked: 543 times
Kontakt:

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: pwoloszun »

czarny kapelusz pisze: 11 paź 2022, 11:47 Cudna gra, która szturmem dobyła drugie miejsce w miom prywatnym topie. A koleżanka zaraziła się na tyle, że mamy już 3 osobową ekpię do dalszych gier.
Zazdro ekipy! <3

Tutaj jednak dam ostrzezenie. Bedzie taka partia (i to jest kwestia kiedy, a nie czy), gdy co najmniej jeden z graczy bardzo bolesnie przegra.

Mam na mysli sytuacje, gdy ze wzgledu na podjete bledne decyzje zw. z zatrudnieniami i/lub wyslaniem konkretnej kadry do roboty, tak od circa polowy partii dany gracz bedzie tzw. warzywem. Niby w grze, ale de facto juz tylko smutny obserwator, zdajacy sobie w pelni sprawe, ze kompletnie sie nie liczy i jesli jeszcze cokolwiek sprzeda to beda to ochlapy. A cala partia zakonczy sie gigantyczna roznica (powiedzmy $50-$250).

I teraz pytanie co z tym fantem zrobicie?

Ktos prawdopodobnie stwierdzi cos w stylu, ze gra jest zepsuta.
Ktos inny, ze go to nie bawi.
Ktos jeszcze, ze spoko, ale wole X.

Natomiast ci wytrwali sie nie poddadza. Przedyskutuja i przeanalizuja co sie stalo. Zastanowia sie i zaproponuja mozliwe kontry.
Beda dodawac i mieszac. Sprawdzac i testowac, jak szaleni naukowcy w jakims podejrzanym laboratorium ;)
I najwazniejsze: od razu odpala kolejna partie i przetestuja swoje hipotezy.

I ta partia znow moze (ale nie musi!) skonczyc sie miazdzaca wygrana ktoregos z graczy! :D

Co wtedy? Znowu: analiza, diagnoza, zarys kontry i koniecznie kolejna partia. I tak ad infinitum.
Osobiscie rekomenduje przerywanie partii, jesli widac, ze ktorys z graczy odjechal/odpadl, ale to juz moje widzimisie.

Ci ktorzy szybko odpuszcza FCM-a, zobacza ciekawe euro, z ciekawymi mechanikami, ale zbyt trude/agresywne/losowe/nieprzewidywalne/etc.

Natomiast przed wytrwalymi FCM bedzie ciagle odkrywal nowe warstwy, nowe taktyki, nowe strategie i nowe mozliwosci, czego serdecznie Wam zycze!
Podcast dżentelmeni przy stole:
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: elayeth »

pwoloszun pisze: 13 paź 2022, 14:51 Ktos prawdopodobnie stwierdzi cos w stylu, ze gra jest zepsuta.
Ktos inny, ze go to nie bawi.
Ktos jeszcze, ze spoko, ale wole X.

Natomiast ci wytrwali sie nie poddadza. Przedyskutuja i przeanalizuja co sie stalo. Zastanowia sie i zaproponuja mozliwe kontry.
Beda dodawac i mieszac. Sprawdzac i testowac, jak szaleni naukowcy w jakims podejrzanym laboratorium ;)
I najwazniejsze: od razu odpala kolejna partie i przetestuja swoje hipotezy.
No właśnie... czy gra jest "zepsuta"?

Pisałem wcześniej w wątku o moich doświadczeniach z grą... po pierwszej rozgrywce wrażenie były mieszane, po drugiej było bardzo fajnie. Jeśli ktoś chce o tym poczytać to proszę:
Spoiler:
Ta druga rozgrywka była fajna, gdyż:
- zakończyła się w rozsądnym czasie (2:45)
- było sporo produktów i ciekawa walka z podażą i ceną
- pokazała nam ogromny potencjał tej gry...

