Gloomhaven: Jaws of The Lion (Szczęki Lwa) - zasady, pytania, wątpliwości

[sirafin]

jak dziala karta modyfikatora ataku gracza z tarcza? Po wyciagnieciu karty dostaje tarcze +1 do konca rundy?

Tak. Zerknij na 6 stronę glosariusza.

[Seraphic_Seal]

Gdzie stawiacie granice, jeśli chodzi o przedyskutowanie co chce się zrobić w danej rundzie? Trochę zaskoczył mnie ten fragment z instrukcji, że nie omawiamy szczegółowo planów (bez nazw kart, liczb itp).

No i jak to działa - czy cała tajemnica pryska w momencie odsłonięcia kart i ustalenia inicjatywy? Czy wtedy wszystkie karty są jawne i możemy już wszystko sobie wspólnie planować? Jak to w założeniu autora powinno wyglądać? xd

[PytonZCatanu]

Gdzie stawiacie granice, jeśli chodzi o przedyskutowanie co chce się zrobić w danej rundzie? Trochę zaskoczył mnie ten fragment z instrukcji, że nie omawiamy szczegółowo planów (bez nazw kart, liczb itp).

No i jak to działa - czy cała tajemnica pryska w momencie odsłonięcia kart i ustalenia inicjatywy? Czy wtedy wszystkie karty są jawne i możemy już wszystko sobie wspólnie planować? Jak to w założeniu autora powinno wyglądać? xd

Do momentu ujawnienia kart rozmawiamy ogólnie.

"Będziesz szybki czy wolny? Dasz radę dopaść x? Ja zajmę się tymi w rogu, spróbuj doskoczyć do tamtych. Zostaw mi tego, chyba go dobiję." itp.

Po ujawnieniu czasem (rzadko, ale się zdarza) podpowiadamy drugiemu jakiś lepszy plan.

[yrq]

Gdzie stawiacie granice, jeśli chodzi o przedyskutowanie co chce się zrobić w danej rundzie? Trochę zaskoczył mnie ten fragment z instrukcji, że nie omawiamy szczegółowo planów (bez nazw kart, liczb itp).

No i jak to działa - czy cała tajemnica pryska w momencie odsłonięcia kart i ustalenia inicjatywy? Czy wtedy wszystkie karty są jawne i możemy już wszystko sobie wspólnie planować? Jak to w założeniu autora powinno wyglądać? xd

Dawno już grałem ale podobnie jak wyżej: Zostawcie go mnie. Czy ktoś mi jakby co pomoże? Pójdę najwcześniej jak tylko mogę, żeby go ubić zanim się ruszy. Zostaw mi te monetki.
Ale czasem też konkretniej: Przywoła ktoś ogień? Dasz mi wzmocnienie? Jak go przyciągniesz to go uderzę. Będę niewidzialny i stanę w drzwiach.

Przy częstym graniu takie teksty potrafią mówić dużo więcej. Np. jeśli słyszysz, że dana postać pójdzie wcześnie, to wiesz, że nie będzie mocno biła. Jak kończą się karty na ręce to też można już spodziewać się co dana postać może zrobić. Więc IMHO granie z zasadami tak jak są zapisane (tylko luźne określenia inicjatywy) i tak nie ma sensu, bo wiemy więcej.

Jak karty leżą odkryte to jeszcze proponujemy jakieś alternatywy, bo np. wychodzi, że jak każdy zrealizuje pierwotny plan to ktoś ginie. Nieraz zdarzały się drastyczne zmiany, gdzie zamiast super tury ktoś finalnie robił ruch 2 atak 2.

[Seraphic_Seal]

Właśnie trochę się w tym jeszcze nie odnajduję (ale no, dopiero 3 scenariusz ukończony) - w klasycznych rpgach raczej pierw ustala się kolejność tur wszystkich uczestników bitwy, a dopiero potem planuje i rozgrywa tury. Tutaj nawet jeśli jakoś półsłówkami dogadamy się, jaka będzie kolejność wśród graczy to wciąż nie wiemy, gdzie w kolejności inicjatywy wylądują wrogowie (no, chyba że ktoś już zapamiętał karty potworów). A potrafi to sporo namieszać.

Instrukcja wprost mówi, że bez nazw kart czy wartości liczbowych. Dość logiczne, że możemy używać sformułowań typu "uderzę mocno tego wroga", "zaatakuje tego, ale ktoś pewnie będzie musiał go dobić", "dobije tego i zostane w miejscu, żeby zebrać skarby". Ale co z np. "niech nikt nie zajmuje mi tego konkretnego pola (i wskazanie na dany hex)". Czy jednak powinno to być w stylu "chcę móc podejść do tego wroga, ale nie będę miał dużego zasięgu ruchu w tej turze, więc postarajcie się nie blokować mi miejsca"?

