Na wstępie chciałbym się przywitać, bo to mój pierwszy post na forum.
Mówią na mnie GRZECH i/lub GREG, zacząłem przygodę z planszówkami blisko 10 lat temu na jakimś wyjeździe „sportowym” (który przerodził się w wyjazd planszówkowy przez okropną pogodę) od następującego spektrum gier: Eclipse, Last Night on Earth, Wysokie Napięcie (Power Grid) i Cytadeli (Citadels).
Większy szał zaczął się pod koniec 2012 kiedy dostałem na prezent Tzolkina (chyba wciąż moja ulubiona gra). Od tego czasu z mniejszym lub większym powodzeniem udaje mi się grać w różne planszówki ale ze względu na dwójkę małych pociech jest z tym ciężko.
Spowodowało to, że:
a. przestałem kupować nowe tytuły (dopóki nie ogram tych, które już są w kolekcji);
b. zacząłem szukać różnych możliwości wykonania/przerobienia stołu do planszówek.
I to właśnie drugi punkt skłonił mnie do spędzenia wielu godzin na analizę i napisanie tego posta.
Uprzedzam, że będzie długi.
Dlaczego? Trust me, możliwość zapisu stanu gry przy dwójce małych dzieci i wieczornych (ograniczonych czasowo) spotkaniach ze znajomymi brzmi cudownie, zwłaszcza przy tytułach typu Descent czy This War of Mine, których rozłożenie zajmuję chwilę a i nie gra się w nie przez pół godziny.
Zagłębiłem się trochę w temat no i niestety, to nie są tanie rzeczy. Poza tym nie do końca rozumiem ideę wielu rozwiązań stosowanych w gotowych stołach, które można kupić.
Stąd decyzja o zaprojektowaniu takiego stołu pod siebie i zlecenie jego wykonania stolarzowi (z nadzieją, że wyjdzie chociaż trochę taniej).
Założenia są proste, ma to być stół do jadalni (nie mam w mieszkaniu miejsca na dwa) z funkcją grania pod zdejmowanym blatem (klasyka). Stół ma być solidny (stąd rama z litego drewna, w moim przypadku lakierowany dąb) i dziecioodporny (stąd blat z wytrzymałego laminatu).
Wymiary podyktowane głównie miejscem w salonie i przyzwyczajeniem do obecnego pożyczonego stołu. Zewnętrznie 170x90x75 (DxSxW), wewnętrzny playground 150x70 (teoretycznie ~160x~80, ale pełny dostęp do 150x70).
Nie interesują mnie dodatki typu ładowarki, gniazdka, taśmy LED, zamykane na kluczyk szufladki mistrza gry i inne kosmiczne cuda dostępne w ofercie zagranicznych producentów jak np. playground z wysokością regulowaną piękną stalową korbką za jedyne $1,500 (!).
Jedna z rzeczy które nie podobały mi się w większości produktów, które znalazłem, to doczepiane dostawki na różne duperele, gdyż w mojej opinii:
a. powodują, że siedzi się dalej od stołu i pola gry;
b. mają często cienkie boki (założyłem, że będą niekoniecznie wygodne do oparcia łokci);
c. trzeba je nakładać i ściągać przy przerywaniu gry;
d. w wielu przypadkach nie da się ich zmieścić wewnątrz stołu, więc trzeba też mieć miejsce na ich przechowywanie;
e. a jeśli trzymamy na nich jakieś elementy to albo musielibyśmy je przenieść w bezpieczne miejsce przechowywania albo mamy dodatkową pracę z przekładaniem tego wszystkiego do wewnątrz stołu;
f. jest to również drogi dodatek i bardzo wielu producentów robi te dostawki pod jedną tylko funkcję (np. trzeba kupić oddzielnie podstawkę na szklankę, na kieliszek, na kości, na meeple, na karty, etc.), co oczywiście rozumiem pod kątem biznesowym (tak jak i taśmy LED i inne rzeczy, skoro jest popyt i można na tym zarobić to czemu nie).
