Nie, nie po to, żeby oszczędzić - Blefuj nie jest przecież drogi i wielu z nas już go posiada - ale po to, żeby nadać mu naprawdę unikalny charakter, a przy okazji jeszcze bardziej zintegrować środowisko ludzi, z którymi spotykacie się, żeby pograć.
No dobra, ale o co konkretnie mi chodzi?
Otóż wymyśliłem sobie, że fajnie by było, gdyby na kartach zamiast robali, szczurów i innych przesympatycznych stworków znalazły się - równie sympatyczne - twarze moich współgraczy, zaś przykładowe zawołanie: "To jest karaluch!" zastąpiło równie przykładowe: "To jest Zbychu!". A jeszcze lepiej by było, gdyby to, jakie postaci znajdą się w talii zależało od tego, kto akurat zasiada do stołu...
Jak wymyśliłem, tak zrobiłem - posługując się przy tym zdjęciami z naszych cotygodniowych spotkań. Grafikiem nie jestem, więc layout jest bardzo skromny, ale przecież nie o wrażenia estetyczne w Blefuju się rozchodzi, prawda? Dodatkowo wprowadziłem również na każdą kartę mały "cytacik", który w bardziej lub mniej zabawny sposób charakteryzuje postać danego gracza.
Przygotowałem na razie 20 "postaci" (każda karta powtarza się 8 razy, jak w oryginale) dzięki czemu z tych 20 postaci do każdej gry mogę wybrać inną ósemkę (w oryginale jest 8 "stowrzonek"). Docelowo wszystkich postaci będzie około 40-u, więc juz wkrótce każdy stały bywalec naszych spotkań, siadając do Blefuja będzie miał przyjemność trzymania swojej podobizny na ręce
A TAK TO MNIEJ WIĘCEJ WYGLĄDA W PRAKTYCE:
http://picasaweb.google.pl/kalugabartos ... adeInPozna
)
Jesteśmy z Cyrylem dumni, że moje zdjęcia posłużyły do wykonania tak świetnego pomysłu 