W sumie sam nie wiem, czy po ujawnieniu kart wspólnie ogarnąć najlepsze wykorzystanie wszystkich kart, czy może jednak np. pierwszy gracz nie patrzy na karty pozostałych i wykonuje swój ruch, potem kolejny (ale pierwszy np. może już z nim dyskutować co zrobić) itd.


I przy okazji, jeszcze jedno pytanie o ruch wrogów. Mamy następującą sytuację - wróg ma atak dystansowy i 0 ruchu w tej rundzie. W jego zasięgu są dwa cele:
1) sąsiadujący z nim gracz o inicjatywie 1
2) niesąsiadujący z nim gracz o inicjatywnie 2

No i nie jestem pewny, na kim skupi się ten przeciwnik. Czy:
a) na przeciwniku 2, bo nie będzie niekorzyści
b) na przeciwniku 1, bo jest szybciej w kolejności inicjatywy

[aeiou871]

Spoiler:

Właśnie trochę się w tym jeszcze nie odnajduję (ale no, dopiero 3 scenariusz ukończony) - w klasycznych rpgach raczej pierw ustala się kolejność tur wszystkich uczestników bitwy, a dopiero potem planuje i rozgrywa tury. Tutaj nawet jeśli jakoś półsłówkami dogadamy się, jaka będzie kolejność wśród graczy to wciąż nie wiemy, gdzie w kolejności inicjatywy wylądują wrogowie (no, chyba że ktoś już zapamiętał karty potworów). A potrafi to sporo namieszać.

Instrukcja wprost mówi, że bez nazw kart czy wartości liczbowych. Dość logiczne, że możemy używać sformułowań typu "uderzę mocno tego wroga", "zaatakuje tego, ale ktoś pewnie będzie musiał go dobić", "dobije tego i zostane w miejscu, żeby zebrać skarby". Ale co z np. "niech nikt nie zajmuje mi tego konkretnego pola (i wskazanie na dany hex)". Czy jednak powinno to być w stylu "chcę móc podejść do tego wroga, ale nie będę miał dużego zasięgu ruchu w tej turze, więc postarajcie się nie blokować mi miejsca"?

W sumie sam nie wiem, czy po ujawnieniu kart wspólnie ogarnąć najlepsze wykorzystanie wszystkich kart, czy może jednak np. pierwszy gracz nie patrzy na karty pozostałych i wykonuje swój ruch, potem kolejny (ale pierwszy np. może już z nim dyskutować co zrobić) itd.


I przy okazji, jeszcze jedno pytanie o ruch wrogów. Mamy następującą sytuację - wróg ma atak dystansowy i 0 ruchu w tej rundzie. W jego zasięgu są dwa cele:
1) sąsiadujący z nim gracz o inicjatywie 1
2) niesąsiadujący z nim gracz o inicjatywnie 2

No i nie jestem pewny, na kim skupi się ten przeciwnik. Czy:
a) na przeciwniku 2, bo nie będzie niekorzyści
b) na przeciwniku 1, bo jest szybciej w kolejności inicjatywy

Grajcie tak, żeby rozgrywka sprawiała Wam największą frajdę. W miarę postępu kampanii i tak będzie nawzajem znać swoje typowe zagrania, a nawet inicjatywy kart. My po odsłonięciu kart konsultujemy plany na rundę i czasem trzeba pewne plany zweryfikować.

Co do skupienia, to jeśli dwa cele są w zasięgu, drugim kryterium jest inicjatywa - potwór zaatakuje postać o niższej inicjatywie niezależnie od tego, czy atak będzie z niekorzyścią.

[sirafin]

Ta zasada ma na celu niwelować syndrom lidera w grupie i wprowadzić lekką niepewność\nieprzewidywalność do etapu planowania. Są też różne dodatkowe czynniki, które mają tu znaczenie, gdy grasz w dwie osoby łatwiej zapamiętać karty współgracza niż w grze na czterech bohaterów. Ogólnie cały myk polega na tym, żeby każdy podejmował decyzje za siebie i żeby nie było sytuacji "Ty musisz wybrać inną kartę, bo tamta ma inicjatywę o 5 większą niż to, co ja chce zagrać". Grając w otwarte karty można by zaplanować maksymalnie optymalne ruchy, ale nie oto tu chodzi, żeby patrzeć wszystkim w karty i robić burzę mózgów. Dzięki temu każdy bohater zachowuje indywidualność, a dodatkowo mamy odrobinę niepewności i kreatywnego kombinowania, gdy karty zostaną już odkryte, co bywa dużo ciekawsze niż suche wyliczenie ruchów dla całej drużyny. Sami musicie wyczuć, jak wiele informacji pozwalacie ujawniać, żeby gra na tym nie traciła.