Natomiast po trzeciej rozgrywce pojawiła się wątpliwość... czy gra w pewnym aspekcie nie jest zepsuta? Wierzę, ze nie, choć dla jednego z graczy ta ścieżka grę de facto przekreśliła.
W tej trzeciej rozgrywce było ogólnie tak:
1. Reklamy szły słabo, mało produktów
2. Była walka o zgarnięcie niewielkiej ilości tych produktów
3. Walka zakończyła się tym, że każdy miał -9$ do ceny i sprowadzała się do dokupowania lasek od cen (dość nudna strategia i walka dla wszystkich)
4. Po 4h przerwaliśmy uznając, że zakończenie tej rozgrywki zajmie nam minimum 2-3 dodatkowe godziny

Uznałem, że w pewnym momencie hipotetycznej dalszej rozgrywki ktoś poszedłby może w masę (zalanie miasta nowymi towarami) nie walcząc o ochłapy przy tak niskich cenach. Ceny mogłyby odbić, gdyby podaż się istotnie zwiększyła. Jednak my zakończyliśmy będąc na równi pochyłej, gdzie każdy chciał dalej obniżać cenę (nawet do -10,-11,-12)... Także jak piszesz, pojawiły się obawy, że gra jest "zepsuta"... Niemniej, ja uważam, że istniały sensowne drogi wyjścia... jednak ekipa nie chciała już tego sprawdzać.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: arturmarek »

pwoloszun pisze: 13 paź 2022, 14:51 Osobiscie rekomenduje przerywanie partii, jesli widac, ze ktorys z graczy odjechal/odpadl, ale to juz moje widzimisie.
W grze 2-osobowej jak najbardziej. Sami tak robimy w Cywilizacji poprzez wieki. Jednak w grze 3+-osobowej jak jeden gracz staje się warzywem a reszta walczy to jednak nie przejdzie. Dodatkowo problemem staje się kingmaking, gdzie decyzje przegranego nie wpływają na jego wynik, ale wpływają na to kto będzie zwycięzcą.
Awatar użytkownika
Abizaas
Posty: 1046
Rejestracja: 13 wrz 2020, 14:03
Lokalizacja: Poznań
Has thanked: 615 times
Been thanked: 757 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: Abizaas »

elayeth pisze: 13 paź 2022, 15:11
Natomiast po trzeciej rozgrywce pojawiła się wątpliwość... czy gra w pewnym aspekcie nie jest zepsuta? Wierzę, ze nie, choć dla jednego z graczy ta ścieżka grę de facto przekreśliła.
W tej trzeciej rozgrywce było ogólnie tak:
1. Reklamy szły słabo, mało produktów
2. Była walka o zgarnięcie niewielkiej ilości tych produktów
3. Walka zakończyła się tym, że każdy miał -9$ do ceny i sprowadzała się do dokupowania lasek od cen (dość nudna strategia i walka dla wszystkich)
4. Po 4h przerwaliśmy uznając, że zakończenie tej rozgrywki zajmie nam minimum 2-3 dodatkowe godziny
I właśnie wiele osób zrezygnuje niestety z dalszej rozgrywki po takiej partii :(
elayeth pisze: 13 paź 2022, 15:11 Uznałem, że w pewnym momencie hipotetycznej dalszej rozgrywki ktoś poszedłby może w masę (zalanie miasta nowymi towarami) nie walcząc o ochłapy przy tak niskich cenach. Ceny mogłyby odbić, gdyby podaż się istotnie zwiększyła. Jednak my zakończyliśmy będąc na równi pochyłej, gdzie każdy chciał dalej obniżać cenę (nawet do -10,-11,-12)... Także jak piszesz, pojawiły się obawy, że gra jest "zepsuta"... Niemniej, ja uważam, że istniały sensowne drogi wyjścia... jednak ekipa nie chciała już tego sprawdzać.
Dokładnie tak! Da się odbić i raczej taka sytuacja nie wystąpi w partii bardziej zaawansowanych graczy.