Oczywistym plusem jest, że jak nie są potrzebne, to jest więcej miejsca na granie (niż gdyby były wbudowane na stałe) no i można je sobie zaczepić o szyny w dowolnym miejscu i kolejności.
Przechodząc do meritum, stół jest już zaprojektowany i składany przez stolarza (na pewno podzielę się zdjęciami gdy już będzie u mnie stał), a ja w międzyczasie pomyślałem, że jeżeli projekt zbierze pozytywne opinie, to może ktoś byłby chętny zamówić taki stół (tak tak, jeśli pomysł chwyci to myślę o wejściu w ten biznes).
Ceny takich produktów na rynkach zagranicznych przyprawiają o zawrót głowy.
Po przejrzeniu oferty kilkunastu producentów, stół z litego drewna o wymiarach zewnętrznych ~160-180x~100-110 z niepełnym setem dostawek dla 6-ciu osób (ale bez niesamowitych bajerów) to rejony 15-20k zł (!).
Wyjątkiem jest UltimateGameTable, ale o ile dobrze przeliczyłem tam również stół z dwiema rozbudowanymi dostawkami na karty i sześcioma cupholderami to już 5800 zł (bez tacek na kości i inne dodatki), a jeszcze trzeba do tego doliczyć wysyłkę. Doczytałem gdzieś również, że nie jest on najlepszej jakości (blat wygląda jak z płyty meblowej), ale to już inny temat, którego nie zamierzam drążyć, bo nie miałem w rękach to nie będę się wypowiadał.
Oczywiście w Polsce jest (było) o wiele taniej, ale znalazłem chyba tylko 3 firmy tym się zajmujące, gdzie mamy do wyboru:
a. stół z płyty meblowej, który przy tych wymiarach i dodatkach kosztowałby pewnie co najmniej 2,5-3k zł
b. stoły z litego drewna, które przy takim zestawie zaczynają się od powiedzmy 5k zł, a kończą pewnie w okolicach 10k zł
Zwykłe stoły z litego drewna przy tych rozmiarach to wydatek pomiędzy 3,5 a 7 tysięcy złotych.
Stąd, jeśli myślicie o kupnie takiego produktu , chciałbym zadać Wam kilka standardowych pytań typu:
a. jakie wymiary zewnętrzne byłyby akceptowalne (mam świadomość, że nie każdy ma w domu/mieszkaniu miejsce na giganty typu 200x100)?
b. jakie wymiary wewnętrzne byłyby potrzebne do Waszych gier (w moim przypadku te 70-80 szerokości w zupełności wystarcza, ale wiem, że np. maty do Eclipse/TI są zwykle na kwadracie o długości 91.5-94 cm)?
c. czy wg Was dodatkowe funkcjonalności stołu do planszówek (tacki na kości i inne duperele, szczeliny na karty, cupholdery) wbudowane na stałe to dobry pomysł?
d. czy delikatna różnica odcienia litego drewna i blatu z laminatu byłaby wg Was problemem estetycznym?
Biorąc pod uwagę opisany wyżej zakres cenowy stołów na polskim rynku, jaka cena byłaby wg Was atrakcyjna za stół:
a. z ramą z litego drewna dla 4-6-8 osób (o przykładowych wymiarach 120-140x80, 160-170x90-100, 180-200x100-110 – TI special
);b. z dzielonym blatem z laminatu;
c. z wbudowanym zestawem dodatków dla 4-6-8 osób w zależności od wymiarów stołu;
d. z możliwością oparcia łokci na poduszkach (tak, zostawiłem mały, dla niektórych pewnie nieistotny, dodatek na koniec).
Za wszystkie opinie i komentarze z góry dziękuję
.Pozdrawiam,
Grzech
ale myślę że na 110 na 80 też można polatać 
