Boonlake, a wtórność planszówek

Tutaj można dyskutować na tematy ogólnie związane z grami planszowymi, nie powiązane z konkretnym tytułem.
Awatar użytkownika
bardopondo
Posty: 726
Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
Has thanked: 184 times
Been thanked: 228 times

Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: bardopondo »

Boonlake. Tytuł nie mówi nic, zajrzałem do opisu gry,i nawet nie chce mi się czytać instrukcji i oglądać materiałów na temat tej gry.
Przeglądam kolejne gry z rubryki hotness bgg: Voidfall, Mythwind, Bitoku, Arc Nova, Unfathomable, Futnace, Corrosion, Sleeping Gods...bla, bla , bla. Czy ja się starzeje czy ten rynek planszówek stał się jakiś wtórny miałki i nieciekawy. Tematyka gier coraz bardziej generyczna, mało mnie obchodząca. Odchodzi się od jakiegoś konkretnego osadzenia tematycznego, kontekstu historycznego w kierunku jakiegoś neutralnego ale bardzo nijakiego badziewia. Wybaczcie żałosny wydzwięk posta ale troche tęsknie za przeszłymi czasami.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4571
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1705 times
Been thanked: 2148 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: PytonZCatanu »

Kiedyś to było, nie to co teraz 😉

Był moment w moim życiu, kiedy miałem podobne odczucia co do filmów. "Wszystko już było" - tak czułem u się nudziłem. Teraz trochę mi przeszło i jeszcze mam odrobinę radości z filmów. Czasem 😉

A boonlake wygląda jak gra, w która bym zagrał i pewnie bym nie cierpiał.

PS

Co do wtórności Planszowek to wskazałbym winnego - KIckstarter. Miejsce, które powinno być początkiem innowacyjnej gry (i czasem nadal jest) dziś jest komora lęgowa odtwórczych "nowych" wersji tego samego, ALE Z OGROMNYMI FIGURKAMI. 🤷
Awatar użytkownika
AntBehindLeaf
Posty: 376
Rejestracja: 19 sty 2021, 20:59
Has thanked: 72 times
Been thanked: 137 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: AntBehindLeaf »

bardopondo pisze: 12 paź 2021, 01:01 Boonlake. Tytuł nie mówi nic, zajrzałem do opisu gry,i nawet nie chce mi się czytać instrukcji i oglądać materiałów na temat tej gry.
Przeglądam kolejne gry z rubryki hotness bgg: Voidfall, Mythwind, Bitoku, Arc Nova, Unfathomable, Futnace, Corrosion, Sleeping Gods...bla, bla , bla. Czy ja się starzeje czy ten rynek planszówek stał się jakiś wtórny miałki i nieciekawy. Tematyka gier coraz bardziej generyczna, mało mnie obchodząca. Odchodzi się od jakiegoś konkretnego osadzenia tematycznego, kontekstu historycznego w kierunku jakiegoś neutralnego ale bardzo nijakiego badziewia. Wybaczcie żałosny wydzwięk posta ale troche tęsknie za przeszłymi czasami.
Starzejesz się. Zamykam temat.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11205
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3394 times
Been thanked: 3313 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: japanczyk »

PytonZCatanu pisze: 12 paź 2021, 08:58 Co do wtórności Planszowek to wskazałbym winnego - KIckstarter. Miejsce, które powinno być początkiem innowacyjnej gry (i czasem nadal jest) dziś jest komora lęgowa odtwórczych "nowych" wersji tego samego, ALE Z OGROMNYMI FIGURKAMI. 🤷
dej przykład takiej gry ;-)

Kickstarter wciaz spełnia swoja role, są małe projekty, które dzieki KSowi potrafia sie wybic i pokazac cos niespodziewanego, wiec akurat tutaj winnego bym nie wskazywał - w retailu wychodzi duzo wiecej szrotu niz powinno, nie wiem czym sie kieruja wydawcy
ckbucu
Posty: 370
Rejestracja: 20 mar 2017, 20:56
Has thanked: 417 times
Been thanked: 577 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: ckbucu »

