GRY-PLANSZOWE.pl

Ruszył projekt "750 special" kanadyjskiego wydawnictwa Valley Games - http://www.valleygames.ca/750.html. Skusiłem się na preorder Republic of Rome i mam pytanie, czy ktoś z Was grał w to cudo pierwotnie wydane w latach 80. przez Avaslon Hill. Zarówno opisy jak i recenzje na BGG zapowiadją prawdziwego hiciora.

pozdr

Rzeczywiście gra to prawdziwy hit. Choc trzeba przeznaczyc na jedna rozgrywke mase czasu i zebrac najlepiej 5-6 osób. Klimat jak w Parlamencie/Senacie. Wybory na najwyższe urzędy państowe, intrygi, mordy polityczne, przekupstwo, wojny.

Zdefinuj mase czasu? Chetnie bym w taka polityczna gre pogral, ale raczej nie powinna jak dla mnie trwac dluzej niz 3 godizny.

Pozdrawiam
Szymon

Don Simon pisze:Zdefinuj mase czasu? Chetnie bym w taka polityczna gre pogral, ale raczej nie powinna jak dla mnie trwac dluzej niz 3 godizny.

Pozdrawiam
Szymon

W 3h to możesz rozegrac pierszwy scenariusz, czyli wczesną republikę i to pod warunkiem, że gracze swoimi "mądrymi" decyzjami sami doprowadzą do upadku Rzymu. Grałem wielkokrotnie i pamiętam, że absolutne minimum to 5-6h. A przy całości rozgrywka może niepomiernie się rozciągnąc.

Mały brzydki pędrak pisze: W 3h to możesz rozegrac pierszwy scenariusz, czyli wczesną republikę i to pod warunkiem, że gracze swoimi "mądrymi" decyzjami sami doprowadzą do upadku Rzymu. Grałem wielkokrotnie i pamiętam, że absolutne minimum to 5-6h. A przy całości rozgrywka może niepomiernie się rozciągnąc.

Ech, to kicha. Die Macher dlugi, to tez dlugie. Ze tez nie ma jakiejs politycznej krotszej gry... Musze sprobowac "W Cieniu Cesarza" - moze tam odnajde namiastke tego gatunku?

Pozdrawiam
Szymon

Mały brzydki pędrak pisze:

Don Simon pisze:Zdefinuj mase czasu? Chetnie bym w taka polityczna gre pogral, ale raczej nie powinna jak dla mnie trwac dluzej niz 3 godizny.

Pozdrawiam
Szymon

W 3h to możesz rozegrac pierszwy scenariusz, czyli wczesną republikę i to pod warunkiem, że gracze swoimi "mądrymi" decyzjami sami doprowadzą do upadku Rzymu. Grałem wielkokrotnie i pamiętam, że absolutne minimum to 5-6h. A przy całości rozgrywka może niepomiernie się rozciągnąc.

6 h to faktycznie trochę dużo, ale jak oceniasz samą rozgrywkę, czy warto zainwestować w grę 50 $? Czy jest podobna do Die Macher?

Machera mam i pod warunkiem opanowania zasad przez wszystkich graczy partię można skończyć w 3 - 3,5 h. Gra jest bardzo emocjonująca i wciągająca do ostatniej chwili. Każdemu szczerze polecam!

pozdr

Don Simon pisze:Ech, to kicha. Die Macher dlugi, to tez dlugie. Ze tez nie ma jakiejs politycznej krotszej gry...

Jak to? Jest Inwigilacja - probuj smialo...

Dobra gra, ze smaczkami, z negocjacjami, z chromem, z klimatem musi byc dluga. Mozna sie nia delektowac, rozkoszowac - a nie tylko 1-2 h i uff..udalo sie, po krzyku.

jax pisze: Jak to? Jest Inwigilacja - probuj smialo...

A zebys wiedzial, ze sprobuje .

Dobra gra, ze smaczkami, z negocjacjami, z chromem, z klimatem musi byc dluga. Mozna sie nia delektowac, rozkoszowac - a nie tylko 1-2 h i uff..udalo sie, po krzyku.

Oczywiscie. Dlatego zauwaz, ze jestem w stanie przy takiej grze wysiedziec az 3 godziny. Ale wiecej to juz na emeryturze .

