Rozwinięcie pomysłu...

Masz pomysł na grę planszową? Chciałbyś go kiedyś zrealizować? Chcesz się nim podzielić albo pomóc w realizacji jakiegoś pomysłu? Do dzieła!
Kozun
Posty: 3
Rejestracja: 25 sty 2009, 18:32

Rozwinięcie pomysłu...

Post autor: Kozun »

Czytając to forum wpadałem przypadkiem na temat GRA PLANSZOWA w którym aktualnie trawa burza mózgów. Jeden z przedstawionych tam pomysłów przez koneva bardzo mi się spodobał i postanowiłem na jego podstawie zrealizować grę. Mam nadzieję że się nie obrazi :)

http://www.wrzuta.pl/pliki/6SkVbRiv8E/killemoll

Co o tym myślicie?
Awatar użytkownika
konev
Posty: 2094
Rejestracja: 22 gru 2006, 12:39
Lokalizacja: Tewkesbury (UK)

Re: Rozwinięcie pomysłu...

Post autor: konev »

Super, że kogoś zainspirowałem :).
Przeczytałem całą instrukcję i jeżeli się nie obrazisz rozwinę moje wyobrażenie o tej grze. Znaczy tak jak ja bym ją widział, a czego nie napisałem w pomyśle.

Z założenia gra musi być niesamowicie szybka, dynamiczna i trochę zwariowana :). Dawno temu wyobrażałem sobie taką grę komputerową, ale jak jesteśmy przy planszówkach...

Jako, że gra musi być piekielnie szybka to wprowadziłbym zasady poruszania się jak w Conflicts of Heroes. Każdy z graczy może wykonać jedną akcję: poruszyć się o 1 heks, strzelić, użyć zdolności. Po takiej akcji następny gracz wykonuje akcję lub pasuje. W ten sposób przy prostych regułach może uda się osiągnąć efekt, gdy gracze nie będą zdejmowali niemal palców ze swoich postaci :). Zbliżymy się do gry czasu rzeczywistego. Wykonywanie najpierw wszystkich ruchów przez jednego gracza, a potem ataków przez jednego gracza jest BAAARDZO wolne jak na moje wyobrażanie ;).

Druga sprawa, by gra była tak szybka, to zawarcie wszystkich informacji o grze na żetonach. Tak by nie było żadnych dodatkowych kart ze zdolnościami, czy parametrami postaci. Gracze mają patrzeć się tylko na planszę. Zacząłem się zastanawiać jak zawrzeć parametry postaci na kapslach, przy jednoczesnym założeniu, że gracze na początku sami je ustalają. Nie będziemy przecież pisać za każdym razem markerem po grafikach, które domyślnie tam będę. Myślałem i sobie przypomniałem grę Gloom. Jest to karcianka, gdzie karty są przezroczyste i można je na siebie nakładać. Oto obrazek: http://boardgamegeek.com/image/51338. Można zrobić okrągłe/kwadratowe folie przezroczyste, na których będą wydrukowane współczynniki. W lewym górnym rogu siła, w prawym szybkość, na dole życie. Gracz na początku wybiera ze swoich zasobów trzy folie i wkłada do kapsla. Grafika kapsla zachowana, współczynniki widać i wszyscy są zadowoleni :)

Ale gra ma być piekielnie szybka!!! Niestety rzucanie kośćmi w tak szybkiej grze jest jak próba załatwienia pewnych spraw przy zatwardzeniu - długie i bolesne :). Kośćmi najpierw trzeba zamieszać, potem rzucić, toczą się po stole, nie wiadomo gdzie upadną, potem odczytujemy wynik, ale to za długo trwa. Jak pozbyć się kostek, ale zachować tak ukochaną losowość? W pierwszym momencie do głowy przyszły mi tabele z już wylosowanymi liczbami w dużej ilości. W jakiś sposób wskazujemy liczby i je odczytujemy. Ale tabele zajmują dużo miejsca i jak odczytywać liczby? Myślałem też o stoperze, który jest już w każdym telefonie. Włączamy stoper, naciskamy przycisk i wyskakuje czas jakiegoś okrążenia, odczytujemy ostatnią liczbę jakich setnych sekundy i nie mam mowy by tym sterować. Będzie to czyste szczęście jaka liczba się trafi. Potem znów naciskamy przycisk i mamy następną liczbę. Bardzo przydatne, ale wplątujemy do tego elektronikę.
W ostateczności do głowy przyszedł mi pomysł, gdzie mamy wąski pasek papieru z wypisanymi na nim liczbami od 1 do 6. Do tego mamy dwie rolki zamknięte w małym pudełeczku. Pasek przewijamy z rolki na rolkę i pokazują nam się liczby. Na pasku mogłoby być ze 100 liczb co wystarczy na jedną rozgrywkę. W grze by było z 6 rolek z różnymi liczbami, z których losowałoby się jedną. Jak ktoś nie jest RainMan`em to nie ma mowy by to spamiętał. Teraz jedną ręką gracz się rusza i strzela, a drugą już przekręca rolkę i wynik do strzału. Domyślnie jeden z graczy byłby "rolkarzem" i jedną rękę zawsze musiałby mieć na rolce, by ja przekręcić :). Drugi gracz, by robił za "czyściciela" i jedną ręką gra, a drugą musi ściągać z planszy żetony zabitych, przedmiotów oraz udoskonaleń.