PytonZCatanu pisze: 12 paź 2021, 08:58 Co do wtórności Planszowek to wskazałbym winnego - KIckstarter. Miejsce, które powinno być początkiem innowacyjnej gry (i czasem nadal jest) dziś jest komora lęgowa odtwórczych "nowych" wersji tego samego, ALE Z OGROMNYMI FIGURKAMI. 🤷
W sumie tak może napisać chyba tylko osoba, która zupełnie nie interesuje się KS-em i tego, jakie tytuły z niego wychodzą oraz chyba kojarzy KS tylko z kampaniami Awakenów i CMONa. W tym roku dostałem kilka perełek z KS-a beż żadnych figurek i bez hottness na BGG bo prawie nikt o tych grach nie słyszał i są niszowe. Nie mówiąc o tym, że jest bardzo duża liczba gier, która ma początek na KS a potem idzie w retail (np. Barrage, gry Lacerdy, wiele gier abstrakcyjnych). Wiadomo, można zadawać sobie pytanie - czy dana gra i tak by się ukazała w retailu bez KS-a czy nie, co nie zmienia faktu, że na KS-ie masz ogromny wybór bardzo dobrych gier, o których się niewiele mówi.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5327
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1092 times
Been thanked: 1723 times
Kontakt:

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: BOLLO »

bardopondo pisze: 12 paź 2021, 01:01 Boonlake. Tytuł nie mówi nic, zajrzałem do opisu gry,i nawet nie chce mi się czytać instrukcji i oglądać materiałów na temat tej gry.
Przeglądam kolejne gry z rubryki hotness bgg: Voidfall, Mythwind, Bitoku, Arc Nova, Unfathomable, Futnace, Corrosion, Sleeping Gods...bla, bla , bla. Czy ja się starzeje czy ten rynek planszówek stał się jakiś wtórny miałki i nieciekawy. Tematyka gier coraz bardziej generyczna, mało mnie obchodząca. Odchodzi się od jakiegoś konkretnego osadzenia tematycznego, kontekstu historycznego w kierunku jakiegoś neutralnego ale bardzo nijakiego badziewia. Wybaczcie żałosny wydzwięk posta ale troche tęsknie za przeszłymi czasami.
Myślę że twoją wypowiedź można wkleić do każdego tematycznego forum podsumowując "kiedyś było inaczej". Lepiej? Dla mnie tak. Popatrz na gry cyfrowe.
Ale nie zapominajmy że gdyby nie te generyczne gry które jednak powstają i jakoś ewoluują to nadal byś grał w Monopoly i Magie i Miecz....a jakby podejść do tego jeszcze bardziej filozoficznie to dalej byś skórował niedźwiedzia. To jest ewolucja panie kolego ewolucja.....dlatego tak bardzo szanuję ludzi którzy kolekcjonują różne rzeczy które dla mnie być może nie są zbyć ciekawe ale mają w sobie niesamowite pokłady historii dla innych.

Na KS-ie się nie znam ale też obserwując go widzę produkty wyłącznie robione dla kasy. Ale to nie wina autorów a kupujących którzy to jednak wspierają i to czasem bardzo ochoczo i entuzjastycznie. Jest popyt jest i sprzedaż.
Awatar użytkownika
anonim
Posty: 233
Rejestracja: 01 paź 2005, 14:20
Lokalizacja: Warszawa
Been thanked: 48 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: anonim »

japanczyk pisze: 12 paź 2021, 09:22
PytonZCatanu pisze: 12 paź 2021, 08:58 Co do wtórności Planszowek to wskazałbym winnego - KIckstarter. Miejsce, które powinno być początkiem innowacyjnej gry (i czasem nadal jest) dziś jest komora lęgowa odtwórczych "nowych" wersji tego samego, ALE Z OGROMNYMI FIGURKAMI. 🤷
dej przykład takiej gry ;-)
Zombicide, co chwila dostajemy to samo tylko w innym kubraczku i zmienionymi dwoma zasadami by pasowało do nowej wersji świata.
(S)Ghost Stories z dodatkiem Black secret, Pan tu nie stał.
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11205
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3394 times
Been thanked: 3313 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: japanczyk »

anonim pisze: 12 paź 2021, 13:05 Zombicide, co chwila dostajemy to samo tylko w innym kubraczku i zmienionymi dwoma zasadami by pasowało do nowej wersji świata.
xD
Sorry, ale taka bzdura moze paść tylko z ust osoby, która po prostu w te gry nie gra.

I wciaz - pierwsze Zombicide raczej nie wyszłoby na rynku, gdyby nie Kickstarter, zreszta kolejne tez odpowiednio pokazuja zainteresowanie danymi tematami. Invader, dam sobie rekę uciac, na pewno nie miał zawierać Dark Side, które weszło w skład kampanii jako Limited Print Run. ta gra ewidentnie był skrojona pod kolejna kampanie, ale zainteresowanie tematem sci-fi nie było tak duze jak przewidywali, wiec release tej gry od razu do retailu moglby sie skonczyc klopotami ze strony CMON
Awatar użytkownika
bardopondo
Posty: 726
Rejestracja: 27 kwie 2015, 21:18
Has thanked: 184 times
Been thanked: 228 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: bardopondo »

Nie wsparłem ani nie zamierzam żadnej gry na KS. Tak jak mówie, nie pociągają mnie te produkty w żadnym aspekcie.
W planszówy gram jakieś ponad 10 lat. Pewnie, obecne zjawisko to klęska urodzaju. Kiedyś gier było ileś tam procent z tego co się wydaje dziś, też jak się doczepiono tematu "handlu w basenie morza śródziemnego albo budowania średniowiecznego miasta" to dojono temat do zajechania.