Mi się wydaje, że początkujący (powiedzmy poniżej 5 rozegranych partii) często wpadają w prostą pułapkę myślową:
1. Stoi reklama, wyprodukuję i sprzedam (oczywiste!)
2. Przeciwnik też produkuje, ale jak obniżę cenę to sprzedam zamiast niego (oczywiste!)
3. Przeciwnik wyrównał ceny, obniżę jeszcze trochę by mieć przewagę

Ten trzeci krok nie jest już oczywistą i zawsze poprawną odpowiedzią, gdy sobie to uświadomimy, to również wcześniejsze kroki przestają być oczywiste - mocne obniżenie ceny często jest nieprawidłowym ruchem. Można zamiast tego zareklamować nowy produkt który nie jest aktualnie produkowany przez przeciwników lub po prostu rozwinąć pracowników na większą turę w przyszłości (np. radio). Powyższy tok myślowy sprawia, że gracze zamiast reklamować coraz to nowe produkty, obniżają ceny w nieskończoność, przez co mamy mało reklam, mało produktów a gra spowalnia. Da się to skontrować choćby radiem z kierownikiem ds. jakości - reklamujemy na tyle dużo, żeby przeciwnicy nie byli w stanie sprzedać wszystkim domkom, sami sprzedajemy te pozostałości po zawyżonej cenie.




Więc ogólnie moje wnioski są takie same jak pwoszoluna:
pwoloszun pisze: 13 paź 2022, 14:51
Natomiast ci wytrwali sie nie poddadza. Przedyskutuja i przeanalizuja co sie stalo. Zastanowia sie i zaproponuja mozliwe kontry.
Beda dodawac i mieszac. Sprawdzac i testowac, jak szaleni naukowcy w jakims podejrzanym laboratorium ;)
I najwazniejsze: od razu odpala kolejna partie i przetestuja swoje hipotezy.

Kolekcja


ninety-percent of everything is crud
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3354
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1033 times
Been thanked: 2010 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: Ardel12 »

U mnie najniżej z cenami doszło się do -4$ i weszło zalanie rynku produktami innego typu czy to z radia czy z samolotów. Walka cenowa wydaje się sensownym ruchem jak każdy produkuje to samo i w ilości zapewniającej sprzedać wszystkich towarów. Jednakże jest to krótkowzroczne i więcej na tym cierpimy niż zyskujemy. Ważne jest wysterowanie przeciwników tak, by sprzedali swoje towary przed nami za jakieś ochłapy a my ten jeden śliczny domek z pełną miłością załatwimy i zgarniemy więcej niż oni za resztę.

Miałem partię 5os gdzie warzywa były dwa. Całkowicie zblokowane i nieliczące się przez całą partię. W sumie choć znajdowali się po drugiej stronie planszy, to i tak nie potrafili niczego sprzedać albo wpłynąć na partię.

Najlepsze, że w swojej paczce ani razu nie wygrałem. Drugie miejsce to max jaki osiągnąłem. Wkurza mnie to niemiłosiernie, ale grę uwielbiam i ciągle szukam nowych rozwiązań i kontr. Dla mnie top gier.
Awatar użytkownika
Bruno
Posty: 2022
Rejestracja: 27 lip 2017, 19:13
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 1495 times
Been thanked: 1149 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: Bruno »

Ardel12 pisze: 13 paź 2022, 16:34 Miałem partię 5os gdzie warzywa były dwa.
To o współgraczach?
Jesteś szczęśliwym posiadaczem np. Gloomhaven? Masz więc egzemplarz tej gry, a nie jej kopię. To znacząca różnica ;-)
Druga edycja GWT: pacholęta wznoszą domy w krainie My little pony.
Kupię kryształy many ze starej edycji Mage Knighta!
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1731 times
Been thanked: 543 times
Kontakt:

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: pwoloszun »

arturmarek pisze: 13 paź 2022, 16:08
pwoloszun pisze: 13 paź 2022, 14:51 Osobiscie rekomenduje przerywanie partii, jesli widac, ze ktorys z graczy odjechal/odpadl, ale to juz moje widzimisie.
W grze 2-osobowej jak najbardziej. Sami tak robimy w Cywilizacji poprzez wieki. Jednak w grze 3+-osobowej jak jeden gracz staje się warzywem a reszta walczy to jednak nie przejdzie. Dodatkowo problemem staje się kingmaking, gdzie decyzje przegranego nie wpływają na jego wynik, ale wpływają na to kto będzie zwycięzcą.
Ja nie wierze w king making :)