Pozdrawiam
Szymon

uyco pisze:6 h to faktycznie trochę dużo, ale jak oceniasz samą rozgrywkę, czy warto zainwestować w grę 50 $? Czy jest podobna do Die Macher?

pozdr

W mojej ocenie warta jest grzechu. Ale musisz brac pod uwagę fakt, że mnie nie przeraza tak dlugi czas rozgrywki. Przy grach polityczno-dyplomatyczno-wojennych (długotrwałośc) to rzecz normalna. W Die Macher nie grałem, choc sama grę widziałem.

uyco pisze:6 h to faktycznie trochę dużo, ale jak oceniasz samą rozgrywkę, czy warto zainwestować w grę 50 $?

W najlepszą grę polityczno-decyzyjną świata naprawdę warto zainwestować .

Odświerzając temat i sprawę dodruku.
Pojawiły się pierwsze przykładowe karty do nowej edycji:

http://valleygames.ca/2009/03/11/republic-of-rome/

Planowany termin wydania lato 2009

Grzech pisze:Planowany termin wydania lato 2009

Ciekawe czy to złamie kilka noworocznych postanowień o niekupowaniu gier planszowych

Rewelacyjne wiesci a najbardziej rewelacyjna jest to, ze najwyrazniej nie beda zmieniac/'usprawniac' przepisow, tylko zostana one zaktualizowane o FAQi, erraty itp. i to wszystko.

Nie gralem, ale mysle ze za kazda cene warto brac

hmmm no nareszcie... powiem szczerze, od czasu jak interesuję się planszowymi zawsze chciałem zagrać i MIEĆ tę grę. Nareszcie będzie sposobność ku temu. Obawiam się tylko o cenę w Polsce - po Indonsii mam nieodparte wrażenie, że nasze hobby stanie się jeszcze bardziej niszowe... Pozostaje mieć nadzieję na umocnienie złotówki - patrząc na ostatnie zmiany kursu to nie jest wcale niemożliwe - do lata jeszcze sporo czasu

RoR jest już w przedsprzedaży na Rebelu Termin realizacji do 14 dni Zamówiłem

EDIT: no i cena wcale nie poraża

Ja grałem i mnie, prawdę mówiąc, nie powaliło. Może gra wymaga rozegrania paru partii, może trzeba pograć trochę więcej, by docenić wszystkie 'smaczki'. Ale mi się rozgrywka wydała schematyczna i każda tura polegała w gruncie rzeczy na tym samym. Biorąc pod uwagę, że sama gra trwa parę godzin, oczekiwałem czegoś więcej...

A cena faktycznie bardzo przystępna...

uyco pisze:RoR jest już w przedsprzedaży na Rebelu Termin realizacji do 14 dni Zamówiłem

EDIT: no i cena wcale nie poraża

Z czego wnisokujesz, że to przedsprzedaż ? Nie wiem, czy mam się śpieszyć z zakupem ze względu na ew. zmianę ceny.

Co do samej gry, to zajmuje ona poczesne miejsce w moich wspomnieniach:)
Pytanie tylko, jak wypadnie konfrontacja wspomnień z rzeczywistością, bo sporo lat upłynęło

Smerf Maruda pisze:Z czego wnisokujesz, że to przedsprzedaż ?

Z tego, że REBEL najwyraźniej nie ma jeszcze gry u siebie Ja ostatnio się pospieszyłem z Dungeon Lords i - nie dość, że w sumie kupiłem drożej to jeszcze kompletnie na ślepo - ale Tobie jak piszesz to ostanie nie grozi.

Smerf Maruda pisze:Ja grałem i mnie, prawdę mówiąc, nie powaliło. Może gra wymaga rozegrania paru partii, może trzeba pograć trochę więcej, by docenić wszystkie 'smaczki'. Ale mi się rozgrywka wydała schematyczna i każda tura polegała w gruncie rzeczy na tym samym.

Trochę studzisz mój zapał Powiem szczerze, od ładnych kilku lat ostrzę sobie zęby na tę grę więc mam nadzieję, że nie zawiedzie. Tym bardziej, że mam niedługo w planie wyjazd planszówkowy więc będzie sporo czasu na testowanie. Cóż jeszcze czeka mnie tylko instrukcja

uyco pisze:

Smerf Maruda pisze:Z czego wnisokujesz, że to przedsprzedaż ?