Ale miało to jakiś kontekst geograficzno- historyczny. Temat gry czasem sprawił, że zainteresowałem się jakimś kawałekim historii. Teraz co " Zostań kolejnym wielkim duchem lasu, odkrywając go i pomagając zagubionym duszom" albo "Odeprzyj Voidborn i przywróć Domineum w tej przestrzeni 4X dla entuzjastów Euro."
Ściema i flaki z olejem.
Awatar użytkownika
ave.crux
Posty: 1625
Rejestracja: 20 maja 2021, 08:34
Lokalizacja: Piekary Śląskie
Has thanked: 748 times
Been thanked: 1110 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: ave.crux »

Wtórność planszówek jakotako istnieje i będzie istniała.
Zjawisko to występuje ze względu na wygasanie praw do danych tytułów, brak dodruków, upadki wydawnictw. Z tego powodu mamy Nanty Narking, Odmęty grozy czy Najeźdzców ze Scytii. Gry, niby nowe, a jednak stare. Dodatkowo na rynku jest multum gier, które są do siebie łudząco podobne: Terraformacja i terraformacja ares. Nie potrzeba mi tego drugiego, bo mam pierwsze, ale ktoś chce to kupić. Przypuszczam, że to dla ludzi, którzy zjedli zęby na TM. Tak samo jak z poprzednimi tytułami, które wymieniłem, są one kupowane przez ludzi, którzy nie mają starych wersji tych tytułów, a opinie o grach świadczą, że warto mieć je na półce.
Dodatkowo biorąc sobie daną mechanikę planszówki np.: worker placement i wyszukując gry filtrując przez tę mechanikę trafimy na pełno tytułów, które po sprawdzeniu różnią się na pierwszy rzut oka obrazkami na planszy/kartach/kaflach. Takie podejście miałem przy tym jak kobita stwierdziła, że chce arnak, na co odparłem "przecież mamy everdell". Po zakupie zauważam różnice w rozgrywce, ale pierwsza myśl była taka, że to jedno i to samo, ale właśnie z innymi obrazkami. Ciężko do planszówki nr 723 z mechaniką worker placement wrzucić coś, czego wcześniej nie było. Zawsze pozostanie to tym, że swojego robotnika umieszczamy na danym polu i co byśmy nie zrobili z grą to i tak wszystkie możemy spłycić do wtórnego umieszczania chłopka na planszy.
Kolejna sprawa to sami kupujący. Jako nowa osoba, która zachłysnęła się planszówkami nie jesteś w stanie stwierdzić czy to już było. Nie spojrzysz na inis, cyklady, kemet, pandemię, bo reklamy i toplisty gier są oblepione nowymi tytułami, które są ładne, a takie listy to główny powód kupowania planszówki na starcie przygody. Jeżeli jesteś długo z planszówkami to nie kupujesz byle tytułu, którego okładka ci się podoba, a youtuber powiedział "fajna gierka, fajnie się gra, ślicznie wygląda, jest ekstra, kupuj". Siądziesz na chwilę i sprawdzisz co to za tytuł, czy nie masz tego w kolekcji, czy dobrze ci się grało w coś podobnego, czy już tytułem, który masz na półce jesteś znużony, czy jest to coś co pomimo znanych ci rozwiązań da ci zabawy na długie godziny.

Reasumując, wtórności będą i są potrzebne, żeby każdy miał okazję zagrać w to, co ty już grałeś kiedyś i zobaczyć jakie jest to świetne. Twoje doświadczenie pozwala ci je omijać.
Nic na siłę, wszystko młotkiem. Wieczne narzekanie obrzydza radość grania.
Awatar użytkownika
PytonZCatanu
Posty: 4571
Rejestracja: 23 mar 2017, 13:53
Has thanked: 1705 times
Been thanked: 2148 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: PytonZCatanu »

japanczyk pisze: 12 paź 2021, 13:30
anonim pisze: 12 paź 2021, 13:05 Zombicide, co chwila dostajemy to samo tylko w innym kubraczku i zmienionymi dwoma zasadami by pasowało do nowej wersji świata.
xD
Sorry, ale taka bzdura moze paść tylko z ust osoby, która po prostu w te gry nie gra.