Zawsze zakladam, ze kazdy przy stole gra o jak najlepszy wynik (ofc +/- ew. bledy) i staram sie przewidywac, co z perspektywy danego racza bedzie najbardziej oplacalne.
Pewne ruchy czy zachowania mozna tez przewidziec znajac z charakteru wspolgraczy (Tadzio nie lubi Irka, Irek Piotrka, ale Pawla to juz NIKT nie lubi :D)

Natomiast jesli ktos gra zupelnie od czapy i tylko sieje radosny chaos i psuje innym zabawe, to nie ma znaczenia czy to poczatek partii w cokolwiek, czy moment kiedy juz tylko gra o 3 miejsce. Trzeba takich delikwentow stanowczo stawiac do pionu.
Podcast dżentelmeni przy stole:
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1731 times
Been thanked: 543 times
Kontakt:

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: pwoloszun »

Ardel12 pisze: 13 paź 2022, 16:34
Najlepsze, że w swojej paczce ani razu nie wygrałem. Drugie miejsce to max jaki osiągnąłem. Wkurza mnie to niemiłosiernie, ale grę uwielbiam i ciągle szukam nowych rozwiązań i kontr. Dla mnie top gier.
Pewnie dlatego wiekszosc partii w FCM mam w 2p - zawsze na podium :D

Ja mam tak z Busem. Gre UWIELBIAM, a moze z raz na 10 partii, cudem potknalem sie o drugie miejsce.
A najczesciej gramy w 3p :D
Podcast dżentelmeni przy stole:
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1731 times
Been thanked: 543 times
Kontakt:

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: pwoloszun »

Bruno pisze: 13 paź 2022, 22:10
Ardel12 pisze: 13 paź 2022, 16:34 Miałem partię 5os gdzie warzywa były dwa.
To o współgraczach?
Niestety :'(

To jest dla mnei najwieksza wada FCM - de facto player elimination. A partie na 4p i wiecej potrafia byc dlugie (3h+) :(

Tutaj duzo zalezy od grupy. Osobiscie bardzo nie lubie takich sytuacji i bylbym sklonny poswiecic partie, zeby ratowac graczy ew. grę w oczach wspolgraczy.
Ja to traktuje jako edukacje i inwestycje w pozostalych przy stole.
Jesli jest wola w narodzie, to duzo lepiej poddac taka nierowna partie, przedyskutowac dlaczego "znowu w zyciu mi nie wyszlo" i ja ZRESTARTOWAC.

Niestety prawda tez jest, ze FCM jest najciekawszy, gdy wszyscy gracze przy stole sa na +/- podobnym poziomie, ew. wiedza, kogo trzeba dociskac (buziaczki @Ciuniek), a komu przynajmniej na poczatku dac oddech.

Gra zdecydowanie do odkrywania, ale niestety wymagajaca tez stalego ogrywania.
Gdy grupa wejdzie na pewien poziom, po prostu nie mozna pozwolic sobie na glupi ruch, bo zostaje sie trupem (a nawet gorzej, bo warzywem i to przez kolejna godzine :'( ).
Podcast dżentelmeni przy stole:
Atk
Posty: 1395
Rejestracja: 01 kwie 2020, 16:33
Has thanked: 494 times
Been thanked: 284 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: Atk »

Przecież nie od dzisiaj mówi się o fcm, że jak dochodzi do takiego momentu, to lepiej restart gry zrobić, bo każda następna czegoś nauczyć, tym bardziej na gorąco.
Awatar użytkownika
arturmarek
Posty: 1478
Rejestracja: 31 paź 2017, 08:05
Has thanked: 256 times
Been thanked: 716 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: arturmarek »

pwoloszun pisze: 13 paź 2022, 22:39
Spoiler:
Ja nie wierze w king making :)

Zawsze zakladam, ze kazdy przy stole gra o jak najlepszy wynik (ofc +/- ew. bledy) i staram sie przewidywac, co z perspektywy danego racza bedzie najbardziej oplacalne.
Pewne ruchy czy zachowania mozna tez przewidziec znajac z charakteru wspolgraczy (Tadzio nie lubi Irka, Irek Piotrka, ale Pawla to juz NIKT nie lubi :D)