Następną rzeczą jaką widzę w tej grze to są zasady fizyki, czyli coś co teraz święci triumfy w grach komputerowych. Na planszy są różne przeszkody, a gracze używając jakich broni mogą je przesuwać (granaty, broń grawitacyjna) lub sami mogą je przesuwać. Widzi mi się rzucenie granatu pomiędzy skrzynie, a te skrzynie losowo odlatują w różnych kierunkach uszkadzając innych graczy, przesuwając ich itd. itp. Niestety jeszcze nie znalazłem sposobu na GENIALNIE PROSTE, BŁYSKAWICZNE I NIESAMOWICIE EFEKTOWNE odtworzenie tego.

Tak ja widzę tą grę :). Narobiłeś mi smaku i zacząłem się nad szczegółami tej gierki zastanawiać. A trzeba przecież jeszcze opisać grę na Pionka! :).
Daj znać jak będziesz dalej pchać ten pomysł do przodu...
Warszawskie spotkania projektantów i testerów gier planszowych
Monsoon Group :: Aktualne Spotkania :: Facebook
Kozun
Posty: 3
Rejestracja: 25 sty 2009, 18:32

Re: Rozwinięcie pomysłu...

Post autor: Kozun »

Na pewno twoje pomysły wykorzystam. Tylko nie wiem po co rozpisałeś się tak o kostkach, bo w sumie oprócz losowania kto pierwszy rozstawia i kto zaczyna są w ogóle niepotrzebne :P Myślałem nad tymi żetonami i wymyśliłem że można pudełeczka po cieniach do powiek wykorzystać i w nie wkładać karteczki/folijki przedstawiające statystyki. Skombinuje jakiś małe, przerobię to wrzucę fotkę na forum. Pierwszy pomysł również dobry i bardzo upraszcza rozgrywkę.

To może trochę opisze dlaczego zainspirowałem się twoim pomysłem :P :
Wpadłem na pomysł żeby zrobić jakąś grę planszową więc zacząłem szukać po necie jakiś ciekawych pomysłów na coś ciekawego i wpadłem na pomysł żeby zrobić grę zombi vs. żołnierze gdzie żołnierze bronią jakiegoś magicznego przedmiotu a zombi w określonym czasie muszą go zdobyć i przetransportować do swojej bazy. Plansza składa się z osobnych elementów z których co grę budowałoby się nową niepowtarzalną plansze. Zombi atakują tylko z bliska a żołnierze tylko z dystansu. Po przedstawienie mojego projektu moim kumplom doszli do wniosku że bardzo ciekawy pomysł tylko że trzeba go troszeczkę poprawić.... i wyszedł nam klon MiM... zdenerwowałem się no ale cóż nie było tak źle, niestety gra nam wyszła bardzo skomplikowana, a początkowo chciałem żeby mogły w nią grać osoby mniej rozgarnięte i nie myślące logicznie (czyt. płeć: żeńska, profil klasy: humanistyczny) i żeby takie osoby miały szansę wygrać o ile w ogóle będą chciały... Więc od nowa zacząłem szukać pomysłu i wpadłem na temat GRA PLANSZOWA i twój post i się potoczyło :P
Więc wszelkie pomyły które mogą urozmaicić ale również skomplikować grę będą mile widziane jednakże w tej wersji ich nie wykorzystam.

@edit
Znalazłem źródło przeźroczystych kapselków a mianowicie pudełeczka po brokacie. Jutro wybieram się na rynek. Pewnie u ruskich będzie za jakieś 1 zł sztuka.
ODPOWIEDZ