I wciaz - pierwsze Zombicide raczej nie wyszłoby na rynku, gdyby nie Kickstarter, zreszta kolejne tez odpowiednio pokazuja zainteresowanie danymi tematami. Invader, dam sobie rekę uciac, na pewno nie miał zawierać Dark Side, które weszło w skład kampanii jako Limited Print Run. ta gra ewidentnie był skrojona pod kolejna kampanie, ale zainteresowanie tematem sci-fi nie było tak duze jak przewidywali, wiec release tej gry od razu do retailu moglby sie skonczyc klopotami ze strony CMON
Widzę, że ktoś wycina posty....

Zacytuję jeszcze raz: nie rozumiem niemal nic z tego, co napisałeś. To chyba jakaś nowomowa KIckstarterowców....

Natomiast przykład Zombiecide jest trafiony w punkt. A odpowiedź świadczy, że marketingowcy skutecznie przekonali Cię, że zakup ciągle tego samego jest racjonalny 🙂
Awatar użytkownika
KurikDeVolay
Posty: 1002
Rejestracja: 25 paź 2018, 11:45
Lokalizacja: Milicz/Krotoszyn
Has thanked: 1009 times
Been thanked: 451 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: KurikDeVolay »

bardopondo pisze: 12 paź 2021, 13:44 Ale miało to jakiś kontekst geograficzno- historyczny. Temat gry czasem sprawił, że zainteresowałem się jakimś kawałekim historii. Teraz co " Zostań kolejnym wielkim duchem lasu, odkrywając go i pomagając zagubionym duszom" albo "Odeprzyj Voidborn i przywróć Domineum w tej przestrzeni 4X dla entuzjastów Euro."
Ściema i flaki z olejem.
To ja mam zupełnie odwrotnie. Wolę grać jako jakaś kosmiczna nacja, czy postaci fantasy, niż kolejny nudny hitlero-napoleon macedoński, którym już mi się ulewało na lekcjach historii. A co dopiero do tego paździerzu wracać. :X
Awatar użytkownika
japanczyk
Moderator
Posty: 11205
Rejestracja: 26 gru 2018, 08:19
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 3394 times
Been thanked: 3313 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: japanczyk »

PytonZCatanu pisze: 12 paź 2021, 14:09 Zacytuję jeszcze raz: nie rozumiem niemal nic z tego, co napisałeś. To chyba jakaś nowomowa KIckstarterowców....

Natomiast przykład Zombiecide jest trafiony w punkt. A odpowiedź świadczy, że marketingowcy skutecznie przekonali Cię, że zakup ciągle tego samego jest racjonalny 🙂
Napisałem, że Kickstarter nie jest tylko komora lęgową dla kolejnych wersji tego samego ;-)
Tyle, że ja nie kupuje "ciągle tego samego"
To są gry które mają core mechaniki ten sam, ale zmiany sa na tyle znaczące, ze kazda gra się inaczej i mnie np. Zombicide Fantasy nudzi, Invader bawi, a co do 2.0 nie mam jeszcze zdania, ale jest chyba gdzieś pomiędzy

To tak jakbyś nazwał Nanty Narking i Swiat dysku tą samą grą - niby tak, ale jednak nie. Zmiany mechaniczne, zmiany na mapie, zmiany w postaciach sprawiają, ze są to dwie różne gry z odmiennymi odczuciami płynącymi z rozgrywki.

A na KSie masz przecież Everdella, wspomniany Barrage, Odlotowy wyścig czy inne gry, które pokazuja, ze planszówki mają jeszcze sporo do zaoferowania. Spire's end, Ruins, Night Cage czy Empyreal nie miałyby racji bytu bez KSa...

Czy są odkrywcze? Cięzko mi powiedziec, ale na pewno próbują w cos innego. Taki Everdell jednak, pomimo poźniejszego sukcesu nie mógł znaleźć wydawcy - niesamowite! Bo na KSie znalazł kupe chetnych. Zmienił się po prostu kanał sprzedaży, ale KS nie definiuje w zaden sposob wtornosci.
Awatar użytkownika
BOLLO
Posty: 5327
Rejestracja: 24 mar 2020, 23:39
Lokalizacja: Bielawa
Has thanked: 1092 times
Been thanked: 1723 times
Kontakt:

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: BOLLO »

A ja się cieszę że powstają klony gier bo dzięki temu nieosiągalne Najeźdźcy z Północy odnajduje w Najeźdźcach ze Scytii. A zamiast w Dixita gram w Tajemnicze Domostwo. Ktoś nie lubi klimatów fantasy ale mechanika z Descenta mu się podoba....proszę bardzo jest Star Wars Imperium Atakuje. Nikt nikomu nie każe kupować 3 Zombicide chociaż ja je mam. Po co? Bo zielona horda ma hordę i żywopłoty, a najeźdźca ma sterowane roboty i pleśń....mi to pasuje.

