Od siebie napiszę, że Kōhaku to bardzo przyjemny, odprężający tytuł, w sam raz na jesienne wieczory.
Tryb solo to mily dodatek, w którym niejaki „Danny” zabiera sobie po naszym ruchu kafle i na koniec gry punktuje w zależności od liczby zdobytych w ten sposób ryb/ozdób (są trzy poziomy takiej punktacji). Raczej nie ma sensu z nim rywalizować, bardziej warto porównywać sobie swoje własne wyniki. Pierwsza partia przyniosła mi 96 pkt, druga już 110. Przede mną jeszcze rozgrywka z dodatkiem w postaci kart celu, zapewne doda sporo do finalnej rozgrywki.
Jedyna większa skucha - szkoda, że Nasza Księgarnia nie poszła za oryginalnym pierwszym wydaniem i nie stworzyła „szklanych” dwuwarstwowych kafli. Te kartonikowe tutaj są grube i solidne, jednak nie robią aż tak wielkiego wrażenia jak tamte (przynajmniej kiedy zerka się na filmy na YT). Dziwnie rozłożony jest też insert w pudełku, nie za bardzo wiem o co w nim jeszcze chodzi. W sumie połowa zostaje pusta mimo zaznaczonych i przygotowanych przegródek
Ogółem jest to idealna pozycja dla par/rodzin chcących zwyczajnie się wspólnie wyluzować (no ładne te stawy nam wychodzą!). Choć domyślam się, że kiedy ktoś zgarnie sprzed nosa wymarzony duet kafli to mogą posypać się gromy z nieba
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
))
Dla mnie w gatunku taki hidden gem, o którym powinno być zdecydowanie głośniej.