[radarek]

Co do skupienia, to jeśli dwa cele są w zasięgu, drugim kryterium jest inicjatywa - potwór zaatakuje postać o niższej inicjatywie niezależnie od tego, czy atak będzie z niekorzyścią.

Wg instrukcji szukany jest najpierw cel o najkrótszej ścieżce do pola, które pozwala zaatakować. Jeśli celów z najkrótszą ścieżką jest więcej niż 1 to dopiero wtedy wchodzi kwestia priorytetu.

[aeiou871]

Co do skupienia, to jeśli dwa cele są w zasięgu, drugim kryterium jest inicjatywa - potwór zaatakuje postać o niższej inicjatywie niezależnie od tego, czy atak będzie z niekorzyścią.

Wg instrukcji szukany jest najpierw cel o najkrótszej ścieżce do pola, które pozwala zaatakować. Jeśli celów z najkrótszą ścieżką jest więcej niż 1 to dopiero wtedy wchodzi kwestia priorytetu.

zgadza się, ale w podanym przykładzie była mowa o ataku zasięgowym i dwóch celach znajdujących się już w zasięgu, więc pierwsze kryterium pominąłem.

[Zdzichosław]

Spoiler:

Możecie pomóc mi zrozumieć tę kartę? Według mnie zmienia atak w leczenie sojusznika ale to trochę bez sensu...

[aeiou871]

Spoiler:

Możecie pomóc mi zrozumieć tę kartę? Według mnie zmienia atak w leczenie sojusznika ale to trochę bez sensu...

Atak pozostaje atakiem z modyfikatorem +0, a dodatkowo wykonujesz leczenie 1 działające na dowolnego sojusznika w zasięgu wzroku Voidwarden. W glosariuszu powinno to być objaśnione w sekcji dotyczącej modyfikatorów ataku.

[andrzejstrzelba]

Znajomy kupił Gloomheaven Szczęki Lwa i ma problem z zasadami.

"Otrzymywanie akcji Pustkowicielki, napisane jest, że gdy np. nadaje komuś akcję zgodnie ze zdolnością to figurka nie wykonuje swojej akcji. Rozumiem, że jak Pustkowicielka wykonuje akcje przed kimś, to ta osoba jakby traci swoją turę i co z jej kartami na ręku? Przechodzą do następnej tury czy się odrzuca. A co się dzieje gdy nadajemy akcję na postać, która wykonała turę przed Pustkowicielką, co z utratą całej swojej tury? A druga rzecz to skupienie wrogów bo napisane jest, że jak wróg skupi się na jakiejś postaci to utrzyma ją do czasu, aż będzie miał do niej drogę, czyli rozumiem, że nie zaatakuje innej postaci nawet jak będzie stała obok niego tylko będzie "gonić" wroga na którym się skupiła...tzn. że nie skupia się na nowo w każdej nowej turze...."

Pomożecie ?

[aeiou871]

Znajomy kupił Gloomheaven Szczęki Lwa i ma problem z zasadami.

"Otrzymywanie akcji Pustkowicielki, napisane jest, że gdy np. nadaje komuś akcję zgodnie ze zdolnością to figurka nie wykonuje swojej akcji. Rozumiem, że jak Pustkowicielka wykonuje akcje przed kimś, to ta osoba jakby traci swoją turę i co z jej kartami na ręku? Przechodzą do następnej tury czy się odrzuca. A co się dzieje gdy nadajemy akcję na postać, która wykonała turę przed Pustkowicielką, co z utratą całej swojej tury? A druga rzecz to skupienie wrogów bo napisane jest, że jak wróg skupi się na jakiejś postaci to utrzyma ją do czasu, aż będzie miał do niej drogę, czyli rozumiem, że nie zaatakuje innej postaci nawet jak będzie stała obok niego tylko będzie "gonić" wroga na którym się skupiła...tzn. że nie skupia się na nowo w każdej nowej turze...."

Pomożecie ?