Ja pracując nad swoją najnowszą grą Diora wplotłem tam mechaniki z kilku innych gier. Można powiedzieć i po co nam kolejny dice worker placement. Bo mój jest o Diorze i jest oryginalny w swojej prostocie. Gdybyśmy szli tą drogą to naprawde japanczyk by pisał posty typu " Chłopaki a graliście już w tego Catana? Jaka mega gra mówię wam, a ten najnowszy hicior Scrable to jest coś...."

Wiem ironizuje ale tak by to wyglądało. Muzyka,filmy,gry,sztuka,YT....każdy od każdego kopiuje by powstało coś nowego.

Tutaj Trzewik o tym opowiada z Kaczmarem
https://www.youtube.com/watch?v=UfqeqL5yV3k&t=2301s
I ja to jak najbardziej w takiej formie popieram.
Awatar użytkownika
brazylianwisnia
Posty: 4140
Rejestracja: 07 mar 2017, 20:48
Has thanked: 272 times
Been thanked: 943 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: brazylianwisnia »

bardopondo pisze: 12 paź 2021, 13:44 Nie wsparłem ani nie zamierzam żadnej gry na KS. Tak jak mówie, nie pociągają mnie te produkty w żadnym aspekcie.
Ale jakie produkty? Co maja produkty do platformy?To tak jak powiedzieć że nie kupujesz jedzenia w Auchan bo nie pociągają Cie te produkty.. Na KS pojawiają się zarówno molochy od AR czy CMON ale też takie gry jak Barrage, Gloomhaven, Gallerist, Lisboa, 7th Continent, Brass, Spirit Island, Anachrony.. Wiele genialnych gier ukazało się na KS jak i wiele więcej syfu jest pchane tradycyjnie przez Retail. Nie powiazywalbym formy sprzedaży z produktem.

Ogółem też mam wrażenie że jest mniej świetnych nowych (Euro) gier ale to właśnie tematyka jest teraz bardziej innowacyjna. Wcześniej to było na okrągło okresy historyczne/farma. Teraz mamy najróżniejsze settingi.
Sprzedam:Nemesis Lockdown Sundrop
forum/viewtopic.php?f=65&t=76430
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1040 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: Trolliszcze »

Pewnie że planszówki są coraz bardziej wtórne - i wynika to głównie z ich rosnącej popularności. Ta wtórność jest wymuszona zarówno odgórnie, jak i oddolnie. Odgórnie - bo jeśli się tworzy coraz więcej, więcej i więcej tytułów (a przeważnie też coraz szybciej, bo na dużym rynku czas życia gry ulega skróceniu - dziś gra półroczna to już, mam wrażenie, staroć), to siłą rzeczy będą one coraz mniej przemyślane i coraz bardziej do siebie podobne. Będą kopiami już istniejących, sprawdzonych tytułów z jakimiś tam drobnymi twistami.
Jest to też często wymuszone oddolnie, bo na dużym rynku klienta tylko niewielka część graczy szuka innowacyjności i wyzwania. Wielu graczy lubi znane klimaty i chętnie siada do kolejnego worker placementa czy czego tam innego, co im akurat leży (np. kolejnej części Zombicide). Jak z muzyką, jak z filmem - masz swój ulubiony gatunek i chętnie "łykniesz" każdą nowość, byle spożytkować odrobinę czasu na niewymagającą rozrywkę. I super, niewymagająca rozrywka też jest bardzo potrzebna, gdy się na co dzień żyje w kieracie.

Częściowo to wrażenie potęgują też własne, rosnące doświadczenia planszówkowe. Świeżak wchodzący dziś w świat planszówek ma przed sobą niewyczerpane, zdawałoby się, zasoby, z których może czerpać. Gracz z wieloletnim doświadczeniem widzi to nieco inaczej, bo natychmiast rozpoznaje kopie i zapożyczenia mechanik. Ale to nie znaczy, że dziś planszówki są mniej innowacyjne niż były - to raczej nas trudniej zaskoczyć. Trudniej też wyłuskać perełki w zalewie gier rzemieślniczo solidnych, a takich gier będzie z czasem wychodzić coraz więcej (ale czy to się jakoś zasadniczo różni np. od poszukiwań interesujących wykonawców w zalewie muzyki co najwyżej poprawnej?). Te wszystkie mechanizmy wzajemnie się napędzają: wzrost popularności, nacisk na ilość, presja na dostarczanie większej ilości produktu. W przypadku graczy, którzy pragną innowacyjności, oznacza to po prostu konieczność intensywniejszych poszukiwań gier, które na takie miano zasługują. Te gry wciąż tam są, tylko że kiedyś były bardziej widoczne, a dziś trzeba je samemu odnaleźć.
Awatar użytkownika
XLR8
Posty: 1686
Rejestracja: 16 lis 2020, 18:11
Has thanked: 281 times
Been thanked: 885 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: XLR8 »

