SnoWho pisze: ↑26 maja 2021, 13:20Właśnie obawy mam do największej zalety gry, czyli mechaniki. O ile cały koncept bardzo mi się podoba o tyle wiem, że mam dosyć dobrą pamięć i istnieje ryzyko, że gra będzie kilkurazowa właśnie ze względu na dedukcję. Podobno dodatek zmienia trochę w tym temacie.
Pytanie co masz na myśli mówiąc o dobrej pamięci? (nie wiem na ile znasz reguły gry) - Jeśli chodzi o zapamiętanie różnych scenariuszy (czyli różnych ścieżek, które ustawiasz podczas przygotowania), to nie ma z tym żadnego problemu. Jest nawet generator losowych ścieżek, dostępny tutaj:
https://www.matteopic.it/black-sonata/deck-builder.html
Jeśli natomiast chodzi o to, że po pierwszym przebiegu talii jesteś w stanie dokładnie zapamiętać jak ruszała się Dama, no to może być lekki kłopot, ale uważam to za część mechaniki (w późniejszych etapach gry trzeba po kilka kart przeskakiwać, musiałbyś bardzo dobrze pamiętać i liczyć, żeby określić gdzie dokładnie znajduje się twój cel).
A jeśli chodzi o jeszcze coś innego, czyli "przypadkowe" zapamiętanie jakie symbole posiada karta danej damy, to nie uważam, żeby to był problem - w końcu w tej grze chodzi o dedukcję, a nie o wygranie za wszelką cenę, więc nawet jeśli pamiętasz dokładnie jakie symbole ma dana Dama, to tak czy siak celem gry jest udowodnić, że to właśnie te symbole, a nie je "odgadnąć". To jest w tym chyba całą zabawą?
Dodatek wprowadza sporo nowych aspektów i być może też utrudnia, ale generalnie sprawia jedynie, że wyzwania w procesie dedukcyjnym są trochę bogatsze. Nadal jesteś w stanie wygrać stosując te same założenia. Tzn. chodzi mi o to, że jeśli wiesz co robisz to gra jest łatwa. Nadal przynosi przyjemność z tej całej dedukcji, ale nie jest jakimś super wyzwaniem. I tak naprawdę jak by się zastanowić, to gra dedukcyjna nie powinna być losowa - czyli musi być rozwiązywalna. Jeśli to Ci przeszkadza (i tego oczekujesz od "regrywalności"), to wtedy spasuj.
Jeśli np lubisz rozwiązywać Sudoku, chociaż wiesz od początku do końca, że Ci się uda - to tylko kwestia czasu - to Black Sonatę też polubisz.
Nie wiem czy kupiłbym teraz za 200 zł. Ale nie miałem problemu ze wsparciem autora przy oryginalnych KSach, bo uważam go za znakomitego projektanta, a sam pomysł na tego typu grę solo był dla mnie na tyle błyskotliwy, że musiałem grę mieć w swojej kolekcji.
PS: I jeszcze jedna rzecz mi przyszła do głowy: gra mi się bardzo podoba bo doceniam kunszt projektancki. Ale gdy pokazałem tę grę chyba 3 kolegom (bo chciałem, żeby też ten kunszt docenili, albo chociaż ocenili), to ich gra w żaden sposób nie poruszyła. Dla jednego z nich nawet była męcząca (mimo, że wygrał) - powiedział, że na pewno nie zagra drugi raz. Ale to nie byli gracze solo, więc może to nie wina Black Sonaty.
Próbowałeś może PnP? Warto w ten sposób sprawdzić czy się podoba, niż potem żałować.