Przeczytaj jeszcze raz dokładnie ten fragment o Voidwarden. Postać, której zapewnia ona akcję nie traci swojej tury. Chodzi o to, że nadana akcja odbywa się w trakcie tury Voidwarden. Tura postaci, której Voidwarden zagwarantowała akcję odbywa się jak zwykle.

Pierwsze kryterium skupienia, to znalezienie pola, z którego potwór może zaatakować postać z wykorzystaniem najmniejsze ilości Ruchu. Zatem jeśli postać stoi obok potwora to ona (najczęściej) staje się od razu jego celem skupienia. Drugie kryterium to porównanie inicjatywy: jeśli potwór zaczyna swoją turę w sąsiedztwie dwóch postaci, to atakuje tę, która ma niższą inicjatywę.

[elbryk]

Czy potwory, jak mają na karcie ruch, zawsze poruszają się w kierunku celu skupienia, niezależnie od tego czy są w stanie wykonać atak na przeciwnika, czy jeśli nie są w stanie wykonać ataku np. w zbyt dalekiego zasięgu pozostają w miejscu ?

[aeiou871]

Czy potwory, jak mają na karcie ruch, zawsze poruszają się w kierunku celu skupienia, niezależnie od tego czy są w stanie wykonać atak na przeciwnika, czy jeśli nie są w stanie wykonać ataku np. w zbyt dalekiego zasięgu pozostają w miejscu ?

Jeżeli istnieje pole, z którego mogłyby zaatakować wroga przy założeniu nieskończonego ruchu, a ruch, który mają danej turze zbliży ich do tego pola, to poruszą się. Jeśli takie pole nie istnieje, to się nie poruszą.

[Leliw]

Mam pytanie, które nasunęło mi się w związku z kartą "Dar Pustki" ("Gift of the Void").
Wiem, że nakładanie zatruć się nie nawarstwia, ale czy jak mam kartę, która nadaje mi zatrucie na potwora (a on już jest zatruty) a następnie pozwala sojusznikowi zaatakować cel zatrucia to czy sojusznik może zaatakować tego przeciwnika? (fizycznie nie dokładam drugiego znacznika przez ograniczenie, ale inaczej w takich sytuacjach ta karta byłaby słaba).

[aeiou871]

Mam pytanie, które nasunęło mi się w związku z kartą "Dar Pustki" ("Gift of the Void").
Wiem, że nakładanie zatruć się nie nawarstwia, ale czy jak mam kartę, która nadaje mi zatrucie na potwora (a on już jest zatruty) a następnie pozwala sojusznikowi zaatakować cel zatrucia to czy sojusznik może zaatakować tego przeciwnika? (fizycznie nie dokładam drugiego znacznika przez ograniczenie, ale inaczej w takich sytuacjach ta karta byłaby słaba).

Nie znalazłem oficjalnej odpowiedzi na to pytanie, ale wcześniej zatruty cel nadal może być celem zatrucia i może zostać zaatakowany przy użyciu tej karty. Inaczej byłoby w przypadku celu odpornego na Zatrucie.

[Grzdyll]

Mam pytanie, które nasunęło mi się w związku z kartą "Dar Pustki" ("Gift of the Void").
Wiem, że nakładanie zatruć się nie nawarstwia, ale czy jak mam kartę, która nadaje mi zatrucie na potwora (a on już jest zatruty) a następnie pozwala sojusznikowi zaatakować cel zatrucia to czy sojusznik może zaatakować tego przeciwnika? (fizycznie nie dokładam drugiego znacznika przez ograniczenie, ale inaczej w takich sytuacjach ta karta byłaby słaba).

Nie znalazłem oficjalnej odpowiedzi na to pytanie, ale wcześniej zatruty cel nadal może być celem zatrucia i może zostać zaatakowany przy użyciu tej karty. Inaczej byłoby w przypadku celu odpornego na Zatrucie.

Wg mnie jak najbardziej ten cel może zostać zaatakowany bo nie ma znaczenia czy 'nadałeś skutecznie status zatrucia', ważne że obrałeś konkretny cel który zatrułbyś w normalnych okolicznościach - wg mnie atak będzie możliwy również gdyby wróg był na efekt zatrucia całkowicie odporny.

[sirafin]

Interpretowałbym jak Grzdyll. To ma być atak na "cel efektu", nie ma znaczenia, czy sam efekt zadziałał.

[Bruno]

Karta Pustkowicielki, bodajże "Dar ciemności":
- Leczenie 5, Zasięg X
- Zatrucie

Czy celem Zatrucia jest leczona postać?