Czyli jeśli ktoś stworzy jako pierwszy np grę z mechaniką dice placement to już nikt nie może jej użyć, bo to będzie powielanie? Gdyby tak było to mielibyśmy półki pełne średnich, lub kiepskich gier, ale za to jak bardzo innowacyjnych! :roll:
Awatar użytkownika
Trolliszcze
Posty: 4784
Rejestracja: 25 wrz 2011, 18:25
Has thanked: 69 times
Been thanked: 1040 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: Trolliszcze »

XLR8 pisze: 12 paź 2021, 20:09 Czyli jeśli ktoś stworzy jako pierwszy np grę z mechaniką dice placement to już nikt nie może jej użyć, bo to będzie powielanie? Gdyby tak było to mielibyśmy półki pełne średnich, lub kiepskich gier, ale za to jak bardzo innowacyjnych! :roll:
A kto twierdzi, że nikt nie może? Może, tylko nie będzie to już tak innowacyjne.
Awatar użytkownika
cactusse
Posty: 482
Rejestracja: 10 sty 2012, 15:50
Lokalizacja: Kraków
Has thanked: 408 times
Been thanked: 338 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: cactusse »

U mnie uczucie powtarzalności wywołują mało inspirujące opisy gier. Wydaje mi się, że ostatnio część wydawców, autorów a nawet recenzentów nie jest w stanie "sprzedać" najfajniejszych części gry, zamiast tego korzystają z takich generycznych frazesów jak "area control Stefana Felda", "eurowate 4X w kosmosie od Turciego i Buckle'a z asymetrycznymi rasami", "odświeżony klasyk Colviniego" czy "duchy lasu na ścieżce do transcedencji".

Uderzyło mnie to, gdy zagrałem w wydane niedawno "Faiyum", gdzie do gry wchodzą w losowej kolejności karty o bardzo zróżnicowanej sile (trochę jakby w TTA połączyć karty z z każdej ery w wielką talię i np. wyciągać komputery obok kopalni brązu), czego konsekwencją jest masa fajnych mechanizmów trzymających grę w ryzach ale nie temperujących w pełni powstałego chaosu. Ale informacji o tym próżno szukać w oficjalnych materiałach czy wstępnych recenzjach, większość opisów skupia się na "rynek jak w Power Grid" i "deck-building jak w Concordii", a pierwszą solidniejszą opinię o tym czaderski elemencie znalazłem dopiero w odpowiedzi doświadczonego już gracza do zarzutów z recenzji zatytuowanej "Pierwsze Wrażenia".
Awatar użytkownika
kaszkiet
Posty: 2812
Rejestracja: 03 maja 2013, 13:06
Lokalizacja: Warszawa
Has thanked: 312 times
Been thanked: 528 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: kaszkiet »

bardopondo pisze: 12 paź 2021, 13:44 Ale miało to jakiś kontekst geograficzno- historyczny. Temat gry czasem sprawił, że zainteresowałem się jakimś kawałekim historii. Teraz co " Zostań kolejnym wielkim duchem lasu, odkrywając go i pomagając zagubionym duszom" albo "Odeprzyj Voidborn i przywróć Domineum w tej przestrzeni 4X dla entuzjastów Euro."
Ściema i flaki z olejem.
Z twoich wypowiedzi wynika mi, że w ogóle nie odnosisz się do mechaniki, ale zarzut jaki masz to brak umiejscowienia tematów gier w realnej rzeczywistości.
Ale nie wiem już, czy chodzi po prostu o rzeczywistość, czy też o kontekst historyczny.
Bo jeśli po prostu rzeczywistość, no to zarówno Ark Nova (ciężkie euro gdzie budujemy zoo) jak i Furnace (rozbudowywanie swojego przemysłowego imperium w XIX wieku), które wymieniłeś w pierwszym poście się to wpisują.
Jeśli jednak chodzi Ci o gry konkretnie osadzone w realiach/okresie historycznym to chyba zrobiłeś słabe rozpoznanie, bo i takich można wiele znaleźć:
- Imperial Struggle
- Praga Caput Regni (no tutaj ten temat to najmocniej nie jest zaczepiony, przyznam, ale bywało gorzej)
- Anno 1808
- Merv: The Heart of Silk Road
- The King Is Dead: Second Edition
- The Great Wall
- Darwin's Journey
- Rocketmen
- Versailes 1919
- John Company (wkrótce druga edycja)
Sprawdź gry GMT, Coiny, PAXy.

