![Twisted Evil :twisted:](./images/smilies/icon_twisted.gif)
Znacie takie gry?
Niestety masz racjeMichalStajszczak pisze:Ryzyko
Przy doświadczonych przeciwnikach raczej rzadko zdarza się, żeby w "dobrze rozwiniętym" królestwie przywódcy z wszystkich dziedzin należeli do tego samego gracza. Z tego względu decydując się na jakikolwiek atak warto rozważyć co w zależności od jego wyniku stracą/zyskają pozostali gracze.Happosai pisze:jeśli jesteśmy dobrze rozwinięci, to kolejne ataki przynoszą nam kolejne punkty;)
Dzej pisze:W diplomacy gra się wieki
Niestety Dzej i Kwiatosz mają sporo racji. Najlepiej się gra w 7 osób, bo przy mniejszej liczbie niektóre kraje zostają nieobsadzone i przez to ich sąsiedzi mają na początku ułatwiony rozwój. Najgorzej jest z czasem rozgrywki. 6-7 godzin to minimum i w efekcie często gra kończy się przez wyczerpanie uczestników. Oczywiście dużo zależy tu od sprawności negocjacji, ale biorąc pod uwagę to, że muszą one odbywać się w sposób niejawny dla pozostałych graczy, co wiąże się z wychodzeniem do innego pomieszczenia, nie da się ich najczęściej zamknąć w krótkim czasiekwiatosz pisze:Do diplomacy trzeba mieć 7 osób na 7 godzin
Nie do końca prawda - w Szogunie bardzo opłaca się atakować i zagarniać przeciwnikowi prowincje z wysokimi dostawami ryżu i złota, a w Warcrafcie trzeba dążyć do odcięcia przeciwników od kopalń.Dzej pisze:W shogunie i np w takim warcrafcie nie opłaca się agresywnie atakować bo wtedy zwykle wygrywa osoba spoza konfliktu
Na te dwa razy, ktore gralam w SC, widzialam taka sytuacje, w ktorych dwie osoby sie bily, a trzecia wskakiwala do bazy polozonej gdzies-tam na tylach terytorium jednej z nich. Dla mnie to wlasnie jest wbijanie noza w plecy.Lord_Kristof pisze: Co do Starcrafta: agresywną ekspansję tam widzę, ale wbijania noża w plecy nie bardzo. Inna sprawa że grałem mało i z małą ilością graczy.
A ja jestem pewien. Senji jak najbardziej.Lord_Kristof pisze:Hmm, nie jestem pewien, ale chyba Senji?
Zauważ, że Dżej napisał "agresywnie". Jeżeli np. 2ch graczy wdaje się w częste walki między sobą to w szogunie umacnia się jednocześnie pozycja pozostałych.Wookie pisze:Nie do końca prawda - w Szogunie bardzo opłaca się atakować i zagarniać przeciwnikowi prowincje z wysokimi dostawami ryżu i złota, a w Warcrafcie trzeba dążyć do odcięcia przeciwników od kopalń.Dzej pisze:W shogunie i np w takim warcrafcie nie opłaca się agresywnie atakować bo wtedy zwykle wygrywa osoba spoza konfliktu
Ok, z tym się zgadzam - Szogun to jest jedna z gier, w której nie jesteś nagradzany za bardzo za wykończenie, albo znaczące zajęcie terenów wroga.Blue pisze:Zauważ, że Dżej napisał "agresywnie". Jeżeli np. 2ch grahttp://www.mininova.org/tor/2393810czy wdaje się w częste walki między sobą to w szogunie umacnia się jednocześnie pozycja pozostałych.Wookie pisze:Nie do końca prawda - w Szogunie bardzo opłaca się atakować i zagarniać przeciwnikowi prowincje z wysokimi dostawami ryżu i złota, a w Warcrafcie trzeba dążyć do odcięcia przeciwników od kopalń.Dzej pisze:W shogunie i np w takim warcrafcie nie opłaca się agresywnie atakować bo wtedy zwykle wygrywa osoba spoza konfliktu