Natomiast jesli ktos gra zupelnie od czapy i tylko sieje radosny chaos i psuje innym zabawe, to nie ma znaczenia czy to poczatek partii w cokolwiek, czy moment kiedy juz tylko gra o 3 miejsce. Trzeba takich delikwentow stanowczo stawiac do pionu.
No właśnie dla mnie to zależy od gry. Bo jak gram w typowego pasjansowatego euraska na punkty, to racja. Co by nie było próbuję zdobyć jak najwięcej punktów. Jednak w FCM to w mojej głowie tak nie działa. Tutaj jakoś nie widzę różnicy czy przegram o 200$ czy 250$.

Oczywiście jeśli jest sytuacja, że wciąźż jest walka o 3. miejsce w grze 4/5-osobowej to nie powinno być problemu.

No i żeby nie było. Ja się tu na sucho wymądrzam, bo nie mam ekipy do FCM i gram jedynie 2-osobowo, gdzie w ogóle ten problem nie istnieje.
Awatar użytkownika
elayeth
Posty: 1051
Rejestracja: 07 sty 2009, 16:29
Lokalizacja: Bydgoszcz
Has thanked: 175 times
Been thanked: 192 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: elayeth »

Abizaas pisze: 13 paź 2022, 16:20
elayeth pisze: 13 paź 2022, 15:11 Uznałem, że w pewnym momencie hipotetycznej dalszej rozgrywki ktoś poszedłby może w masę (zalanie miasta nowymi towarami) nie walcząc o ochłapy przy tak niskich cenach. Ceny mogłyby odbić, gdyby podaż się istotnie zwiększyła. Jednak my zakończyliśmy będąc na równi pochyłej, gdzie każdy chciał dalej obniżać cenę (nawet do -10,-11,-12)... Także jak piszesz, pojawiły się obawy, że gra jest "zepsuta"... Niemniej, ja uważam, że istniały sensowne drogi wyjścia... jednak ekipa nie chciała już tego sprawdzać.
Dokładnie tak! Da się odbić i raczej taka sytuacja nie wystąpi w partii bardziej zaawansowanych graczy.

Mi się wydaje, że początkujący (powiedzmy poniżej 5 rozegranych partii) często wpadają w prostą pułapkę myślową:
1. Stoi reklama, wyprodukuję i sprzedam (oczywiste!)
2. Przeciwnik też produkuje, ale jak obniżę cenę to sprzedam zamiast niego (oczywiste!)
3. Przeciwnik wyrównał ceny, obniżę jeszcze trochę by mieć przewagę

Ten trzeci krok nie jest już oczywistą i zawsze poprawną odpowiedzią, gdy sobie to uświadomimy, to również wcześniejsze kroki przestają być oczywiste - mocne obniżenie ceny często jest nieprawidłowym ruchem. Można zamiast tego zareklamować nowy produkt który nie jest aktualnie produkowany przez przeciwników lub po prostu rozwinąć pracowników na większą turę w przyszłości (np. radio). Powyższy tok myślowy sprawia, że gracze zamiast reklamować coraz to nowe produkty, obniżają ceny w nieskończoność, przez co mamy mało reklam, mało produktów a gra spowalnia. Da się to skontrować choćby radiem z kierownikiem ds. jakości - reklamujemy na tyle dużo, żeby przeciwnicy nie byli w stanie sprzedać wszystkim domkom, sami sprzedajemy te pozostałości po zawyżonej cenie.
My w tym wszystkim sobie jeszcze utrudniliśmy wyjście ze ścieżki pełnego ogarnięcie podaży... poprzez zdobycie zamrażarek. Graliśmy w trójkę... każdy miał zamrażarkę. Więc podświadomie każdy zakładał, że wszystko sprzeda, a kluczem do tej czynności jest cena. Obawiam się tylko, że w kolejnej rozgrywce znowu wszyscy skusiliby się na tę zamrażarkę... z pewnością jednak ja poszedłbym w radio...
Awatar użytkownika
czarny kapelusz
Posty: 165
Rejestracja: 20 wrz 2017, 23:19
Has thanked: 70 times
Been thanked: 74 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: czarny kapelusz »

