Znajomy znalazł takie cudo kickstarterowe i jako, że jest dostępne na Tabletopie, to stwierdziliśmy, że pykniemy w imię dziecięcej nostalgii zabawy w zamki.
Gra opiera się na dość prostym worker placement, w którym pozyskujemy zasoby i kupujemy budynki, nowych żołnierzy do obrony no i rozbudowujemy zamek. Na koniec rundy następuje atak, w którym wystawiamy siły przeciwnika i bronimy zamku jak możemy. Jednostki przeciwnika uszkadzają nam mury i wieże a do tego ranią naszych wojaków, zarówno żołnierzy jak i najemników.
Wszystko to współgra całkiem nieźle, na początku budujemy trochę ekonomii, potem rozbudowujemy zamek, rekrutujemy trochę woja i bronimy skarbów jak tylko możemy. Walka na papierze wygląda dość skomplikowanie, ale szybko zaczyna się intuicyjnie łapać kroki całego procesu. Przyznam, że jest parę ciekawych zasad jak na przykład fakt, że mury są uszkadzane przez zdejmowanie kosteczek, które trafiają do naszych zasobów do ponownego wykorzystania. Ciekawy twist, bo te zasoby można wykorzystać niekoniecznie do naprawiania murów a do czegoś innego w kolejnej turze.
Oczekiwaliśmy przyjemnej dawki budowania i przynajmniej sensownej rozgrywki, ale niestety gra miejscami trochę się sypie. Kompletnie oderwany od reszty mamy dziwny system farm do produkcji jedzenia. Farmy bronić można jedną czy dwiema akcjami, nijak nie jest to związane z naszymi wojskami, trochę psuje klimat. Do tego niestety gra jest okrutnie losowa, szczególnie w ostatnich turach. Karty z których stron atakują nas są w przeważającej większości ukryte i brakuje troszeczkę więcej informacji na ich temat. Niestety nie można ich podglądać, więc rozstawiając jednostki do obrony tak de facto robimy to na ślepo. Efekt jest taki, że w ostatnich turach można super pograć a i tak wyjdzie pechowa kombinacja kart i najeźdżcy nas przejadą.
Koniec końców bawiliśmy się całkiem dobrze przy budowaniu i obronie zamku, ale sama gra jest po prostu średnio ciekawa. Worker placement jest trochę zbyt prosty, żeby zaciekawić bardziej ogranych graczy a sama obrona jest po prostu zbyt losowa na tak długą rozgrywkę. U nas ostatnia tura zdecydowała o tym kto wygrał i wszyscy czuliśmy, że w sumie mógł to być każdy z nas w zależności jakie karty ataków by wyszły. Fajnie by było zobaczyć chociaż 1-2 ekstra karty ataków jakoś w czasie rundy.
Sam nie wiem, czy ten tytuł można komuś polecić. Jako dzieciak pewnie bym ubóstwiał element budowy i obrony zamku, ale z drugiej strony sama procedura obrony zamku nie jest zbyt prosta. Dla doświadczonych graczy niestety nie bardzo jest co szukać, u nas mimo nostalgii nie podeszło. Raz było fajnie zagrać, ale nie widzę specjalnie chęci na więcej.
Myślę czy nie wesprzeć nowej Deluxe wersji. Tylko podobno wysyłka może wyjść drogo bo jeszcze do tego będą musieli doliczyć VAT ;/