To nie ja napisałem

a to podstępne oprogramowanie

W ROR dużo zależy od tego, z kim się gra (i jak jego styl gry innych nam pasuje - pewnie podobnie jak w Bożym Igrzysku, choć o tym ostatnim wnioskuję tylko na razie z opisów).
Mi ROR się podobał - można było się faktycznie poczuć jak w starożytnym Rzymie. Chwała zwycieskich wojen wynosząca wodzów na szczyt (i sztylet zabójcy kończący ich sny o potędze), spiski, fałszywe oskarżenia, przekupstwa wyborcze, próby obalenia ustroju, zmienne koalicje... A jednocześnie ciągłe dbanie nie tylko o własny interes, ale i dobro Rezczpospolitej (upadek Republiki jest równoznaczy z przegraną wszystkich graczy) - nie raz widziałem, jak ciężko zarobione fortuny (na spekulacjach przy budowie okrętów czy zakupie uzbrojenia, przyjmowaniu łapówek w czasie zarządzania prowincjami itp.) płyneły szerokim strumieniem do kasy państwa na wystawienie nowych legionów, bo zewsząd grozili wrogowie, a klęska była o włos. Jeśli chodzi o wady, to mogę wymienić tylko dwie - najlepiej 5 graczy (choć gra ma i wariant solo), no i czas (faktycznie się schodzi, zwłaszcza jeśli gracze się "rozpolitykują"). Tyle ze wspomnień sprzed lat - jak wypadnie konfrontacja z rzeczywistością XXI wieku - mam nadzieję, że wkrótce się przekonam

uyco pisze:a to podstępne oprogramowanie

Nie oprogramowanie, a cytowniczy, czyli uyco.

A jak wygląda faktyczna skalowalność tego tytułu? Czy gra na 3-4 osoby ma sens?

Według dość powszechnej opinni najlepiej jest grać w 5 osób - wtedy trudno o stabilne koalicje większościowe, zawsze ktoś będzie niezadowolony, a opozycja będzie na tyle silna, że zmiana koalicjanta ma sens. No i dochodzi licytacja jednej akcji, co daje dodatkowy smaczek. Przy 6 też jest ok. Przy 4 często gra przybiera wymiar 2 na 2 z dość stabilnymi koalicjami. Przy 3 może dojść do sytuacji, że jeden przez niemal całą grę będzie w opzocyji, nie mogąc nic zrobić. Na 2 osoby nie grałem z tego co pamiętam. Solo gra się z AI - czyli frakcje zachowują się wg. algorytmu opisanego w instrukcji, ale też nie pamiętam,żebym próbował (choć pewnie się wkrótce skuszę, w ramach odświeżania sobie instrukcji). Dla 2 i 3 grających kiedyś wymyśliłem wariant z "wolnymi" frakcjami, które można było czasowo kaptować - ale nie wiem czy mam gdzieś to zapisane.

Gra na 4 daje radę, zdarzenia losowe powodują, że nawet względnie stabilne koalicje 2vs2 nie są wcale takie stabilne.
5 i 6 osób preferowane, jest gdzieś eksperymentalny tryb na 8 osób (ale nie polecam - downtime), na 3 osoby to ma niewiele sensu.

To do czego można mieć pewne zastrzeżenia to przestarzały już mechanizm - rzucam kostką, by sprawdzić czy biorę kartę, czy losuję zdarzenie (znów rzut kostką).
Sama faza Senatu, czyli rządzenie Republiką - bardzo pozytywne. Cała radość gry polega na układaniu planów wojennych i (po przepchnięciu ich przez opozycję) obserwowaniu jak życie je weryfikuje.
Niestety, aby grać dobrze i świadomie, trzeba znać zasady gry, które nie są zbyt proste. Jest sporo rzeczy do zapamiętania, a sama instrukcja gry (na szczęście, w nowej edycji będzie trochę przepisana) przypomina umowę z bankiem, a nie zaproszenie do rozgrywki.

ciekawostka: załączam niedokończoną prezentację do PBF, w której starałem się wypunktować najważniejsze zasady. Nie zmieściła się faza wojny, rewolucji i zakończenie gry, ale może dać pewien pogląd na to jak wygląda poziom detali.
http://www.megaupload.com/?d=FNWM4UUS