pwoloszun pisze: 13 paź 2022, 14:51

Zazdro ekipy! <3

Tutaj jednak dam ostrzezenie. Bedzie taka partia (i to jest kwestia kiedy, a nie czy), gdy co najmniej jeden z graczy bardzo bolesnie przegra.
No właśnie zapowiedź takiej partii już była. Jednak nasze podejście jest takie, że bawimy się tą grą i poznajemy jej niuanse. Jesteśmy na razie na etapie, że taka wtopa nie boli a pozwala eksplorować grę. Jednak zdaję sobie sprawę, że gdy ogramy się bardziej to taki błąd, który wykreśli nas z gry zaboli dużo mocniej. Niemniej dla nas jest to urok gry i wielki plus. Choć znam graczy, którzy przez to właśnie raczej do FCM nie usiądą.

Zakończyliśmy przed chwilą ciekawą rozgrywkę dwuosobową. Przy sporej ilości domów zareklamowałem trwale poprzez radio piwo. Córa tylko spojrzała na mnie i spytała "coś ty zrobił?". Jaki to był błąd przekonałem się bardzo boleśnie już w następnej rundzie. Poza samą grą dużo frajdy daje rozkminianie co poszło nie tak. A wpadnięcie na pomysł jak powinienem zagrać powoduje, że od razu chcę grać jeszcze. No dawno nie miałem takich dobrych doświadczeń z nową grą :)
Awatar użytkownika
czarny kapelusz
Posty: 165
Rejestracja: 20 wrz 2017, 23:19
Has thanked: 70 times
Been thanked: 74 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: czarny kapelusz »

Post pod postem ale muszę się wam pochwalić. Żona załapała grę, i mimo, że z początku była oporna to widzę, że siadło jej bardzo. Kminienie w tej grze jest jak by stworzone pod jej umysł i walka była tylko o to by przekonać ją do zagrania z nami więcej niż raz. Zatem po wcześniejszym wciągnięciu się 14 - letniej córki mam już trzyosobową ekipę do FCM w domu :)
A żeby nie było, że tylko się chwalę to piękna partia nam dziś wyszła. Skorzystałem mocno z tego, że dziewczyny się biły obniżając ceny i poszedłem w wysokie sprzedaże z ogrodami i reklamę czegoś czego nie miały. I wiem, że grając z doświadczonym graczem pewnie został bym skontrowany ale one nie zauważyły niebezpieczeństwa no i ciężko im było zrezygnować z tego o co walczyły między sobą. No i jak już się rozpędziłem to było pozamiatane :) ech, ależ to piękna gra :)
pwoloszun
Posty: 452
Rejestracja: 22 mar 2016, 12:57
Lokalizacja: Lublin
Has thanked: 1731 times
Been thanked: 543 times
Kontakt:

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: pwoloszun »

czarny kapelusz pisze: 05 lis 2022, 01:01 Post pod postem ale muszę się wam pochwalić. Żona załapała grę, i mimo, że z początku była oporna to widzę, że siadło jej bardzo. Kminienie w tej grze jest jak by stworzone pod jej umysł i walka była tylko o to by przekonać ją do zagrania z nami więcej niż raz. Zatem po wcześniejszym wciągnięciu się 14 - letniej córki mam już trzyosobową ekipę do FCM w domu :)
A żeby nie było, że tylko się chwalę to piękna partia nam dziś wyszła. Skorzystałem mocno z tego, że dziewczyny się biły obniżając ceny i poszedłem w wysokie sprzedaże z ogrodami i reklamę czegoś czego nie miały. I wiem, że grając z doświadczonym graczem pewnie został bym skontrowany ale one nie zauważyły niebezpieczeństwa no i ciężko im było zrezygnować z tego o co walczyły między sobą. No i jak już się rozpędziłem to było pozamiatane :) ech, ależ to piękna gra :)
Zazdrosc^10!! <3
Podcast dżentelmeni przy stole:
Awatar użytkownika
tomuch
Posty: 1905
Rejestracja: 21 gru 2012, 03:17
Lokalizacja: zza winkla
Has thanked: 147 times
Been thanked: 172 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: tomuch »