[aeiou871]

Karta Pustkowicielki, bodajże "Dar ciemności":
- Leczenie 5, Zasięg X
- Zatrucie

Czy celem Zatrucia jest leczona postać?

Tak

[gooliver]

Czy nagrodą za skończony 6 scenariusz jest znacznik postępu czy profit?

Czy ja czegoś nie rozumiem czy twórcy mocno przesadzili z Toporem. W każdym scenariuszu zdobywam nim jakieś 2,5x więcej doświadczenia niż Czerwonym Strażnikiem. Obrażenia też zadaje dużo większe.
Przykładowo: grając Toporem mam aktywną kartę Ulubieniec. Zagrywam kartę Wykończenie i wykonuję górnę akcję (atak). Przed tym atakiem przeciwnik nie miał na sobie znacznika z karty Ulubieniec. Dopiero wykonując ten atak kładę znacznik na przeciwnika.
Atak liczę tak: 2 (podstawowa siła ataku) + 2 (z karty Wykończenie za to, że przeciwnik ma znacznik) + 3 (z karty Ulubieniec za to, że przeciwnik ma znacznik), dodatkowo Topór dostaje 1 doświadczenie ponieważ przeciwnik ma znacznik (premia z karty Wykończenie)
MOże robię źle i dopiero drugi atak Toporem na tego samego przeciwnika da premie za to, że ma znacznik.

[aeiou871]

Czy nagrodą za skończony 6 scenariusz jest znacznik postępu czy profit?

Czy ja czegoś nie rozumiem czy twórcy mocno przesadzili z Toporem. W każdym scenariuszu zdobywam nim jakieś 2,5x więcej doświadczenia niż Czerwonym Strażnikiem. Obrażenia też zadaje dużo większe.
Przykładowo: grając Toporem mam aktywną kartę Ulubieniec. Zagrywam kartę Wykończenie i wykonuję górnę akcję (atak). Przed tym atakiem przeciwnik nie miał na sobie znacznika z karty Ulubieniec. Dopiero wykonując ten atak kładę znacznik na przeciwnika.
Atak liczę tak: 2 (podstawowa siła ataku) + 2 (z karty Wykończenie za to, że przeciwnik ma znacznik) + 3 (z karty Ulubieniec za to, że przeciwnik ma znacznik), dodatkowo Topór dostaje 1 doświadczenie ponieważ przeciwnik ma znacznik (premia z karty Wykończenie)
MOże robię źle i dopiero drugi atak Toporem na tego samego przeciwnika da premie za to, że ma znacznik.

Nie przesadzili, Topór potrafi zadać sporo obrażeń, ale zazwyczaj tylko jednemu celowi naraz. Siła Czerwonego Strażnika leży gdzie indziej, on lepiej radzi sobie z wieloma potworami jednocześnie, ale zadaje pojedynczemu wrogowi mniej obrażeń.

Wykończenie wymaga, żeby potwór już wcześniej miał na sobie znacznik Ulubieńca. Podzas gdy premia z użycia Ulubieńca wpływa na obrażenia wybranego ataku zasięgowego w trakcie jego rozpatrywania, o tyle sam żeton ląduje na wrogu już po rozpatrzeniu ataku.

[PytonZCatanu]

Gramy z kumplem para Topór + Czerwony Strażnik

Kosi więcej doświadczenia Toporem (jest poziom wyżej niż ja), ale na 13 misji "stracił przytomność" 5 razy, a ja tylko raz

[gooliver]

Wykończenie wymaga, żeby potwór już wcześniej miał na sobie znacznik Ulubieńca. Podzas gdy premia z użycia Ulubieńca wpływa na obrażenia wybranego ataku zasięgowego w trakcie jego rozpatrywania, o tyle sam żeton ląduje na wrogu już po rozpatrzeniu ataku.

Dzięki. Jestem po jednej rozgrywce i teraz Czerwonym zdobyłem 8 pkt doświadczenia, Toporem 5 pkt. Z zadawaniem masowych obrażeń wszystkim po kolei też się "uspokoił".

Mam natomiast pytanie do 7 scenariusza. Standardowo potwory w danym pomieszczeniu są rozstawiane dopiero po otwarciu drzwi. W związku z tym czy dobrze rozumiem, że Torbiel Krwi nie leczy się jeśli jeszcze nie został odkryty otwarciem drzwi do jego pomieszczenie a inne figurki w innych pomieszczeniach w tym czasie dostają obrażenia?