Jako samozwańczy spec od Terraformacji Marsa czuję się zobowiązany wypowiedzieć w temacie.
Zasadniczo przyjdzie mi tylko potwierdzić, to co sam napisałeś. Jeśli chodzi o zniwelowanie powtarzalności to najlepszym dodatkiem są mapy, natomiast Preludium bardzo fajnie skraca rozgrywkę o najnudniejszy jej etap, czyli gromadzenie początkowej produkcji/surowców, przy okazji dając dodatkową decyzyjność i nowy symbol (znak zapytania, który jest jokerem).
Dodam jeszcze od siebie, że w 90% i tak skończycie posiadając wszystkie oficjalne dodatki i kupując dodatki fanowskie, więc może nie ma co się oszukiwać i od razu zakupić wszystkie dodatki ze stajni FryxGames? W najgorszym przypadku sprzedacie, bo chętnych nie braknie
Kilka słów o każdym dodatku:
- Kolonie - Najlepszy dodatek, który wprowadza w każdym pokoleniu wyścig o to kto pierwszy poleci na tytułowe kolonie. Dodatkowo mamy całkiem sporo grywalnych kart, które mają spory wpływ na rozgrywkę.
- Wenus - najsłabszy dodatek, którego nie polecam grać bez Kolonii (które częściowo go naprawiają). Karty wenusjańskie w dużej mierze są słabe, a terraformacja tej planety stoi przez większość gry w miejscu.
- Niepokoje - z racji tego, że dodatek wprowadza politykę, plus spowalnia rozgrywkę dużo ludzi decyduje się na gry bez niego. Dla mnie must have, wprowadzający kolejny wyścig, tym razem w drugą stronę, czyli kto spasuje ostatni.
- Promki - normalnie nie pisałbym o kartach promocyjnych, ale z racji tego, że mamy ich sumarycznie prawie 60 i dodają one naprawdę sporo nowych mikromechanik, są warte zwrócenia uwagi na nie.
arturmarek pisze: ↑21 lip 2022, 11:23
Na minus rozwodnienie talii i Faza Słoneczna, któa w moim odczuciu psuje balans kart z podstawki.
Zgodnie z zasadami można grać bez Fazy Słonecznej (co też często robię).