Pojawił się tryb solo od Mautomy: http://www.mautoma.com/mautomas/food-chain-magnate
Jeśli ktoś będzie testował, proszę dać tu znać :)
kolekcja
rabaty: Planszostrefa 11%, Planszomania 7%, 3trolle 7%, Rebel 5%, Cdp 5%, Aleplanszowki 5%, Mepel 5%
Awatar użytkownika
Ardel12
Posty: 3354
Rejestracja: 24 maja 2006, 16:26
Lokalizacja: Milicz/Wrocław
Has thanked: 1033 times
Been thanked: 2010 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: Ardel12 »

tomuch pisze: 06 lis 2022, 00:40 Pojawił się tryb solo od Mautomy: http://www.mautoma.com/mautomas/food-chain-magnate
Jeśli ktoś będzie testował, proszę dać tu znać :)
Wydrukowałem i zagrałem 1 partię na easy. To co zauważyłem to:
- automa szybciutko nam zabiera kolejne milestony
- tworzy masę zapotrzebowania, ale sama go nie zawsze zaspokoi
- zasady są banalne, ale w trakcie partii miałem kilka problemów i musiałem wracać do instrukcji(np, czemu w dinner time jest X$. a to po prostu bazowa cena jednostkowa automy albo wprost nie jest napisane, że automa dostaje bonusy z milestonów do sprzedaży, bo np za kelnerki i CEO nie dostaje)
- u mnie bank był tylko na 200$ po pierwszym rozbiciu i chyba zanim automa miała szansę się rozpędzić to bank został ponownie rozbity na moją korzyść(216 do 157).

Pogram więcej jeszcze na easy i dam znać czy przy większym banku automa ma szansę. Na razie dla mnie to wygląda, że musimy grać pod automę i szybko reagować na jej poczynania. Zawsze jesteśmy pierwsi, więc zawsze reagujemy z opóźnieniem jednej tury(automa jednak po prostu mówi, teraz zdobywam X tych produktów, stawiam tyle reklam tych produktów i zdobywam te osiągnięcia, nie ma tutaj ciągu akcji jak przy żywych graczach, gdzie jesteśmy w stanie wydedukować w co mogą pójść i zrobić w kolejnych turach). Koszt wydruku w sumie niski. Kilkanaście kart, do tego plansza i w sumie tyle. Można pojechać po kosztach i druknać w domu na byle czym bez koloru, karty w koszulki i można grać.
korne
Posty: 116
Rejestracja: 20 lut 2016, 09:03
Has thanked: 5 times
Been thanked: 23 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: korne »

FCM jako gra wygląda fenomenalnie. Natomiast jako symulator biznesu - "trochę" brakuje poczucia realizmu. I właśnie o realizmie FCM chciałem chwilę podywagować. Trzy główne kwestie:

1. W grze prawie nie ma kosztów - budowa i utrzymanie restauracji, produkcja, zakup napojów, transport, marketing, praca nieprzeszkolonych pracowników - to wszystko jest za darmo, ach no i podatków brak.
2. Rozwój jest bardzo nierównomierny - większość zysku pochodzi z ostatnich jednej/dwóch rund, a jako ze nie ma kosztow utrzymania to przez początkowe rundy prowadzi sie biznes który niczego nie sprzedaje, tylko "buduje silnik" na przyszlosc
3. Mocno przewidywalny rynek pracy - trening zawsze kończy się powodzeniem, instruktorzy znają się na wszystkim, każdy pracownik jest tak samo dobry na danym stanowisku, zarobki bardzo mało zróżnicowane.
korne
Posty: 116
Rejestracja: 20 lut 2016, 09:03
Has thanked: 5 times
Been thanked: 23 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: korne »

Gra wymaga uproszczeń, jasne. Nie byloby frajdy w kazdorazowym doliczaniu kolejnych kosztów po kazdej wykonanej czynnosci. Podobnie w kazdym kolejnym punkcie - gra musiala postawic na pewne uproszczenia.