Ale tak szczerze, to nie wiem na co narzekasz, bo posty brzmią jak głos dziadka na ławce, co to panie kiedyś to nie było, a sama dyskusja poszła zupełnie w inną stronę.
Jaki podasz przykład trzech gier, które pasują Ci tematycznie?
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: Fojtu »

Z mojej strony tylko wrzucę opinię, że śmieszy mnie konkurs na rynku na najbardziej cool nazwę dla planszówki. :lol:
Mam wrażenie, że wbija marketing i trzeba zrobić nazwę, która będzie jedno/dwuwyrazowa, będzie fajnie brzmieć po angielsku i owiana aurą tajemniczości.
Awatar użytkownika
AntBehindLeaf
Posty: 376
Rejestracja: 19 sty 2021, 20:59
Has thanked: 72 times
Been thanked: 137 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: AntBehindLeaf »

Fojtu pisze: 13 paź 2021, 16:40 Z mojej strony tylko wrzucę opinię, że śmieszy mnie konkurs na rynku na najbardziej cool nazwę dla planszówki. :lol:
Mam wrażenie, że wbija marketing i trzeba zrobić nazwę, która będzie jedno/dwuwyrazowa, będzie fajnie brzmieć po angielsku i owiana aurą tajemniczości.
Nic nie stoi na przeszkodzi by otworzyć własne wydawnictwo i wydawać gry pokroju: "Kolejna sucha eurogra imitująca klimat wojny trzydziestoletniej z perspektywy pruskiego chłopa. Podczas wiosny. Po mroźnej zimie i podtopieniach."
:roll: .
Fojtu
Posty: 3396
Rejestracja: 10 maja 2014, 14:02
Has thanked: 563 times
Been thanked: 1267 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: Fojtu »

AntBehindLeaf pisze: 13 paź 2021, 16:46
Fojtu pisze: 13 paź 2021, 16:40 Z mojej strony tylko wrzucę opinię, że śmieszy mnie konkurs na rynku na najbardziej cool nazwę dla planszówki. :lol:
Mam wrażenie, że wbija marketing i trzeba zrobić nazwę, która będzie jedno/dwuwyrazowa, będzie fajnie brzmieć po angielsku i owiana aurą tajemniczości.
Nic nie stoi na przeszkodzi by otworzyć własne wydawnictwo i wydawać gry pokroju: "Kolejna sucha eurogra imitująca klimat wojny trzydziestoletniej z perspektywy pruskiego chłopa. Podczas wiosny. Po mroźnej zimie i podtopieniach."
:roll: .
Ok, rozumiem, że wracamy do starego, dobrego, merytorycznego argumentu w dyskusji, że jak krytykujesz to rób lepiej sam :D

Nie mam pretensji do wydawnictw, bo koniec końców zakładam, że to się sprzedaje i dlatego tak robią. Co nie zmienia faktu, że nazwy Boonlake mnie po prostu bawią. Przepraszam za to szczerze i kajam się przed komitetem. :roll:
mineralen
Posty: 978
Rejestracja: 01 gru 2019, 19:07
Has thanked: 576 times
Been thanked: 647 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: mineralen »

A mi w przeciwieństwie do autora wątku obecny trend się bardzo podoba. Kiedyś 3/4 euro to było „handel na Morzu Śródziemiemnym” albo „handel na Karaibach” albo „handel w Mezopotamii”. A teraz eurasy to potężne 4X w kosmosie albo alternatywnym uniwersum albo budowanie tycoona z dinozaurami albo ekspedycje jak z Indiany Jonesa i wiele wiele innych interesujących settingów.
Awatar użytkownika
Gizmoo
Posty: 4128
Rejestracja: 17 sty 2016, 21:04
Lokalizacja: Warszawa/Sękocin Stary
Has thanked: 2689 times
Been thanked: 2608 times

Re: Boonlake, a wtórność planszówek

Post autor: Gizmoo »

Marudy, marudy, marudy... :lol:

Zaryzykuję górnolotne stwierdzenie, że "ten, który widzi we współczesnych plażówkach wyłącznie wtórność i nie dostrzega oryginalności i oryginalnych rozwiązań mechanicznych/tematycznych, ten za mało szuka." :lol:

Jeżeli ktoś gra w kolejny tytuł Felda, Rosenberga, Pfiestera, czy Friedmana i mówi "ale to już było", to zwyczajnie niech zmieni autorów. Albo gatunek. Albo przestanie iść z mainstreamem. Ci wszyscy wielcy designerzy też przecież lubią czerpać z WŁASNYCH pomysłów. Nie oczekujcie od nich jakiejś wielkiej inwencji, bo połowa dawno osiadła na laurach i żaden z nich nie jest w stanie od kilku dobrych lat wypuścić jakiegoś innowacyjnego tytułu, tylko kopiują sami siebie. Albo nawet i to nie. :lol: Taka jest kolej rzeczy. Można spojrzeć też na inne dziedziny sztuki i wielkie nazwiska. ;)

Jeżeli ktoś kupuje wyłącznie "polskie edycje", to zwyczajnie omija go w cholerę perełek, które wychodzą każdego dnia. Oryginalnych, ODWAŻNYCH, perełek. Albo na KS, albo w niszowych, niewielkich nakładach. Jasne, nie jest to euro-papka, czy mielo-ameri odgrzane w mikrofali, które wydawane jest w nadmiarze, a później ląduje na wyprzedażach. U nas i tak takie gry się nie sprzedadzą. (może część już nie pamięta, jak Lorenzo, czy GAH lądował na bieda wyprzedażach? A przecież to mainstream!). U nas wydawcy idą w sprawdzone, bezpieczne tytuły. Nieliczni pakują odważnie swój okręt na mieliznę oryginalności.

Nie dalej jak wczoraj rozłożyłem sobie świeżynkę, która dotarła do mnie z KS. Night Parade of Hundred Yokai. No i kurde bele! Tyle tu świeżych, oryginalnych mechanicznie pomysłów. Tak wielka prostota i elegancja w zasadach, a tak wiele głębi! Luis Brueh już od dawna jest dla mnie gwiazdą jeżeli chodzi o oryginalne pomysły, ale najważniejsze jest to, że zawsze próbuje czegoś innego. Zawsze odważnie eksperymentuje. KAŻDA jego gra jest mechanicznie KOMPLETNIE inna od poprzedniej. Wiem, nie wszystkim jego eksperymenty podchodzą, większość graczy coś "uwiera". Powód jest prosty - bo czują się nieswojo. Nie jest to mechanika powtarzana, po raz tysięczny, w kolejnym worker placemencie. A skoro to nie jest garnitur szyty na miarę, to większość z miejsca to odrzuca.

Na rynku jest mnóstwo niedocenionych gier, z oryginalnymi pomysłami, ale wynudzeni eurogracze skrytykują, bo "nie lubią takich eksperymentów". Reszta kupi pop-rodzinną papkę z listy polecajek z grupy "Gry Planszowe" na FB. :lol:

Żeby nie być gołosłownym, to podam kilka gier z ostatnich lat, z naprawdę z świeżymi mechanicznie pomysłami/rozwiązaniami:

Endeavor, Nemeton, Godspeed, Covil, Wendake, Daimyo, Paris: New Eden, Rise of Tribes, Master of Respect, City of Iron, Dwar7s Winter, Valknut, Merchants Cove, Lunar Base.

Każda z tych gier wnosi jakiś świeży pomysł. Czasami tej oryginalności jest nie wiele, ale zawsze grając w to - z entuzjazmem mówiłem "Kurcze, takiego rozwiązania jeszcze nie widziałem!". Jasne, może nie są to gry idealne. Ale wolę nie do końca udane ekspedycję w nieznane, niż stanie w miejscu. A na pewno wolę entuzjazm i chęć poznawania, od marudzenia, że "kiedyś to było". Szczerze? Rzygam już tym marudzeniem na forum. Jeszcze niech ktoś napiszę, że planszówki skończyły się na Kill'em All. :lol:

A jak ktoś marudzi na nowości, to niech wróci do klasyki. Wybitnych gier mamy przecież od groma! Jest w co grać! W taki Race For the Galaxy można grać do końca świata i nigdy się nie znudzi. Grać - nie marudzić! :twisted:

A jeżeli chodzi o marudzenie na Boonlake... To zagrajcie. Może kryje się tam perła? Oceniać grę bez rozgrywki może jedynie głupiec. Mnie ten tytuł kompletnie nie interesuje, ale jeżeli ktoś mieni się FANEM Pfistera, to powinien przynajmniej zagrać. A jeżeli nie jest fanem, to po cholerę marudzić na to, co nie jest w kręgu jego zainteresowań?
ODPOWIEDZ