Jednak mozna bylo, zwlaszcza w tych głównych kwestiach, oddać nieco więcej z charakteru działania realnej restauracji. Jesli chodzi o koszty to mozna by wszystkie sprowadzić do kategorii kosztów pracowniczych (można przyjąć że pensja kucharza zawiera juz w sobie wszystkie inne koszty przygotowania pizzy: koszt mąki, składników i koszty pieca, a pensja kierowcy ciezarowki zawiera w sobie tez koszt transportu i zakupu napoju, itd.), ale tak zeby kazdy pracownik cos nas kosztowal, a wysokosc tego kosztu nie byla narzucona przez gre 0$ albo 5$, tylko urynkowiona.

Mój główny pomysł to pensje pracowników ustalane przez graczy:
1. Gdy zrekrutujesz pracownika ustalasz jego pensje.
2. Ustaloną wysokość pensji mozesz podnieść przy awansie lub po wypłacie poprzedniej pensji.
3. Jeżeli za mało płacisz, przeciwnik może zrekrutować pracownika bezpośrednio z Twojej firmy oferując mu podwojenie jego obecnej pensji (zdolność HR zamiast obniżenia pensji globalnie o 5$ obniżałaby nową pensje o 1$ przy przechodzeniu pracowników).
4. Ty rekrutując, poza normalną rekrutacją też masz opcje zrekrutować pracownika przeciwnika.

Inne zmiany: Gdy rekrutujesz pracownika z rynku pierwotnego nie masz pelnego wyboru jaki to bedzie pracownik (np. losujesz 3 karty i wybierasz jednego z nich), gdy szkolisz pracownika nie masz pewnosci ze wzrost kwalifikacji sie powiedzie.

Wpływ reguły na grę:
1. Koszty dotyczą rowniez podstawowych pracownikow
2. Pensje ogólnie byłyby wyższe
3. Przychody trzeba planować i zdobywać tez na początku gry by pokryć te koszty
4. W miare rozwoju gry wraz ze wzrostem przychodów rosłyby też pensje, co by ograniczalo mega zyski ostatnich etapów, a tym samym ich wagę na wynik koncowy.
5. Wszyscy pracownicy (a nie tylko 1x) byliby nieco bardziej unikatowi i trudniejsi do zastąpienia
6. Pracownik nie bylby wlasnoscia, slabo oplacany moglby odejsc do konkurencji
7. Zdolnosc dodatkowa HR dziala bardziej realistycznie ulatwiając rekrutacje juz wyszkolonych specjalistow za niewygorowaną pensje
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4516
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1669 times
Been thanked: 2093 times

Re: Food Chain Magnate (Jeroen Doumen, Joris Wiersinga)

Post autor: PytonZCatanu »

korne pisze: 13 sty 2023, 01:04 FCM jako gra wygląda fenomenalnie. Natomiast jako symulator biznesu - "trochę" brakuje poczucia realizmu. I właśnie o realizmie FCM chciałem chwilę podywagować. Trzy główne kwestie:

1. W grze prawie nie ma kosztów - budowa i utrzymanie restauracji, produkcja, zakup napojów, transport, marketing, praca nieprzeszkolonych pracowników - to wszystko jest za darmo, ach no i podatków brak.
2. Rozwój jest bardzo nierównomierny - większość zysku pochodzi z ostatnich jednej/dwóch rund, a jako ze nie ma kosztow utrzymania to przez początkowe rundy prowadzi sie biznes który niczego nie sprzedaje, tylko "buduje silnik" na przyszlosc
3. Mocno przewidywalny rynek pracy - trening zawsze kończy się powodzeniem, instruktorzy znają się na wszystkim, każdy pracownik jest tak samo dobry na danym stanowisku, zarobki bardzo mało zróżnicowane.
Koniecznie musisz spróbować gry *JDG W PL ! Znajdziesz tam sam miód, którego brakuje Ci w FCM 😉


* Jednoosobowa działalność gospodarcza w Polsce
ODPOWIEDZ